• Nie Znaleziono Wyników

2.2. Procedura trzyetapowa

2.2.1. Formy testu ko ńcowego

2.2.1.5. Monitorowanie źródła informacji

Procedura monitorowania źródła jest obecnie często wykorzystywaną metodą w badaniach nad efektem dezinformacji, a wyniki eksperymentów ją wykorzy-stujących miały duże znaczenie dla rozważań teoretycznych dotyczących tego efektu. Zostanie więc ona scharakteryzowana nieco dokładniej.

W rozdziale dotyczącym historii wspomniano już o procedurze monitorowa-nia źródła, a konkretnie o eksperymencie Lindsaya i Johnson (1989a). W tym miejscu procedura ta zostanie omówiona na przykładzie badań Zaragozy i La-ne’a (1994), którzy zaproponowali pewną ważną modyfikację pytania ba-dawczego w eksperymentach dotyczących efektu dezinformacji. Nowe pytanie badawcze miało dotyczyć nie tyle losów oryginalnego śladu pamięciowego, ile tego, czy zmylony badany wierzy, że widział coś, o czym w rzeczywistości tylko czytał. Innymi słowy, nowe pytanie dotyczyło tego, czy osoby badane mylą de-zinformację z rzeczywiście widzianą informacją oryginalną.

Według Zaragozy i Lane’a (1994) istniejące badania, oparte na testach pa-mięci informacji oryginalnej, nie pozwalają na takie pytanie odpowiedzieć, po-nieważ badany może w nich udzielać odpowiedzi zgodnej z dezinformacją, bynajmniej nie sądząc, że rzeczywiście dany szczegół widział. Dla udzielenia odpowiedzi zgodnej z dezinformacją wystarczy, by badany pamiętał, że o czymś czytał, i nie zdając sobie sprawy z prawdziwej natury eksperymentu, założył, iż

41

jeśli o czymś czytał, to musiało to być przedstawione na oglądanym filmie, na-wet jeśli on tego nie pamięta.

Jak stwierdzili Zaragoza i Lane (1994), pytanie o to, czy badany wierzy, że widział coś, o czym tylko czytał, jest w gruncie rzeczy pytaniem o zdolność ba-danego do poprawnego monitorowania źródła posiadanej informacji. Pojęcie to Zaragoza i Lane zaczerpnęli z ogólniejszej teorii pamięci, dotyczącej monitoro-wania źródła informacji (Johnson, 1988; Johnson, Hashtroudi i Lindsay, 1993).

W kontekście badań nad efektem dezinformacji Zaragoza i Lane zaproponowali używanie pojęcia „błędnego atrybuowania źródła informacji” (source misattri-bution error). O wierze badanego w prawdziwość dezinformacji świadczyć miało pomylenie źródła informacji, w wyniku którego dezinformacja została błędnie przypisana materiałowi oryginalnemu.

Procedura badawcza wykorzystana przez Zaragozę i Lane’a (1994) oparta była na planie badawczym zaproponowanym przez Lindsaya i Johnson (1989a).

W eksperymencie pierwszym badani oglądali serię slajdów, po czym w jednej z grup czytali tekst, który wprowadzał dezinformację, a w drugiej grupie odpo-wiadali na pytania, wprowadzające tę samą dezinformację. Manipulacja ta zo-stała wprowadzona w celu sprawdzenia, która z tych dwóch form wprowadzania dezinformacji jest skuteczniejsza. Warto przy tym podkreślić, że Zaragoza i Lane zastosowali dezinformację polegającą na uzupełnianiu informacji orygi-nalnej o nowe szczegóły, a nie na zmienianiu szczegółu oryginalnego na inny.

Jak piszą, uczynili tak dlatego, żeby oddzielić ewentualny uszkadzający wpływ dezinformacji na informację oryginalną od błędów monitorowania źródła.

Test końcowy, poprzedzony instrukcją jasno stwierdzającą, że informacja na temat każdego szczegółu mogła być zawarta na slajdach, w tekście/pytaniach, w obu źródłach albo w żadnym z nich, polegał na tym, że badani słuchali nagra-nych na taśmie magnetofonu nazw dwudziestu pięciu szczegółów i w wypadku każdego mieli wybrać jedną opcję spośród czterech: (1) czy był to szczegół, który widzieli na filmie; (2) o którym czytali w tekście; (3) szczegół, który wi-dzieli na filmie oraz o nim czytali; albo (4) ani tego szczegółu nie wiwi-dzieli na filmie, ani o nim nie czytali.

Ponieważ, jak stwierdzili Zaragoza i Lane (1994), błędy polegające na tym, że badany twierdził, iż tylko widział coś, o czym w rzeczywistości czytał, były rzadkie, wskaźnik błędu monitorowania źródła został obliczony jako suma od-powiedzi „widziałem” oraz „widziałem i czytałem”, dla szczegółów, o których badany w rzeczywistości tylko czytał. Stosując ten wskaźnik, Zaragoza i Lane stwierdzili, że w grupie, w której dezinformację wprowadzono za pomocą pytań, 42% badanych popełniło błąd monitorowania źródła, w grupie, która czytała tekst – 31%, a w warunkach kontrolnych – 21% i 22%, odpowiednio dla grupy odpowiadającej na pytania oraz czytającej tekst. Obie różnice między warunka-mi kontrolnywarunka-mi a eksperymentalnywarunka-mi były istotne statystycznie, istotna staty-stycznie była też różnica między proporcjami błędów monitorowania źródła w wypadku grupy odpowiadającej na pytania oraz czytającej tekst. Zatem błąd monitorowania źródła okazał się zjawiskiem realnym, przy tym silniejszym,

jeśli dezinformację wprowadzono w formie pytań. Ogólnie z eksperymentu tego Zaragoza i Lane (1994) wyciągnęli wniosek taki, że znacząca liczba osób bada-nych popełnia błąd atrybucji źródła, to znaczy sądzi, iż również widziała pewien szczegół, o którym w rzeczywistości tylko czytała.

W eksperymencie piątym, przedstawionym w omawianym artykule (Zarago-za i Lane, 1994), wprowadzono pewną istotną modyfikację testu końcowego. Jej celem było sprawdzenie, czy znacząca liczba wyborów „widziałem oraz czyta-łem” nie była skutkiem pewnego artefaktu, ponieważ część badanych mogła nie być pewna, czy widziała dany szczegół czy o nim czytała, a odpowiedź „wi-działem oraz czytałem” mogła dostarczać wygodnego kompromisu dla takich badanych. Żeby to sprawdzić, Zaragoza i Lane zmodyfikowali test końcowy w taki sposób, że nie zawierał on już opcji „widziałem oraz czytałem” jako możliwego wyboru. Test ten polegał na tym, iż w odniesieniu do każdego ze szczegółów testowych badani odpowiadali na dwa pytania: (1) „widziałem na slajdach” i (2) „czytałem o tym w pytaniach”. Dla każdego z tych dwóch pytań udzielenie odpowiedzi polegało na wyborze jednej spośród siedmiu pozycji na skali porządkowej od 1 – „zdecydowanie tak” poprzez 4 – „nie jestem pewien”, do 7 – „zdecydowanie nie”. Ważną cechą tej procedury było zatem to, że badani mieli do wyboru odpowiedź „nie jestem pewien”, której nie było w procedurze poprzednio opisanej. Procedura ta ma też oczywiście tę zaletę, że dostarcza orientacji w tym, jak bardzo pewni bądź niepewni są badani, iż widzieli na fil-mie zasugerowany szczegół. Wyniki dostarczyły kolejnych dowodów na to, że znacząca część badanych wierzy, iż widziała szczegół, o którym tylko czytała, i że efektu tego nie da się przypisać wyborom kompromisowym.

W niektórych badaniach cztery standardowe możliwości w teście monitoro-wania źródła (widziałem, czytałem, widziałem i czytałem, nie widziałem i nie czytałem) uzupełniono o piątą, brzmiącą „wiem, że gdzieś to było, ale nie wiem, gdzie” (Higham, 1998). Modyfikacja ta służyła zmniejszeniu efektów ewentual-nego zgadywania.

Innej wersji procedury monitorowania źródła użyli Zaragoza i Koshmider (1989). W ich eksperymencie badani oglądali najpierw serię slajdów i czytali tekst zawierający szczegóły zmienione w stosunku do slajdów oraz szczegóły kontrolne. Test końcowy polegał na prezentacji kolejno ośmiu slajdów i wybie-raniu przez badanych w odniesieniu do każdego slajdu jednej spośród czterech możliwości: „widziałem”, „czytałem”, „zgodne” i „niezgodne”. Badani zostali starannie i obszernie poinstruowani, by wybierać opcję „widziałem” tylko wte-dy, jeśli są pewni, że przedmiot przedstawiony na slajdzie widzieli podczas prezentacji oryginalnej serii slajdów, a nie wtedy, jeśli pamiętają, że tylko o nim czytali. Opcja ta mogła jednak być wybrana, jeśli badany sądził, że widział dany szczegół oraz także o nim czytał.

Opcję „czytałem” badany miał wybrać wtedy, kiedy był pewien, że czytał o danym szczególe, lecz nie pamiętał, by go widział. Odpowiedź „zgodne” ba-dany miał wybrać wtedy, jeśli szczegół przedstawiony na slajdzie był mu zna-jomy, to znaczy, badany pamiętał dany szczegół, lecz nie wiedział, skąd o nim

43

pamięta – ze slajdów czy z tekstu. Wreszcie, odpowiedź „niezgodne” powinna zostać wybrana, jeśli szczegół na slajdach był inny, niż ten, który badany pa-miętał.

W wyniku tej procedury Zaragoza i Koshmider (1989) stwierdzili, że w przypadku szczegółów prezentowanych w teście końcowym, które były zgod-ne z dezinformacją, a nie z informacją oryginalną, proporcja odpowiedzi „wi-działem” była taka sama w warunku z dezinformacją oraz w warunku kontrol-nym. Innymi słowy, szczegóły zmylone nie były częściej wskazywane jako takie, które badani „widzieli” na slajdach, niż szczegóły kontrolne. Zaragoza i Koshmider wyciągnęli stąd wniosek, że ekspozycja dezinformacji nie dopro-wadza badanych do przekonania, iż widzieli coś, o czym tylko czytali.

Procedurę monitorowania źródła poddam szczegółowej analizie w podroz-dziale 5.2.2, ale już w tym miejscu trzeba zwrócić uwagę na główny problem z nią się wiążący, a mianowicie nieuprawnione utożsamianie braku błędów mo-nitorowania źródła z brakiem efektu dezinformacji. Jest możliwe, że osoba, która w teście monitorowania źródła poprawnie wskazała źródło dezinformacji, odpowiedziałaby jednak zgodnie z tą dezinformacją, gdyby ją spytać nie o źró-dło, tylko o treść informacji oryginalnej.