• Nie Znaleziono Wyników

Komentarz Mieczysława Gogacza

W dokumencie dr hab. Krzysztof Kalka, prof. UKW (Stron 169-172)

Mieczysław Gogacz uważa, że Hymn o miłości św. Pawła Apostoła „ukazuje miłość dojrzałą, dojrzałe chrześcijaństwo i zarazem dojrzałą osobowość, dojrza-łą religijność”66. W perspektywie teologicznej taka dojrzała miłość oznacza – zdaniem Gogacza – Chrystusa i to Zmartwychwstałego67.

Swój komentarz w książce Największa jest miłość rozwija w osiemnastu punktach:

„Miłość cierpliwa jest”. Cierpliwość Mieczysław Gogacz wiąże z oczekiwa-niem. Natomiast to oczekiwanie jest pewnym otwarciem się, które w filozofii wiąże się z prawdą, jako własnością bytu. Cierpliwość zatem wspiera się na oczekiwaniu i na prawdzie. Na prawdzie ponadto buduje się wiara, dlatego – zdaniem Gogacza – św. Paweł określa wiarę jako oczekiwanie.

„Miłość łaskawa jest”. Łaskawość jest – z kolei – łaską obecności. „Miłość łaskawa jest, to znaczy, że miłość obdarowuje”.

„Miłość nie zazdrości”. Zazdrość – według Gogacza – jest zatrzymaniem czegoś wyłącznie dla siebie. Przede wszystkim dotyczy to osób. Zazdrość jest więc próbą zatrzymania kogoś wyłącznie dla siebie, przymuszenia, pod-porządkowania sobie, wprost zniewolenia. „W zazdrości – dodaje Gogacz – chodzi o wygranie wyłączności”. W tym miejscu Gogacz przeprowadza cie-kawe odróżnienie wyłączności i wierności. Otóż wyłączność to wykluczenie relacji z innymi osobami, mimo że – jak zauważa – obowiązuje nas miłość Boga i bliźniego, czyli wszystkich ludzi. Owszem, miłości dotyczy wyłącz-ność, która sytuuje się jedynie w porządku znaków, np. określone znaki mi-łości są zarezerwowane dla pewnych osób. W zazdrości jednak chodzi o wy-łączność relacji miłości. Do tego dochodzi moment przymuszenia, moment podporządkowywania, który jest atakiem na wolność człowieka, a także swoiście na wolność Boga, gdy sytuuje się w relacjach religijnych. Samej miłości – zdaniem Profesora – dotyczy wierność, która „jest trwaniem miłości.

Ona trwa mimo kłopotów, niepowodzeń, nastroju, załamań”. Natomiast zazdrość jest pomyleniem wyłączności z wiernością.

„Miłość nie szuka poklasku”. Miłość jest darem osób, nie dla jakiś efektów, nie dla znaków, nie dla dyplomów i odznaczeń, właśnie owego biblijnego

„poklasku”. Nie z tego powodu ludzie kochają. Nie z tego powodu Bóg nas

66Największa jest miłość, s. 23.

67 Przy takim założeniu już we wcześniejszej swojej książce, M. Gogacz zinterpretował Hymn o miłości jako Hymn o Chrystusie. Zob. Dziesiątek różańca refleksji. Obecność i nauczanie Ojca Świętego Jana Pawła II, Warszawa 1984, s. 74-77.

1.

2.

3.

4.

kocha i my kochamy Boga. Profesor Gogacz podkreśla, że „miłość jest da-rem nas dla tej tylko osoby. Ona właśnie dzieje się w ciszy i dzieje się na-prawdę”. Nawet jej zaakceptowania są nieważne, drugorzędne.

„Miłość nie unosi się pychą, jest pokorna”. Pokora, która polega na tym, że znam prawdę o sobie i prawdę o Bogu. Pycha jest jakby odwróceniem poko-ry, polega na akcentowaniu siebie, swoich zasług, dokonań, wielkości. Tym-czasem w miłości liczą się osoby, dlatego, że są, a nie z jakiegoś dodatkowe-go powodu.

„Miłość nie dopuszcza się bezwstydu”. Gogacz przypomina, że według ST bezwstyd jest niewiernością Bogu. Odwrotnością tej niewierności jest czy-stość. W NT czystość jest podobnie zachowaniem przede wszystkim pierw-szego przykazania. Jest wiernością Bogu. Później – zaznacza Profesor – z różnych powodów tę nieczystość związano ze sprawami płci. Ale oznacza ona i w tej dziedzinie problem wierności miłości. Niewierność bowiem jest zaatakowaniem odniesień życzliwych do człowieka. „I dodajmy – pisze Go-gacz – że zagadnienie płci należy do porządku znaków, a więc do porządku wyłączności. Nie należy do porządku trwania miłości. Święty Paweł – za-uważa – delikatnie zwraca nam na to uwagę: Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy prześladowanie, głód czy na-gość, niebezpieczeństwo czy miecz? (...) Nic nie może nas odłączyć od miło-ści Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym (Rz 8,35-39)”.

„Miłość nie szuka swego”. Oznacza to, że miłość nie szuka dobra dla siebie.

Zdaniem M. Gogacza jest to prośba o miłość-dilectio, czyli o tę odmianę miłości, w której chodzi o dobro drugiej osoby. Dilectio według św. Tomasza – przypomina Profesor – ten poziom miłości typowo ludzkiej, to troska o do-bro drugiego człowieka.

„Miłość nie unosi się gniewem”. Gniew – przypomina Gogacz – jest uczu-ciem, ale powoduje często modyfikację postaw, dlatego zaliczono go do wad.

A zatem gniew przekracza porządek emocjonalny i powoduje, że w porząd-ku myślenia porzucamy cel. Gniew zatem ataporząd-kuje wytrwałość i wiążącą się z nim wierność. „A chodzi przecież zawsze o trwanie w wierności”, dodaje Gogacz.

„Miłość nie pamięta złego”. Tę cechę miłości M. Gogacz wiąże z wybacze-niem68, gdyż, jak mówi, miłość „jest stałą akceptacją, a więc zawsze wybacza”.

68 A więc inaczej niż Tomasz M. Gogacz interpretuje ten werset i jest to związane raczej z kwestią przekładu. Wulgata bowiem pisze: non cogitat malum, M. Gogacz korzysta z Biblii Tysiąclecia, która tłumaczy ten werset: miłość nie pamięta złego. Tymczasem w greckim oryginale napisano:

ου’ λογ…ζεται τÕ κακÒν, odnosi się więc nieodparte wrażenie, że Hieronim przetłumaczył to wier-niej i wobec tego wierwier-niejsza oryginałowi jest polska wersja Wujka: miłość nie myśli złego.

5.

6.

7.

8.

9.

To, co wybaczone, już dalej nie istnieje. Pozostają jednak skutki psycholo-giczne. Trwa bowiem w człowieku pamięć grzechu. Jest to – zdaniem Profe-sora – bardzo niekorzystna dla nas sytuacja, „jeśli wciąż pamięta się jakiś konflikt między osobami. Nieustannie przy pomocy pamięci do tego się wra-ca. I w momentach, w których powinny kształtować się najwłaściwsze od-niesienia, przypomina nam się to, że zostaliśmy dotknięci grzechem”.

„Miłość nie cieszy się z niesprawiedliwości”. Sprawiedliwość – przypomina M. Gogacz – to równość, adekwatność, zgodność. Tak rozumiana sprawied-liwość nie stanowi wyłącznie przedmiotu prawa. Dotyczy też – zdaniem Gogacza – porządku relacji osobowych: gdy otrzymuję dar miłości – reaguję aż miłością. Niesprawiedliwość zachodziłaby, gdy na dar, na osoby, na czło-wieka, na Boga nie zareagujemy miłością.

„Miłość współweseli się z prawdą”. Według prof. Gogacza werset ten mówi o kontemplacji, gdyż prawda przeniknięta radością to kontemplacja. Wszę-dzie zatem – wyjaśnia – gWszę-dzie wiedza jest przeniknięta miłością, jest kon-templacja, i wszędzie, gdzie miłość jest przeniknięta wiedzą, jest kontem-placja. „Gdy miłość współweseli się z prawdą, to po prostu dzieje się podejmowanie drugiej osoby ludzkiej czy Boga z radością”, dodaje.

„Miłość wszystko znosi”. To zdanie św. Pawła można, według M. Gogacza, rozumieć w dwojaki sposób. Miłość bowiem wszystko znosi, gdyż nic nie jest w stanie jej zniszczyć i wszystkiemu da radę. W drugim znaczeniu mi-łość wszystko znosi, gdyż wszystko wobec miłości jest mniejsze69.

„Miłość wszystkiemu wierzy”. Profesor Gogacz przypomina, że wiara w sensie filozoficznym jest uznaniem tego, co prawdziwe, otwarciem się na to, co prawdziwe, natomiast w sensie religijnym jest otwarciem się Boga ku nam i nas ku Bogu. Wobec tego w wyrażeniu, że miłość wszystkiemu wie-rzy, zawiera się prawda o zaufaniu Boga do naszej zdolności powrotu do prawdy i dobra, do naszej zdolności nawrócenia.

„Miłość we wszystkim pokłada nadzieję”. To wyrażenie Hymnu o miłości znaczy dla prof. Gogacza tyle, że wszystko, co się zdarza człowiekowi, każ-de dobro, ale także każdy błąd, pogłębia miłość. Miłość bowiem – zdaniem Gogacza – wyprowadza dobro z zalet i wad, gdyż właśnie „we wszystkim pokłada nadzieję”. Miłość bowiem jest tego rodzaju relacją, że ze wszystkie-go wyprowadzi dobro.

„Miłość wszystko przetrzyma”. Ta teza Apostoła Narodów jest konsekwencją poprzedniej: miłość pokładająca nadzieję we wszystkim, przetrwa naszą nie-wierność, nasze odejścia, wszystko to, co się nam nie udało.

69 Warto zauważyć, że łaciński czasownik sustinere przyjmuje obydwa te znaczenia.

10.

11.

12.

13.

14.

15.

„Miłość nigdy nie ustaje”. To zdanie jest dalszym ciągiem rozumowania św. Pawła. Profesor Gogacz proponuje ująć je dwu aspektach: filozoficznym i teologicznym. W filozofii podmiotem miłości jest przejaw istnienia, który nazywamy realnością. Tam, gdzie jest istnienie, zawsze jest realność i na niej buduje się miłość, która jest nieutracalna tak jak samo istnienie. W teologii miłość trwa, bo Bóg jest samym istnieniem i jest miłością.

Słusznie więc św. Paweł mówi, że „miłość nie jest czymś takim jak proroctwa, które się skończą, jak wiedza, jak dar języków”. One mijają dlatego, że wie-dza nie jest pełna, a nasze proroctwa dotyczą też jakiegoś etapu. To wszystko więc, co częściowe, mija. Tymczasem – pisze Gogacz – „miłość jest inna niż te wszystkie zmienne rzeczy”. Przemija wszystko, co nie jest Bogiem – do-daje – nawet wiara, nadzieja. „Trwa miłość, bo Bóg jest miłością, trwa więc i Bóg i trwa miłość”.

„Największa jest miłość”, gdyż jest nieutracalna, tak jak nieutracalny jest Bóg w sensie realnych powiązań z człowiekiem. Ta więź – pisze Gogacz – zawsze trwa, jest bowiem wsparta na istnieniu, a istnienie trwa zawsze.

„Trwa Istnienie Pierwsze i zawsze trwa istnienie stworzone. Bóg nie unice-stwia niczego. Jest bowiem zawsze dawcą istnienia i sam czyni siebie darem, co nazywamy łaską. I Bóg zarazem jest miłością. A więc największa jest miłość” – konkluduje.

W dokumencie dr hab. Krzysztof Kalka, prof. UKW (Stron 169-172)