• Nie Znaleziono Wyników

Ontologia społeczna a systemowa wizja świata społecznego

2. Działający system. Przesocjalizowana wizja podmiotu

2.1. Ontologia społeczna a systemowa wizja świata społecznego

Odwołując się do ontologii społecznej, utożsamiam ją z systemo-wą wizją świata. Czynię tak z powodów analitycznych, wychodząc z mocnego założenia, iż paradygmat systemowy przesądził o na-szych współczesnych sposobach ujmowania rzeczywistości spo-łecznej. Intuicje fi lozofi czne, które legły u podstaw paradygmatu systemowego, obecne były w fi lozofi i od jej początków1. Zarówno jońscy fi lozofowie przyrody, jak i Arystoteles, głosili kluczową dla myślenia systemowego zasadę holizmu metodologicznego i onto-logicznego2.

Szczególnie myślenie protosystemowe Arystotelesa oddziała-ło na późniejszy rozwój fi lozofi i społecznej. Współczesny badacz zjawisk systemowych, Ilya Prigogine, nie zawaha się stwierdzić, iż dzisiejsze badania systemowe (na gruncie przyrodoznawstwa

1 Literatura na temat tradycji myślenia systemowego jest ogromna, nie sposób odnieść się do całości bibliografi i. Sytuację tę komplikuje fakt, iż ujęcia systemowe czerpią (ale i same zapładniają) wiele dyscyplin: matematykę, fi zykę, biologię, so-cjologię, a także choć bezpośrednio w mniejszym stopniu fi lozofi ę. Por. L. von Ber-talanffy, Historia rozwoju i status ogólnej teorii systemów, [w:] G.J. Klira (red.), Ogólna teoria systemów. Tendencje rozwojowe, Wydawnictwa Naukowo-Techniczne, Warsza-wa 1976; M. Ramage, K. Shipp, Systems Thinkers, Springer, The Open University, London 2009; L. Skyttner, General Systems Theory, Problems, Perspectives, Practice, 2nd ed., World Scientifi c Publishing Co. Pte. Ltd, Singapore 2005; świetnym wpro-wadzeniem w tematykę jest tekst: D. Baecker, Dlaczego systemy, [w:] Współczesne teorie socjologiczne, wyb. i oprac. A. Jasińska-Kania i in., Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2006, s. 425–436.

2 L. von Bertalanffy, Historia rozwoju i status ogólnej teorii systemów, dz. cyt., s. 27–28.

55 2.1. Ontologia społeczna a systemowa wizja świata społecznego

prowadzone w ramach badań nad układami dynamicznymi i struk-turami dysypatywnymi) są w jakimś stopniu powrotem do intuicji wyrażanych przez Arystotelesa3. Aby przybliżyć współczesne for-my for-myślenia systemowego, zarysuję poniżej kilka etapów ewolucji myślenia systemowego4.

W początkach nowoczesności myślenie systemowe (myślenie o złożoności)5 było ściśle związane z dyskusją pomiędzy arystote-lesowską a kartezjańsko-newtonowską wizją świata. Dynamiczny rozwój fi zyki newtonowskiej spowodował, iż metoda kartezjańska (rozkład każdego zjawiska na możliwie proste elementy i ich opis) stała się jedyną obowiązującą metodą naukową6. Myślenie o całości, wszelkie ujęcia systemowe były uzależnione i utożsamione z new-tonowską wizją fi zyki. Wizja ta zasadniczo zmieniała fundamental-ną intuicję Arystotelesa, wedle której całość jest czymś więcej niż tylko sumą części. Przyczynił się do tej zmiany metodologiczny po-stulat prostoty, który stał się synonimem naukowości. Złożoność, szczególnie trudno poddająca się rozkładowi na czynniki pierwsze, była zagrożeniem dla metody naukowej. Odwoływanie się do para-dygmatu newtonowsko-kartezjańskiego paradoksalnie (gdyż było przeciwieństwem systemowych intuicji Arystotelesa) wpłynęło na wyobrażenia, jakie zarówno potocznie, jak i w naukach społecznych przyjęto wiązać z pojęciem systemu.

Precyzyjnie określone warunki początkowe determinują każdy ele-ment procesów naturalnych. Trajektorie większości procesów na-turalnych są linearne [traktowane jako takie – A.W.N.] i dążą do powrotu do warunków stabilnych. Czas nie jest traktowany jako istotny do zrozumienia procesów naturalnych; ponieważ wszystkie

3 Pogląd Prigogine’a podziela także badacz fi lozofi i starożytnej Marian Wesoły.

Por. I. Prigogine, Kres pewności, Wydawnictwo W.A.B. i CiS, Warszawa 2000;

I. Prigogine, I. Stengers, Z chaosu ku porządkowi, dz. cyt.

4 Stadia etapów myślenia systemowego czerpałem z: R. Houston, Self-Organizing System Theory. Historical Challenges to New Sciences, „Management Communication Quarterly” 1999, vol. 13, no. 1, s. 119–134.

5 Używam synonimicznie pojęć: myślenie o złożoności i myślenie systemowe.

Zdaję sobie sprawę z niejednoznaczności tego zabiegu, ale to właśnie złożoność i próba jej ogarnięcia funduje myślenie systemowe.

6 Zdaniem Bertalanffy’ego, rewolucja naukowa XVI–XVII wieku spowodowała odejście od protosystemowych intuicji Arystotelesa. Redukcjonistyczne podejście paradygmatu newtonowsko-kartezjańskiego, mimo swych spektakularnych suk-cesów, wyczerpało, jego zdaniem, swoje możliwości konceptualizacji świata i czas powrócić do systemowego ujmowania rzeczywistości. Podobne stanowisko, choć diagnoza ta ma charakter bardziej dramatyczny, wyraża kontrowersyjny badacz Fritjof Capra w pracy Punkt zwrotny. Nauka, społeczeństwo, nowa kultura, PIW, War-szawa 1987.

56 2. Działający system prawa są matematycznie „odwracalne” w czasie, to i te fundamen-talne procesy nigdy nie ewoluują7.

Zaowocowało to redukcjonizmem, który preferował atomistycz-ne wizje ontologii społeczatomistycz-nej. Dynamiczny, holistyczny Arystote-lesowski pogląd na złożoność okazał się trudny do zoperacjonali-zowania przy takich założeniach metodologicznych. W nawiązaniu do La Metriego i jego człowieka-maszyny, zaczęto przenosić karte-zjański mechanicyzm na wyobrażenia systemu społecznego.

Teoria organizmu żywego jako maszyny w jej rozmaitych wciele-niach – od mechanizmu lub zegara, spotykanych w objaśniewciele-niach fi zyków XVII stulecia, aż do późniejszych koncepcji organizmu jako maszyny kalorycznej, hemodynamicznej, komórkowej i cy-bernetycznej – dostarczały objaśnień zjawisk biologicznych od fi zjologii narządów, na wysokim poziomie hierarchii organizmu, aż do struktur submikroskopijnych i procesów enzymatycznych w komórkach8.

Zafascynowanie modelami fi zyki newtonowskiej i geometrii spowodowało odejście od myślenia holistycznego, systemowego.

Zmienił się zasadniczo kierunek analizy – teraz to część wyzna-czała pierwotny poziom analizy. W wyżej przytoczonym cytacie kluczowe jest przeniesienie mechanistycznego modelu zegara jako metafory do opisu organizmów biologicznych9. Prostota i uroda te-oretyczna modeli przyrodoznawczych były niebezpieczne z jeszcze jednego powodu. Badacze społeczni większą wagę przykładali do doskonałości logicznej systemu, jego spójności, z mniejszą dbałoś-cią podchodząc do obrazowania rzeczywistego przebiegu zjawisk10. Problem ten ściśle wiąże się z technologicznym aspektem funkcjo-nowania ludzkiej myśli, a dokładniej z jej zapośredniczeniem przez media. Marshall McLuhan oraz Elizabeth Eisenstein pokazują, iż

„republika nauki” była ściśle sprzężona z „republiką druku”. Ozna-cza to, iż kartezjańska, mechanicystyczna, analityczna wizja świa-ta była w dużej mierze pochodną liniowości kultury druku i prasy drukarskiej.

07 Sh.A. Gunarante, Thank you Newton, welcome Prigogine: ‘Unthinking’ old paradi-gms and embracing new directions, Part 1: Theoretical distinctions, „Communications”

2003, no. 28, s. 441.

08 L. von Bertalanffy, Historia rozwoju i status ogólnej teorii systemów, dz. cyt., s. 29.

09 O ujmowaniu przyrody jako maszyn patrz szerzej w pracy: S. Shapin, Rewo-lucja naukowa, przeł. S. Amsterdamski, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2000, s. 33–46.

10 Por. R.K. Merton, Teorie socjologiczne w pamięci społecznej, [w:] R.K. Merton, Teoria socjologiczna i struktura społeczna, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002, s. 31.

57 2.1. Ontologia społeczna a systemowa wizja świata społecznego

Stąd też poglądy fi lozofi czne wyrażone w formie pisemnej, a zwłasz-cza drukowanej, podstawowym celem wiedzy czynią „pewność”, a w kulturze druku uczony może być ceniony za dokładność11. Liniowość kultury druku i jej fi lozofi czny odpowiednik, czyli kar-tezjańska analityczna metoda badawcza, łączą się ściśle z fenomenem deontologizacji czasu, do którego doszło w kulturze zachodniej. Czas przestał być traktowany jako ważny wyznacznik ontologii społecz-nej, stał się zmienną we wzorze.

W naszej zachodniej kulturze czas jest po prostu konwencjonalną miarą, tłem działań. W Chinach zaś czas jest nośnikiem „stawania się” wydobywającym stopniowo kolejne aspekty rzeczy. Rozwinięcie wewnętrznego potencjału (zasady) „li” wymaga czasu, aby wypełnić możliwą dla niego przestrzeń. Czas jest traktowany jako „identycz-ny” z „bytem”, bo w sposób konieczny jest z nim związany12. Czas pojmowany jako radykalny upływ, czy też, jak chciałby Heidegger, „uczasowienie”, stawanie się, musiał znaleźć się poza spektrum zainteresowania tego paradygmatu poznawczego13. Me-toda newtonowska wymagała, aby czas został tak zoperacjonalizo-wany, aby mógł spełnić wymogi prostoty, dlatego fenomen czasu był ujmowany tak, jak gdyby był on odwracalny, a nie jako upływ, coś, co wydarza się razem z rozwojem świata. Takie ujęcie czasu ma określone skutki dla naszego pojmowania całości relacji w świe-cie, zarówno fi zycznym, jak i społecznym. Po tym paradygmacie dziedziczymy trudne w realizacji założenie, iż zjawiska systemo-we funkcjonują tak, jak gdyby były odwracalne w czasie. Realizuje się to w ten sposób, że struktury społeczne ujmujemy ahistorycznie i abstrakcyjnie, a później uruchamiamy je, zanurzając „w czasie”14.

11 M. McLuhan, Wybór pism, Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, Warszawa 1975, s. 233, oraz E.L. Eisenstein, Rewolucja Gutenberga, dz. cyt., s. 181–243.

12 Pojęcie „ontologizacji czasu” i konieczności ponownego namysłu nad tą kate-gorią jest kluczowe według Staniszkis do pojmowania fenomenu władzy w epoce globalizacji. W niniejszej pracy ontologizacja czasu także jest istotna. Jest ona bo-wiem kluczowa dla sformułowania projektu podmiotowości sprawczej. Uderzające jest podobieństwo przytoczonej przez Staniszkis koncepcji czasu z poglądami Ary-stotelesa. Podobieństwo zachodzi także pomiędzy Arystotelesowską wizją dyna-micznej materii a koncepcją Prigogine’a (ta z kolei cieszyła się, jak wskazuje Stanisz-kis, dużą popularnością wśród chińskich badaczy społecznych). Por. J. StaniszStanisz-kis, Władza globalizacji, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2003, s. 166.

13 Por. K. Michalski, Krótka historia apokalipsy i jej zeświecczenia, [w:] K. Michalski, Heidegger i fi lozofi a współczesna, PIW, Warszawa 1998.

14 Podobne jest to do stwierdzenia Schopenhauera, który omawiając stosunek fi lozofowania i namysłu metodologicznego, wskazał na nierozdzielność obu mo-mentów. Sytuację przeciwną skwitował, iż byłaby ona podobna sytuacji w której ktoś najpierw tańczy, a później przygrywa muzykę.

58 2. Działający system W ten sposób tracimy jednakże jakąkolwiek możliwość uchwyce-nia, na czym polega problem czasu, trwania i stawania się15.

Następnym ważnym źródłem myślenia o pojęciu sytemu (spo-łecznego) jest funkcjonalizm strukturalistyczny. Ten kierunek roz-woju współczesnej socjologii najczęściej utożsamiany jest z postacią Talcotta Parsonsa. W pewnym okresie zdominował on i narzucił swoje rozumienie pojęcia systemu. Podstawową ideą tego podejścia było założenie, iż w każdym systemie obowiązuje zespół general-nych zasad: istnieją ograniczone (mające granice) części, podsyste-my w ramach każdego systemu złożonego, podział systemu jest od-powiedzią na wyzwania ze strony środowiska, systemy muszą się dzielić by przetrwać, systemy dzielą się na podsystemy ze względu na pewne funkcje, które owe części mogą pełnić lepiej niż niewy-specjalizowana całość.

Ten paradygmat podejścia systemowego starał się wykazać pew-ne podstawowe warunki, które muszą zajść, aby system przetrwał.

Dlatego refl eksja kierowała się ku takim pojęciom, jak: stabilność, reakcja, sprzężenie zwrotne (feedback). Koncentrowano analizy na wyznaczaniu struktur podstawowych, drugorzędowych i pochod-nych. Starano się zlokalizować zachowania, procesy, które były funkcjonalne dla systemu, i procesy dysfunkcjonalne (dewiacyjne)16. Paradygmat ten podzielał jednakże niektóre przekonania klasycznej fi zyki newtonowskiej. Przede wszystkim zakładał on podobne poję-cie czasu. Konstruowano pewne struktury (konstrukcje teoretyczne), które były bezczasowe, ahistoryczne. Czas był dodatkowym czynni-kiem, swoistym dodatkiem do tychże struktur. Teleologiczność, któ-ra wkktó-radała się do analiz prowadzonych w duchu funkcjonalistycz-nym, wynika z faktu, iż paradygmat ten w głównej mierze opierał się na badaniu systemowych konsekwencji działań ludzkich.

Innym ważnym źródłem, które zaważyło na naszych sposobach konceptualizacji zależności systemowych, były odkrycia dokonane przez Ludwiga von Bertallanffy’ego17. Porównując zasady fi zyki newtonowskiej, termodynamiki i badania istot żywych, doszedł on do wniosku, iż prawa biologii organizmów żywych łamią pra-wa klasycznej fi zyki. Organizmy żywe rozrastają się i rozmnażają.

15 Osobnym problemem jest pytanie, na ile możliwe jest uchwycenie w języku procesualnego charakteru stawania się. Problem ten podobny jest zagadnieniu nie-dualizujących sposobów mówienia. Czy uchwytywanie czasu jako procesu oraz czy język, który nie posługuje się różnicą, są możliwe? Por. J. Mitterer, Tamta strona fi lo-zofi i, Ofi cyna Naukowa, Warszawa 1996; J. Mitterer, Ucieczka z dowolności, Ofi cyna Naukowa, Warszawa 2004.

16 R.K. Merton, Teoria socjologiczna i struktura społeczna…, dz. cyt., s. 121–131.

17 L. von Bertalanffy, Historia rozwoju i status ogólnej teorii systemów, dz. cyt.

59 2.1. Ontologia społeczna a systemowa wizja świata społecznego

W ten sposób powodują, iż następuje pojawienie się ładu18. Berta-lanffy tłumaczył to poprzez pojęcie systemu, którego główną za-sadą funkcjonowania jest relacja system–otoczenie, oparta na pętli sprzężeń zwrotnych19. Systemy organiczne są systemami otwartymi, ciągle wymieniającymi informacje i materię ze środowiskiem. Aby przetrwać, muszą wytwarzać i podtrzymywać granicę pomiędzy sobą a środowiskiem. Zasadą funkcjonowania systemu jest reakcja na bodźce środowiska i odpowiedź na nie poprzez przebudowę sy-stemu.Bertalanffy’emu zawdzięczamy ponadto intuicję, iż środowi-sko/otoczenie każdego systemu jest również złożone z systemów.

W ten sposób sformułowane zostaje podstawowe twierdzenie w ramach ujęć systemowych o „różnicy, która czyni różnicę”20.

Kolejnym ważnym źródłem myślenia systemowego była cyber-netyka. Wiązana z nazwiskiem Norberta Wienera21, zwracała głów-ną uwagę na pojęcie kontroli, komunikacji i sprzężenia zwrotnego.

Szczególnie wiele namysłu poświęcała behawioralnym sposobom tłumaczenia zjawisk. Było to możliwe dzięki zabiegowi, który trak-tował złożone układy jako pewne zamknięte całości; badaczy nie interesowały złożone zależności, które odbywały się we wnętrzu takiego układu. Tym, co przyciągało ich uwagę, były sygnały wysy-łane i odbierane (input/output) przez dany układ. Taki metodyczny zabieg znany był pod pojęciem „czarnej skrzynki”22. Cybernetycy interesowali się przede wszystkim maszynami obliczeniowymi, ekstrapolując wyniki swych działań na inne dziedziny. Podsumo-wując: wizja procesów, jakie tworzyli cybernetycy, była wciąż wizją klasycznej fi zyki, były to procesy przewidywalne, zdeterminowa-ne, regularzdeterminowa-ne, reprodukowane. Poprzez takie postacie, jak Gregory Bateson23, Margaret Mead, Warren McCulloh, W. Ross Ashby

18 Powstawanie emergentnych własności, redukcję złożoności i ewolucję jako koewolucję organizmów w relacjach z nadzłożonym środowiskiem śledzą Jack Cohen i Ian Stewart w książce Załamanie chaosu. Odkrywanie prostoty w złożonym świecie, przeł. M. Tempczyk, Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2005.

19 Myśl tę rozwijała głównie austriacka szkoła konstruktywizmu: Heinz von Foerster czy Ernst von Glassenfeld. Por. M. Ramage, K. Shipp, System Thinkers, dz. cyt., s. 179–188; M. Fleischer, Obserwator trzeciego stopnia. O rozsądnym konstrukty-wizmie, Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego, Wrocław 2005, s. 36–39.

20 D. Baecker, Dlaczego systemy, dz. cyt., s. 434.

21 Por. M. Ramage, K. Shipp, System Thinkers, dz. cyt., s. 19–28.

22 „Czarna skrzynka” to termin cybernetyki i badań behawioralnych. Oznacza każdy układ, który badamy, nie licząc się i nie interesując jego budową wewnętrz-ną (jej złożonością, strukturą etc.), ale traktujemy jak urządzenie wysyłające i od-bierające sygnały (input/output). W dalszej części książki będę używał tego pojęcia w zmienionym znaczeniu nadanym mu przez teorię aktora-sieci. Por. B. Latour, We Have Never Been Modern, Harvard University Press, Cambridge, MA 1993.

23 Ten ostatni myśliciel wpłynął także na współczesny ruch tzw. „nowej na-uki” i dał impuls do poszukiwań utożsamianych z ruchem „New Age”, a ponadto rozwinął autoreferencyjną teorię umysłu, która znalazła swą kontynuację w teorii

60 2. Działający system (wczesna cybernetyka) oraz Heinz von Foester, Stafford Beer, Hum-berto Maturana, Niklas Luhmann, Paul Watzlawick (późna cyber-netyka), wpłynęła ona na kształt wielu teorii społecznych24.

W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku my-ślenie systemowe zaczęło się coraz silniej kształtować dzięki od-kryciom naukowym, które nazwano skrótowo „nową nauką” (New Science)25. Jest ona związana z odkryciami, które w radykalny sposób zrywają z materializmem, redukcjonizmem i determinizmem, wią-zanymi z naukami przyrodniczymi26. Wiąże się ona przede wszyst-kim z odkryciami Edwarda Lorentza (meteorologia) i Prigogine’a (chemia struktur dysypatywnych). Odkrycia te wskazały na wagę, jaką ma samorzutne tworzenie się porządku w układach dynamicz-nych27. Materia jest tu dynamiczna i podlega strzałce czasu – jest to wyraźna zmiana w stosunku do koncepcji newtonowskiej. Właś-nie do tego etapu myślenia systemowego odwołuje się Immanuel Wallerstein28. Ponadto do zagadnień związanych z „nową nauka”

zalicza się też Humberto Maturanę i Francisco Varelę29. Biolodzy ci

systemów Luhmanna Por. G. Bateson, Umysł i przyroda, PIW, Warszawa 1996, oraz A. Skibiński, Homo signifi cus. Autorozprawa o poznaniu-języku, seria Uroboros nr 1, Warszawa 2003, s. 86–129.

24 Por. M. Ramage, K. Shipp, System Thinkers, dz. cyt.: wczesna cybernetyka, s. 11–56, późna cybernetyka: s. 179–228.

25 O niebezpieczeństwach w odwoływaniu się do badań z zakresu nauk przy-rodniczych i używaniu ich przez humanistów i badaczy społecznych (a także o uzurpacjach naukowców ścisłych chcących wypowiadać się na tematy z terenu nauk społecznych), por. A. Sokal, J. Bricmont, Modne bzdury. O nadużywaniu pojęć z zakresu nauk ścisłych przez postmodernistycznych intelektualistów, Wydawnictwo Prószyński i s-ka, Warszawa b.d.w., oraz A. Sokal, J. Bricmont, Science and Sociology of Science. Beyond War and Peace, [w:] J. Labinger, H. Collins (eds.), The One Culture.

Conversation about Science, The Chicago University Press, Chicago 2001; B. Tuchań-ska, O Sokalu z Bricmontem, Latourze i o tym, co z tego (nie) wynika, „Nauka” 2006, nr 1, s. 93–111; B. Latour, Do you believe in reality? »News from the Science War Front Line«, [w:] B. Latour, Pandora’s Hope…, dz. cyt. Należy pamiętać też o starszej krytyce:

S. Andreski, Czarnoksięstwo w naukach społecznych, Ofi cyna Naukowa, Warszawa 2002 (zwł. rozdział Oślepianie znakami matematyki).

26 Termin „nowa nauka” wiąże się z nazwiskami Ilyi Prigogine’a, Fritjofa Capry, Humberta Maturany, Gregory’ego Batesona, Stanislava Graffa; por. R. Houston, Self-Organizing Systems Theory…, dz. cyt., s. 119–134, oraz D. Baecker, Dlaczego syste-my, dz. cyt., s. 425–436.

27 Odkrycia z zakresu teorii chaosu zostały zauważone także w polskiej myśli analitycznej. Por. rozdział Ograniczenia metody idealizacji, [w:] K. Brzechczyn, Odręb-ność historyczna Europy, Wydawnictwo Fundacji Humaniora, Poznań 1998, s. 87.

28 Immanuel Wallerstein trwale współpracuje z jedną z najważniejszych posta-ci nurtu „nowej nauki” – Ilyą Prigoginem. Wynikiem tej współpracy jest choćby Raport Komisji Gulbenkiana opublikowany w Polsce pod tytułem Wyzwania wobec nauk społecznych u progu XXI wieku, A. Flis (red.), Universitas, Kraków 1998.

29 Por. H.R. Maturana, F.J. Varela, Autopoiesis and Cognition. The Realization of the Living, Boston Studies in the Philosophy of Science, D. Reidel Publishing Company, Dordrecht–London–Boston 1980; A. Skibiński, Homo signifi cus…, dz. cyt., s. 130–213.

61 2.1. Ontologia społeczna a systemowa wizja świata społecznego

rozwinęli twórczo intuicje von Bertalanffy’ego, tworząc pojęcie auto-pojetyczności systemu. Do tego właśnie aspektu ich teorii odwołał się Luhmann, tworząc swoją teorię systemów społecznych. Podsu-mowując, widzimy zatem, że dominujące w naukach społecznych ujęcia systemów społecznych pochodzą z różnych stadiów rozwoju tej idei. Na potrzeby analiz w tej książce proponuję klasyfi kację ujęć systemowych w postaci dwóch tradycji. Pierwsza z nich ujmuje sy-stemy jako konsekwencje ludzkich działań (wraz z ich teleologią), druga używa pojęcia systemu jako synonimu samoorganizacji ma-terii (mama-terii aktywnej). Pierwszą utożsamiam z szeroko rozumianą myślą funkcjonalistyczną i jej kontynuatorami, drugą wiążę z anali-zami systemowo-historycznymi Wallersteina i innych przedstawi-cieli tej tradycji badawczej.