• Nie Znaleziono Wyników

R OZDZIAŁ III

3. Bosko-ludzka struktura Kościoła

4.1. Misterium Chrystusa i misterium Kościoła

Ponieważ „Kościół na ziemi jest już miejscem zjednoczenia eschatologicznego ludu z Bogiem”331

, dlatego określa się go mianem zalążka oraz zaczątku królestwa Chrystusa i Boga na ziemi332. Jako Ciało i Oblubienica Chrystusa pozostaje w wyjątkowej relacji do Chrystusa, przez którego w Kościele jest obecne i aktywne misterium całej Trójcy Świętej. Można powiedzieć, że misterium Chrystusa-Głowy „zawiera” w sobie misterium Kościoła i tworzy z nim „całego Chrystusa” (łac. Christum totum)333. Świadectwo apostolskie pozwala stwierdzić, że:

330

Por. J. Ratzinger, O nauczaniu II Soboru Watykańskiego, dz. cyt., s. 868. Według Yves’a Congara do największych osiągnięć Lumen gentium należy „przekroczenie jurydyzmu, który widział Kościół przede wszystkim jako hierarchiczną społeczność, oraz wysunięcie na pierwszy plan ontologii nadprzyrodzonej, czyli swoistej właściwości egzystencji chrześcijańskiej” – por. Y. Congar, Moim

braciom (Żywa wiara, 17), tłum. A. Ziernicki, Kraków 1998, s. 64.

331

WZE 1.4.

332 LG 5.

333 WZE 3.1; DI 16. Por. MC 67. 77; Augustyn, Enarratio in Psalmum XVII (PL 36, 154); tenże,

Enarratio in Psalmum XC (PL 37, 1159); W. Wołyniec, „Christus totus”. Różne drogi interpretacji,

Kościół jest nieodłączny od Chrystusa. […] Ta jedność wyraża się przede wszystkim za pośrednictwem analogii jedności ciała ludzkiego. Duch Święty konstytuuje jedność tego ciała – Ciała Chrystusa (1 Kor 12, 27) lub „w Chrystusie” (Rz 12, 5), a także „Chrystusa” (1 Kor 12, 12). Chrystus niebieski jest zasadą życia i wzrostu Kościoła (por. Kol 2, 19; Ef 4, 11-16), On jest „Głową Ciała” (Kol 1, 18; 3, 15 itd.), „pełnią” Kościoła (por. Ef 1, 22n)334.

Wewnętrzne zjednoczenie między Chrystusem a wierzącymi w Niego (por. J 14, 20) Jezus oddaje obrazem latorośli wszczepionych w krzew winny (por. J 15, 1-6). Odwiecznie podjęty względem ludzkości zamysł Ojca, który daje Jezusowi uczniów (por. J 6, 39. 44. 65), w czasie realizuje się przez akt oddania życia (J 10, 18), kiedy Ukrzyżowany-Wywyższony przyciąga wszystkich do siebie (J 12, 32), stając się źródłem Kościoła i obdarzając go sakramentami chrztu i Eucharystii biorącymi początek z Jego przebitego boku (por. J 19, 34)335

. W zgodzie z przepowiadaniem apostolskim należy stwierdzić, że „Kościół jest w sensie ścisłym celem zbawczego dzieła dokonanego przez Chrystusa w Jego ziemskim życiu”, a „nierozerwalna jedność (łac. unitas infrangibilis) Chrystusa ze swoim Kościołem jest zakorzeniona w najwyższym czynie Jego ziemskiego życia, jakim jest dar z Jego życia złożony na krzyżu” (por. Ef 5, 25. 27; Kol 1, 22)336

.

Misterium Chrystusa-Głowy tworzy razem z misterium Kościoła „całego Chrystusa”. Jedność i nieodłączność Kościoła i Chrystusa została wyrażona w analogii jedności ciała ludzkiego („Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków […], tak też jest i z Chrystusem” – 1 Kor 12, 12)337. Znamienne, że wbrew pokutującemu nawet wśród wierzących socjologicznemu myśleniu, to nie Kościół, lecz właśnie Chrystus jest ukazany jako organizm złożony ze współpracujących ze sobą członków338. To wierzący są Ciałem Chrystusa i poszczególnymi Jego członkami (por. 1 Kor 6, 15; 12, 27). Jedność tego

1973, s. 7: „Ostateczny bowiem kres Wcielenia, to Chrystus cały, według słów św. Augustyna: Głowa – Jezus, a członki – my, tworzący odtąd jedno w wysłowionej wymianie łaski”.

334 SJ 3.1.

335

SJ 3.3. Por. J. Ratzinger, Eucharystia. Bóg blisko nas, tłum. M. Rodkiewicz, Kraków 2005, s. 45-46.

336 SJ 3.1.

337 Por. Rz 12, 4-5: „Jak bowiem w jednym ciele mamy wiele członków, a nie wszystkie członki spełniają tę samą czynność – podobnie wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, a każdy z osobna jesteśmy nawzajem dla siebie członkami”.

338 Por. J. Ratzinger, Prawda w teologii, tłum. M. Mijalska, Kraków 2001, s. 60: „Następuje przesunięcie myśli na całkowicie inny poziom, w słowach: podobnie jak jest z ciałem i członkami, «tak też jest i z Chrystusem» (por. 1 Kor 12,12). […] Nowym podmiotem jest sam Chrystus, a Kościół nie jest niczym innym jak przestrzenią nowej jednostki podmiotowej, która tym samym jest czymś więcej niż tylko interakcją społeczną”.

~ROZDZIAŁ III.FORMUŁA CHALCEDOŃSKA W EKLEZJOLOGII ~

Chrystusowego Ciała konstytuuje Duch Święty: „Wszyscy bowiem w jednym Duchu zostaliśmy ochrzczeni, [aby stanowić] jedno ciało […]. Wszyscy też zostaliśmy napojeni jednym Duchem” (1 Kor 12, 13; por. Ef 4, 4; 1 Kor 6, 19). Jedność ta zasadza się nie tylko na sakramencie chrztu, ale i Eucharystii: „Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem w Ciele Chrystusa? Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba” (1 Kor 10, 16-17). Głową tego Ciała jest Chrystus, Słowo Wcielone, w którym zamieszkała cała Pełnia – Bóstwo na sposób ciała, i który zyskuje pierwszeństwo we wszystkim (por. Kol 1, 18; 2, 9). Właśnie Chrystusa wskrzeszonego z martwych, posadzonego po prawicy Boga i uwielbionego (por. Ef 1, 20-21), Ojciec ustanowił „Głową dla Kościoła, który jest Jego Ciałem, Pełnią Tego, który napełnia wszystko wszelkimi sposobami” (Ef 1, 22-23).

Już samo istnienie Ciała jest łaską, stanowi bowiem jakby przestrzeń działania Głowy na rzecz członków Ciała. Na tym polega funkcja Głowy, że umożliwia rośnięcie Ciała ku Pełni Głowy. Z tego punktu widzenia raz jeszcze ukazuje się waga posług, charyzmatów i urzędów wzbudzonych przez Ducha Świętego w Chrystusowym Ciele, dzięki którym Ciało może wzrastać ku swojej Głowie, od której zależy i dzięki której może osiągnąć Jej pełnię przekazaną właśnie w strukturze i darach danych Ciału. Ten, który wstąpił do nieba, rozdaje dary, dlatego każdemu wierzącemu „została dana łaska według miary daru Chrystusowego” (Ef 4, 7; por. Rz 12, 6-8). Dary te, jeśli pozostają w służbie miłości, będą przyczyniały się do wzrostu całego Ciała dzięki temu, że przysposabiają chrześcijan:

do wykonywania posługi dla budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa. […] Natomiast, żyjąc prawdziwie w miłości, sprawmy, by wszystko wzrastało ku Temu, który jest Głową – ku Chrystusowi. Od Niego [poczynając] całe Ciało – zespalane i utrzymywane w łączności więzią umacniającą każdy z członków stosownie do jego miary – przyczynia sobie wzrostu dla budowania siebie w miłości (Ef 4, 12-13. 15-16).

Również biblijny obraz Kościoła jako Oblubienicy wskazuje na fakt, że Chrystusa nie daje się oddzielić od Kościoła. Zjednoczenie to jest nierozerwalne, co wtórnie przejawia się również w doktrynie dotyczącej sakramentu małżeństwa. Otóż z perspektywy chrystologiczno-eklezjologicznej małżeństwo chrześcijańskie jawi się „obrazem, sakramentem i świadectwem nierozerwalnego (łac. indissolubilis) zjednoczenia Chrystusa i Kościoła”, i „w tym sensie nierozerwalność (łac.

indissolubilitas) staje się wydarzeniem łaski”339. Z kolei użyta przez Pawła metafora zjednoczenia oblubieńczego między Chrystusem a Kościołem wzięta została z porządku stworzenia, skoro „od początku” Stwórca zamierzył instytucję „jednego ciała”, które nie miało być rozdzielone (por. Mt 19, 4-6). Objawienie można porównać do „sali luster” (korzystam z ilustracji Hansa Ursa von Balthasara340

), w której mamy do czynienia ze wzajemnym naświetlaniem się i pogłębianiem aspektów Objawienia: rzeczywistość stworzona zostaje wykorzystana w interpretacji dzieła zbawienia, z kolei Odkupienie rzuca światło na to, co stworzone. Przy czym to interpretacyjne „sprzężenie zwrotne” bazuje na fakcie jedności porządków stworzenia i zbawienia – wszak dzieło Chrystusa jest niepodzielne341. Jednak powyższa metaforyka oblubieńcza ma swoje ograniczenia: jeśli mężczyzna i kobieta pozostają sobie równi, to Chrystus i Kościół jednoczą się na zasadzie Głowa – Ciało. Nierozdzielność Chrystusa i Kościoła nie oznacza zatem ich utożsamienia:

misterium Chrystusa nie utożsamia się wprost z misterium Kościoła, który ma charakter eschatologiczny. Ciągłość więc pomiędzy Jezusem Chrystusem i Kościołem nie jest bezpośrednia, lecz pośrednia; zapewnia ją Duch Święty, który jako Duch Jezusa działa dla odnowienia w Kościele królestwa Jezusa Chrystusa urzeczywistniającego się w poszukiwaniu woli Ojca342.

Właśnie pojęcie Kościoła jako Ludu Bożego, a więc podmiotu historycznego, wskazuje na aspekt relacyjności i niedoskonałości Ludu Bożego; pamięć i oczekiwanie na Jezusa Chrystusa, łączące Kościół z Panem, wyrażają zarazem tożsamość oraz różnicę. Wskazują na obecność Innego, wyrażają niekompletność Ludu Bożego i jego relacyjność do Chrystusa. Dlatego Lud Boży musi pozostawać zawsze w drodze, pamięć i oczekiwanie mają coraz wierniej stawać się w Kościele. Relacja Ludu Bożego do Chrystusa w Duchu Świętym nie czyni z ludu innej rzeczywistości, niezależnej i różnej, owszem jest to ta sama rzeczywistość, tyle że

339 DKS 4.3.3. Z tego, że Kościół jest nie tylko Ciałem, ale również Oblubienicą, wynika że jest on nie tylko czymś, lecz także kimś. Jest podmiotem, względem którego Chrystus ma odniesienie osobowe (Oblubieniec dla Oblubienicy), a nie tylko somatyczne (Głowa dla Ciała) – por. A. Štrukelj, Teologia

i świętość, dz. cyt., s. 138. 141-142.

340 Szwajcarski teolog skorzystał z tej metafory w odniesieniu do pojedynczych „luster” Ewangelii, w których odbija się osoba i rola Matki Bożej – por. J. Ratzinger (Benedykt XVI), H. Urs von Balthasar,

Maryja w tajemnicy Kościoła, tłum. W. Szymona, Kraków 2007, s. 88. W innym miejscu pisał, że

wszystkie problemy teologiczne zyskują swój sens, „gdy zostają zintegrowane w całość oraz wyprowadzone z całości” – H. Urs von Balthasar, Duch chrześcijański, dz. cyt., s. 13.

341 Por. tytuł punktu DKS 3.2: „Niepodzielność dzieła Chrystusa (łac. Inseparabilitas ab opere

Christi)”.

342

~ROZDZIAŁ III.FORMUŁA CHALCEDOŃSKA W EKLEZJOLOGII ~

budowana i wypełniona pamięcią i oczekiwaniem łączącymi go z Chrystusem. Lud Boży istnieje jedynie w zależności od Chrystusa i nie ofiaruje światu własnej natury, lecz swoje życie, czyli właśnie pamięć i oczekiwanie na Chrystusa343

.

Również pojęcie sakramentu akcentuje związek Kościoła z Chrystusem: zarówno pochodzenie, jak i absolutną zależność od Niego. Dopiero w świetle misterium Chrystusa odsłania się autentyczna natura Kościoła oraz jego ukierunkowanie na to, aby ukazywać i uobecniać misterium miłości Boga Trójjedynego zmierzającej do zjednoczenia wszystkich ludzi. Oczywiście Kościół nie jest ósmym sakramentem, a pojęcia sakrament używa się w sensie analogicznym. Kościół można nazywać sakramentem, bo całkowicie zależy od Chrystusa, który jest „pra-sakramentem” (łac. sacramentum primordiale). Tylko dzięki Głowie (por. Kol 1, 17-18) może być Ciało nazywane „sakramentem Boga” czy „sakramentem Chrystusa”; a biorąc pod uwagę misję przekazywania zbawienia całemu światu, można również w Kościele widzieć sakrament Chrystusa dla zbawienia świata344

. Wyrażenie sakrament użyte względem Kościoła, bliskie biblijnym obrazom Ciała czy Oblubienicy Chrystusa, wskazuje zarazem na podobieństwo, jak i różnicę między Chrystusem i Kościołem. Z jednej strony Chrystus jest prawdziwie obecny w Kościele (w sakramentach, Słowie Bożym, zgromadzeniu wiernych, świadectwie urzędu apostolskiego, posłudze ubogim i apostolacie), z drugiej strony Kościół wciąż potrzebuje nawrócenia oraz wyposażenia w dobra duchowe dla swojej misji. Jest już sakramentem zjednoczenia z Bogiem i jedności rodzaju ludzkiego, ale przecież wciąż musi prosić o jedność dla członków Kościoła. Pan, który jest obecny w Kościele, stoi jednak przed Nim i prowadzi go do ostatecznej obecności Boga mającego stać się „wszystkim we wszystkich” (por. 1 Kor 15, 28; Kol 3, 11)345

.

343 WZE 3.3. Por. G.L. Müller, Chrystologia – nauka o Jezusie Chrystusie, dz. cyt., s. 258: „Ale Kościół nie przejmuje, jeśli tak można powiedzieć, pałeczki od Jezusa, jak w biegu sztafetowym. Misja otrzymana przez Kościół od Chrystusa, jest tą samą misją, którą Jezus otrzymał od Ojca. Swój urząd i posłannictwo wykonuje On przez Kościół (jako narzędzie) i w Kościele (jako przestrzeni)”. Kościół, zgodnie ze słowem apostoła, jest jakby jedną osobą (por. Ga 3, 28) – por. tamże, s. 593. Stosunku istniejącego między Chrystusem a Kościołem nie wolno widzieć jedynie z perspektywy utożsamienia, owszem należy uwzględnić również dwoistość i napięcie. Kościół w ujęciu św. Pawła jest czymś w rodzaju osoby moralnej poddanej Chrystusowi jako Panu. W idei Kościoła i Chrystusa jako jednego organizmu nie mieści się na przykład element walki o zachowanie ducha

Chrystusowego. A tej wymaga się od Kościoła, który ma dążyć do dorównania jego Głowie (por. Ef 4, 15) – por. Y. Congar, Chrystus i zbawienie świata, dz. cyt., s. 122-124. 147.

344 WZE 8.1; 8.3. Por. A. Štrukelj, Teologia i świętość, dz. cyt., s. 66: „Ponieważ Chrystus zjednoczył w sobie człowieczeństwo niezmieszanie i nierozdzielnie z boskością, Jego ludzka natura jest

uniwersalnym sakramentem”.

345

Pod względem strukturalnym, ponieważ sakrament jest „znakiem i narzędziem”, rzeczywistość symboliczna i społeczna, która go stanowi (res et sacramentum), wskazuje zawsze na rzeczywistość wyższą i bardziej podstawową, to znaczy boską (res tantum). Jest to prawdą także w odniesieniu do Kościoła, który całkowicie zależy od Chrystusa, do którego się zwraca, nigdy nie mieszając się (wł. senza mai

confondersi) z Tym, który jest jego Panem346.

A zatem pomiędzy Kościołem a Chrystusem należy wyznawać rzeczywiste zjednoczenie, ale nie zmieszanie; i odwrotnie, konieczność dokonania rozróżnienia pomiędzy Chrystusem i Jego Kościołem nie może oznaczać rozdzielenia między nimi. „Chrystus nie może być oddzielany (wł. isolato) od Kościoła”, ale, jak podkreśliła Międzynarodowa Komisja Teologiczna w dokumencie Teologia odkupienia, niewłaściwe byłoby „nadawać Kościołowi taką autonomię, której nie byłby w stanie utrzymać o własnych siłach”347

.

4.2. Reinterpretacja formuły extra Ecclesiam nulla salus

Powiązane dokumenty