• Nie Znaleziono Wyników

Problematyka terminologiczna

W dokumencie dr hab. Krzysztof Kalka, prof. UKW (Stron 130-133)

Cycero nie tylko jest „odpowiedzialny” za przekazanie łacińskiemu średnio-wieczu filozoficznej koncepcji przyjaźni, lecz także jest w dużym stopniu twórcą łacińskiej terminologii filozoficznej w tym zakresie. Używa on już tych czterech terminów, które będą się potem przewijać w średniowiecznych dysputach i roz-prawach o miłości i przyjaźni.

Rozważając przyczyny przyjaźni zauważa, wyjaśniając przy okazji etymolo-gię słowa amicitia, że zarówno słowo amicita, jak i sama przyjaźń, pochodzi od miłości – amor:

Sed antiquior et pulchrior et magis a na-tura ipsa profecta alia causa. Amor enim, ex quo amicitia nominata est, princeps est ad benevolentiam coniungendam.

Przyczyna jej [przyjaźni] jest inna – waż-niejsza, piękniejsza i wywodząca się z sa-mej natury. Bo to miłość, czyli amor, skąd pochodzi też nazwa przyjaźni – amicitia, jest czynnikiem skłaniającym do nawiąza-nia życzliwych stosunków (Leliusz 8, 26) A pod sam koniec traktatu dodaje, wyjaśniając przy okazji naturę miłości;

Utrumque enim dictum est ab amando;

amare autem nihil est aliud nisi eum ip-sum diligere, quem ames, nulla indigen-tia, nulla utilitate quaesita; quae tamen ipsa efflorescit ex amicitia, etiamsi tu eam minus secutus sis.

I obydwa bowiem wyrazy pochodzą od miłowania, i ab amando. Kochać zaś – to nic innego, jak miłować ukochanego, nie okazując żadnej zachłanności i nie szuka-jąc żadnej korzyści. Wszelako korzyść wykwita sama z przyjaźni, choćbyś wcale za nią się nie uganiał (Leliusz 26, 100).

W cytowanym fragmencie pojawia się trzeci – czasownikowy – termin na oznaczenie czynności miłowania, mianowicie diligere. Pochodzący od niego rzeczownik odsłowny dilectio zrobi w średniowieczu prawdziwą karierę. Warto więc chwilę zatrzymać się przy czasowniku diligere. Dla Cycerona oznacza on nie-wątpliwie czynność pochodzącą od miłości, i to miłości caritas. Potwierdzają to zresztą poniższe przykłady. Uprawniają one – jak się wydaje – do zaryzykowania twierdzenia, że dla Arpinaty diligere było czynnością pochodząca od caritas, pod-czas gdy amare było – zgodnie z gramatyką – czynnością pochodzącą od amor.

[28] Nihil est enim virtute amabilius, nihil quod magis adliciat ad diligendum, quippe cum propter virtutem et probita-tem etiam eos, quos numquam vidimus, quodam modo diligamus.

Albowiem nic nie zasługuje na miłość bar-dziej od cnoty oraz nic nie pociąga do mi-łości bardziej od niej, zwłaszcza że ze wzglę-du na cnotę i prawość miłujemy poniekąd nawet i tych, których nigdyśmy nie widzieli.

[31] sensum diligendi et benevolentiae caritatem

Uczucie miłości i skłonność do życzliwo-ści [wg W. Kornatowskiego; można też:

ukochanie i życzliwa miłość]

[50] Bonos boni diligent Dobrzy miłują dobrych [56] Constituendi autem sunt qui sint in

amicitia fines et quasi termini diligendi. Teraz zaś musimy ustalić, jakie są szczyty przyjaźni, i wskazać jak gdyby kres życz-liwości [miłowania].

[79] Digni autem sunt amicitia quibus in

ipsis inest causa cur diligantur. Godni zaś przyjaźni są ci, którzy w sobie mają przyczynę, dla jakiej ich miłujemy [85] Quocirca (dicendum est enim saepius),

cum iudicaris, diligere oportet, non, cum dilexeris, iudicare.

Dlatego właśnie (bo trzeba to powtarzać częściej) najpierw trzeba poznać [ocenić]

człowieka, a potem go pokochać, nie zaś pokochać, by potem poznawać [oceniać].

[102] Sed quoniam res humanae fragiles caducaeque sunt, semper aliqui anquirendi sunt quos diligamus et a quibus diligamur;

caritate enim benevolentiaque sublata omnis est e vita sublata iucunditas.

Ponieważ jednakże wszystko, co ludzkie, jest znikome i marne, należy zawsze szukać takich, których byśmy kochali [miłowali]

sami i przez których bylibyśmy kochani [miłowani]; po usunięciu bowiem miłości i życzliwości znika też z życia wszelki urok.

A oto dwa reprezentatywne zastosowania słowa amor.

[36] Quam ob rem id primum videamus, si placet, quatenus amor in amicitia pro-gredi debeat.

Jeśli więc wam to odpowiada, rozważmy wprzód, jak daleko winna posuwać się mi-łość w przyjaźni.

[51] Non enim tam utilitas parta per

ami-cum quam amici amor ipse delectate. Przecież daje nam zadowolenie nie tyle korzyść zyskana dzięki przyjacielowi, ile sama życzliwość [miłość] przyjaciela.

Zauważmy od razu, że polski tłumacz traktatu Cycerona, Wiktor Kornatow-ski, nie przyjmuje jednoznacznego przekładu terminów. Tłumaczy je różnie, dbając bardziej – jak się wydaje – o względy stylistyczne niż jakiekolwiek inne.

Często przy tym korzysta ze słowa „życzliwość” oddając nim raz caritas, innym razem amor albo diligere.

W innej pracy, zatytułowanej De partitiones oratoriae, Cyceron wyjaśnia re-lacje, jakie zachodzą pomiędzy terminami amicitia, amor i caritas.

Amicitiae autem caritate et amore cer-nuntur; nam cum deorum tum parentum patriaeque cultus eorumque hominum qui aut sapientia aut opibus excellunt ad caritatem referri solet, coniuges autem et liberi et fratres et alii quos usus fami-liaritasque coniunxit, quamquam etiam caritate ipsa, tamen amore maxime con-tinentur. (De partitiones oratoriae 88).

Przyjaźni (amicitia) podlegają zaś caritas i amor; albowiem caritas mamy zwyczaj od-nosić do kultu nie tylko bogów ale i ojców ojczyzny, a także do tych ludzi, którzy wy-różniają się albo mądrością, albo potęgą.

Małżonkom zaś i wolnym, i braciom, i tym wszystkim, których połączyło życie rodzinne – chociaż także [odnosi się do nich] samą caritas – jednak bardziej odpowiada amor.

Widzimy, że w tekście Cycerona występuje już pełna, dość rozbudowana, łacińska terminologia dotycząca miłości. Wydaje się też, że Arpinata korzysta z niej dość konsekwentnie. Spróbujmy więc ustalić znaczenie tej terminologii11:

Termin łaciński Znaczenie Polski odpowiednik

Amor (amare)

W pierwszej kolejności oznacza miłość zmysłową, ale mogło oznaczać również uczucie do rodzica, krewnego, przyjaciela czy ojczyzny; dla Cycerona była to relacja do osób nam równych lub niższych.

Miłość (lubić, kochać)

Amicitia (amicare)

Pochodzi od amicus, który z kolei pochodzi od amor, amare.

Oznacza przyjaźń, serdeczną zażyłość, przywiązanie, umiłowa-nie, związki sąsiedzkie, dobre sąsiedztwo. Czasownik oznacza:

postępować po przyjacielsku, zjednywać kogoś, czynić go przy-jaznym, również: przyjacielem.

Przyjaźń (przyjaźnić się)

Caritas W łacińskiej literaturze przedchrześcijańskiej oznaczało dosłow-nie drożyznę, wysoką cenę lub wartość jakiejś rzeczy (od carus – cenny, drogi), często jednak stosowano ten termin w znaczeniu przenośnym na określenie miłości, uznania czy przywiązania;

Cyceron widział w niej relację do osób godniejszych od nas.

Miłość

Dilectio (diligere)

Pochodzi od czasownika diligere, który ma 2 znaczenia:

1) (forma oboczna: deligere) znaczy zbierać, wybierać, obierać, a nawet zaciągać lub werbować (do wojska); 2) cenić, czcić, sza-nować, kochać, pragnąć czegoś, sprzyjać komuś, troszczyć się o kogoś lub o coś, a nawet badać i roztrząsać.

Rzeczownik (niewystępujący u Cycerona) oznacza miłość, sza-cunek, przywiązanie, dobroć, życzliwość, upodobanie, cześć, uwiel-bienie. W późniejszej literaturze swoiście powiązano oba te znaczenia i np. Tomasz z Akwinu napisze, że dilectio to miłość warunkowana uprzednim świadomym wyborem.

Miłość (kochać, miłować)

11 Opieram się na Słowniku polsko-łacińkim, pod red. Mariana Plezi, t. 1 i 2, Warszawa 19982.

Należy chwilę zatrzymać się nad problematyką przekładu tej terminologii na język polski. Na pierwszy rzut oka widać, że nie ma tu prostej adekwatności.

Właściwie najmniej kłopotów sprawia przyjaźń – nie tylko zresztą dla języka polskiego – rzeczownik i czasownik mają jednoznaczne przekłady. Gorzej jest już ze słowem amor, któremu dość dobrze w naszym języku odpowiada słowo

„miłość” brane w jego najszerszym znaczeniu; chodziłoby więc o taką miłość, której czynnością jest lubienie kogoś lub czegoś. Samo „lubienie” lub „kochanie”

jako rzeczowniki nie przyjęły się na oddanie słowa amor. Słowo caritas tłuma-czymy także jako „miłość”; jest to już jednak miłość przez „duże M”. Caritas to ta miłość, której przedmiotem nie może być rzecz lub zwierzę (chyba, że chodzi o szczególną egzaltację!). Czynnością caritas wobec tego może być wyłącznie

„miłowanie”. I jeszcze dilectio; to też miłość, której czynnością może być ko-chanie lub miłowanie (nigdy „lubienie”). Zresztą, u Cycerona występuje tylko w formie czasownikowej (i imiesłowowej – diligendo) i może być z powodze-niem tłumaczone jako „kochanie”.

Widać więc wyraźnie, że nie jesteśmy w zbyt komfortowej sytuacji i musimy zdawać się na odcienie znaczeniowe słowa „miłość”, która realizuje się raz jako lubienie, innym razem kochanie, a jeszcze innym – miłowanie.

W dokumencie dr hab. Krzysztof Kalka, prof. UKW (Stron 130-133)