• Nie Znaleziono Wyników

Gdzie czai się zło, czyli słów kilka o świecie zbrodni w polskich serialach kryminalnych

Abstrakt:

Przedmiotem niniejszego artykułu są rozważania dotyczące popularnych polskich seriali kryminalnych, emitowanych w latach 2018–2019. Jego celem jest zebranie spo-strzeżeń o sposobach prezentowania motywu zła we współczesnej kulturze wizualnej i jego eksploatowaniem w kulturze popularnej. Na przykładzie wybranych produkcji telewizyjnych podjęto także próbę znalezienia odpowiedzi, w jaki sposób twórcy seriali odpowiadają na ciągle aktualną fascynację złem i jego przejawami w pozornie cywili-zowanym społeczeństwie.

Słowa kluczowe:

zbrodnia, socjopatia, psychopatia, motyw zła w kulturze

(1) „Aby zło zatriumfowało, wystarczy, by dobry człowiek niczego nie robił”. (Edmund Burke)

(2) „Bezwzględne zło wywołuje konieczność istnienia bezwzględnego dobra”. (Aldous Huxley)

(3) „Musisz popełnić zło, aby umieć czynić dobro”. (Mikołaj Gogol) (4) „Wiara w nadnaturalne pochodzenie zła jest zbyteczna. Ludzie

sami umieją się zdobyć na każdą niegodziwość”. (Joseph Conrad) (5) „Dobro i zło mają to samo oblicze, wszystko zależy jedynie od

mo-mentu, w którym staną na drodze człowieka”. (Paulo Coelho) (6) „Dobro i zło muszą istnieć obok siebie, a człowiek musi dokonywać

wyboru”. (Mahatma Gandhi)

Fascynacja złem towarzyszy człowiekowi prawdopodobnie od setek, jeśli nie od tysięcy lat, choć to dualna natura dobra i zła pozwala mu weryfikować rzeczywistość. Leszek Kołakowski pisze o nich następująco:

74

Agnieszka Kurzyńska

Zło to nieobecność czegoś, co być powinno, znać je i określać możemy więc tylko przez odniesienie do Boga lub Bytu. Dobro jest logicznie pierwotne, zło zaś, jako niebyt, jest odeń pojęciowo zależne. W tym sensie są one asymetryczne (1981: 131).

To właśnie przez ich pryzmat można klasyfikować intencje i wynikające z nich działania jako właściwe lub niedopuszczalne. Postrzeganie świata, istniejące w nim systemy wartości, systemy religijne oraz codzienne zachowania opierają się bowiem w dużej mierze na kontraście między złem a dobrem. Mimo że w róż-nych kulturach funkcjonują różne normy zachowań społeczróż-nych, odmienne rytuały i style życia, to właśnie rozgraniczenie dobra i zła jest ich wspólnym, choć raczej intuicyjnym punktem wyjścia.

O ile sam fakt ich istnienia i wzajemnej zależności wydaje się niezaprzeczalny, o tyle dla zafascynowania złem nadal trudno jest znaleźć uzasadnienie. Co waż-ne, nie czyni się tego w przypadku dobra, ono wydaje się być stanem naturalnym, oczywistym, oczekiwanym i nie wymagającym potwierdzenia. Natomiast zło, tak w ujęciu szerokim, jak i jednostkowym niejako odgórnie wydaje się zasługiwać na potępienie i brak przyzwolenia na jego istnienie. Tak konwencjonalna percep-cja zła wynikać może z jego natury, o której Philip Zimbardo pisze następująco:

Zło polega na zamierzonym zachowaniu się w sposób, który rani, wykorzystuje, poniża, dehumanizuje lub niszczy niewinne jednostki – lub używaniu swojej władzy i siły systemowej, by nakłaniać lub dać przyzwolenie innym do działania w ten sposób w naszym imieniu (2008: 27).

Nie jest zatem niczym dziwnym, że destrukcyjne działanie zła powoduje jego odrzucenie i brak akceptacji społecznej dla zachowań uznawanych za złe.

Skąd zatem bierze się zafascynowanie nim? Próbę uzasadnienia podejmuje m.

in. Jan Cetera, wyróżniając dwa rodzaje fascynacji złem, mianowicie pasywny i aktywny, przy czym ten pierwszy1 charakteryzuje tak:

1 Cetera wprowadza rozróżnienie biernej fascynacji złem na tolerancję wobec zła (jako odmianę najłagodniejszą), aprobowanie zła („jako teren przejawiania wolności wyboru lub swego rodzaju sferę wywołującą napięcia, które rozpraszają zgubną dla psychiki nudę, usprawiedliwiając tym samym zamiłowanie do przyglądania się aktom okrucieństwa”; Cetera 2004: 33) oraz apoteozę zła (jako jego najbardziej ewidentny przejaw).

O świecie zbrodni w polskich serialach kryminalnych

Moment pasywny delektowania się złem występuje w dwóch odmianach: w po-stawie akceptowania zła, kiedy fascynacja jest pełna, aż do niemalże pełnej iden-tyfikacji ze złem oraz w biernym przyglądaniu się złu, kiedy to mimo dezaprobaty przyciąga ono uwagę widza. [...] [C]złowiek niekoniecznie chce czynić zło, ale z satysfakcją z nim obcuje, przygląda mu się i biernie uczestnicząc, odnajduje w tym swoistą przewrotną przyjemność. [...] Najbardziej wyraźnym przejawem pasywnej fascynacji jest apoteoza zła, gdzie wartości negatywne traktuje się jako coś na swój sposób wielkiego, choć wcale nie godnego pochwały (2004: 33–34).

Z kolei Maria Gołaszewska o fascynacji złem pisze następująco:

Istota zagadnienia fascynacji złem i tego, jak dalece spełnione czyny stanowią o charakterze osobowości, tkwi w momencie solidaryzacji ze złem. [...] Niesoli-daryzowanie się ze złem w chwili popełnienia złego czynu – oto najważniejszy moment w sporze o sumienie, o rdzenną niewinność człowieka realizującego wartości negatywne etycznie (1994: 86–87).

Należy równocześnie zauważyć, że Gołaszewska wyróżnia kilka typów zła, mianowicie obojętność moralną, projekt czynienia zła, zło pasywne i zło pasyw-ne, przy czym kryterium podziału jest stopień jego nasilenia. I tak, obojętność moralna oznacza „przyzwolenie, by działo się zło, przyzwolenie w imię własnej wygody” (Gołaszewska 1994: 71–72). Następnym, bardziej intensywnym prze-jawem zła jest projektowanie zła, które polega na

snuciu w wyobraźni obrazów dokonywania czynów niemoralnych, jakiegoś realizowania zła. Najczęstsza sytuacja tego rodzaju to, kiedy ktoś pokrzywdzony snuje zamiar, projekt zemsty, z góry wiedząc, iż nigdy tego zamiaru nie wykona (Gołaszewska 1994: 72).

W przypadku zła pasywnego i pasywnej nim fascynacji badaczka podkreśla natomiast, że

człowiek nie ma zamiaru czynić zła, lecz z satysfakcją z owym złem obcuje, przygląda mu się, uczestniczy biernie, znajdując w tym przewrotną przyjemność.

[...] [N]ajłagodniejszym przejawem zgody na zło jest daleko posunięta tolerancja wobec zła, wobec ludzi czyniących zło, a także wobec wartości negatywnych.

76

W takich przypadkach następuje łatwe usprawiedliwienie winnych czynienia zła. [...] Bardziej wyraźnym przejawem fascynacji pasywnej jest aprobata zła.

[...] Zachodzi też pochwała złą, jako czegoś na swój sposób wielkiego, godnego podziwu, choć nie pochwały. Tego rodzaju postawa najczęściej łączy się ze sztu-ką: powstają dzieła apoteozujące zło oraz spotyka się dość licznych odbiorców sztuki zafascynowanych kryminałami, scenami kradzieży, morderstw, terroru itp. (Gołaszewska 1994: 74).

Ostatnim stopniem w obcowaniu ze złem jest aktywna nim fascynacja. Zwy-kle prowadzi ona do dokonywania czynów zabronionych, z gruntu niemoralnych lub tylko wątpliwych moralnie, podczas których

człowiek realizujący osobiście zło jest świadomy, w mniejszym lub większym stopniu, iż to, co czyni, niezgodne jest z systemem wartości pozytywnych, nato-miast stwarza on własny system wartości negatywnych (Gołaszewska 1994: 76).

Istotnym jest, że różne stopnie fascynacji złem wynikają z przybierania przez nie odmiennych form. Z kolei odpowiedzią na nią jest stała obecność motywu zła w kulturze i jego ciągłe powielanie2. Współczesna kultura masowa nie stanowi tutaj wyjątku, a wręcz przeciwnie – tak w literaturze popularnej, jak i w filmie nieustannie eksploatuje się go wraz z wszelkimi jego przejawami, w przeróżnych konfiguracjach, także z naruszaniem sfer uznawanych dotąd za tabu3. Szczególnym przypadkiem są tutaj zarówno powieści kryminalne,

2 Zwraca na to uwagę Gołaszewska, gdy pisze: „jest faktem, że motyw zła pojawia się w sztuce, zwłaszcza przedstawiającej. Zostaje ono przetworzone artystycznie, przefiltrowane przez świadomość twórczą; nadto bywa ono doznawane w przeżyciu estetycznym odbiorcy.

Zło przedostaje się do sztuki na trzech zasadach: delektowanie się złem; zostaje ono uznane za piękne, za swoistą „ozdobę świata” [...]; katharsis; [...] katastrofizm; artysta odkrywa szczególny aspekt rzeczywistości i absolutyzuje go; w imię prawdy głosi, iż świat jest zły i brzydki; jego posłannictwo staje się »mówieniem prawdy« poprzez swoją sztukę; nawet gdy jest to prawda okrutna” (Gołaszewska 1994: 184).

3 Na uwagę zasługuje fakt, że wspomniane naruszanie tabu w kulturze masowej wiele mówi o całościowej przemianie, jakiej uległ współczesny człowiek. Wiadomo bowiem, jak pisze Kołakowski, że „obecność tabu jest zarówno nieusuwalnym filarem jakiegokolwiek zdolnego do życia systemu moralnego (w odróżnieniu od systemu karnego), jak trwałym składnikiem życia religijnego; tabu tworzy zatem konieczną więź między kultem rzeczywistości wiecznej a znajomością dobra i zła” (Kołakowski 1981: 129). W tym kontekście nasilenie eksploatowania motywu zbrodni w kulturze nabiera nowego znaczenia .

Agnieszka Kurzyńska

sensacyjne czy thrillery, jak i opowieści filmowe o podobnej tematyce4. Motyw zła jest w nich nieunikniony, jako że sama ich fabuła koncentruje się wokół wydarzeń przestępczych, a jej punktem wyjścia jest zwykle dokonana zbrodnia.

Z samych cech gatunku wynika zatem jego relacja ze złem, złym czynem, tj. czy-nem zabronionym prawem i normami społeczno-obyczajowymi, występkiem, który należy napiętnować i którego sprawcę (czy sprawców) trzeba schwytać i sprawiedliwie ukarać.

Czy jednak zło we współczesnej kulturze popularnej ma wyłącznie twarz zbrodniarza? Z jednej strony, jak wspomniano, łamie się w niej szereg tabu – chociażby pokazując przestępcę (złodzieja, bandytę, gwałciciela, zabójcę, a nawet seryjnego mordercę) jako zwykłego obywatela z problemami, trudnym dzieciństwem lub mroczną przeszłością, w sposób nierzadko usprawiedliwiający jego zbrodnie. Bywa także, że niemal od początku widzimy, że dana postać ma ewidentne cechy psychopaty, sadysty czy (w ogólnym rozumieniu) osoby zaburzonej, nie przejawiającej skłonności czy motywacji do efektywnej resocja-lizacji. Mimo to sposób, w jaki się prezentuje, jest intrygujący dla widza i zdarza się, że wbrew wszystkiemu to on, a nie przedstawiciele prawa przyciąga większą uwagę i staje się prawdziwym bohaterem danej historii. Z drugiej strony, zło także w tak specyficznych okolicznościach jak zbrodnia może przybierać wiele twarzy. Bywa niekiedy, że jest ukryte, nienazwane wprost, a nawet teoretycznie zgodne z przyjętymi w społeczeństwie normami. Także ono pozostawia u od-biorcy poczucie wstrętu, niesmaku, obrzydzenia wynikającego czy to z poczucia niesprawiedliwości, ewidentnej hipokryzji otoczenia czy to z całościowego wydźwięku wydarzeń. Wypada zatem zadać sobie pytanie, gdzie tak naprawdę czai się zło i w jaki sposób dociera do masowej wyobraźni.

Pierwszą najbardziej oczywistą odpowiedzią wydaje się być sama zbrodnia.

Jak już wcześniej wspomniano, mroczna strona ludzkiej natury budzi wprawdzie nasze przerażenie i obrzydzenie, równocześnie jednak powoduje ciekawość, nie tylko dotyczącą motywów zbrodni, ale też szczegółów jej dokonania. Z niej właśnie po części wynika wzmożone zainteresowanie psychiką przestępców, ich sposobem myślenia i postrzegania świata, metodami wyboru potencjalnych ofiar

4 Dowodzą tego chociażby nakłady powieści kryminalnych, thrillerów i powieści sensacyjnych z wątkiem seryjnych morderców czy oglądalność filmów i seriali o tejże tematyce. Ich popularność nie słabnie, pisarze prześcigają się w wymyślnych opisach zbrodni, epatując coraz większą brutalnością i drastycznością szczegółów, nierzadko na rzecz zaniedbania spójności fabuły (por.

powieści takich autorów, jak Chris Carter, Sebastian Fitzek, Simon Beckett czy Max Czornyj).

O świecie zbrodni w polskich serialach kryminalnych

78

i wreszcie etapami popełniania zbrodni. Wiadomo, że do wszelkiego rodzaju czynów zabronionych lub nieakceptowanych społecznie dochodziło zawsze.

Niekiedy wynikało to z nienaturalnych okoliczności, w jakich sprawca się znaj-dował (np. czasy wojenne, kataklizmy itp.) i to one wówczas pozwalały po części usprawiedliwić dokonany czyn. Jednakże czym innym jest kradzież czy nawet zabójstwo dokonane np. w obronie własnej czy rodziny, a czym innym świado-mie zaplanowana zbrodnia, powiązana z zacieraniem śladów albo dokonana z zamiarem powtórzenia jej w przyszłości. Różnice w tego typu przestępstwach są zatem ewidentne, chociażby ze względu na ich skutek i dotkliwość danego czynu. Ewidentnym przejawem zainteresowania tym tematem w kulturze masowej jest współczesny film kryminalny (jak również powieść kryminalna), gdzie zbrodnia stanowi centralny punkt intrygi5. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że znaczącym elementem fabuły (obok samej zagadki kryminalnej) stała się dziś obecność socjopatycznego zabójcy, który w sposób oczywisty ma jawić się odbiorcy jako ucieleśnienie zła. Warto wobec tego od razu określić, kim w ogóle psychopata/socjopata ze swej natury jest.

W myśl ogólnej, dość pobieżnej definicji psychopata to „człowiek cierpiący na psychopatię” (Słownik wyrazów obcych 1993: 710), zaś psychopatia to „trwała, uchwytna nieprawidłowość osobowości utrudniająca przystosowanie się do otoczenia; odchylenie od normy charakteru, temperamentu, popędów bez dających się ustalić zmian organicznych mózgu” (Słownik wyrazów obcych 1993: 710). Z kolei socjopatia oznacza „zaburzenie osobowości6, polegające na wyraźnym nieprzystosowaniu się jednostki do życia w społeczeństwie, co przejawia się w zachowaniu szkodliwym dla otoczenia” (Słownik wyrazów obcych 1993: 789). W obu definicjach brakuje jednak nadal szczegółów doty-czących zachowań osób cierpiących na socjopatię/ psychopatię, a te są z punktu widzenia otoczenia raczej istotne. Jednym z ważniejszych jest fakt, że wpływ

5 Co istotne, we współczesnej literaturze kryminalnej i sensacyjnej jej opis zwykle jest bardzo drobiazgowy, eksponuje niekiedy bardzo drastyczne szczegóły odnośnie stanu ofiary, miejsca zdarzenia, sposobu popełnienia zbrodni, który zwykle epatuje okrucieństwem, bezwzględnością i metodycznością działania sprawcy.

6 Co ważne, socjopatia jest „zaliczana do zaburzeń osobowości według Międzynarodowej Statystycznej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych ICD-10”, https://www.porad- nikzdrowie.pl/zdrowie/psychiatria/socjopatia-to-zaburzenie-osobowosci-co-5-ta-osoba-mo-ze-byc-socjopata-aa-L5ep-z7vm-FMiw.html [dostęp: 24.09.2019].

Agnieszka Kurzyńska

na osobowość psychopatyczną7 może wprawdzie mieć środowisko, w którym się dorasta, jednak nie jest ona dziedziczna i nie można na nią zachorować.

W literaturze przedmiotu zwraca się również uwagę na takie jej cechy:

Psychopata to człowiek nieodpowiedzialny, mimo że sprawia wrażenie człowieka godnego zaufania, potrafi z byle powodu zmienić zdanie, zachowuje się w sposób aspołeczny bez zrozumiałego powodu, kłamie, nie przyjmuje stawianych mu zarzutów, nie korzysta ze swojego doświadczenia mimo często normalnego poziomu intelektualnego, nienaturalnie lub dziwacznie reaguje na alkohol (alkohol staje się ważnym katalizatorem patologicznych zachowań), nie jest zdolny do przejawiania uczuć wyższych, a szczególnie miłości, nie odczuwa i nie przejawia typowego dla nerwicy lęku oraz innych objawów psychonerwicowych, jest swobodny i opanowany w sytuacjach, gdy inni są napięci i niespokojni, nie wykazuje szczerych intencji do popełnienia samobójstwa, aczkolwiek często do-konuje samobójczych demonstracji, często powraca do takich form zachowania, przy pomocy których sam sobie przynosi szkodę (Gawda 2007: 48).

Jak stąd wynika, osoba cierpiąca na psychopatię czy socjopatię dysponuje sze-regiem cech, predestynujących ją do bycia wykluczonym społecznie (np. kłamie, jest chwiejny w decyzjach, niestały, niegodny zaufania i nieodpowiedzialny).

Jednak socjopata jako negatywny bohater kultury popularnej zwykle wcale ze społeczeństwa wykluczony nie jest. Tylko w założeniu nie umie przystoso-wać się do norm obowiązujących w danej społeczności, ponieważ nawet jeśli je lekceważy (czego dowodzi chociażby jego zbrodnicza działalność), czyni to dyskretnie i doskonale wtapia się w otoczenie.

Jest to możliwe dzięki jego umiejętności manipulowania ludźmi, co robi świa-domie i wyłącznie dla realizacji własnych celów i potrzeb. Chociaż nie liczy się z uczuciami innych osób, jest egocentrykiem, który siebie postrzega jako osobę bez wad, a winą za własne niepowodzenia obarcza swoje otoczenie, to dosko-nale potrafi się maskować. Nie wykazuje empatii, co wynika z nieumiejętności tworzenia związków opartych na więzi8, ale umie stwarzać jej pozory. Nie

7 Nazywa się ją zamiennie osobowością antysocjalną, antyspołeczną, dyssocjalną (por.

Gawda 2007: 51).

8 Por. https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/psychiatria/socjopatia-to-zaburzenie-oso-bowosci-co-5-ta-osoba-moze-byc-socjopata-aa-L5ep-z7vm-FMiw.html [dostęp: 24.09.2019].

O świecie zbrodni w polskich serialach kryminalnych

80

ma poczucia winy ani wyrzutów sumienia9, ale tego nie okazuje. Nie rozumie też, co znaczy kogoś krzywdzić, ponieważ krzywdę odnosi wyłącznie do siebie, jeżeli sam jej dozna. Przy tym zwykle jest elokwentny, ma wysoki poziom uroku osobistego, a w codziennych sytuacjach jest postrzegany pozytywnie. Bywa, że wpływ na to ma także jego wysoki iloraz inteligencji, którym posługuje się w pełni świadomie, manipulując również faktami na swój temat. Dodatkowo posiada wyostrzony zmysł obserwacji, którym posługuje się zarówno na co dzień (np. sterując otoczeniem dla własnych korzyści), ale też planując dokonanie zbrodni i typując swoje ofiary.

Wszystkie wymienione cechy pozwalają mu bezwzględnie wykorzystywać innych ludzi zgodnie z jego własnymi, starannie ukrytymi intencjami. Dodatko-wo dzięki niektórym z nich (urok, elokwencja, wychwytywanie cudzej słabości) może być odbierany jako osoba przebojowa, która osiągnęła sukces życiowy i jest spełniona. Co ciekawe, socjopaci posługują się tymi cechami na tyle umiejętnie, że manipulowani ludzie nawet nie zauważają tego faktu. Należy też podkreślić, że jako egocentrycy źle znoszą porażki, bo sami siebie postrzegają jako osoby bez wad. Stąd wynika ich wewnętrzne przekonanie, że winę za ich ewentualne niepowodzenia ponosi ktoś z zewnątrz, nigdy oni sami. Poza tym, aby osiągnąć zamierzony cel, potrafią posłużyć się przemocą (także w codziennych sytu-acjach), jednak zwykle jest to trudna do udowodnienia przemoc psychiczna.

Niezależnie od wszystkich wymienionych cech, bardzo często są to pozornie normalnie funkcjonujący w społeczeństwie obywatele10.

9 Mówiąc o wyrzutach sumienia, warto przywołać definicję samego sumienia proponowaną przez Mieczysława Krąpca. Pisze on o nim tak: „niższym etapem życia moralnego w człowieku, na którym zazwyczaj dokonuje się konkretny wybór dobra i zła moralnego, jest sumienie pojęte jako szczegółowe sądy rozumu praktycznego w stosunku do przedmiotów i dóbr cząstkowych, mogących stanowić przedmiot wolnego wyboru człowieka jako istoty rozumnej (jest to poznanie fronetyczno-roztropnościowe). Zagadnienie sumienia, wraz z jego zasadniczym usprawnieniem w postaci tzw. cnoty roztropności, jest właściwie już rozwiązaniem problemu podstaw dobra i zła moralnego” (Krąpiec 2005: 127–128).

10 W tym kontekście na uwagę zasługują słowa Konrada Lorenza, który zauważa: „wszyscy cierpimy wskutek przymusu opanowywania własnych popędów, jedni więcej, inni mniej, w zależności od bardzo różnego stopnia, w jakim jesteśmy wyposażeni w instynkty czy skłonności społeczne. Według starej dobrej definicji psychiatrycznej psychopatą jest człowiek, który pod wpływem wymagań stawianych mu przez społeczeństwo albo sam cierpi, albo ze swej strony powoduje, że cierpi społeczeństwo. W pewnym sensie jesteśmy więc wszyscy psychopatami, każdy z nas bowiem cierpi wskutek konieczności rezygnacji z popędów, czego wymaga od nas dobro ogółu. [...] [N]awet według tej ścisłej definicji człowiek »normalny« nie różni się tak wyraźnie od psychopaty, a dobry obywatel od zbrodniarza” (1996: 294).

Agnieszka Kurzyńska

Powstaje zatem nowe pytanie, czy w polskich serialach kryminalnych zło uosabiają psychopaci? Czy może ma ono wiele twarzy? Okazuje się, że raczej to drugie. Wprawdzie w ofercie telewizyjnej coraz więcej jest propozycji aspi-rujących do gatunków w rodzaju mrocznego dreszczowca, skoncentrowanych na zbrodni, tropieniu przestępców i skomplikowanej intrydze kryminalnej.

Mimo to występowanie w nich postaci o cechach psychopatycznych jest raczej ograniczone. Aby ocenić skalę zjawiska, obserwacji i rozważaniom poddano kilka popularnych ostatnio polskich produkcji serialowych: Pułapka (2017), Znaki (2018), Chyłka – Zaginięcie (2018– ) i Diagnoza (2017– ). W zamyśle producentów są to seriale z wątkiem sensacyjno-kryminalnym, połączonym z prowadzeniem policyjnego śledztwa, w którym pojawia się zwykle więcej niż jedno ciężkie przestępstwo, jak np. uprowadzenie czy zabójstwo. Prawdopo-dobnie ze względu na porę emisji nie są to produkcje nadmiernie epatujące widza miejscem zbrodni, jej barwnymi opisami czy szczegółami jej dokonania.

Natomiast po porównaniu ich ze względu na prezentowany typ sprawcy można zauważyć, że w krajowych produkcjach nadal jeszcze psychopatyczny, seryjny morderca to rzadkość.

W Pułapce11 fabularnym punktem wyjścia staje się zaginięcie młodej wy-chowanki domu dziecka. Poszukując tematu do nowej powieści, pisarka Olga Sawicka (grana przez Agatę Kuleszę) interesuje się tym tematem, przy okazji jednak zauważa, że w samym ośrodku źle się dzieje. Spokój i porządek w nim pa-nujące okazują się pozorne, bo zarówno samo miejsce, jak i przebywający w nim ludzie mają wiele niebezpiecznych tajemnic. Przez przypadek Olga wplątuje się w skomplikowaną historię z udziałem jednej z wychowanek, prześladowanej przez pozostałe dziewczyny. Historia Ewy (w tej roli Marianna Kowalewska) nie tylko skrywa wiele sekretów, ale też okazuje się niebezpieczna dla niej samej i osób z jej otoczenia. W trakcie prywatnego śledztwa pisarki ujawniają się ko-lejne wątki, nie zawsze związane ze sprawą Ewy, jednak skutki zaangażowania Olgi są poważne: ginie jej przyjaciółka, młoda policjantka (Joanna Kulig), zamordowany zostaje także jej menadżer.

11 Pułapka – autorski projekt stacji TVN z roku 2018, na podstawie scenariusza Karoliny Frankowskiej i Michała Godzica w reżyserii Łukasza Palkowskiego (m.in. Najlepszy, serial Belfer). W obsadzie znaleźli się Agata Kulesza (jako Olga Sawicka), Marianna Kowalewska (jako Ewa Maj), Leszek Lichota (komisarz Czarny), Kinga Preis (jako prokurator Natalia Różańska), Joanna Kulig (starszy aspirant Justyna Mateja), Mateusz Więcławek (Kamil) i inni. Obecnie trwa emisja drugiego sezonu.

O świecie zbrodni w polskich serialach kryminalnych

82

Finalnie Olga pomaga Ewie odkryć tajemnicę jej przeszłości i ujawnić jej prawdziwą tożsamość, jednak po drodze niejednokrotnie traci orientację, komu może ufać, a komu nie, bo wszyscy wydają się jej podejrzani. Profesjonalny zabójca pojawia się tutaj raz, jednak jedynie jako narzędzie, wykonawca zlece-nia, a nie jako główny sprawca i mózg odpowiedzialny za dokonane zbrodnie.

Finalnie Olga pomaga Ewie odkryć tajemnicę jej przeszłości i ujawnić jej prawdziwą tożsamość, jednak po drodze niejednokrotnie traci orientację, komu może ufać, a komu nie, bo wszyscy wydają się jej podejrzani. Profesjonalny zabójca pojawia się tutaj raz, jednak jedynie jako narzędzie, wykonawca zlece-nia, a nie jako główny sprawca i mózg odpowiedzialny za dokonane zbrodnie.