• Nie Znaleziono Wyników

Reinterpretacja formuły extra Ecclesiam nulla salus Międzynarodowa Komisja Teologiczna poświęca dużo uwagi w swoich Międzynarodowa Komisja Teologiczna poświęca dużo uwagi w swoich

R OZDZIAŁ III

3. Bosko-ludzka struktura Kościoła

4.2. Reinterpretacja formuły extra Ecclesiam nulla salus Międzynarodowa Komisja Teologiczna poświęca dużo uwagi w swoich Międzynarodowa Komisja Teologiczna poświęca dużo uwagi w swoich

4.2. Reinterpretacja formuły extra Ecclesiam nulla salus

Międzynarodowa Komisja Teologiczna poświęca dużo uwagi w swoich dokumentach konieczności poprawnej interpretacji zasady „Salus extra Ecclesiam non est”, która pojawiła się około połowy III wieku jednocześnie na Wschodzie i Zachodzie, odpowiednio u Orygenesa (185 – ok. 254) i Cypriana z Kartaginy (ur. między 200 a 210, zm. 258)348

.

Wierzący zostają wprowadzeni „do bezpośredniego uczestnictwa w życiu trynitarnym przez pośrednictwo nie tylko Boga-Człowieka, lecz także Kościoła

346 WZE 8.2.

347 TO IV, 6. Por. WZC I, 2.5: „ontologicznie nasz Pan zachowuje zawsze priorytet i prymat nad Kościołem”. Por. J. Ratzinger, Jezus z Nazaretu. Studia o chrystologii, dz. cyt., s. 794: autor z Chalcedonu wyprowadza wniosek, że „Jezusa i Kościoła tak samo nie można od siebie odłączać, jak nie można ich po prostu ze sobą utożsamiać. Jezus zawsze nieskończenie góruje nad Kościołem”.

348 Por. Orygenes, In librum Jesu nave homilia III, 5 (PG 12, 841-842): „Nemo ergo sibi persuadeat,

nemo semetipsum decipiat: extra hanc domum, id est extra Ecclesiam nemo salvatur”; Cyprian, De unitate ecclesiae 6 (PL 4, 503): „Quisquis ab Ecclesia segregatus adulterae jungitur, a promisis Ecclesiae separatur: nec perveniet ad Christi praemia, qui relinquit Ecclesiam. Alienus est, profanus est, hostis est. Habere jam non potest Deum patrem, qui Ecclesiam non habet matrem. Si potuit avadere quisquam qui extra aream Noe fuit, et qui extra Ecclesiam foris fuerit evadit”. Jak widać,

zarówno Orygenes, jak i Cyprian kierowali swoje słowa do wierzących, zachęcając ich do wierności Kościołowi, a jeśli wolno mówić o wykluczającym charakterze, to jedynie w stosunku do chrześcijan opuszczających Kościół. W refleksji Ireneusza ci, którzy odmawiali przyjścia do Kościoła, tym samym wykluczali się z Ducha Świętego – por. Ireneusz z Lyonu, Adversus haereses III, 24 (PG 7, 966-967). Por. również: B. Sesboüé, Poza Kościołem nie ma zbawienia. Historia formuły i problemy

interpretacyjne, tłum. A. Kuryś, Poznań 2007, s. 37. 47-55. 313. 337. 340-341. Jeden z członków

MKT nazywał formułę „nieszczęśliwym sformułowaniem” – por. Y. Congar, Moim braciom, dz. cyt., s. 41.

~ROZDZIAŁ III.FORMUŁA CHALCEDOŃSKA W EKLEZJOLOGII ~

wewnętrznie z Nim złączonego”349

. Pielgrzymujący Kościół jest konieczny do zbawienia, ponieważ Chrystus, jedyny Pośrednik i Odkupiciel, jest obecny w nim jako w swoim Ciele. Konieczność wiary i chrztu (por. Mk 16, 16; J 3, 5) porównywanego przez ojców Kościoła do arki zbawienia pociąga za sobą niezbędność Kościoła; chrzest włącza do Ludu Bożego, a wierzący staje się wtedy cząstką Kościoła, członkiem „jednego Ciała” (por. Dz 2, 41), tego Ciała którego jedność budowana jest dzięki Eucharystii, a swoją podstawę znajduje w przyjęciu przez Chrystusa ludzkiej natury350. Z jedynego zbawczego pośrednictwa Chrystusa wynika konieczność Kościoła do zbawienia; a zatem każde zbawienie wiąże się jakoś z Kościołem i sakramentami. Jeśli wszyscy ludzie pozostają w pewnej relacji do Chrystusa, to muszą też być w jakimś związku z Ciałem Chrystusa. Kościół zresztą pozostaje w najściślejszej solidarności z całą ludzkością, której chce służyć przez ukierunkowanie ludzi na pełne życie z Bogiem w Chrystusie. Powszechne powołanie do zbawienia obejmuje w konsekwencji powołanie do katolickiej jedności Ludu Bożego351

.

Zatem „zasada, według której «poza Kościołem nie ma zbawienia», oznacza, że nie ma zbawienia, które nie pochodziłoby od Chrystusa i które ze swej natury nie byłoby eklezjalne”352

. Jednak, co godne podkreślenia, zgromadzenie soborowe nie wyciągnęło z powyższego wniosków ekskluzywistycznych – nie wykluczono ze zbawienia tych, którzy nie znaleźli się w widzialnej komunii z Kościołem, który jako rzeczywistość Bosko-ludzka, widzialno-duchowa, przekracza „społeczną strukturę” (łac. socialis compago)353. Święte Oficjum w interpretacji nauczania Piusa XII,

349 AKS IV (punkt 2).

350 NZD 57. 64; CR 47. 64; LG 14.

351

NZD 53. 57. 96. 99; CR 64. 69. 79; GS 1. 22; LG 14. 48.

352 NZD 99. Por. B. Sesboüé, Poza Kościołem nie ma zbawienia, dz. cyt., s. 404. Formułę „Poza Kościołem nie ma zbawienia” w duchu „Zbawienie przez Kościół” interpretował H. de Lubac – por. tamże, s. 339. 347.

353

WZE 10.2; CR 66; LG 8. Por. LG 13: „Do tej zatem katolickiej jedności Ludu Bożego […] powołani są wszyscy ludzie i w różny sposób do niej należą lub są do niej przyporządkowani, zarówno wierni katolicy, jak inni wierzący w Chrystusa, jak wreszcie wszyscy w ogóle ludzie z łaski Bożej powołani do zbawienia”.

MKT wymienia różne klasyfikacje stanowisk teologicznych wobec problemu zbawienia ludzi w relacji do Chrystusa i Kościoła, ale sama idzie za podziałem na „ekskluzywizm, inkluzywizm, pluralizm”, który uznaje za paralelny do „eklezjocentryzmu, chrystocentryzmu i teocentryzmu” – CR 9. Por. A. Szostek, Uniwersalizm i szczególna ranga chrześcijaństwa – prezentacja dokumentu, CRD, s. 55-67, s. 60-61. Typologia ta doczekała się krytyki – por. np. T.W. Tilley, “Christianity and the

World Religions,” A Recent Vatican Document, ThS 2 (1999), s. 318-337, s. 323: „the typology ensconces a fundamental confusion because it mixes different genres as if they were the same”.

Według autora dwa pierwsze gatunki wywodzą się ze stanowiska teologicznego, ale trzeci ma swoje korzenie w fenomenologii, religiologii i filozofii religii, a zatem mówią one o czymś innym (tamże, s.

według którego nie tylko życzenie, ale nawet ukryte (nieświadome) pragnienie kieruje ku Ciału Mistycznemu Chrystusa, zastosowało rozróżnienie „między koniecznością przynależności do Kościoła dla zbawienia (necessitas praecepti) i koniecznością środków niezbędnych do zbawienia (intrinseca necessitas)”. Do tych ostatnich należą wiara i miłość, w odniesieniu do których „Kościół stanowi ogólną pomoc do zbawienia”. Pozostającym w sytuacji ignorancji niepokonalnej do zbawienia wystarczą dobre usposobienie duszy wyrażone przez wysiłki uzgodnienia własnej woli z wolą Bożą, w których wyraża się pośrednie pragnienie przynależności do wspólnoty eklezjalnej354

. Mocy Boga nie można ograniczać jedynie do sakramentów, jakby bez nich nie mógł On działać; owszem „konieczność sakramentu nie jest absolutna”, lecz „tym, co jest absolutne, jest konieczność dla ludzkości «sakramentu pierwotnego» (Ursakrament), którym jest sam Chrystus” w jakiś sposób zawsze związany z Kościołem355

.

Sobór jeszcze dalej odsunął pokusę ekskluzywizmu przez to, że pojęcie pragnienia zastosował wyłącznie do katechumenów, a obok tych, którzy pełnią wolę Bożą poznaną w sumieniu dzięki łasce, przyporządkował do Kościoła również ludzi, którzy nie z własnej winy pozbawieni wyraźnego poznania Boga, usiłują jednak prowadzić prawe życie. Nie chodzi jedynie o „przyporządkowanie”, ale wręcz o jakiegoś rodzaju uczestnictwo niechrześcijan w misteriach Chrystusa i Kościoła, które staje się możliwe dzięki Duchowi Świętemu oraz pośredniczącej roli Kościoła. Wszak jeśli nie wolno rozdzielać Chrystusa i Kościoła, to nie wolno również rozdzielać działania Ducha Świętego nie tylko od Chrystusa, ale i od Kościoła; a zatem, konsekwentnie, wolno mówić również o działaniu Ducha Świętego poza widzialnym Kościołem, które nie pozostaje jednak bez związku z nim samym. Powszechności dzieła Chrystusowego musi odpowiadać powszechność działania Ducha Świętego, a ono, podobnie jak pośrednictwo Chrystusa, musi mieć jakiś związek z Kościołem356

.

Jeśli jest trudne czy nawet niemożliwe określenie tajemniczego sposobu, w jaki wyznawcy innych religii oraz osoby nieznające Jezusa wchodzą z Nim w relację, na

324-325). Nie jest jednak ta krytyka do końca słuszna, jeśli wziąć pod uwagę, że MKT ocenia wszystkie gatunki właśnie z perspektywy teologicznej, bez względu na ich genezę.

354

CR 66; NZD 59.

355 NZD 82.

356 CR 55. 68. 71-72; NZD 60; LG 14; RMis 10. Według Jana Złotoustego, gdyby nie obecność Ducha Świętego, nie istniałby Kościół, a skoro istnieje – jest to jasny znak obecności Ducha – por. Jan Chryzostom, De sancta Pentecoste, Homilia I, 4 (PG 49, 459).

~ROZDZIAŁ III.FORMUŁA CHALCEDOŃSKA W EKLEZJOLOGII ~

pewno trzeba przyjąć, że dokonuje się to dzięki aktywności Ducha Świętego. Jego działanie, nigdy bez związku z Chrystusem i Jego jedynym pośrednictwem, umożliwia ludziom włączenie się w Misterium Paschalne357

. Ale w tym powszechnym działaniu Ducha Świętego, które nieraz poprzedza apostolską działalność Kościoła (choć zawsze pozostaje w związku z posłaniem ewangelizacyjnym, jednocząc uprzednio Kościół z niechrześcijanami), trzeba wprowadzić konieczne rozróżnienie. Interpretując wypowiedzi Magisterium, zwłaszcza encyklikę Redemptoris missio rozwijającą myśl soboru o obecności Ducha Świętego nie tylko w pojedynczych ludziach dobrej woli, ale również w społeczeństwie, historii, dziejach narodów, kultur i religii358, Międzynarodowa Komisja Teologiczna podkreśliła dwie formy obecności i działania Ducha Świętego wypływające z Misterium Paschalnego:

Istnieje powszechne działanie Ducha, którego nie można oddzielać ani tym bardziej mieszać (wł. non può essere separata né tanto meno confusa) ze szczególnym działaniem prowadzonym przez Ducha w Ciele Chrystusa, którym jest Kościół. […] Różnica między dwoma sposobami działania Ducha Świętego nie może upoważniać chrześcijan do ich rozdzielania (wł. separazione), jak gdyby tylko ten pierwszy sposób był w relacji ze zbawczym misterium Chrystusa359.

357

CR 49 (punkty d i e). 50-51. 55. 57-60; DI 12. Por. Ł. Kamykowski, Dokument „Chrześcijaństwo a

religie” a dialog międzyreligijny – wzajemne relacje, CRD, s. 101-121, s. 106-107. Por. również:

DeV 12. 24; RMis 28-29. 55-56; GS 22: „Skoro bowiem Chrystus umarł za wszystkich i skoro ostateczne powołanie człowieka jest w istocie jedno, mianowicie Boskie, powinniśmy utrzymywać, że Duch Święty wszystkim daje możliwość uczestniczenia w tym misterium paschalnym w tylko Bogu znany sposób”. Według MKT „nauczanie Kościoła z ostatniego okresu nie upoważnia do

przeprowadzenia tak drastycznego rozróżnienia” między działaniem Ducha Świętego w sercach pojedynczych osób a działaniem w religiach i kulturach. „Na podstawie tak wyraźnego uznania obecności Ducha Chrystusowego w religiach nie można wykluczyć możliwości, iż religie te jako takie pełnią pewną funkcję zbawczą, czyli mimo swojej niejednoznaczności pomagają ludziom w

osiągnięciu celu ostatecznego” – CR 84.

358 CR 57. 78. 82. MKT zwraca uwagę w tym kontekście na jeszcze jedno rozróżnienie, które należy uwzględnić w szukaniu odpowiedzi na pytanie o zbawczą wartość i pośrednictwo religii w stosunku do zbawienia w Chrystusie: „Czy religie są autonomicznymi pośrednikami zbawczymi, czy też realizuje się w nich zbawienie dokonane przez Jezusa Chrystusa? Chodzi więc o określenie statusu chrześcijaństwa i religii jako rzeczywistości społeczno-kulturowych w relacji do zbawienia człowieka. Tego zagadnienia nie można mieszać (wł. non dev'essere confusa) z zagadnieniem zbawienia

jednostek, chrześcijan lub niechrześcijan. Nie zawsze należycie uwzględniano takie rozróżnienie (wł.

di tale distinzione)” – CR 8.

359

CR 82. Por. G. Cottier, Wprowadzenie do polskiego wydania dokumentu „Chrześcijaństwo a

religie”, CRD, s. 9-11, s. 11: „Duch jest obecny w sposób szczególny i jedyny w Kościele; bez

utożsamiania się z nim, Jego obecność doń się odnosi”. Por. również RMis 28. 29: „Duch objawia się w szczególny sposób w Kościele i w jego członkach; tym niemniej Jego obecność i działanie są powszechne, bez ograniczeń przestrzennych i czasowych […]. Powszechnego działania Ducha nie należy też oddzielać (łac. numquam seiungenda) od Jego specyficznego działania w ciele Chrystusa, którym jest Kościół. Zawsze bowiem jest to ten sam Duch, który działa zarówno wtedy, gdy daje życie Kościołowi i pobudza go do głoszenia Chrystusa, jak i wówczas, gdy rozsiewa i rozwija swe dary we wszystkich ludziach i narodach”. Według MKT z powszechnością zbawczego działania Chrystusa i Ducha Świętego wiąże się zagadnienie funkcji Kościoła. Doktryna o Kościele jako

Jedność działania Ducha Świętego w Kościele i poza nim została przez komisję określona terminologią chalcedońską: nie należy ich pomieszać, ale i nie wolno rozdzielić. Zbawienie związane z historycznym ukazaniem się Słowa wzywa do tego, aby nie pozostać obojętnym na przylgnięcie do Niego w wierze, co dokonuje się w Kościele pozostającym w ciągłości historycznej z Chrystusem i umożliwiającym przeżywanie Jego misterium oraz pełne uczestniczenie w zbawczych darach. Jak inną jest obecność Boga wniesiona przez Chrystusa od Jego działania w religiach, tak uprzywilejowanym w stosunku do powszechnego działania Ducha Świętego miejscem jest Ciało Chrystusa, w którym Duch wzbudza dary dla wspólnego dobra. Nie można więc zrównywać obecności Ducha Świętego w całym jej bogactwie we wspólnocie Kościoła z Jego działaniem w religiach, w których nie wszystko jest zbawcze, a nawet więcej: w których obecny jest duch zła, dziedzictwo grzechu i niedoskonała odpowiedź ludzka na działanie Boże. Dlatego Kościół, do którego powołania należy dialog międzyreligijny prowadzony między innymi z myślą o jedności rodziny ludzkiej (której źródłem: wspólny początek i przeznaczenie wszystkich), nie zaprzestaje również głoszenia Ewangelii o Chrystusie360.

Perspektywa chrystologiczna, pneumatologiczna i soteriologiczna pozwoliła ojcom soborowym zasugerować, że nie tylko chrześcijanie, ale również wszyscy ludzie dobrej woli, w sercach których działa łaska, mogą poprzez Ducha Świętego zostać włączeni w Misterium Paschalne, z kolei złączenie z Paschą Chrystusa sprawia również złączenie z misterium Jego Ciała. Kościół okazuje się być w Duchu Świętym rzeczywistością dynamiczną, zdolną do włączania do wspólnoty duchowej

powszechnym sakramencie zbawienia może być dobrym punktem wyjścia dla teologii religii badającej możliwość zbawienia w innych religiach – CR 61-62. Podobnie w BC 1.2.11.3: „Aby zaś pojąć, jak uwielbiony Chrystus nadal skutecznie działa na tym świecie, konieczne są dokładniejsze studia nad relacjami zachodzącymi między Kościołem, który jest Jego Ciałem, pod wodzą Ducha Świętego, a społecznościami, wśród których Kościół się rozwija. Pod tym względem, eklezjologia stanowi istotny aspekt chrystologii”.

360 CR 49 (punkt c). 56. 61. 83. 85. 115. 117; WI III, 11-13. Według jednego z członków MKT Chrystus jest Głową dla wszystkiego, co stworzone, oraz dla Kościoła jako Jego Ciała; jeśli kosmos nie jest ciałem, to z kolei dla Ciała Chrystus jest Głową w inny sposób. Ciało Chrystusa jest, można powiedzieć, „strefą” w której Chrystus dokonuje tajemnicy paschalnej przeżytej w swoim ciele – Y. Congar, Chrystus i zbawienie świata, dz. cyt., s. 108-112.

Jan Paweł II ukazywał potrzebę takiego godzenia głoszenia Chrystusa i dialogu międzyreligijnego w obrębie misji ad gentes, „aby oba te elementy zachowywały swą ścisłą więź i zarazem swą odrębność, zatem nie należy ich mieszać ani nimi manipulować, ani uważać ich za równoważne, tak jakby były zamienne” – RMis 55 (ostanie zdanie w języku łac. brzmi: Par enim est duo haec elementa intimum

suum conservare vinculum eodemque tempore discrimen; quapropter nec sunt commiscenda nec immodice instrumentorum instar adhibenda neque aequalia censenda quasi promiscue ea permutari liceat).

~ROZDZIAŁ III.FORMUŁA CHALCEDOŃSKA W EKLEZJOLOGII ~

również niechrześcijan. Misterium Paschalne obejmuje całą ludzkość i jednoczy Kościół z niechrześcijanami w sposób uprzedni, nawet jeśli do nich Kościół misyjny nie dotrze; ta już istniejąca komunia wraz z Paruzją ujawni się jako Ecclesia universalis361.

Z drugiej strony, mimo że nie jest równoznaczna przynależność do Królestwa Chrystusa z przynależnością do Kościoła, to pierwsza powinna, przynajmniej domyślnie, prowadzić do drugiej. Dlatego świadomi faktu, że Kościół katolicki został założony przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, którzy mimo tego nie chcieliby do niego wejść, nie mogliby zostać zbawieni362

. Podsumowując współczesne nauczanie Kościoła, można powiedzieć o podwójnym znaczeniu konieczności Kościoła do zbawienia: po pierwsze, wskazuje się konieczność „należenia do Kościoła dla tych, którzy wierzą w Jezusa”, a po drugie akcentuje się konieczność „posługi Kościoła dla zbawienia, który – ze względu na Boży nakaz – powinien służyć przyjściu królestwa Bożego”363

. Przy czym wcieleni do społeczności Kościoła nie mogą dostąpić zbawienia, jeśli „nie trwając w miłości”, pozostają „wprawdzie w łonie Kościoła ciałem, ale nie sercem”; owszem wszyscy którzy znajdują się dzięki łasce Chrystusa w tym uprzywilejowanym stanie wcielenia w Kościół, jeśli „z tą łaską nie współdziałają myślą, słowem i uczynkiem, nie tylko nie będą zbawieni, lecz jeszcze surowiej będą osądzeni”364

. Z kolei wobec pozostających poza Kościołem zasada mówiąca o konieczności Kościoła do zbawienia „podkreśla powagę decyzji wiary, przed którą stoi ten, komu jest głoszona Ewangelia”365 . 361 CR 71-73. 78; GS 22. 362 WZE 10.2; CR 66; LG 8. 14.

363 CR 65. Por. I.S. Ledwoń, Extra Ecclesiam salus nulla, LTF, s. 389-395, s. 390. 391: Cypriana z Kartaginy motywowała troska „o odchodzących od Kościoła, a nie chęć wypowiadania się na temat możliwości zbawienia tych, którzy bez własnej winy do tego Kościoła nie należą”. Dziś Kościół powołując się na pryncypium biskupa Kartaginy głosi „nie tyle konieczność bezwzględnej i widzialnej przynależności do Kościoła dla osiągnięcia zbawienia, ile konieczność samego Kościoła dla realizowania się zbawienia w świecie”. Por. również: tenże, Wyjątkowy charakter chrześcijaństwa, CRD, s. 81-100, s. 96.

364 LG 14; CR 72.

365 J. Morawa, Znaki prawdziwości Kościoła, w: Kościół Chrystusowy (Teologia fundamentalna, 4), red. T. Dzidek, Ł. Kamykowski, A. Kubiś, A. Napiórkowski, Kraków 2003, s. 107-200, s. 169. Autor nazywa „funkcją upomnienia” (tamże) rolę zasady „poza Kościołem nie ma zbawienia” względem niewierzących – z jednej strony to nienajtrafniejsze chyba określenie przesuwa akcent z Dobrej Nowiny na wezwanie do tego, żeby jej odbiorca nie minął się ze swoim celem, z drugiej z kolei pozwala zachować swego rodzaju paralelizm wymagania odpowiedzi na Boże wezwanie nie tylko w życiu członków Kościoła, ale i pozostających poza nim.

W ten sposób, właśnie w oparciu o rozróżnienie Chrystus-Kościół, Cyprianowe pryncypium może czy nawet musi zostać odczytane w kluczu inkluzywistycznym, a sama zasada zostać wprost odniesiona do katolików oraz tych, którzy mają świadomość niezbędności Kościoła do zbawienia; takie zresztą było jej pierwotne znaczenie jako napomnienia biskupa Kartaginy skierowanego do członków Kościoła, aby wytrwali w wierności. Dziś Kościół wraca do pierwotnego znaczenia formuły i odczytuje w niej raczej wezwanie do wierności powierzonej mu misji. Dobrze podsumowuje to autor monografii poświęconej historii formuły i jej współczesnej interpretacji: koniec epoki patrystycznej i średniowiecze to czas, gdy Kościół przypisał formule absolutne znaczenie, a w kolejnych wiekach rozciągnął je na ludzi nie należących do Kościoła. Jednak w ten sposób przypisał innym ten obowiązek, który w gruncie rzeczy należy do niego. Dlatego dziś formuła ta oznacza misję powszechności oraz obowiązek ewangelizowania, jaki należy do Kościoła366

. Zasadę extra Ecclesiam nulla salus należy odczytywać w powiązaniu z ogólniejszą i bardziej podstawową zasadą extra Christum nulla salus, a w ten sposób podkreślać powołanie i możliwość zbawienia wszystkich ludzi. Kościół, który zarówno z perspektywy synchronicznej, jak i diachronicznej jawi się być w mniejszości, nie może zbawienia uzależniać od absolutnej konieczności przynależenia do wspólnoty Kościoła, ale raczej w takiej sytuacji winien odkryć własną posługę zbawczą dla całej ludzkości oraz usłyszeć wezwanie do misji367

.

4.3. Kościół i Królestwo Boże

Według Międzynarodowej Komisji Teologicznej, odwołującej się do nauczania II Soboru Watykańskiego, zwłaszcza Konstytucji dogmatycznej o Kościele, „nie

366 Por. B. Sesboüé, Poza Kościołem nie ma zbawienia, dz. cyt., s. 349. Według Congara „aksjomat „Poza Kościołem nie ma zbawienia” oraz idea Kościoła jako „powszechnego sakramentu zbawienia” mają dokładnie to samo znaczenie”, które należy rozumieć w ten sposób, że Kościół stworzony i upoważniony do udzielania daru absolutnego życia danego ludziom w Chrystusie, otrzymał od Niego wszystko, co potrzebne do udzielenia ludzkości tego daru – Y. Congar, Moim braciom, dz. cyt., s. 42. Według soborowego doradcy dziś w teologii nadaje się zasadzie odmienny w stosunku do

pierwotnego sens, gdyż nie szuka się już w niej odpowiedzi na pytanie „kto zostanie zbawiony”, ale raczej „kto posiada mandat do sprawowania posługi zbawienia” – por. tenże, Chrystus i zbawienie

świata, dz. cyt., s. 261.

Według jednego z komentatorów dokumentu Chrześcijaństwo i religie, MKT zrywa nie tylko z ekskluzywistycznym eklezjocentryzmem, ale również z eklezjologicznym inkluzywizmem. Zbawienie nie jest dostępne poza Chrystusem oraz poza eklezjotwórczą i powszechną obecnością Ducha

Świętego – por. K. Kaucha, Zasada „Extra Ecclesiam salus nulla” w świetle dokumentu

Powiązane dokumenty