• Nie Znaleziono Wyników

Hobbes, Parsons i problem porządku

2. Działający system. Przesocjalizowana wizja podmiotu

2.3. Podmiotowość a system społeczny w teorii Parsonsa

2.3.1. Hobbes, Parsons i problem porządku

Przedstawiając problem podmiotu w paradygmacie funkcjonali-stycznym rozpocznę od analizy pojęcia porządku. Problem: pod-miotowość sprawcza–struktura (agency–structure) został zasadni-czo zapoczątkowany w socjologii wraz z pojawieniem się pracy Talcotta Parsonsa Structure of Social Action. Jest on w dużej mierze właściwym ojcem założycielem amerykańskiej socjologii jako dzie-dziny, a jego wybory teoretyczne, rozstrzygnięcia metodologiczne, wybór problemów przesądziły w dużej mierze o jej dalszym roz-woju. Wywołał on coś na kształt znanego z teorii ewolucji „efektu założyciela”51. Dychotomia podmiot sprawczy–struktura jest ści-śle związana ze sposobem, w jaki Parsons zinterpretował koncept

„wojny ze wszystkimi” Thomasa Hobbesa. Robert van Krieken na-zywa przyjęty przez Parsonsa52 sposób ujmowania tego myśliciela

„standardową interpretacją Hobbesa”53. Interpretacja ta jest jego zdaniem tak rozpowszechniona i wpływowa, iż Anthony Giddens, który krytykował ujęcie myśli Hobbesa przez Parsonsa i starał się je przezwyciężyć w pracy z 1979 roku54, sam używa jej w swej o sześć lat późniejszej koncepcji „strukturacji”.

Na czym zatem owa „standardowa” interpretacja polega? Ujmu-jąc rzecz najbardziej lakonicznie: według tej interpretacji suweren jest niezbędny jako gwarant porządku, inaczej ludzie jako urodzeni egoiści popadną w stan „wojny wszystkich ze wszystkimi”. Wynikać

51 Efekt założyciela – w biologii wynik dryfu genetycznego, pojawiający się, gdy populacja powstaje z niewielu osobników założycieli (np. kolonizujących nowe, niezasiedlone, a izolowane od innych populacji obszary), których zmienność gene-tyczna jest jedynie fragmentem zmienności gatunkowej, co powoduje utratę zmien-ności genetycznej w porównaniu z populacją macierzystą, http://encyklopedia.

pwn.pl/haslo.php?id=3896619, dostęp: 03.01.2011. Można przełożyć ten efekt na kategorie memetyczne i zastosować do opisu ewolucji zjawisk społecznych.

52 T. Parsons, System społeczny, przeł. M. Kaczmarczyk, Zakład Wydawniczy Nomos, Kraków 2009, s. 33.

53 R. van Krieken, The paradox of the ‘two sociologies’…, dz. cyt., s. 255–273; R. van Krieken, Beyond the Parsonian „problem of order”: Elias, Habitus and the Two Sociolo-gies, [w:] A. Treibel, H. Kuzmics, R. Blomert (Hrsg.), Zivilisationstheorie in der Bilanz:

Beiträge zum 100. Geburtstag von Norbert Elias (1897–1990), Leske & Budrich, Opladen 2000, s. 119–142.

54 A. Giddens, Power in Recent Writings of Talcott Parsons, [w:] P. Worsley (ed.), Modern Sociology, Penguin Education, London 1987.

68 2. Działający system to ma z faktu, iż ludzkie popędy, chciwość, egoizm i agresja, o ile nie zostaną ograniczone przez jakiś zewnętrzny mechanizm, spo-wodują anarchię, chaos i przemoc55.

Parsons oddziela od siebie pojęcie porządku faktyczne od nor-matywnego. Porządek faktualny (utożsamiany z prawami prowe-niencji przyrodniczej, quasi-przyrodniczej) nie musi pozostawać w zgodzie z porządkiem normatywnym. Jednakże nie podąża on konsekwentnie tą ścieżką, nie zderza ze sobą tych dwu porządków rozumowania. Porządek faktualny (np. wyznaczany przez prawa statystyczne) pozostaje zarezerwowany dla sfery logiki i nauki, porządek normatywny ma być właściwy teorii społecznej i same-mu społeczeństwu56. Nie zostaje podjęty namysł nad tym, dlaczego różne dziedziny wiedzy odkrywają (postulują?) różnorakie formy porządku, nie wiemy jak istnienie obu porządków przekłada to na zakładaną przez Parsonsa ontologię społeczną57.

Wróćmy do podobieństw pomiędzy Hobbesem a Parsonsem.

Działający ludzie u Parsonsa przedstawieni są także jako egoistycz-ne jednostki, które ograniczaegoistycz-ne są z zewnątrz przez porządek nor-matywny58 (internalizowany w procesie socjalizacji)59.

Zatem jednostki defi niowane są w taki sam sposób, jako egoi-styczne indywidua, zmienia się tylko ujęcie suwerena – nie jest to władza absolutystyczna, ale zinternalizowana „władza” norm społecznych60. Zasadniczym problemem jest ujęcie stanu natury

55 Parsons, mimo zamiaru skrytykowania tej utylitarystycznej koncepcji, zasad-niczo od niej nie odbiega, por. zwł.: T. Parsons, The Structure of Social Action, Free Press, New York 1949, s. 89–94.

56 Obecny jest tu problem „Wielkiego Podziału” na nauki przyrodnicze i spo-łeczno-humanistyczne, co wiąże się z innymi podziałami fundującymi nowoczes-ność. Pisałem o tym szerzej w tekście Methodenstreit, podmiot, phronesis…, dz. cyt.

57 Wynika to z braku pogłębionej refl eksji na temat zwrotnej korelacji pomiędzy aktorami społecznymi, posiadaną przez nich wiedzą a strukturą społeczną. Merto-nowska socjologia wiedzy, którą stosuje Parsons, jest niewystarczająca. T. Parsons, System społeczny, dz. cyt., s. 395–400. Temat ten podejmowałem szerzej w tekście Pojęcie aktora w naukach społecznych a zaangażowanie społeczne nauki. Dyskusja Wal-lerstein–Joas nad raportem komisji Gulbenkiana, [w:] M. Korczyński, P. Pluciński, Kon-strukcja czy rekonKon-strukcja rzeczywistości? Dylematy społecznego zaangażowania, Bogucki Wydawnictwo Naukowe, Poznań 2006, s. 153–168.

58 Taka wizja społeczeństwa widoczna jest w pracy Jaremy Jakubowskiego – po-równując Parsonsa z Schutzem, otrzymuje on obraz „przeracjonalizowanych” egoi-stycznych podmiotów, które spinane są klamrą norm i wartości. Por. J. Jakubowski, Racjonalność a normatywność działań. Alfred Schutz a Talcott Parsons, Wydawnictwo Naukowe IF UAM, Poznań 1998.

59 Por. złośliwe, ale uczciwe merytorycznie zreferowanie poglądów Parsonsa w pracy: C.W. Mills, Wyobraźnia socjologiczna, przeł. M. Bucholz, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007, s. 78–109.

60 Intuicje te może wzmocnić odwołanie do myśli Foucaulta, według którego wraz z rozwojem nowoczesności nastąpiło przesunięcie w defi niowaniu władzy i w sposobach dyscyplinowania podmiotów (i oczywiście także ciał ludzkich); jak

69 2.3. Podmiotowość a system społeczny w teorii Parsonsa

jako stanu „wojny wszystkich ze wszystkimi”. Dla Parsonsa jest to obraz zderzenia tego, co niespołeczne lub przedspołeczne ze spo-łeczeństwem. W takiej interpretacji pytanie o istnienie porządku i społeczeństwa jest tym samym. Parsons skonstruował swą teorię w oparciu o silnie wyakcentowany moment normatywny, stało się tak, gdyż kształtował swe stanowisko w polemice ze stanowiska-mi utylitarystycznystanowiska-mi i racjonalistycznystanowiska-mi61. Akcentowały one rolę jednostki62, stąd tak silne podkreślanie przez Parsonsa roli systemu społecznego jako gwaranta ładu społecznego.

Porównajmy więc koncepcję Parsonsa z pewną nieortodoksyj-ną interpretacją Hobbesa. Postać Hobbesa, a szczególnie jego spór z Boylem jest uważany za kluczowy dla zrozumienia nowoczesno-ści i kształtowania się teorii socjologicznej. Redefi nicja sposobów interpretacji Hobbesa pozwala na inne pojmowanie nowoczesności, wykraczające poza teorię modernizacji63. Wedle „niestandardowej”

interpretacji „stan wojny wszystkich ze wszystkimi” to wskazanie na warunek transcendentalny, jaki zakładamy, gdy mówimy o po-jęciu państwa. Przy takiej interpretacji „stan wojny wszystkich ze wszystkimi” nie jest opisem poziomu przedmiotowego, relacją ze stanu jednostek w okresie przedspołecznym. Stan „wojny wszyst-kich ze wszystkimi” może pojawić się dopiero wtedy, gdy w ra-mach już istniejącego społeczeństwa siła polityczna osłabnie czy zaniknie. Owe egoistyczne istoty to raczej nie ludzie natury, to lu-dzie ukształtowani w procesie socjalizacji. Suweren jest tylko przy-kładem konieczności trwania pewnego typu socjalizacji ukształto-wanej w wyniku określonej praktyki politycznej. Można postawić

wskazywał w Nadzorować i karać, nastąpiło przesunięcie z kar widzialnych – kaźni w stronę władzy kapilarnej, wedle Foucaulta – miejsce króla w nowoczesności jest puste. Parsons wyraził dokładnie tę samą intuicję. Por. M. Foucault, Nadzorować i karać, dz. cyt. O antycypowaniu przez Parsonsa części idei rozwijanych przez Foucaulta por. R. Robertson, B.S. Turner, Talcott Parsons, Theorist of Modernity Theory, Sage Publications, London 1991, s. 8.

61 Por. E.C. Devereux Jr., Parsons’ Sociological Theory, [w:] M. Black (ed.), The Social Theories of Talcott Parsons, Prentice-Hall Inc., Englewood Cliffs 1963, s. 11.

62 Mianem racjonalistycznych nazywam wszystkie stanowiska odwołujące się do wizji homo economicus i/lub mające silne oparcie w tradycji ekonomii klasycznej – Smith, Ricardo. Stanowiska te pomijają element normatywny w tworzeniu społe-czeństwa, a ponadto podstawą ontologii społecznej czynią jednostkę, w niej lokując rozum i racjonalność. Współcześnie wyczerpującą krytykę fi lozofi cznych podstaw i konsekwencji tego stanowiska dał Jürgen Habermas w pracy Filozofi czny dyskurs nowoczesności, dz. cyt.

63 M. Callon, B. Latour, Unscrewing the big Leviathan: how actors macro-structure reality and how sociologists help them to do so, [w:] K. Knorr-Cetina, A.V. Cicourel (eds.), Advances in social theory and methodology Toward an integration of micro- and macro-sociologies, Routledge, Boston 1981, s. 278–281.

70 2. Działający system ostrą, przejaskrawioną na potrzeby tej interpretacji tezę, iż nie wie-my nic o naturze człowieka samego w sobie. W tym modelu wie- myślo-wym ludzie widziani jako egoistyczne jednostki są potrzebni, aby usprawiedliwić konieczność pojawienia się i istnienia suwerena.

Nasuwają się trzy możliwe interpretacje: metodologiczna, ontolo-giczna i polityczna64.

Model Parsonsa konstruuje jednostki ludzkie w sposób podob-ny jak w utylitaryzmie, jako podlegające popędom, co ilustruje od-wołaniem do Freuda i teorii psychoanalitycznych65. Powoduje to konieczność (teoretyczną) skonstruowania przeciwwagi w postaci zinternalizowanego porządku normatywnego. Zmieniają się tylko sposoby determinacji jednostek.

Był on przekonany, iż zewnętrznie narzucany porządek byłby po-rządkiem kruchym i niepewnym: nie jesteśmy w stanie ustawić poli-cjanta na każdym skrzyżowaniu i przed każdą wystawą sklepową, musi więc istnieć jakaś pozytywna motywacja, aby przestrzegać norm i żyć w zgodzie, motywacja, która wykracza poza strach przed sankcją. Rozwiązanie tego problemu przez Locke’a, który postulo-wał „naturalną tożsamość interesów, nie satysfakcjonopostulo-wało go66. Zasadniczym problem teoretycznym ontologii społecznej Parson-sa jest rozdzielenie pojęcia porządku i jednostek jako podmiotów.

To, co stwarza porządek, a zarazem społeczeństwo, we wspomnia-nych koncepcjach na mocy defi nicji jest jednak czymś w stosunku do jednostek zewnętrznym. Porządek normatywny tworzy tory, po których poruszają się jednostki, ale one same nie mają na ten po-rządek wpływu. Pojęcie porządku u Parsonsa może służyć uspra-wiedliwieniu pewnych typów władzy, szczególnie władzy auto-rytarnej67. Nie jest dostatecznie przedstawiony moment tworzenia wartości i gwarantowanego przez nie zwrotnie porządku; wartości i normy, mimo że konstruowane przez społeczeństwo, traktowane są tak jak „zmienne niezależne”68.

64 Takie ujęcie natury ludzkiej umożliwia usprawiedliwienie moderny absoluty-stycznej. Por. T. Buksiński, Moderność, dz. cyt.

65 T. Parsons, System społeczny, dz. cyt., s. 187–201.

66 C.E. Devereux Jr., Parsons’ Sociological Theory…, dz. cyt., s. 11.

67 Por. D. Lockwood, Some remarks of „The Social System”, „British Journal of Sociology” 1956, vol. 7, s. 134–143, za przedrukiem w: P. Worsley (ed.), Modern sociology, Penguin Books, London 1970.

68 O problemach wynikających z zamrożenia „ramy odniesienia” i o koniecz-ności ciągłego „symetrycznego” podejścia por. B. Latour, Prolog w formie dialogu pomiędzy studentem i (cokolwiek) sokratycznym Profesorem, przeł. K. Abriszewski i in.,

„Teksty Drugie” 2007, nr 1–2, s. 127–143.

71 2.3. Podmiotowość a system społeczny w teorii Parsonsa

Możliwe jest wyjście z tej sytuacji poprzez inne zdefi niowanie prob-lemu porządku69, na przykład poprzez przyjęcie proponowanych przez Johna Lawa „sposobów porządkowania” (mode of ordering).

Porządek rozumiany jest jako wyłaniający się wraz działaniem z jed-nostek, nie musi spajać ich z zewnątrz. Wymaga to jednak zupełnej zmiany w pojmowaniu ontologii społecznej nowoczesności.

Parsons jest więc reprezentantem romantycznego, „funkcjonalne-go” podejścia do zagadnienia złożoności. Konieczność pogodzenia wizji społeczeństwa składającego się z jednostek (racjonalnych, egoistycznych etc.) i istnienia porządku społecznego wprowadza wymóg, którym jest stworzenie jednej czytelnej zasady organizu-jącej ów złożony świat indywiduów. U Parsonsa jest tą zasadą so-cjalizacja norm i wartości, narzucona niejako z zewnątrz. Teleolo-giczny, funkcjonalistyczny system Parsonsa oddaje sposób, w jaki nowoczesność dokonywała samoopisu. Podmiotowość nowoczes-na właśnie poprzez „eksternowoczes-nalizację” podbijała rzeczywistość.