• Nie Znaleziono Wyników

Protestancka afirmacja życia zwyczajnego 167

77 IV Naturalistyczne pojęcie natury i idee protestantyzmu

3. Protestancka afirmacja życia zwyczajnego 167

Wymienię teraz cechy duchowości protestanckiej istotne dla niniejszego wywodu:

A. Potraktowanie dóbr doczesnych jako Bożego daru, którego nie godzi się deprecjonować, tak jak czynili to zwolennicy ideału życia ascetycznego.

B. Pochwała pracy, bez względu na jej społeczny status jako afirmacja doczesnego wymiaru ludzkiej egzystencji, zarazem jako okazji do manifestacji łaski.

Powodzenie w realizacji swego powołania, sukces traktowany był bowiem jako dowód predestynacji. Jak czytamy: „Zbawienie jest wyłącznie dziełem Boga.

Grzeszny człowiek był całkowicie bezradny i nie mógł sam nic uczynić.” (ZP 399) „(…) Tą wpływowa ideą, oddziałującą na tych, którzy w ciągu trzech stuleci stawali się członkami kolejnych protestanckich ruchów (…) była idea niewytłumaczalnego zbawienia przez wszechmogącego i miłosiernego Boga, przeciwna wszelkiej racjonalnej nadziei ludzkiej, zbawienia całkowicie niezależnego od naszych zasług” (ZP 399).

W rozdziale Źródeł podmiotowości zatytułowanym Bóg lubi przysłówki Taylor omawia protestancką ideę życia zgodnego z powołaniem. W myśl tej koncepcji, nie jest ważne, co człowiek robi, jakie zaszczyty odbiera, lecz „jak”

wykonuje swoją pracę, choćby była ona najskromniejsza. Ma szansę na zbawienie, jeśli wykonuję ją sumienie poświęcając ją Bogu. Taylor pisze, przywołując fragmenty protestanckich teologów: „Dla purytanów, nawet najprostsze zajęcie wynikało z powołania, jeśli było pożyteczne dla ludzkości i nakazane przez Boga. W takim sensie wszystkie powołania są sobie równe, bez względu na ich miejsce w społecznej hierarchii lub w hierarchii ludzkich zdolności (ZP 413-414). Jak mówi J. Todd: Jakiekolwiek jest nasze powołanie, służymy Chrystusowi spełniając je. Chociaż twoja praca jest przyziemna, nie jest

167Zob. P. Nowicki,Protestancka afirmacja życia zwyczajnego jako czynnik rozwoju nowożytnego naturali-zmu w filozofii Charlesa Taylora, (w:) Zmysły i doświadczenie – w kręgu filozofii religii, red. F.

Polakow-ski, K. Maciąg, Wydawnictwo Naukowe TYGIEL, Lublin 2017, s. 79-96.

84

przyziemną rzeczą mistrzowsko ją wykonać. Ci są najcenniejszymi sługami, którzy nie bacząc na to, jakie jest ich zajecie, sumienie je wykonują, umysłem i sercem służą Panu, tam, gdzie ich postawił i wykonują to co im przeznaczył<168.”

(ZP 414) „U Josepha Halla znajdujemy podobne stwierdzenie:>Najprostsza służba, która realizujemy w poczuciu szczególnego powołania, chociażby był a orką czy kopaniem ziemi, jeśli spełniona sumiennie i zgodnie z nakazami Boga, zostanie ukoronowana hojna nagrodą, podczas gdy ci, którzy wykonują najlepsze w swym rodzaju zajęcia (kazania, modlitwy, ofiary), jeśli wykonują je bez zważania na nakazy i chwałę Boga, zostaną wyklęci. Bóg umiłował przysłówki;

nie dba zatem oto, jak dobry jest człowiek, ale jak dobrze żyje<169” (ZP 414).

John Todd w pracy Marcin Luter cytuje następujący fragment dotyczący pra-cy i obowiązku względem swego powołania: ”>Każdy winien pozostać wierny swemu powołaniu, które wyznaczyła mu Boska opatrzność… Nikomu, kto zanie-dbuje obowiązki swego powołania, nie pomogą posty, pielgrzymki, odmawianie pacierzy, zakupywanie mszy czy inne tego rodzaju „dobre uczynki”, jakiekolwiek by były. Najpierw zatroszcz się o swą żonę, swoje dzieci i biednych, a dopiero później urządzaj pielgrzymki do Rzymu, stawiaj świece, zakupuj msze, wznoś nowe ołtarze itp. Zamiast tego, kłócisz się ustawicznie z żoną i pozwalasz się oszukiwać diabłu, robiąc na pokaz dobre rzeczy<170171.

C. Zdecydowana refutacja ideałów heroicznego i monastycznego jako rzekomo wyższych a nawet uświęconych sposobów życia.

D. Odrzucenie sakramentów oraz kultu relikwii172 wraz z idącą w ślad za nimi naturalizacja czasu i przestrzeni. Zanegowanie znaczenia świętych miejsc, czasu świętego, przedmiotów o szczególnym znaczeniu z punktu widzenia religii.

168 Ch. H. George, K. George, The Protestant Mind of English Reformation, Princeton University Press 1961, s. 130, 157-164.

169 Tamże, s. 138.

170 Według wydania angielskiego: The Bondage of the Will, London 1953.

171 J. M. Todd, Marcin Luter, tłum. T. Szafrański PAX, Warszawa 1970, s. 179.

172 „Zbieranie relikwii tak samo jak kolekcjonowanie przedmiotów należących do zmarłych ukochanych osób, nie jest bynajmniej czymś niestosownym. Istniał jednak – jak się wydaje – powszechny fetyszyzm w oddawaniu czuci wszystkim przedmiotom, którym w sposób zupełnie dowolny przypisywano odpusty, tak, ze uzyskanie takiego odpustu miało większe znaczenie niż przyjęcie jakiegoś sakramentu.”

– John Todd, Marcin Luter, s. 24-25.

85

Obecne w kalwinizmie odrzucenie nawet samej mszy173, odbierało metafizycznie wyróżniony status także wszelkim czynnościom i zgromadzeniom.

Przejawem naturalizmu w tym nowym pojmowaniu czasu stało się wyobrażenie nazwane później przez W. Benjamina koncepcją czasu pustego174. Chodzi takie pojęcie czasu, w którym zdarzenia współwystępują ze sobą na zasadzie prostej synchroniczności, która nie niesie żadnego symbolicznego sensu, zaś wydarzenia następujące po sobie, układają się w kauzalny szereg. Jedynym kryterium uzasadnienia porządku następstwa jest wskazanie przyczyny naturalnej. Nie ma mowy o korespondencji między zdarzeniami odległymi, które dałoby się ująć w sensie symbolicznej prefiguracji, jak to ma miejsce w interpretacji historii biblijnej. W artykule Tożsamość a czas świecki175 Taylor precyzuje to zagadnienie, formułując przykładową myśl, iż zgodnie z tradycją katolicką, np. święta Bożego Narodzenia bieżącego roku bliżej są dnia narodzin Chrystusa, które miały miejsce 2016 lat temu, niż, dajmy na to, najbliższy miniony weekend. Protestantyzm znosi całkowicie sposób pojmowania czasu oparty o kategorię prefiguracji. Czas, podobnie jak kartezjańska i newtonowska przestrzeń, wyobrażone są niczym pojemniki gotowe przyjąć dowolne zdarzenia czy obiekty, w porządku jedynie kauzalnym oraz ilościowym. Jak pisze Taylor: „(…) utożsamienie czasu z procesami kosmicznymi czyni zeń pojemnik niewrażliwy na wydarzenia indywidualne i historyczne, które są udziałem naszego gatunku na tej planecie. W tym sensie czas kosmiczny jest dla nas jednorodny i pusty.”176

Również w Źródłach podmiotowości czytamy, iż niegdyś: ”(…) jedno zdarzenie może być „typem” czy prefiguracją innego, które od pierwszego dzieli wiele stuleci. Ofiarowanie Izaaka, na przykład odczytywano jako prefigurację ofiary Jezusa.” (…) „Łączy je coś innego niż związki przyczynowe i chociaż dzieli je ogromny odstęp czasu, w pewnym sensie są równoczesne.” (…) „Jedną z konsekwencji uprzedmiotowienia świata było rozwiniecie idei „homogenicznego

173 „Wraz z Mszą, znikła także cała koncepcja świętości średniowiecznego katolicyzmu, przekonanie, że są pewne miejsca, czasy, bądź działania, w których moc Boga jest obecna w wyższym stopniu, tak, że człowiek może się ku niej zbliżyć. Dlatego kościoły protestanckie (zwłaszcza kalwiński) odrzuciły kult relikwii, nawiedzanie miejsc świętychoraz wiele innych tradycyjnych katolickich rytuałów i nabożeństw” – Ch. Taylor, Wspóczesność a czas świecki, tłum. A. Pawelec, (w:) Rozmowy w Castel Gadolfo t. II. Wydawnictwo Znak i Centrum Myśli Jana Pawła II, Kraków-Warszawa 2011. s. 462. Zob.

też ZP 400.

174 Ch. Taylor, Wspóczesność a czas świecki, Dz. cyt. s. 462.

175 Ch. Taylor, Wspóczesność a czas świecki, Dz. cyt.

176 Ch. Taylor, Współczesność a czas świecki, Dz. cyt.s. 462.

86

pustego czasu”, czasu fizyki, w której wydarzenia łączy relacja diachroniczna tylko wtedy, gdy istnieje między nimi rzeczywisty związek przyczynowy, synchroniczna zaś, gdy wzajemnie się warunkują.” (ZP 539). Z kolei W. M.

Nowak, komentując poglądy Tylora w swej pracy Spór o nowoczesność w poglądach Charlesa Taylora i Alasdaira Macintyre’a, wypowiada na temat nowożytnej przemiany w pojmowaniu czasu następującą myśl: „W kulturze średniowiecza Taylor wyróżnia trzy koncepcje wieczności: Platońską (wykraczającą poza czas), koncepcję wieczności Boga, (skupiającą czas w teraźniejszości) oraz obecną w kulturze ludowej, koncepcję illud tempus, Wielkiego Czasu, gdy ustanowiony został początek świata. (…) Czas jak i przestań widziany jest teraz jako pojemnik, który nie ulega zmianom, bez względu na to, jakie obiekty się w nim znajdują. Jest to pojemnik niezależny od zawartości.

Na miejsce skokowego czasu danego świata, wszedł jednostajny i jednoznaczny czas świecki.”177

E. W końcu dowartościowanie i uświęcenie małżeństwa, sfery prokreacji oraz intymności ogniska domowego. Taylor zastrzega się, że nie jest tak, jakoby dawniej małżonkowie nie kochali się, by mieli wyrzuty sumienia, płodząc potomstwo i nie mieli prawa do prywatności czy przebywania ze sobą sam na sam. Chodzi jednak o to, że kultura protestancka inaczej rozłożyła akcenty, eksponując znaczenie osobistego uczucia. Autor zauważa, że zaowocowało nawet nowym porządkiem topografii miejsca zamieszkania, gwarantującym odosobnienie i dyskrecję178. Jak pisze autor w Źródłach podmiotowości: „Ludzie domagają się prywatności życia rodzinnego i zdobywają ją. Nową potrzebę intymności odzwierciedlają zmiany w rozkładzie domu. (…) Nowe domy zaczyna się budować tak, by zapewnić sobie prywatną przestrzeń; powstają specjalne korytarze, dzięki którym gospodarze prawie nie widują służących i vice versa, urządza się osobne jadalnie itp.” (ZP 544).

177 W. M. Nowak, Spór o nowoczesność w poglądach Charlesa Taylora i Alasdaira Macintyre’a, s. 121-122.

178 „Nową potrzebę intymności odzwierciedlają zmiany w rozkładzie domu (…) nowe domy zaczyna się budować tak, by zapewnić sobie prywatną przestrzeń (…)” (ZP 544).

87