• Nie Znaleziono Wyników

Jan Paweł II w encyklice Redemptońs missio pisze o roli wspólnot kościelnych, jako ośrodków formacji chrześci-jańskiej i misyjnego oddziaływania Kościoła. Są to grupy

chrześcijan, które spotykają się na modlitwie, czytaniu Pisma Świętego, katechezie, by dzielić się problemami ludzkimi i kościelnymi w perspektywie zaangażowania wspólnotowego. „Są one znakiem żywotności Kościoła, narzędziem formacji i ewangelizacji, ważnym punktem wyjścia do nowego społeczeństwa zbudowanego na fun-damencie cywilizacji miłości" (Por. enc. Redemptor hominis

13).

Wyraźnym przykładem realizacji tych dwóch wymiarów: wspólnotowości i ewangelizacji jest Metanoia -ruch katolików świeckich, którzy odkrywszy w swym doświadczeniu wiarę w Jezusa Chrystusa, jako Zbawiciela i Pana, pragną głosić Go innym przez świadectwo i przy-kład własnego życia chrześcijańskiego. Posługiwanie swe Metanoia realizuje w ramach nurtu biblijno-ewangeliza-cyjnego w Kościele katolickim zgodnie z duchem adhor-tacji Papieża Pawła VI Evangelii nuntiandi oraz nauczaniem Jana Pawła II, we współdziałaniu z innymi grupami

odnowy życia duchowego w parafiach.

Celem Ruchu Duszpasterstwa Biblijnego jest wew-nętrzna przemiana (stąd nazwa Metanoia) i ukształtowa-nie „nowego człowieka", jako warunek realizacji auten-tycznego braterstwa i wspólnoty uczniów Chrystusa.

Ruch Duszpasterstwa Biblijnego Metanoia wyrósł w śro-dowisku lubelsko-świdnickim w wyniku poszukiwań pastoralnych grupy katolików świeckich (w znacznej mierze absolwentów Wydziału Teologii KUL), w kontak-cie z duchownymi, odnośnie do pracy ewangelizacyjnej wśród młodzieży licealnej i akademickiej, ze szczególnym uwzględnieniem młodzieży zaniedbanej religijnie. Formę strukturalną Ruch Metanoia przybrał w Świdniku, w pa-rafii NMP Matki Kościoła, jesienią 1983 r. W ostatnich

167

kilku latach powstają też kręgi rodzin (Świdnik - parafia Chrystusa Odkupiciela, Lublin - kościół pw. Wieczerzy Pańskiej).

Duszpasterzem jest ks. dr Jan Sergiusz Gajek MIC (KUL). Odpowiedzialnym -absolwent i licencjusz teologii pastoralnej Ryszard Modrzejewski.

15 kwietnia 2000 r. odbyło się jubileu-szowe spotkanie Metanoi w Ośrodku Wy-poczynkowym Marina nad Zalewem Zem-borzyckim, którego gospodarzami są człon-kowie Metanoi - Mirek i Agata Augusty-niak. Ośrodek Marina jest ośrodkiem ro-dzinnym, gdzie w weekend albo na kilka letnich dni mogą przyjechać rodzice z dzieć-mi, aby odpocząć od miejskiego gwaru i codziennej gonitwy za dobrami material-nymi. Dzieci chętnie bawią się na ciekawie urządzonym placu zabaw, dorośli mogą pograć w plażową siatkówkę lub pospace-rować. To wprost wymarzone warunki do realizacji kolejnych punktów programu święta, które rozpoczęło się uroczystą Mszą św. dziękczynną za 20 lat istnienia Ruchu, celebrowaną przez bpa Mieczysława Cisłę. Ks. Biskup mówił, że Metanoia zro-dziła się z powiewu Ducha, który ogarnął Kościół katolicki od Soboru Watykańskiego II, i który w dalszym ciągu porywa ludzkie serca ku Chrystusowi. To On także groma-dzi wszystkich na dokonaniu bilansu wspólnoty z Bogiem i innymi ludźmi. Wie-lu młodych, zbuntowanych Wie-ludzi przeżyło religijne olśnienie, dzięki któremu odnaj-dywali prawdziwy sens życia. Tak było z tymi, którzy założyli ten Ruch. Potem ich świadectwo zafascynowania Chrystu-sem zapalało podobne światło w innych sercach. Ciepło i atmosfera akceptacji, skła-nianie do samodzielnego myślenia, zainte-resowanie drugim człowiekiem, fantazja, radość życia przyciągały rzesze licealistów i studentów. Ksiądz Biskup podziękował członkom Metanoi za wieloletnią działal-ność i życzył im dalszego rozwoju w kierun-ku celu ostatecznego, jakim jest Bóg.

Po obiedzie odbył się spektakl teatru pantomimy Metanoia, był również czas na wspomnienia dawnych i nowych członków

Ruchu, którzy próbowali odtworzyć po-czątki wspólnoty. We wspomnieniach współtwórców Ruchu historia Metanoi przedstawia się następująco:

Ryszard: Zaczęło się od tego, że wyna-jęliśmy jeden, drugi, potem trzeci dom,

żeby wspólnie mieszkać. Kiedy mieszkaliś-my przy ul. Kalinowej, ks. prof. Szafrański zapoznał mnie z ks. Piotrem Tarnowskim, który poprosił mnie, abym poprowadził spotkanie ze studentami w kościele Świę-tego Ducha. Tam, w małej salce z póło-krągłym stołem zaczęły się pierwsze spot-kania. Na początku było 6 osób, potem było nas na tyle dużo, że przenieśliśmy się do biblioteki. Zaczął przyjeżdżać Świdnik. Pod koniec roku ks. Piotr przestraszył się i po-dzielił nas na trzy grupy: w Świdniku, przy kościele na ul. Staszica i u salezjanów.

Pierwszy obóz odbył się koło Tomaszowa Lubelskiego w 1980 r.

Lucjan: Byłem bardzo niezadowolony, kiedy skierowano mnie do pokoju 6-osobo-wego, gdzie chłopcy grali na gitarach i śpie-wali kościelne piosenki. Z czasem przeko-nałem się, że oni potrafią samodzielnie myśleć i czytają Pismo Święte. Wkrótce grupa rozrosła się do ok. 70 osób, a nasze spotkania odbywały się u salezjanów.

Później było trochę kłopotów z wieczornym powrotem do bursy, szczególnie w czasie stanu wojennego.

Ks. Jan Gajek: Mirek i Jacek zaprosili mnie, po moim powrocie do Lublina z Rzy-mu, na dzień skupienia w domu rekolekcyj-nym na Podwalu. Była w tym jakaś zasadz-ka, ponieważ okazało się później, że mieli mnie zamiar związać z Metanoią na dłużej.

Z tamtych czasów utkwił mi w pamięci jeden z pozytywnych momentów image'u Metanoi - w każdą sobotę grupa świdnicka myła posadzkę w dolnym kościele. To był wyraźny przykład wpisania się w życie pa-rafii. Chciałbym także wspomnieć ks. Ba-zylego z Linii i jego gościnność. Tam od-bywały się przecież nasze obozy letnie.

Tadzio: Jako młody chłopak, który przy-jechał z Podlasia, aby uczyć się w Lublinie,

miałem nagle szansę i możliwość

rozma-Metanoia - Ruch Duszpasterstwa Biblijnego

wiać o problemach, o których wcześniej z nikim nie rozmawiałem. Największe wrażenie wywarło na mnie spotkanie w bib-liotece u Świętego Ducha. Było nas 50 osób. Wszyscy siedzieliśmy na podłodze i była niepowtarzalna atmosfera. Tam jakby ześrodkowało się w moim wyobrażeniu wszystko, co uważałem za najcenniejsze:

książki, ludzie i Słowo Boże oraz niezwykłe skupienie połączone z oczekiwaniem. Kie-dy wyszliśmy po spotkaniu, zrozumiałem, że istnieją dwa światy: świat ciemnej nocy

„jaruzelskiej" i światło tego spotkania. Me-tanoia była dla mnie punktem przebudze-nia, aby stawać się osobowością.

Potem wspólnota rozchodziła się po różnych miejscach w kraju (Warszawa, Bis-kupiec, Bartoszyce, Kraków, Gdańsk, Szcze-cin), idąc za członkami tych pierwszych gruf) w Lublinie i Świdniku.

Świat na styku tysiącleci nie opiera się tylko na słowach. Pragnie przykładów, bo tylko one pociągają. Świadectwa życia kon-kretnych osób, jak Ryszarda, Dany, Lucjana, Beaty, Moniki i innych, są najlepszym argu-mentem, aby świeccy aktywnie angażowali się w życie Kościoła. Dzięki temu stają się bardziej dojrzali religijnie i czują zadowo-lenie z życia. Kościół natomiast zyskuje siłę i żywotność, którą może dzielić się z innymi chrześcijanami - młodymi w wierze.

Scriptores Scholarum 1 6 9

spotkanie środek ulicy Bóg

miłość najwyższa człowiek

upadły grzesznik pytanie

sens śmierci odpowiedź pęd życia

drogowskaz

strona właściwa idź

i już nie pytaj

Regina Smoter-Grzeszkiewicz