• Nie Znaleziono Wyników

– wymiar międzynarodowy

4.2.2. Jak wycenić przewinienia mocarstw kolonialnych?

141 Reparacje za „historyczne krzywdy” – wymiar międzynarodowy

warunkiem wykazania utraty nieruchomości bądź majątku na rzecz niemieckich przedsiębiorstw. Ponadto wątpliwości wzbudzało wykluczenie np. jeńców wojen-nych (o ile nie znaleźli się w obozach koncentracyjwojen-nych), co było tłumaczone praw-ną możliwością wykorzystania jeńców do pracy w konflikcie zbrojnym (art. 49 III KG z 1949 r.)48.

niemieckie Deutche Bank i Woermann Line (wcześniej Deutsche Afrika-Linien GmbH & Company)52 przed sądy USA, domagając się przyznania reparacji za lu-dobójstwo z lat 1904–1907 na całkowitą kwotę ponad 4 mln dolarów. Podstawą prawną skarg ludności Hererów – podmiotów prywatnych – stała się ustawa o rosz-czeniach cudzoziemców z tytułu deliktu (Alien Tort Claims Act) z 1789 r. Skargi Hererów składane od 2001 r. do kilku sądów amerykańskich (w tym Sądu Najwyż-szego) zostały odrzucone (ostatnia w 2007 r.) ze względu na brak jurysdykcji ratio-ne personae sądów USA w stosunku do pozywanych podmiotów niemieckich53. Czyniąc jednak zadość pewnym żądaniom, Niemcy w 2012 r. zwróciły Namibii (Hererom) czaszki około 20 zabitych Hererów, które w trakcie wojny zostały za-konserwowane i przewiezione do Cesarstwa celem przeprowadzenia szeregu badań medyczno-naukowych54.

Kazus Hererów unaocznił prawdopodobnie największy problem związany z historyczną niesprawiedliwością wyrządzoną przez mocarstwa europejskie na-rodom kolonialnym. O ile te pierwsze skłonne są uznać swoją moralną odpowie-dzialność i złożyć oficjalne przeprosiny, o tyle daleko im do uznania stricte prawnej odpowiedzialności, uzasadniającej trafność roszczeń o reparacje, w szczególności o charakterze finansowym. Odróżnia to także zdecydowanie przypadek państw afrykańskich od zarysowanego powyżej problemu rozliczenia Zagłady narodu ży-dowskiego również na gruncie konstrukcji reparacji. Problem „dlaczego Żydzi tak, a my nie” jest mocno zakorzeniony w dyskursie afrykańskim dotyczącym napra-wy przeszłych naruszeń55. Niektórzy badacze podnoszą, że to sami Afrykańczycy są stosunkowo słabo zorganizowani w tej mierze, nie potrafią w sposób jasny okre-ślić przyczyny (np. niewolnictwo, zbrodnie kolonializmu) i podstawy (w świetle prawa międzynarodowego) swoich roszczeń reparacyjnych, co potęgowane jest przez fakt, że gros rzeczywistych i potencjalnych ofiar z kontynentu afrykańskiego nie żyje i nie sposób jest ustalić ich tożsamości. To zasadniczo utrudnia stworzenie efektywnego panafrykańskiego ruchu na rzecz reparacji dla Afryki56.

Current Dimensions, and Perspectives for the 21st Century, Macmillan Education Nami-bia: Windhoek 2014, s. 135–168.

52 W związku z faktem, że przedsiębiorstwo to prowadziło obóz koncentracyjny oraz wyko-rzystywało pracę przymusową i niewolniczą w trakcie kampanii ludobójstwa Hererów.

53 A.D. Cooper, Reparations for the Herero Genocide: Defining the Limits of International Litigation, „African Affairs” 2007, vol. 106, nr 422, s. 120–121.

54 S. Slyomovics, How to Accept German Reparations, University of Pennsylvania Press:

Philadelphia 2014, s. 245.

55 W debacie podnoszą się nawet głosy, że cierpienie Żydów to „tylko” 6 lat (lub 12, patrząc z perspektywy uformowania się III Rzeszy), które trudno porównać z wielowie-kowymi naruszeniami praw, doświadczanymi przez ludy afrykańskie. Zob. A.A. Mazrui, A.M. Mazrui, Black Reparations in the Era of Globalization, Institute of Global Cultural Studies: New York 2002, s. 87.

56 R.E. Howard-Hassmann, A.P. Lombardo, Framing Reparations Claims: Differences be-tween the African and the Jewish Social Movements for Reparations, „African Studies Review” 2007, vol. 50, nr 1, s. 43.

143 Reparacje za „historyczne krzywdy” – wymiar międzynarodowy

Dzieje się tak zwłaszcza w odniesieniu do dawnych zbrodni czy naruszeń praw, które miały miejsce przed skonstruowaniem lub wejściem w życie szeregu instru-mentów prawa międzynarodowego. W przywoływanym przypadku genocydu He-rerów, choć najprawdopodobniej zbrodnia ta wypełnia przesłanki zbrodni ludobój-stwa regulowanej przez współczesne prawo międzynarodowe, należy zauważyć, że Konwencja ONZ z 1948 r. nie znajduje zastosowania, a poważne wątpliwości budzi stan prawa traktatowego i zwyczajowego w tej mierze na początku XX w.

Niemniej Rachel J. Anderson, jedna z badaczek tematu, wskazuje, że pomimo za-rysowanych niepewności ludność Hererów winna mieć zbliżoną ochronę prawną do ofiar ludobójstwa na gruncie Konwencji z 1948 r. Anderson opiera to na konsta-tacji, że „wojna w celu wyniszczenia narodu” była zakazana przez ówczesne prawo międzynarodowe (m.in. przez konwencję haską z 1899 r. dotyczącą praw i zwycza-jów wojny lądowej). Ponadto mocarstwa kolonialne były na podstawie brukselskiej Konwencji dotyczącej zwalczania niewolnictwa z 1890 r. zobowiązane do ochrony ludności afrykańskiej57. Nie odmawiając całkowicie słuszności temu rozumowa-niu, wydaje się, że roszczenia narodów kolonialnych w stosunku do ich dawnych metropolii nie mają znaczącego umocowania prawnego. Ponadto niegdysiejsze me-tropolie wolą przeznaczać nawet wielomilionowe programy pomocowe i rozwojowe dla swoich byłych kolonii – jak Niemcy dla Namibii – niż konstruować specjalne programy reparacyjne za przeszłe naruszenia, które dużo bardziej „przypomina-łyby” światu, jaki podmiot jest faktycznie odpowiedzialny za dawne zbrodnie.

Przykładem na potwierdzenie zarysowanej powyżej tezy może być stosunek Belgii do swojej dawnej kolonii – Konga i kwestii ewentualnych reparacji za szereg naruszeń popełnionych na mieszkańcach kolonii, na czele z ludobójstwem przynaj-mniej 10 mln Kongijczyków w latach 1885–190858. Przypomnieć należy, że Belgia w 2002 r. przeprosiła za bezpośrednie przyczynienie się do zabójstwa pierwszego prezydenta niepodległego Konga – Patrice’a Lumumby, ale na podobny krok nie zde-cydowała się względem potomków ofiar ludobójstwa z przełomu XIX/XX w., nie mó-wiąc już o formowaniu jakiegokolwiek programu naprawczego. Głównym powodem jest fakt, że Belgia nie poczuwa się do odpowiedzialności za to, co działo się w Kongu przed 1908 r. W rzeczywistości w latach 1885–1908 r. twór o nazwie Wolne Państwo Kongo był prywatną własnością Cesarza Leopolda II, a nie samej Belgii. W 1908 r.

pod naciskiem społeczności międzynarodowej Leopold II zrzekł się prawa własności do Wolnego Państwa Konga, które tym samym przekształciło się w kolonię belgijską.

Belgia argumentuje, że fakt nabycia przez nią terytorium kongijskiego przekreśla odpowiedzialność prawną za zdarzenia, które wystąpiły przed 1908 r.59

57 Szerzej: R.J. Anderson, Redressing Colonial Genocide: The Hereros’ Cause of Action Aga-inst Germany, „California Law Review” 2005, vol. 93, s. 1155–1190.

58 M. Evans, Belgium and the Colonial Experience, „Journal of Contemporary European Studies” 2003, vol. 11, nr 2, s. 167–180.

59 Zorganizowanie w 2005 r. specjalnej wystawy pt.: „Pamięć o Kongu: Era kolonia-lizmu” w belgijskim mieście Turveren, które mogło stać się pierwszym krokiem do uznania przez Belgię odpowiedzialności za ludobójstwo, krytykowane było jako

Na przeciwległym biegunie pozostaje kazus holenderskich reparacji dla ofiar ma-sakry w wiosce Rawagede (dziś Balongsari) w Indonezji 9 grudnia 1947 r. Sądy ho-lenderskie uznały odpowiedzialność za dokonane naruszenia, decydując się na przy-znanie reparacji bliskim ofiar. To, co jednak odróżnia ten przypadek od omówionych powyżej, to fakt, że pod lupą sądu znalazło się jedno wyizolowane zdarzenie, a przy-znane reparacje wynikały wprost z wyroku sądu, a nie specjalnego programu repa-racyjnego. Niemniej sytuacja, w której dawna metropolia uznaje popełnienie zbrodni na ludności byłej kolonii, zasługuje na uwypuklenie. Indonezja, będąca holenderską kolonią formalnie od końca XVIII w. (a w praktyce od XVII stulecia), ogłosiła nie-podległość w sierpniu 1945 r., co rozpoczęło trwające 4 lata walki z Holandią, wspie-raną także przez Wielką Brytanię. Władze holenderskie wówczas dwukrotnie inter-weniowały zbrojnie. W następstwie pierwszej interwencji wojska Holandii dokonały rzezi jednej z wiosek – Rawagede, pozbawiając życia znaczną część męskiej populacji osady. Holandia nie przeprowadziła żadnego postępowania w stosunku do sprawców naruszenia60. Rodziny ofiar pozwały państwo holenderskie przed sądem w Hadze w 2008 r., wskazując na dwa rodzaje naruszenia prawa – masakrę per se oraz nie-przeprowadzenie postępowania w sprawie osób odpowiedzialnych – i domagając się odszkodowania. Rząd holenderski w odpowiedzi przywołał fakt, że roszczenia się przedawniły. Ostatecznie sąd stwierdził, że o ile roszczenie dotyczące nieprzeprowa-dzenia właściwego postępowania uległo przedawnieniu, o tyle prawna ocena samej zbrodni ze względu na specjalną konstrukcję prawa holenderskiego „racjonalnej, ale wyjątkowej przyczyny” mogła zostać przez haski sąd dokonana61. Dziwiła jednak konstatacja sądu holenderskiego, mówiąca o tym, że nadzwyczajna przyczyna uzna-nia dopuszczalności skargi nie dotyczy kolejnych pokoleń (dzieci, wnuków), które nie zostały dotknięte „w sposób szczególny” przez działania lub zaniechania władz Holandii. Było to bowiem twierdzenie idące w poprzek przeważającej już dziś ten-dencji na gruncie prawa międzynarodowego praw człowieka do rozszerzania pojęcia ofiary także na pośrednich pokrzywdzonych, w tym potomków bezpośrednich ofiar.

Sąd w Hadze uznał odpowiedzialność Holandii za masakrę ludności w Rawagede, a następnie w wyniku negocjacji władz z ofiarami przyznano 20 tys. euro dla każdej z wdów po zamordowanych. Co ciekawe, sytuacja społeczna w wiosce niejako wy-musiła na beneficjentach podział uzgodnionej kwoty z pozostałymi mieszkańcami62.

niewystarczające uwypuklenie belgijskich przewinień względem ludności Konga.

Szerzej: R.E. Howard-Hassmann, A.P. Lombardo, Reparations to Africa, University of Philadelphia Press: Philadelphia 2008, s. 102–103.

60 Report of the United Nations Committee of Good Offices on the Indonesian Question, 12.01.1948, par. 2.6.

61 L. van der Herik, Addressing „Colonial Crimes” through Reparations? Adjudicating Dutch Atrocities Committed in Indonesia, „Journal of International Criminal Justice” 2012, vol. 10, s. 696.

62 T. Asrianti, Rawagede Survivors Have Had Heir Compensation Money Cut by Half, „Ja-karta Post”, 22.12.2011, http://www.theja„Ja-kartapost.com/news/2011/12/22/rawagede- http://www.thejakartapost.com/news/2011/12/22/rawagede--survivors-have-their-compensation-money-cut-half.html.

145 Reparacje za „historyczne krzywdy” – wymiar krajowy

Uzupełnieniem aktu sprawiedliwości „po latach” było złożenie formalnych przepro-sin przez władze holenderskie w grudniu 2011 r.

Wyrok sądu w Hadze przyznający reparacje za zbrodnie mocarstw kolonialnych musi zostać oceniony pozytywnie także w kontekście szerszego wymiaru strategii transitional justice. Należy jednak równocześnie pamiętać, że ze swej istoty wyrok dotyczył jednego, konkretnego zdarzenia, a nie oceny całej polityki kolonialnej – tym samym nie jest to przypadek stworzenia holistycznego programu reparacyjnego dla byłej kolonii. Teoretycznie wyrok można by odczytywać z perspektywy istnienia prawa do naprawy także na gruncie międzynarodowego prawa humanitarnego.

Jedna fala argumentacji mogłaby wszak zakładać, że wojna narodowowyzwoleńcza po ogłoszeniu niepodległości przez Indonezję w 1945 r. była umiędzynarodowio-nym lub wręcz w pełni międzynarodowym konfliktem zbrojumiędzynarodowio-nym – choć nie istniały wówczas jeszcze ani KG z 1949, ani PD z 1977 r. Druga odnosi się do oceny masakry w Rawagede jako zbrodni wojennej bądź zbrodni przeciwko ludzkości, stąd niepodle-gającej przedawnieniu. Jednak ani pierwszy, ani drugi wątek nie był poruszany w ro-zumowaniu sądu haskiego63. Wyrok sądu holenderskiego stanowił zatem przykład zarysowania pewnej praktyki państwa w kontekście zbrodni kolonialnych, ze znacz-nym udziałem pierwiastka przyznania reparacji za naruszenia dawnych metropolii.

Nie pozostał on jednak bez (słusznych) głosów krytycznych, zarówno ze względu na niedopuszczenie roszczeń dzieci i wnuków ofiar masakry (nieuwzględnienie do-robku wielu sądów i organów ochrony praw człowieka), jak i niezakwalifikowanie masakry jako zbrodni międzynarodowej, co istotnie wzmacniałoby istnienie prawa do reparacji ofiar naruszeń prawa humanitarnego oraz praw człowieka64.

Powiązane dokumenty