• Nie Znaleziono Wyników

System jako działający a nowoczesność, która stała się

2. Działający system. Przesocjalizowana wizja podmiotu

2.3. Podmiotowość a system społeczny w teorii Parsonsa

2.3.3. System jako działający a nowoczesność, która stała się

To, co stanowi o sile teorii Parsonsa, przesądza też o jej słabościach.

Związanie w sposób świadomy w jednej konstrukcji teoretycznej podmiotu z całością relacji społecznych (systemem społecznym) jest najbardziej cennym elementem tej teorii. Parsons, w odróżnie-niu od fi lozofi cznej tradycji myślenia o podmiocie, nie posługuje się pojęciem rozumu ześrodkowanego na podmiocie. Stara się on wskazać społeczne uwarunkowania tworzenia się ładu społecznego. Nie-stety przeniesienie uwagi na relację jednostka–system dokonało się w jego teorii w sposób niezbalansowany, rolę podmiotu przejmuje

91 T. Parsons, Choroby psychiczne i „rozbicie duchowe”, [w:] T. Parsons, System spo-łeczny a osobowość, PWE, Warszawa 1969, s. 360.

92 K. Tillman, Teorie socjalizacji, dz. cyt., s. 137.

93 Tamże, s. 137–138.

94 E. Goffman, Człowiek w teatrze życia codziennego, wyd. III, Wydawnictwo Fun-dacji Aletheia, Warszawa 2008; E. Goffman, Rytuał interakcyjny, przeł. A. Szulżycka, seria Biblioteka Socjologiczna, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2006.

77 2.3. Podmiotowość a system społeczny w teorii Parsonsa

system społeczny. Podkreślanie roli socjalizacji, stabilnych ram in-stytucjonalnych jako warunku działania jednostki zostało przypisa-ne abstrakcyjprzypisa-nemu systemowi (nośnikowi uniwersalności). Parsons nie jest w stanie poruszać się w tzw. „wykluczonym” środku, czyli przedstawić, w jaki sposób funkcjonują systemowe ramy działania jako wynik empirycznie i historycznie rozpoznawalnych instytucji, wspólnot, społeczności. Problem ten wynika z zakładanej przez nie-go wizji historiozofi cznej. Parsons wspólnotę pojmuje jako „przeży-tek”, relikt czasów przednowoczesnych. Mimo iż ostrze jego kryty-ki jest antyutylitarystyczne, antyatomistyczne, zbyt mocno przyjął on historycznie przygodny splot warunków historycznych za ob-jaw porządku uniwersalnego. Wspólnota (interakcyjna, komunika-cyjna, kulturowa) powinna mieć w jego systemie miejsce poczesne jako źródło norm i wartości dla podmiotu. Niestety, zostaje ona za-stąpiona przez system rozumiany jako abstrakcyjny element kon-strukcyjny. Podmiot jednostkowy nie może dzięki niej i poprzez nią artykułować swoich potrzeb, osiągać cele etc.95

Pozostaje mianowicie również [Parsons – A.W.N.] w okowach tra-dycji empirycystycznych, od których się dystansuje. Wprawdzie aktywność celową postrzega jako ograniczoną poprzez standardy wartości i korespondujące z nimi orientacje na wartości, ale indywi-dualistyczne podejście teorii nastawionej na teleologię działania do-chodzi tu o tyle, że jednak decydującym punktem wyjścia pozostaje jednostkowe działanie pojedynczych aktorów96.

Pojęcie jednostki jest więc właściwie pochodną abstrakcyjnych całości przemian systemowych. Widoczna jest na tym etapie roz-woju teorii Parsonsa przemiana rozumienia działania. Analityczne rozróżnienie na sytuacyjnie wyznaczane cele aktora i analityczną analizę ich relacji do całości systemu działań zostaje przeniesione na poziom systemowy97. Aktor dysponuje właściwie jedynie formalną dyspozycją do osiągania celów. Treściowe wypełnienie działanie, nadanie mu sensu jest całkowicie generowane przez system spo-łeczny. Jądrem tej części koncepcji Parsonsa jest pojęcie zmiennych wzoru (pattern variables)98. Pojęcie to powstało przez rozpisanie ana-lityczne słynnej opozycji Tönniesa, czyli Gemeinschaft–Gesellschaft.

To właśnie najbardziej widoczny moment związania Parsonsa z teoriomodernizacyjną historiozofią99.

95 O związkach historiozofi i Parsonsa z jego wizją ewolucjonizmu por. rozdział pracy A. Giddensa Uwagi krytyczne. Parsons o ewolucji, [w:] A. Giddens, Stanowienie społeczeństwa, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2003, s. 313.

96 J. Habermas, Teoria działania komunikacyjnego, dz. cyt., s. 382.

97 R. Jung, Struktura działania społecznego…, dz. cyt., s. 231–242.

98 T. Parsons, System społeczny, dz. cyt., s. 70.

99 T. Buksiński, Moderność, dz. cyt., s. 403–422.

78 2. Działający system Zmienne stanowią kluczowy element teorii systemu, transcen-dentalne reguły, które leżą u podłoża zarówno działań jednostko-wego aktora, jak i całości społeczeństwa. Richard Münch, nawiązu-jąc do zmiennych wzoru, wskazuje na kantowski ich charakter100:

Zmiennym wzoru Parsons przypisuje w pewnym sensie wartość transcendentalną: każda z orientacji ukierunkowujących działanie powinna dać się pojąć jako rezultat równoczesnych rozstrzygnięć w odniesieniu do dokładnie pięciu ogólnych i nieuniknionych alter-natywnych możliwości101.

Zmienne wzoru jako wartości kulturowe służą także Parsonsowi do opisu historycznej ewolucji społeczeństw. Wymieńmy zmienne wzoru102: afektywna neutralność (affective neutrality) versus afektyw-ne zaangażowanie; aspektowość (specifi city) versus całościowość (diffuseness); uniwersalizm (universalism) versus partykularyzm (particularism); przypisanie (ascription) versus osiąganie (achievement);

orientacja na własną osobę (self-orientation) versus orientacja na zbio-rowość (collectivity-orientation).

Ujawniają one pewną cechę teorii Parsonsa, na którą chciałbym zwrócić szczególną uwagę. Dyskusja nad problemem podmiotu jednostkowego każdorazowo przenosi się na dyskusję nad założe-niami makroskopowymi, nad rozumieniem nowoczesności i jej hi-storiozofi i. Krytyka i interpretacja zmiennych wzoru (owych trans-cendentalnych ram podmiotowości) pozwala dostrzec problemy i napięcia związane zarówno z pojęciem podmiotu u Parsonsa, ale i – ogólniej – w podmiotowością nowoczesną.

Pierwsza para pojęć, czyli afektywne zaangażowanie i afektywna neutralność, została rozszerzona przez Tadeusza Buksińskiego103. Wskazał on, iż para pojęć: samoograniczenie versus zasada nieogra-niczoności stanowi oś rozwoju nowoczesności i jest mechanizmem wewnętrznym funkcjonowania systemów społecznych. Zasada sa-moograniczenia staje się kluczowa dla zrozumienia kapitalistycznej nowoczesności (moderności).

100 R. Münch, Theory of Action: Towards a New Synthesis Going Beyond Parsons, Routledge & Kegan Paul, London 1987, s. 6–8.

101 J. Habermas, Teoria działania komunikacyjnego, t. II, dz. cyt., s. 400.

102 T. Parsons, System społeczny, dz. cyt., s. 70; J. Jakubowski, Racjonalność a norma-tywność działań…, dz. cyt., s. 56–58.

103 Oczywiście nie zakładam tu koniecznego związku pomiędzy pierwszą ze zmiennych wzoru Parsonsa a koncepcją Tadeusza Buksińskiego, wystarczy stwier-dzić, iż obaj autorzy podzielają to samo przekonanie co do charakteru pewnego wycinka nowoczesności. Przy czym Buksiński poprzez koncentrację na tym wąt-ku otrzymuje obraz bardziej niejednoznaczny i skomplikowany niż Parsons. Por.

T. Buksiński, Zasada samoograniczenia przeciwko zasadzie nieograniczoności, [w:]

T. Buksiński (red.), Postkomunistyczne transformacje, Wydawnictwo Naukowe IF UAM, Poznań 2002.

79 2.3. Podmiotowość a system społeczny w teorii Parsonsa

Samoograniczenia występujące na poziomie systemów oraz postę-powań ludzi są ważniejsze od wolności (względnie ich braku). Wol-ności bez samoograniczeń są puste i bezproduktywne, a nawet pro-wadzą do zniewolenia zewnętrznego. To system samoograniczeń warunkuje także funkcjonowanie systemu wolności, który zapewnia produkcyjno-konsumpcyjna wolność podmiotowa moderności104. W odróżnieniu od Parsonsa Buksiński wskazał, iż samoograni-czenie, które umożliwiło powstanie i odtwarzanie się nowoczes-ności (modernowoczes-ności), niosło za sobą określone skutki (ogranicze-nie wolności, zindywidualizowa(ogranicze-nie i upadek pewnego typu ładu wspólnotowego). Napięcie pomiędzy oboma członami opozycji ma więc u niego bardziej dialektyczny charakter niż oczywisty kieru-nek postępu w historiozofi i Parsonsa. Samoograniczenie to szereg operacji epistemologicznych, które mają na celu wyznaczanie grani-cy. Gwarantuje to co prawda sukces, ale także uniemożliwia rozpo-znanie tego, co zostało eksternalizowane, wyrzucone poza zasadę samoograniczenia105.

Parę zmiennych wzoru uniwersalizm–partykularyzm krytyko-wał Stanisław Andreski106; w miejsce określenia uniwersalizm pro-ponował on użycie terminu ponadosobowość relacji. Relacja lekarz–

pacjent nie polega, jego zdaniem, na odwołaniu do uniwersalnych (w sensie ponadhistorycznym) norm, ale do wzoru, który preferu-je bezosobowość czy ponadosobowość relacji. Przy tej interpreta-cji łatwiej możemy uniknąć Hobbesowskiego problemu porządku i porzucić „romantyczną” wizję złożoności. Zwrócenie uwagi na ponadosobowość łatwiej pozwala przedstawić sposoby wytwarza-nia tych relacji. Zamiast romantycznej wizji porządku całościowe-go107, możemy wskazać na wytwarzane i utrzymywane lokalnie wa-runki możliwości tych relacji. Przy takiej zamianie można zapytać o to, w jaki sposób pojawiają się społeczne „oazy” stabilności, któ-re pozwalają na wytworzenie ponadosobowych wzorów interakcji.

Takie przeformułowanie zmiennej wzoru pozwala zapytać o wa-runki możliwości zaistnienia i ufundowania, skonstruowania samej przestrzeni wyboru pomiędzy „partykularnym” a „uniwersalnym”

sposobem działania podmiotu.

Uniwersalność i jej uroszczenia zostały zaatakowane szczegól-nie przez myśl postmodernistyczną, postkolonializm i feminizm.

104 Tamże, s. 144.

105 Szerzej ten wątek podejmę, omawiając koncept Konstytucji Nowoczesności Bruno Latoura. Por. mój tekst Nowoczesność i jej wyparte, konstytuujące zewnętrze,

„Nowa Krytyka” 2011, nr 26–27.

106 S. Andreski, Czarnoksięstwo w naukach społecznych, dz. cyt.

107 J. Law, Organizing modernity, dz. cyt., s. 4–5.

80 2. Działający system Przyjrzyjmy się, w jaki sposób zdefi niowanie tego, co uniwersalne, powodowało wymazanie „wykluczonego” środka, strefy wspólno-towej – zapośredniczenia, tego, co podmiotowe. Problem został pod-jęty w dyskusji Carol Gilligan z Lawrence’em Kohlbergiem108. Wy-brałem tę polemikę nieprzypadkowo, teoria Kohlberga jest bowiem ważnym elementem teorii Habermasa. Zważywszy, iż Teoria działania komunikacyjnego stanowi krytyczną kontynuację dorobku Parsonsa i podziela wiele z jego wizji nowoczesności, przedstawiona poniżej polemika pozwala ukazać pewne ważne aspekty paradygmatu funk-cjonalistycznego i zakładanego w nim modelu nowoczesności.

Spór rozpoczął się, gdy Gilligan wskazała na pewne konsekwen-cje wynikające z badań psychologicznych Kohlberga. Wedle tych badań dziewczynki wykazywały się niższym rozwojem moralnym w stosunku do swoich chłopięcych rówieśników (badania były pro-wadzone w społeczeństwach zachodnich). Kryterium rozstrzygają-cym o rozwoju moralnym była kategoria „uogólnionego Innego”

(generalized Other), która jest odpowiednikiem uniwersalistycznego podmiotu prawa, co z kolei odpowiada uniwersalistycznemu na-stawieniu u Parsonsa. Przedstawiając ten problem skrótowo: Gil-ligan na podstawie własnych badań wykazała, iż gorsze wyniki dziewczynek spowodowane są innymi sposobami ich socjalizacji w społeczeństwach Zachodu. W procesie ich wychowania kładzie się nacisk na wyrobienie w nich etyki troski (ethics of care). W takiej postawie szczególny akcent kładzie się na partykularny charakter troski o konkretnego Innego (np. o własne dziecko, chorego członka rodziny etc.). W wychowaniu chłopców, jej zdaniem, dominowa-ła socjalizacja, wedle której pożądaną postawą było preferowanie kategorii „uogólnionego Innego”. Na podstawie badań Gilligan można wskazać, iż traktowanie nowoczesności jako rozwoju w kie-runku uniwersalizacji czy waloryzowania kategorii „uogólnionego Innego” powoduje, że całe obszary naszego doświadczenia społecz-nego (a zarazem odpowiednie grupy społeczne – kobiety, ludność wiejska, mniejszości etniczne, stosunki przyjacielskie) są wyłączane albo piętnowane. Przykład Gilligan dotyczył bezpośrednio kwestii feministycznych, ale bez trudu można ekstrapolować te wyniki na inne obszary doświadczenia społecznego, na których występuje

108 Por. C. Gilligan, In a Different Voice. Psychological Theory and Women’s Develop-ment, wyd. 38, Harvard University Press, Cambridge, MA–London 2003, s. 5–23;

S. Benhabib, Situating the Self: Gender, Community and Postmodernism in Contemporary Ethics, Routledge–Polity, Cambridge–New York 1992; K. Ślęczka, Feminizm, ideolo-gie i koncepcje społeczne współczesnego feminizmu, Wydawnictwo Książnica, Katowice 1999, oraz R. Putnam Tong, Myśl feministyczna. Wprowadzenie, Wydawnictwo Nauko-we PWN, Warszawa 2002, s. 204–226.

81 2.3. Podmiotowość a system społeczny w teorii Parsonsa

socjalizacja preferująca etykę troski: obszary wiejskie, stosunki przy-jacielskie i rodzinne, związki intymne. Wbrew Parsonsowi i zakła-danej przezeń teleologii, rozwojowi nowoczesności towarzyszą oba sposoby socjalizacji, uzupełniające się nawzajem (a można się po-kusić o wskazanie na jeszcze inne rodzaje stosunków etycznych).

Co więcej, etyka troski stanowiła wykluczone, eksternalizowane ze-wnętrze, które umożliwiało funkcjonowanie etyki sprawiedliwości.

Ujawnia się tu ukryty stanowy charakter europejskiej nowoczesno-ści, która fundowała się na podziale na stany: kobiecy i męski109.

Zmienne wzoru służą jako podstawa do opisu porównawczego cywilizacji poprzez użycie wzorów wartości110. Parsons wyróżnia cztery typy wzorów wartości: uniwersalistyczno-osiągnięciowy, uniwersalistyczno-przypisaniowy, partykularystyczno-osiągnięcio-wy, partykularystyczno-przypisaniowy.

Wraz z rozwojem teorii Parsonsa następuje przeniesienie uwagi z podmiotowo warunkowanego działania jednostkowego na dzia-łanie systemowo uwarunkowane, w końcowym okresie twórczości Parsonsa; wbrew jego zamierzeniom, analizy systemowe stały się autonomiczne, nowoczesność sama staje się podmiotem.

Warto zwrócić uwagę na problematyczność zmiennych wzoru.

Ich głęboko eurocentryczna konstrukcja przenosi błędy Parsonsa na jego następców – przykładem może być ujęcie wartości postma-terialistycznych przez Ingleharta111. Autonomizacja systemu wiąże się także z przesunięciem w ramach pojęcia władzy – rozumianej jako zdolności systemu do mobilizowania zasobów112. Przesądza to o jednoznacznym przyznaniu sprawstwa pojęciu systemu.

109 Por. rozdział dotyczący ambiwalencji indywidualizacji w: U. Beck, Społeczeń-stwo ryzyka, dz. cyt., oraz relację pomiędzy seksizmem, rasizmem i strukturami ka-pitalistycznej nowoczesności w pracy: E. Balibar, I. Wallerstein, Race, Nation, Class.

Ambiguous Identities, Verso, London–New York 1991.

110 T. Parsons, System społeczny, dz. cyt., s. 83–90, 143–156; J. Jakubowski, Racjo-nalność a normatywność działań…, dz. cyt., s. 141.

111 Widać to szczególne w wyjątkowo eurocentrycznej pozycji, jaką jest praca pod redakcją Lawrence’a E. Harrisona i Samuela P. Huntingtona, Kultura ma znacze-nie. Jakie wartości wpływają na rozwój społeczeństw, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2003; Roland Inglehart zamieścił w niej tekst Kultura i demokracja. Por. też: R. Ingle-hart, Pojawienie się wartości postmaterialistycznych, [w:] P. Sztompka, M. Kucia (red.), Socjologia. Lektury, Znak, Kraków 2006.

112 Ciekawą polemikę z funkcjonalistycznym pojęciem władzy podjął socjolog i teoretyk organizacji Michel Crozier, dla którego władza polega na kontrolowaniu niepewności. Formułując ten problem inaczej, w ujęciu Croziera, ten kto siebie czy-ni tożsamym z czy-niepewnością (kontyngencją), a innych czyczy-ni przewidywalnymi czy określonymi, ten dysponuje władzą. Por. M. Crozier, E. Friedberg, Człowiek i system:

ograniczenia działania zespołowego, PWE, Warszawa 1982. Analizy niepewności doko-nane przez Croziera stały się jednym z ważniejszych źródeł inspiracji dla Zygmunta Baumana i jego koncepcji nowoczesności.

82 2. Działający system Traktowanie władzy jako właściwości systemu, a nie – jako cechy poszczególnych osób czy pozycji, nie jest w naszej kulturze czymś zupełnie nowym. Już Tomasz z Akwinu uważał, że to porządek okre-śla władzę. Kilkanaście wieków później [tak w oryginale – A.W.N.]

Talcott Parsons, amerykański funkcjonalista, twierdził, iż władza jest zasobem systemu jako całości, jego zdolnością mobilizowania środków materialnych i woli działania oraz swoistym katalizatorem ułatwiającym przepływy między podsystemami. Obaj myśliciele zakładali w sposób milczący jednolitość standardów racjonalności i „systemowość” całości, o których mówili. My stoimy wobec nowe-go wyzwania, gdy oba założenia nie są bezdyskusyjne113.

2.3.4. Dalsza autonomizacja systemu społecznego