• Nie Znaleziono Wyników

Problem odpowiedniego stosowania przepisów prawa ma- ma-terialnego

O ile prawu procesowemu poświęcono w regulacji odpowiedzialności dyscyplinar-nej studentów i doktorantów sporo miejsca, o tyle unormowania dotyczące prawa materialnego stanowią – jak się wydaje – jedynie konieczne minimum. Podstawo-wymi przepisami są art. 211 § 1 p.s.w. i art. 226 § 1 p.s.w., ustanawiające podstawę odpowiedzialności dyscyplinarnej odpowiednio: studenta i doktoranta. W art. 212 p.s.w. określony został katalog kar dyscyplinarnych, w art. 217 § 3-5 p.s.w. uregulo-wano kwestię przedawnienia, a w art. 222 p.s.w. zatarcie kary dyscyplinarnej. Taki stan normatywy jest w swym założeniu prawidłowy, albowiem nie ma potrzeby powielać na gruncie p.s.w. fundamentalnych i tradycyjnych instytucji prawa kar-nego, jak np. zasady winy czy indywidualizacji odpowiedzialności lub dyrektywy ogólne wymiaru kary. Nie ma przeszkód, aby komisje dyscyplinarne, rozpoznając poszczególne sprawy, mogły opierać się na przepisach dotyczących form stadial-nych lub zjawiskowych czynu zabronionego bądź instytucjach wyłączających od-powiedzialność karną. Trzeba jednak pamiętać, że w kontekście przewinień, sta-nowiących uchybienie godności studenta (doktoranta), deliktem dyscyplinarnym może być np. zachowanie stanowiące przygotowanie do przestępstwa, odnośnie do którego ustawa nie wprowadza karalności tego stadium realizacji czynu za-bronionego, a nawet uzewnętrznienie zamiaru popełnienia przestępstwa, które na gruncie prawa karnego co do zasady28 pozostaje bezkarne29. Podobnie delictum sui

generis, obok zachowań stanowiących formy stadialne popełnienia czynu

zabro-nionego na gruncie rozdz. II k.k., będą także formy zjawiskowe takie, jak podże-ganie i pomocnictwo. Z tego też względu wydaje się, że w postępowaniu dyscy-plinarnym będzie występować zasada pełnej nieakcesoryjności odpowiedzialności, a zatem art. 22 k.k. nie będzie miał zastosowania. Przedstawione odmienności nie deprecjonują jednak doniosłości regulacji form stadialnych i zjawiskowych prze-stępstwa w k.k. dla potrzeb postępowania dyscyplinarnego, jako że fundamentalne znaczenie ma pod tym względem samo legalne zdefi niowanie tych form, mogące stanowić punkt wyjścia dla ustalenia odpowiedzialności dyscyplinarnej studenta (doktoranta).

Na gruncie postępowania dyscyplinarnego wobec studentów i doktorantów można również realizować koncepcję przestępstwa złożonego w jego normatyw-nej odmianie, określonormatyw-nej w art. 12 k.k., co pozwala na uchwycenie istoty przewi-nienia dyscyplinarnego popełnianego „na raty” i wymierzenie kary współmiernej

28 Z wyjątkiem zachowań, które wyczerpują znamiona występku groźby karalnej (art. 190 § 1 k.k.), stanowiącej samoistne przestępstwo.

29 Zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 sierpnia 1988 r., II Kr 157/88, LEX nr 22050; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1960 r., II K 337/60, OSNPG 1960/12/185.

do całokształtu zachowań obwinionego30. Wobec jednak braku wyraźnego ode-słania do k.k. nie wydaje się dopuszczalna możliwość powołania wprost art. 12 k.k. w podstawie uznania winnym w orzeczeniu komisji dyscyplinarnej, niemniej jednak sama instytucja może mieć zastosowanie poprzez skonstruowanie odpo-wiedniego opisu czynu, w ramach którego kilka zachowań zostanie uznanych za jedno przewinienie dyscyplinarne.

Można natomiast mieć uzasadnione wątpliwości co do dopuszczalności sto-sowania instytucji ciągu przestępstw31, a  to przede wszystkim z  uwagi na mo-dyfi kację w  art. 91 § 1 k.k. ustawowego zagrożenia. Wydaje się, że przepis, na podstawie którego może być orzeczona surowsza sankcja, powinien mieć swo-je wyraźne umocowanie w  przepisie odsyłającym. Ponadto zwiększenie zakresu sankcji względnie oznaczonej („do górnej granicy, zwiększonej o połowę”) mogło-by mieć zastosowanie tylko do jednej kary o charakterze terminowym, tj. zawie-szenia w określonych prawach studenta. Przepis art. 91 § 1 k.k. w żadnym razie nie może bowiem uprawniać do orzeczenia kary surowszego rodzaju. Za wyjątkiem wspomnianych już dyrektyw wymiaru kary określonych w art. 53 k.k. nie wydaje się dopuszczalne stosowanie, choćby ze znacznymi modyfi kacjami, innych insty-tucji związanych z płaszczyzną wymiaru kary, albowiem – podobnie jak art. 91 k.k. – nie przystają one do katalogu sankcji za przewinienia dyscyplinarne i różnic tych nie można pogodzić poprzez „odpowiednie” modyfi kacje regulacji kodeksowych.

Odmienne stanowisko należy jednakże zająć wobec unormowań związanych z zasadami odpowiedzialności karnej z uwagi na ich bardziej abstrakcyjny, a przez to i  autonomiczny charakter w  odniesieniu do swojego materialnego substratu, jakim jest czyn człowieka. Sięganie w tym zakresie po unormowania kodeksowe, jako najbliższe rodzajowo zasady odpowiedzialności, a przy tym mające w znacz-nym stopniu charakter gwarancyjny, jest rozwiązaniem konieczw znacz-nym i  jedyw znacz-nym dopuszczalnym. Można jednakże ubolewać nad brakiem wyraźnego odesłania do rozdziałów I i II k.k. oraz art. 53 k.k., jak to ma miejsce w ustawie o izbach lekar-skich (art. 112) oraz ustawie o samorządzie pielęgniarek i położnych (art. 88).

Niemniej jednak na gruncie ustaw regulujących odpowiedzialność dyscypli-narną w  zawodach prawniczych od dawna w  orzecznictwie uznaje się potrzebę sięgania na zasadzie analogii po unormowania k.k. i jest to kwestia

niewywołują-30 W przeciwnym razie więcej drobnych nagannych zachowań obwinionego musiałoby zostać rozbitych na pojedyncze przewinienia dyscyplinarne, czego konsekwencją byłoby np. wymierzenie kilkunastu kar upomnienia, zamiast jednej kary surowszego rodzaju, która byłaby bardziej odpowied-nia do całokształtu zachowań obwinionego.

31 Za taką możliwością zdaje się opowiadać, choć na zasadzie podobieństwa, Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 lipca 2009 r., SNO 42/09, OSNwSD 2009, poz. 55, OSNKW2010/15/44; po-gląd ten akceptuje P. Kardas; zob. idem, Przewinienie dyscyplinarne o charakterze ciągłym, Rejent-WS, teza 1.

ca zasadniczych wątpliwości32. Wydaje się, że jest to rozwiązanie jedyne z możli-wych. Kwestią do rozważenia jest natomiast pytanie o formę oddziaływania prawa karnego materialnego. O ile bowiem powoływanie się w uzasadnieniu orzeczenia dyscyplinarnego na idee wynikające z  prawa karnego, a  nawet wprost na same instytucje k.k. można uznać za dopuszczalne, to już nie można tego powiedzieć o powoływaniu się na przepisy k.k. w podstawie prawnej orzeczenia. Wydaje się, że pomimo przeszkody w tym zakresie korzystanie z dorobku prawa karnego jest możliwe pośrednio, dzięki otwartej konstrukcji przewinienia dyscyplinarnego. Je-żeli bowiem czyn będący przedmiotem postępowania dyscyplinarnego został po-pełniony w warunkach, które na gruncie k.k. stanowiłyby okoliczność uchylającą bezprawność, to nic nie stoi na przeszkodzie uznaniu, że zachowanie obwinionego nie nosi znamion przewinienia dyscyplinarnego. Nie ma wówczas przeszkód, aby komisja dyscyplinarna w uzasadnieniu swego orzeczenia powołała się na instytu-cję obrony koniecznej i jej warunki, określone w art. 25 § 1 k.k. Takie rozwiązanie pozwoli na uniknięcie bezpośredniego powołania się na regulacje k.k w samej de-cyzji procesowej, do czego brakuje ustawowego upoważnienia, a z drugiej strony umożliwi „odpowiednie stosowanie” instytucji k.k., poprzez uwzględnienie ich doniosłości na płaszczyźnie przypisania znamion deliktu dyscyplinarnego.

Wyjątek w  odpowiednim stosowaniu k.k. stanowi instytucja kary łącznej, dla której orzekania konieczne jest wyraźne i  odpowiednie do katalogu sankcji unormowanie, jak to ma miejsce w ustawie Prawo o adwokaturze (art. 84). Choć próby poszukiwania normatywnej podstawy stosowania przepisów karno-mate-rialnych przypominają poszukiwanie kwiatu paproci, to jednak warto wskazać na interesujące rozumowanie Sądu Najwyższego, zaprezentowane w wyroku z dnia 5 listopada 2003 r.33 W orzeczeniu tym stwierdza się, że zawarta w art. 2 § 1 pkt 1 k.p.k. zasada trafnej reakcji wymaga:

[...] aby do odpowiedzialności dyscyplinarnej pociągnięto sędziego, który do-puścił się przewinienia służbowego, i aby trafnie orzeczono wobec niego prze-widziane prawem środki. Skoro tak, to powiedzieć też trzeba, że funkcjonowa-nie tej zasady warunkowane jest kofunkcjonowa-niecznością respektowania w  omawianym postępowaniu pewnych naczelnych reguł prawa karnego materialnego. Trudno wręcz wyobrazić sobie, aby tak fundamentalna zasada procesowa mogła zostać

32 Zob. E. Zielińska, Odpowiedzialność zawodowa lekarza i  jej stosunek do odpowiedzialności

karnej, Warszawa 2001, s. 161; W. Kozielewicz, Stosowanie prawa karnego materialnego i procesowego w postępowaniu dyscyplinarnym w sprawach sędziów (zarys problematyki), [w:] W kręgu teorii i praktyki prawa karnego. Księga poświęcona pamięci Profesora Andrzeja Wąska, Lublin 2005, s. 461-462;

L. Gar-docki, Prawnokarna problematyka sędziowskiej odpowiedzialności dyscyplinarnej, [w:] Przestępstwo –

kara – polityka kryminalna. Problemy tworzenia i funkcjonowania prawa. Księga jubileuszowa z okazji 70. rocznicy urodzin Profesora Tomasza Kaczmarka, Zakamycze 2006, s. 199; A. Siuchniński, Sz.

Kraj-nik, op. cit., s. 322-323.

zrealizowana bez uwzględnienia np. zasady winy, reguły określającej czas popeł-nienia czynu zabronionego, form czynu i  form jego popełpopeł-nienia, okoliczności wyłączających odpowiedzialność. Sąd Najwyższy jest zatem zdania, że w toku postępowania dyscyplinarnego należy sięgać – na zasadzie analogii iuris – do rozwiązań przewidzianych w  Kodeksie karnym. Oczywiście, przepisy prawa karnego materialnego muszą podlegać w postępowaniu dyscyplinarnym stoso-waniu odpowiedniemu (a więc polegającemu na: a) stosostoso-waniu wprost, b) sto-sowaniu z  odpowiednimi modyfi kacjami lub c) odmowie ich zastosowania ze względu na określone różnice), przy zachowaniu szczególnej ostrożności.

Wśród innych odrębności należy zaakcentować przede wszystkim, że z uwa-gi na praktyczną niemożność określenia katalogu przewinień dyscyplinarnych w prawie dyscyplinarnym nie występuje zasada ustawowej określoności znamion (nullum crimen sine lege). Nie stanowi to jednak naruszenia praw obwinionego studenta lub doktoranta, albowiem zakres zachowań, które mogą zostać uznane za przewinienia dyscyplinarne, dotyczy bądź to sfery stricte korporacyjnej (verba

legis: „naruszenie przepisów obowiązujących w  uczelni”), z  którą każdy student

zapoznaje się już od pierwszych dni kształcenia akademickiego (o doktorantach już nie wspominając), bądź odnosi się do „czynów uchybiających godności studen-ta”, stanowiących co do zasady naruszenie powszechnych norm obyczajowych lub moralnych, których znajomość uzyskuje się już na wczesnym etapie socjalizacji. Warto też zauważyć, że obowiązek postawy respektującej godność studenta nie jest z reguły tak wyrafi nowany, jak to ma miejsce np. w odniesieniu do godności urzędu sędziego, gdzie wymagania są znacznie szersze, co powiększa tym samym strefę cienia semantycznego pojęcia deliktu dyscyplinarnego na gruncie art. 107 § 1 p.u.s.p.

Na płaszczyźnie reguł odpowiedzialności dyscyplinarnej zastosowanie znaj-dzie zasada winy (art. 1 § 3 k.k.) z tą jednak różnicą, że dla przypisania obwinio-nemu przewinienia dyscyplinarnego wystarczy każdy rodzaj winy, także w postaci niedbalstwa (nieświadomej nieostrożności). Pogląd ten jest utrwalony w orzecznic-twie i akceptowany przez doktrynę34. Naturalnie stopień zawinienia będzie brany pod uwagę na etapie sędziowskiego wymiaru kary. Wydaje się również, że zarzu-calny stosunek psychiczny sprawcy do czynu może rzutować na kwestię uznania zachowania obwinionego za wypadek mniejszej wagi (art. 214 ust. 2 p.s.w.), jako że część kwantyfi katorów społecznej szkodliwości (art. 115 § 2 k.k.) należy jedno-cześnie do strony podmiotowej czynu (postać zamiaru, motywacja sprawcy) bądź ma wpływ na stopień winy (stopień naruszenia reguł ostrożności).

W tym miejscu trzeba stwierdzić, że choć do określenia materialnego ele-mentu przewinienia dyscyplinarnego przydatny będzie przepis art. 115 § 2 k.k.,

34 Zob. ibidem, s. 328 i powoływane tam orzecznictwo, w tym stosunkowo nowy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2011 r., SNO 53/10, LEX nr 694246.

stosowany odpowiednio, tj. w kontekście odpowiedzialności w ramach korporacji akademickiej, to już nie będzie miał zastosowania art. 1 § 2 k.k. Wydaje się bo-wiem – na co wskazuje pośrednio także wspomniana już instytucja przewinienia mniejszej wagi – że dla bytu przewinienia dyscyplinarnego, podobnie jak w przy-padku wymogu zawinienia, wystarczy jakikolwiek stopień społecznej szkodliwo-ści, także ten znikomy. Z tą odmiennością koresponduje również katalog sankcji, znacznie łagodniejszych, niż te określone w art. 32 k.k.

Wszystkie te odmienności wynikają z innych zadań postępowania dyscypli-narnego. Trafnie wskazuje się, że:

[...] celem postępowania dyscyplinarnego wobec studentów uczelni wyższych nie jest ponowne ukaranie obwinionego studenta za wyrządzone zło. Ten cel jest bowiem osiągany przez innego rodzaju postępowania, jak choćby karne czy w sprawach o wykroczenia. Postępowanie dyscyplinarne winno być ukierunko-wane na wychowanie studenta i  zbadanie, czy popełnienie przez niego okre-ślonego przewinienia dyscyplinarnego uniemożliwia mu dalsze funkcjonowanie w społeczności akademickiej35.

Z tego względu ocena ujemnej treści przewinienia dyscyplinarnego powinna być zrelatywizowana szczególnie pod względem szkodliwości, jaką student/doktorant wyrządza korporacji, którą stanowią wszyscy członkowie wyższej uczelni.

Outline

Powiązane dokumenty