• Nie Znaleziono Wyników

do przestępstwa

3.1. Progresywny porządek doświadczania instytucji

3.1.2. Dynamika izolacji społecznej

Przebieg kariery Recydywistów ma charakter wertykalny poprzez pięcie się na coraz wyższe szczeble instytucjonalnego systemu zapobiegania demoralizacji i reakcji na przestępczość. Zasadniczym kryterium różnicującym poszczególne instytucje jest ich status formalno-organizacyjny, który współwystępuje z rangą prawno-społeczną danej instytucji. Wraz z postępowaniem kariery instytucjonal-nej poszczególne cechy instytucji podlegają zmianie, stają się coraz bardziej do-tkliwe dla wychowanka i eskalują. Zasadniczą cechą progresywnego charakteru kariery instytucjonalnej bowiem jest jej stopień natężenia izolacji społecznej, który jest bezpośrednio związany z eskalacją formalno-prawnej reakcji kontroli społecznej.

Bez względu na to, czy Recydywiści doświadczają regularnej sekwencji „awansu”, omijają niektóre szczeble stopniowej kariery instytucjonalnej (tj. po-minięcie placówki z pośrednią rangą formalno-prawną) czy też obejmowani są wsparciem i terapią w placówkach równoległych do kariery instytucjonalnej (dla osób uzależnionych, z problemami psychicznymi itp.) roztaczana jest przed nimi wizja kolejnych, bardziej „zaawansowanych” pod względem natężenia izolacji społecznej miejsc potencjalnego umieszczenia. Sytuacja ta dotyczy również tych Recydywistów, których kariera instytucjonalna przebiega „zaocznie”, tj. ich po-byty w instytucjach prewencyjnych dla młodzieży były incydentalne i odroczone w czasie (o czym będzie mowa dalej). Podział instytucji na „lepsze” i „gorsze” dokonywany jest z zastosowaniem kryterium natężenia stopnia izolacji społecz-nej. Panuje w nich coraz bardziej wyraźny rygor utrudniający kontakty pozain-stytucjonalne oraz możliwości opuszczenia jej bez konieczności uruchamiania określonych procedur prawnych tkwiących poza możliwościami negocjacji upra-wianej bezpośrednio z personelem. „Awansowanie” oznacza więc bycie umiesz-czanym w instytucjach nacechowanych coraz to większym rygoryzmem, dyscy-pliną oraz izolacją.

Byłem cały czas przygotowany psychicznie, że za to grożą mi sankcje. Jakby…wiedziałem yy że mogą mnie zamknąć y w X. [zakład poprawczy o zaostrzonym rygorze]. [2N]

Po tym incydencie przesunęli mnie do X. Yy, to był inny jeszcze ośrodek […] też dla młodzie-ży, ale…można powiedzieć, że dostałem taki awans y za karę. [9N]

Na dynamikę izolacji społecznej składa się kumulacja (istnienie i tworzenie) barier tkwiących w samej placówce, jej „geograficznym” usytuowaniu oraz czasie bycia ulokowanym w instytucji. Progresywny charakter kariery instytucjonalnej polega na eskalacji organizacyjno-formalnych i czasoprzestrzennych właściwości instytucji, które stanowią coraz bardziej szczelne bariery oddzielające Recydywi-stów od społeczeństwa.

Możliwość zwolnień do domu, wyjścia poza placówkę jest najbardziej czułym wskaźnikiem instytucji stanowiącej o „awansie” w karierze Uczestnika

badań. Ograniczenia sprzyjające izolacji społecznej tkwiące w samej placówce są charakteryzowane przez Narratorów poprzez pryzmat (potencjalnej lub realnej) możliwości opuszczenia instytucji – w sposób legalny (przepustka) lub samo-wolny (ucieczka).

Yyy to później się trafia do coraz to bardziej zamkniętych placówek, żeby nie można było z nich wyjść. [27N]

W domu dziecka było łatwiej, dlatego bo nie było krat, ale z tego ośrodka też się dawało uciekać. [23P]

O statusie izolacji społecznej danej instytucji w karierze instytucjonalnej świadczą możliwości uprawiania negocjacji, których przedmiotem jest opuszcze-nie jej na określony czas. Podstawowym partnerem negocjacji jest personel, do-datkowo jednak – w miarę rozwoju kariery i określonej rangi prawno-społecznej instytucji – ograniczenia negocjacyjne powodowane są określonymi procedurami. O ile na niższych szczeblach kariery instytucjonalnej prawo do bycia „urlopowa-nym” z placówki jest urzeczywistniane i osiągane w głównej mierze w przebiegu negocjacji z personelem (wychowawcami), o tyle w ośrodkach prewencyjnych i penitencjarnych następuje kumulacja determinantów sprzyjających (lub zaprze-paszczających) szanse na „przepustkę”.

Byłem całkowicie załatwiony. To nie leżało w gestii wychowawcy. Powiedział, że y że mam sądowny zakaz przepustek. Nie na darmo mnie skierowali do poprawczaka, aby mnie puszczać do domu, nie? [28P]

Analiza narracji pozwala sądzić, że nomenklatura więzienna towarzyszy Re-cydywistom-podopiecznym placówek opiekuńczych od wczesnego okresu dorasta-nia. W całej wewnątrzinstytucjonalnej sieci (o)znaczeń poszczególnych zwrotów i komunikatów zawiera się silnie potoczna terminologia więzienna – stosowana zarówno przez wychowanków (przekonanych o byciu w instytucji „za karę”), jak i wychowawców-opiekunów. Sytuację tę zdaje się potwierdzać rekonstruowany w narracjach żargon stosowany w codziennym życiu podopiecznych domu dziecka. Na przykład, „zwolnienie”, którym jest uzyskanie zgody na powrót do domu na określony czas lub zgoda wychowawców (i dyrektora) na odwiedziny domu rodzin-nego – określana bywa często mianem „przepustki” zarówno przez wychowanków, jak i personel instytucji („wychowawca za karę pozbawił mnie przepustek” [3N]; „Zapomnij o przepustce na sobotę do domu” [7]). Formalnie, terminem „przepust-ka” posługuje się prawno-pedagogiczny system zapobiegania demoralizacji mło-dzieży dopiero na poziomie regulacji dotyczących zakładów poprawczych14.

14 Regulacje dotyczące „przepustek” znaleźć można w Rozdziale 4a Ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich pt. Udzielanie nagród i stosowanie środków dyscyplinarnych wobec

Innymi określeniami nadającymi „więzienne” znaczenie pobytu Narratorów w placówkach opiekuńczo-wychowawczych były: dyżur (wychowawcy) oraz ze-szyt raportów, czyli bieżąca, sprawozdawcza dokumentacja sporządzania przez personel instytucji, w której przede wszystkim dokonywany jest opis i rejestracja nagannych zachowań podopiecznych czy aktualnych, ważnych spraw organiza-cyjnych. Już w przebiegu kariery instytucjonalnej w początkowej jej fazie (np. podczas pobytu w domu dziecka) Narrator „uczy się” znaczenia wytwarzanej do-kumentacji (szerzej: rozdział 5.2.2):

„Jesteś w zeszycie raportów”. [7N]

Miałem obiecane, że nie wpisze do zeszytu raportów. [36N]

Brak możliwości kontaktów z otoczeniem pozainstytucjonalnym, zwłasz-cza wyjazdów do domu, jest największą dotkliwością w karierze instytucjonal-nej. Kontakty społeczne są odpowiednio reglamentowane oraz ograniczane wraz z progresywnym charakterem kariery instytucjonalnej, której stopień natężenia izolacji jest najczulszym wskaźnikiem.

Byłem zadowolony z tego ośrodka, bo raz w miesiącu dostawałem przepustki do domu ro-dzinnego. To mogę powiedzieć, że nie odczułem tego aż tak yy ale później już przestało mi być wesoło, bo…ze schroniska15 nie dało się wyjść na wolność pod żadnym pretekstem, żeby do domu czy gdzieś. [37N]

W przypadku zarówno Recydywistów, dla których dom dziecka był podstawo-wym miejscem wzrastania, jak i tych, dla których był jedynie miejscem stanowią-cym konsekwencje wyeliminowania ich z otoczenia ważne miejsce zajmuje „nauka” legalnego opuszczania instytucji (zob. rozdział 5.2), najczęściej w postaci zwolnień lub „przepustek”. Kontakty z otoczeniem pozainstytucjonalnym są regulowane przez instytucje i stanowią efekt negocjacji w obrębie systemu wychowawczego. W zależ-ności od określanej autoprezentacji podopiecznego – przybierają postać kary lub na-grody. O ile w placówkach opiekuńczych są prawem nie podlegającym teoretycznie negocjacjom, o tyle w placówkach resocjalizacyjnych i więzieniu stają się często ofi-cjalnym przywilejem. W rzeczywistości, w całym przebiegu kariery instytucjonalnej Recydywistów jest to narzędzie dyscypliny i kontroli personelu nad wychowankami.

„Zapomnij o przepustce na sobotę do domu” – powiedziała do mnie wychowawczyni [domu dziecka] od razu na wejściu na dyżur. [7N]

Dyrektor wybierał grzeczne dzieci na kolonie. [3N]

Cechą potwierdzającą rangę formalno-prawną, a co się z tym wiąże – sta-tus izolacyjny instytucji – są jej właściwości architektoniczne. O ile instytucje

znajdujące się na „niższym szczeblu kariery”, tj. domy dziecka, pogotowia opie-kuńcze itp., opisywane są przez pryzmat biedy, zniszczonego sprzętu („W pokoju y jak to się mówiło odrabianek były same stoliki i krzesła. Pusto. Pustki były w tym domu” [6P]) lub pozytywnego kontrastu w stosunku do ich własnego domu („po raz pierwszy spałem we własnym łóżku” [4P]), o tyle placówki resocjaliza-cyjne przyjmują obrazy miejsc posiadających określone bariery architektoniczne i organizacyjne mające wyraźne właściwości dzielące instytucję od świata ze-wnętrznego.

To cechy architektoniczne instytucji stanowią pierwszą „informację” o ro-dzaju i właściwościach placówki pod kątem stopnia swobody wychowanków lub jej braku. Otoczenie architektoniczne nadaje klimat społeczny („Apele…yy dłuuuugi korytarz i stało się na apelu […] i tylko echo było słychać, jak szedł kie-rownik y buty było słychać, bo trzeba było stać cicho” [1P]) oraz wyznacza rytm instytucji („Musieliśmy poczekać, aż wychowawca otworzy wejście na świetli-cę” [6P]). Jest istotnym elementem totalitarnego charakteru instytucji oraz stoi na straży kontaktów pozainstytucjonalnych („Zobaczyłem matkę jak szła drogą do ośrodka. […] nie mogłem wystawić głowy przez kraty i pamiętam, że tylko krzyczałem do niej głośno” [8L]).

Rekonstrukcje otoczenia architektonicznego są niezwykle żywe i sugestywne w narracjach Recydywistów, a także nadają im oni silny – nie tylko fizyczny, ale i symboliczny – wymiar zniewolenia przez instytucję.

Ja tam trafiłem w 84 roku, byłem dzieciakiem. […] Pamiętam jak dziś, że tam…była cela w celi…kiedy się wchodziło otwierano tam kratę i była druga...za krat/…druga taka krata…schro-nisko dla nieletnich to było w X. Okna nie można było otworzyć, bo było przedzielone taką siatką. Było za blachą…zablachowane, blacha i były dziurki tylko. [14N]

Wtedy mi się wydawało, że one są jak y w sejfie, takie jak pancerne…mocne drzwi. […] Oka-zało się, że trafił do tego samego ośrodka [młodszy brat]. Powiedziałem – „a te drzwi wejściowe to były wymienione, nie?” A portier na to: „co pan, tu nie było żadnego remontu odkąd pracuję”. Dotarło do mnie, że jak byłem dzieciakiem, to wyglądały dla mnie te drzwi nie do pokonania yyy a teraz to patrzę, a to takie lechutkie drzwi, to bym kopnął i by się wywróciły od razu yy z framugą by poszły. A ja wtedy marzyłem sobie, co bym zrobił, gdyby nie te drzwi. [6P]

Progresja kariery instytucjonalnej wiąże się z poszerzaniem i pogłębianiem kompetencji budowania relacji interpersonalnych z innymi wychowankami. Im instytucja posiada wyższą rangę w społeczno-prawnym i pedagogicznym sy-stemie przeciwdziałania przestępczości, tym wyższe ryzyko doświadczania prze-mocy ze strony innych „podopiecznych”. W zależności od charakteru placów-ki zmieniają się jej Uczestnicy, a progresja polega na tym, że w miarę rozwoju izolacyjnych cech instytucji, zwiększa się kumulacja osób „takich samych”, co prawda „swoich”, ale też z podobnymi kompetencjami regulowania relacji z oto-czeniem. Są to kompetencje nastawione na budowanie wysokiej pozycji w gru-pie poprzez weryfikowanie taktyk, o których wiedzę Recydywiści zdobyli w toku

partycypowania na obrzeżach (zob. rozdział 3.2) lub w pierwszych doświadcze-niach instytucjonalnych. Co prawda, już na poziomie ośrodków wychowawczych kształtuje się silna struktura socjometryczna wychowanków,

Ci bardzo znęcani, nad którymi się znęcają. Takie ofiary losu, tak? [3] Środek, czyli ci obojęt-ni, taki ani frajer, ani coś…i też nie jakiś, którego byś się bał. No i są…są osoby mądre, silne, takie, które umieją przywalić w łeb, jeśli coś im nie pasuje [mówi szybko do*]. Że wjadą i potrafią zjechać cię siłowo i słownie*. [38N]

jednakże to dopiero w rekonstrukcjach sposobu regulowania relacji z otoczeniem in-nych wychowanków w zakładach poprawczych16 pojawia się kategoria „walki” o sie-bie (pozycję), swoje bezpieczeństwo, szacunek ze strony innych itp. Taktyki regulo-wania relacji z współwychowankami zakładu poprawczego są następnie odpowiednio rozwijane i pogłębiane w obrębie zakładów karnych dla młodocianych (rozdział 4.1).

W ośrodku byli ci co się rządzili i czasem się dostawało za przeproszeniem wp----l od nich […] tak że jak trafiłem do poprawczaka, to już umiałem takich wyłapać. No…albo wywalczysz sobie żeby się do nich przysiąść, nie? Albo…to już trudniej było wystopować, bo każdy zaczyna się popisywać przed innymi, żeby udowodnić swoją siłę, nie? [1P]

Wiedziałem, że mam znaleźć sobie popleczników, że muszę się nie dać yy nie okazać swojej słabo-ści. Tu byli różni chłopacy. Jedni wcale nie byli w tym zorientowani, a inni już…trzeba było z nimi silnie walczyć. To tak naprawdę to więzienia przestałem się bać po tym jak trafiłem do schroniska17. No to… ja wiedziałem, że we więzieniu będzie ciut gorzej, ale…ja miałem taki jakby…punkt wyjścia, prawda? Ja…już sobie wyobrażałem, jak to może być, bo już miałem taką próbę swoich sił za sobą. [22N]

Z jednej strony sprzyjało to szybkiej adaptacji do warunków instytucji („Ja już byłem na tyle przesiąknięty tymi wartościami złodziejskimi, yy że yy bardzo szybko w to weszłem i bardzo szybko mi się to zaczęło podobać” [22N]), z drugiej okazywało się, że stosowane uprzednio taktyki regulowania relacji z otoczeniem – w instytucjach opiekuńczych lub w ramach „kariery sprzężonej” nie sprawdzają się i trzeba je odpowiednio modyfikować oraz sięgać po nowe. Brak dostatecznych kompetencji dostosowywania strategii interpersonalno-adaptacyjnych był dotkliwie odczuwany przez Uczestników badań i ponosili ich konsekwencje. Innymi słowy, progresywny charakter kariery instytucjonalnej mieści więc w sobie również roz-wój określonych technik stratyfikacji społecznej w grupie współwychowanków.

W ośrodku szybko zacząłem rządzić nad innymi. […] [w zakładzie poprawczym] okazało się, że już pierwszej nocy mnie zbili. Można powiedzieć nawet, że byłem zaskoczony takimi wy-darzeniami. Samo to y że…jak to powiedzieć [3] że byłem pyskaty i głośny nikogo nie obchodziło. Szybko zacząłem być wtedy bardzo brutalny, a najbardziej znęcałem się nad słabszymi. [36N]

16 Szczegółowej charakterystyki technik adaptacyjnych, zwłaszcza w obrębie budowania rela-cji z otoczeniem instytucjonalnym na poziomie zakładów poprawczych, dokonał P. Chomczyński (2014). Por. także Opora 2010.

Nie było tam18 takich zatargów i bójek, jak w…tutaj. Wszystko od razu było opowiadane na forum yy podczas społeczności. Tutaj wszystko się działo w ukryciu y między chłopakami. […] Bardzo późno to zrozumiałem i dużo mnie to kosztowało. [33P]

Jak już wspomniałam wcześniej, progresywność kariery instytucjonalnej mieści się również w miejscu oddalenia placówki od środowiska zamieszkania Uczestnika badań.

Placówki opiekuńcze i interwencyjne znajdują się najczęściej w okolicy za-mieszkania podopiecznego, natomiast ośrodki wychowawcze i zakłady popraw-cze oraz więzienia oddalone bywają z reguły od środowiska rodzinnego benefi-cjenta. Jest to powodowane rzadszym niż opiekuńcze rozmieszczeniem placówek resocjalizacyjnych, jak również tym, że sądy intencjonalnie kierują nieletnich do ośrodków oddalonych od miejsca zamieszkania, operując argumentem koniecz-ności odseparowania od negatywnych wpływów zdemoralizowanego środowiska (por. Stańdo-Kawecka 2007). Oddalenie danej placówki, w której przebywają Narratorzy, od ich miejsca zamieszkania jest bardzo wrażliwym wskaźnikiem zaawansowania kariery instytucjonalnej. Owej odległości nadają szczególne zna-czenie. O tym, że wartość, jaką miejscu oddalenia instytucji od miejsca zamiesz-kania przypisują Recydywiści, jest znacząca, świadczy następujący fragment wy-powiedzi opisujący bardzo złe warunki socjalne panujące w jednym z więzień:

Ja tam już raz byłem i nie wspominam najlepiej. Nie chciałbym tam nigdy wrócić. To ja już wolałem, żeby dalej mnie yy nawet jak najdalej od domu mnie wywieźli, oby tylko to nie był P. To już wolałbym to niż więzienie w P. [12P]

Odległość, czyli miejsce ulokowania instytucji od miejsca zamieszkania, stanowi pewnego rodzaju symboliczny wymiar ubezwłasnowolnienia Badanych. Represyjność reakcji kontroli formalnej zawiera się nie tylko w postaci umiesz-czenia w instytucji. Drugim jej elementem jest lokalizacja instytucji oraz panujące w niej warunki socjalne czy możliwości (np. egzekwowania praw, infrastruktury instytucji itp.). Oddalenie od domu jest pierwszym czułym wskaźnikiem pożąda-nej (lub nie) lokalizacji instytucji. Miejsce oddalenia od środowiska pochodzenia oraz regularne bycie „rzucanym” po instytucjach znajdujących się w różnych za-kątkach kraju nadaje silnego charakteru eskalacyjnego kariery, a także przypisy-wane jest mu znaczenie represyjności.

To był taki osiedlowy dom przyjaciół dzieci. W sumie to po sąsiedzku od mojej kamienicy, to nie było źle, co? No ale się…tam nie sprawowałem dobrze, więc wywieźli mnie poza Warszawę. [18N]

Po tym incydencie przesunęli mnie do X. Yy, to był inny jeszcze ośrodek…bardzo daleko… nie wiem, czy jeszcze do dziś tam stoi. To nawet nie była wieś, to X, to jest y w górach prawie, bardzo daleko y las wokoło, ciemno yy no koniec świata [śmiech] Można powiedzieć, to było na końcu świata. [9N]

W karierze tej poszczególne instytucje przyjmują postać miejsc na mapie („Ja siedzę po całej Polsce. I siedziałem w Lublinie i w Sztumie, Grójcu, w Warszawie y w Łodzi yy i jeszcze w kilku miejscach…” [18/N]), które się „zalicza” („odbęb-niłem co swoje i wyszedłem” [37/N]) oraz dat i odcinków czasu („tam byłem dwa lata yy później od 1999 roku yy trzy lata spędziłem w Ł. Dalej mnie wzięli prze-wieźli do K. i tam byłem jeszcze rok” [16N]), które składają się na rekonstrukcję drogi instytucjonalnej, na którą się jest wrzucanym wbrew swojej woli. Wywoże-niu, umieszczaniu w instytucjach, rozrzucaniu po całej Polsce Narratorzy nadają znaczenie bycia przedmiotem własnej kariery instytucjonalnej. Z ich perspektywy nie jest ona przez nich kreowana, nie kierują nią i nie zarządzają, ile realizują, to znaczy podążają, a właściwie są pchani „do przodu” po drodze, na jakiej zostali ulokowani przez system.

Przed zakładem cały czas byłem w placówkach. Byłem w ośrodku szkolno-wychowawczym…

dwa razy…pod W. i byłem też…dwa razy w ośrodku monarowskim, w C. iii pod J./w J. to jest

niedaleko Ż. [15/N]

Nawet po tych miastach, co mnie wywozili yyy nawet nie mogę powiedzieć, że byłem w War-szawie yy byłem w Łowiczu yyy czy gdzieś. Byłem, ale nie byłem. Nawet nogą nie stanąłem prócz tego, jak mnie wysadzali pod zakład. [14/N]

Nazwy miejsc, w których znajdowały się instytucje, mają charakter jedynie no-minalnych miejsc na mapie, a nawet są cezurą określonego odcinka między wolnoś-cią a uwięzieniem. Im na wyższym szczeblu kariery znajduje się Narrator, tym dalej zostaje „rzucony” od swojego środowiska naturalnego, do którego po określonym czasie powraca (progresywno-iteracyjny wymiar kariery instytucjonalnej).

Progresywność wszystkich opisanych wyżej cech jest potwierdzeniem etapu, na jakim znajduje się Recydywista w realizacji swojej kariery instytucjonalnej. Doświadczenie różnorodności i wielości instytucji (oraz ich progresywizmu) staje się swoistym zasobem – atrybutem podnoszącym szanse stratyfikacyjne w grupie innych wychowanków/osadzonych (zob. rozdział 4.2).

On mi wylicza yy siedziałem tu tu i tam i…yy a ja mu mówię – „no ci mi wyliczasz? [3] Nie musisz mi nic udowadniać” – mówię. [5N]

Na zakończenie chciałabym zwrócić uwagę na pewną zależność. Wizja regu-larnego progresu natężenia stopnia izolacji społecznej, które stanowi dla Recydywi-stów swoisty miecz Damoklesa od okresu wczesnego dzieciństwa, urzeczywistnia się poprzez pięcie się po szczeblach instytucji coraz mocniej oddzielających ich od świata zewnętrznego. Proces ten zostaje dopiero przerwany i niejako odwrócony w okresie osiągnięcia przez nich najwyższego pułapu kariery instytucjonalnej, tj. prawnego statusu recydywisty. Przebrnąwszy przez wszystkie (lub prawie wszyst-kie) możliwe „zamknięte” instytucje, Recydywista ma możliwość regresji insty-tucjonalnej w obrębie rodzajów więzień (zamkniętego, półotwartego i otwartego)

i towarzyszącego im zakresu przywilejów, w tym „korzystania” z wolności. To tak-że dopiero w trakcie pobytu w instytucji (zwłaszcza zakładzie karnym) jawi się szansa i podejmowane są przez Recydywistów działania na rzecz zmiany miejsca pobytu w zależności od stawianych sobie celów (np. regularny kontakt z rodziną, skończenie szkoły, terapii, lepsze socjalne warunki odbywania kary itp.).

Wszyscy Recydywiści w okresie poprzedzającym pierwszy pobyt w wię-zieniu mają doświadczenie progresywnych, selekcyjnych i iteracyjnych cech instytucji. Jedni doświadczają ich w sposób regularny i stopniowy, a inni w ramach „awansu” zaocznego – poprzez zweryfikowanie nabywanej wiedzy w ramach (późnego) doświadczenia instytucji osobiście. To właśnie sposób doświadczania progresywnego, selekcyjnego oraz iteracyjnego charakteru in-stytucji powoduje, że nie posiadają one jednakowego natężenia doświadczeń u wszystkich Recydywistów.