• Nie Znaleziono Wyników

Zaludnienie – przeludnienie jednostek penitencjarnych w latach 1970–1989w latach 1970–1989

przeludnienie więzienne w polSce w świetle StatyStyki penitencjarnej i jego pomiar

5.1. rozmiary przeludnienia więziennego w polsce na przełomie XX i XXi wiekuna przełomie XX i XXi wieku

5.1.1. Zaludnienie – przeludnienie jednostek penitencjarnych w latach 1970–1989w latach 1970–1989

Okres ten obejmuje 20 lat funkcjonowania więziennictwa polskiego od 1970 do 1989 roku. Statystyka, która zostanie zaprezentowana i omówiona, będzie się odnosić do zjawiska ogólnokrajowego.

1 J. Jasiński, Problem przeludnienia zakładów karnych, „Przegląd Więziennictwa Polskiego” 1997, nr 15, s. 11.

Tabela 4. Zaludnienie jednostek penitencjarnych w Polsce w latach 1970–1989. Stan na 31.12

L.p. Lata osadzonychPopulacja Pojemność jednostek penitencjarnych Współczynnik zaludnienia 1 1970 82 436 84 716 97,3 2 1971 102 902 91 082 113,0 3 1972 115 343 100 611 114,6 4 1973 124 685 106 691 116,9 5 1974 81 075 103 425 78,4 6 1975 96 691 102 470 93,9 7 1976 97 748 103 500 94,4 8 1977 85 262 105 423 80,0 9 1978 97 849 103 923 94,2 10 1979 100 243 103 179 103,0 11 1980 99 638 103 995 95,8 12 1981 74 807 75 158 99,5 13 1982 79 783 74 235 107,5 14 1983 85 295 72 967 116,9 15 1984 76 164 91 810 83,0 16 1985 110 182 96 216 114,5 17 1986 99 427 100 536 98,9 18 1987 91 140 99 962 91,2 19 1988 67 824 99 544 68,1 20 1989 40 321 71 534 56,4

Źródło: Informacje o wykonywaniu kary pozbawienia wolności i tym-czasowego aresztowania. MS CZSW. Obliczenia własne.

Średnia roczna osadzonych w jednostkach penitencjarnych w latach 1970–1989 wyniosła 90 440,8. Średniorocznie w tym okresie populacja więzienna malała o 1 606,6 osób. Względne tempo spadku liczebności osadzonych wynosiło 1,8% średniej rocznej populacji więziennej. Największy spadek nastąpił w 1989 roku i wyniósł 44,6% średniej za badane lata.

W analizowanych latach nastąpił również spadek miejsc w jednostkach pe-nitencjarnych, nie był on jednak tak gwałtowny jak spadek populacji osób pozba-wionych wolności. Średnia roczna liczba miejsc w jednostkach penitencjarnych wynosiła 94 548,9.

Spadek populacji więziennej wyraźnie rozpoczął się w 1980 roku i zakończył się w 1989 roku na bardzo niskim, najniższym od 1956 roku poziomie, tj. 40 321 osób. Przyczyn takiej dynamiki i rozwoju tendencji spadkowej populacji więzien-nej w analizowanym okresie było wiele. Najważniejsza z nich to częste stoso-wanie instytucji amnestii. W ciągu 20 lat stosowano siedmiokrotnie amnestie, tj.

w 1974, 1977, 1981, 1983, 1984, 1986 i 1989 roku. Amnestie niezależnie od przy-czyn ich stosowania przynosiły okresowe rozluźnienie w więzieniach. W analizo-wanym okresie tylko w siedmiu latach, tj. 1971, 1972, 1973, 1979, 1982, 1983, 1985 liczba więźniów była większa niż liczba miejsc, czyli w tych latach wystę-powało przeludnienie. Pod koniec lat osiemdziesiątych spadek populacji więzien-nej wynikał również z łagodzenia polityki karwięzien-nej2.

Liczba miejsc w więzieniach była dostosowywana do zmieniających się po-trzeb izolowania większej lub mniejszej liczby osób. Państwo prowadziło określoną politykę powiększania bazy dla osadzania osób pozbawionych wolności. Przykła-dem tego może być powstanie i intensywne rozwijanie w Bieszczadach szeregu go-spodarstw rolnych, ośrodków pracy, bądź podośrodków pracy więźniów. Dla tych zakładów powstaje w 1972 roku delegatura CZZK w Lesku3. W tym przypadku głównym celem tworzenia miejsc pozbawienia wolności w Bieszczadach nie było rozładowanie przeludnionych więzień, ale ekonomizacja wykonywania kary po-zbawienia wolności, wykorzystanie więźniów do zagospodarowania Bieszczadów. Dobrym przykładem, który w sposób szybki i tani służył łagodzeniu przeludnienia więzień, było organizowanie karnych ruchomych ośrodków pracy, w 1936 roku, w których planowano umieścić 10 000 skazanych, czyli połowę skazanych na karę pozbawienia wolności w wymiarze do jednego roku4.

Jednym ze sposobów dostosowania bazy zaludnieniowej w więzieniach do zwiększającej się liczby osób pozbawionych wolności było zmniejszenie norm mieszkalnych przypadających na jedną osobę. W 1972 roku podjęto decyzję o zmia-nie norm mieszkalnych, wprowadzając normę 6 m³ na osobę w ośrodkach pracy i oddziałach zewnętrznych w miejsce obowiązującej dotychczas – 8 m³. Później, w 1981 roku, zwiększono normy mieszkaniowe do 8 m³ na osobę w ośrodkach pra-cy i oddziałach zewnętrznych i 10 m³ w zakładach karnych i aresztach śledczych. Działo się tak pod wpływem protestów więźniów w tym czasie i ich postulatów poprawy warunków odbywania kary. Następnie, po stanie wojennym w 1985 roku, kiedy wprowadzono represyjne prawo ustawami majowymi5, zwiększyła się po-pulacja więzienna i zapotrzebowanie na miejsca w więzieniach. Rozwiązano pro-blem poprzez zmniejszenie normy mieszkalnej na jedną osobę w ośrodkach pracy i oddziałach zewnętrznych z 8 m³ do 6 m³ 6. Taki zabieg był zabiegiem pozornym, nierozwiązującym tak naprawdę problemu, ale powodującym nasilenie skutków

2 M. Melezini, Punitywność wymiaru sprawiedliwości karnej w Polsce w XX wieku, Temida 2, Białystok 2003, s. 470.

3 P. Wierzbicki, Bieszczadzkie zakłady karne półotwarte, „Gazeta Penitencjarna” 1976, nr 23, s. 3.

4 K. Pawlak, Więziennictwo Polskie w latach 1918–1939, Wyd. COSSW, Kalisz 1995, s. 59.

5 Ustawa z dnia 10 maja 1985 r. o zmianie niektórych przepisów prawa karnego i prawa o wykro-czeniach (Dz.U. Nr 23, poz. 100) oraz ustawa z dnia 10 maja 1985 r. o szczególnej odpowiedzial-ności karnej (Dz.U. Nr 23, poz. 101).

6 R. Soroko, Stan oraz kierunki rozwoju polskiej praktyki penitencjarnej, „Państwo i Prawo” 1989, z. 7, s. 52.

zagęszczenia powierzchni mieszkalnej w miejscach izolacji. Wspomniane 6 m³ po przeliczeniu na normę powierzchniową wynosi około 1,5 m². Jest to norma powierzchniowa przypadająca na jedną osobę z punktu widzenia współczesnych standardów nie do przyjęcia. Zagęszczenie w więzieniach wywoływało wówczas stany napięcia, nadzwyczajne wypadki, sytuacje przedbuntowe. Ustabilizowanie się populacji więziennej w 1989 roku na poziomie 40 000 wydawało się opty-malne, chociażby z tych względów, że współczynnik prizonizacji, który wynosił 106,2, nie odbiegał zbyt mocno od innych państw Europy Zachodniej7. Tak niski poziom populacji więziennej już więcej się nie powtórzył w Polsce.

Równowaga pomiędzy wielkością populacji więziennej a liczbą miejsc w więzieniu jest sytuacją pożądaną, idealną, jednakże pod warunkiem, że pojęcie „miejsce w więzieniu lub zakładzie penitencjarnym” zostanie właściwie zdefinio-wane. Co to znaczy? Znaczy to tyle tylko, że miejsce w więzieniu, w jednostce penitencjarnej, to taka wielkość powierzchni mieszkalnej przypadająca na osobę w celi, która zapewnia ludzką egzystencję, nienaruszającą godności więźnia, jego intymności, to takie zagęszczenie w celi mieszkalnej, które nie generuje warun-ków zagrażających zdrowiu i życiu. Na pewno takim standardem optymalnym nie jest 3 m² powierzchni mieszkalnej. Czy jest więc możliwe osiągnięcie równowa-gi, w której liczba więźniów byłaby równa liczbie miejsc w więzieniu, tj. współ-czynnik zaludnienia byłby równy wartości 100? Doświadczenia lat 1970–1989 wskazują, że nie. W latach tych obserwuje się okresy ogromnego przeludnienia więzień i okresy ich niedoludnienia. Z wykresu 3 wynika, że wzrost współczyn-nika prizonizacji, co za tym idzie wzrost populacji więziennej, jest wynikiem wzrostu represji karnej, ktόra automatycznie spowodowała przeludnienie w wię-zieniach. Spadek populacji więziennej na skutek amnestii jest złą drogą do nor-malizacji, bo po nim natychmiast następuje jej wzrost. Zmniejszenie powierzchni mieszkalnej przypadającej na więźnia powoduje zwiększenie pojemności więzień. Powstaje złudzenie normalności, że każdy więzień ma gwarantowaną prawem po-wierzchnię mieszkalną. Od dawna istnieje takie zjawisko, że w więzieniach nie czekają wolne miejsca. Gdyby się tak jednak stało, szybko się zaludnią. W wię-zieniach zawsze wzrasta populacja ponad liczbę miejsc, którą się osiąga w sposób racjonalny lub irracjonalny, rzeczywisty lub pozorny. Owe rozwiązania problemu przeludnionych więzień obserwowane w latach 1970–1989 i 1990–2010 są wiele mówiące. Dobrze by było, żeby równowaga liczebności osób pozbawionych wol-ności i liczba miejsc w więzieniach, tj. dopasowanie tych dwóch wielkości, mo-gła być osiągalna drogą planowania populacji więziennej. Czy to jest możliwe, czy można planować liczebność osób pozbawionych wolności? W dalszej części niniejszego opracowania będzie poszukiwana odpowiedź na to pytanie. Jest to pytanie fundamentalne, bo w zależności od odpowiedzi na nie problem szansy kontroli fenomenu przeludnienia więziennego zostanie rozwiązany, bądź nie.

0 1970 1971 Współczynnik zaludnienia 1972 1973 1974 1975 1976 1977 1978 1979 1980 1981 1982 1983 1984 1985 1986 1987 1988 1989 50 100 150 200 250 300 350 400 Współczynnik prizonizacji Wykres 3. Dynamika współczynnika zaludnienia jednostek penitencjarnych

i współczynnik prizonizacji w latach 1970–1989

Źródło: Informacje o wykonywaniu kary pozbawienia wolności i tymczasowego aresztowania MS CZSW. Obliczenia własne

5.1.2. Zaludnienie – przeludnienie jednostek penitencjarnych

Outline

Powiązane dokumenty