• Nie Znaleziono Wyników

Rycina 4. Projekty pracy i zatrudniania osób chorujących psychicznie w Polsce

1. Obszary semantyczne: wpływ choroby psychicznej

1.1. Wyniki porównania międzygrupowego (p mniejsze niż 001):

1.1.1. uogólniona zdolność do pracy osób chorujących psychicznie 1.1.2. zdolność do pracy zespołowej oraz wymagającej samodzielności

2. Obszary semantyczne: ograniczenia kompetencji osób chorujących psychicznie 2.1. Wyniki porównania międzygrupowego (p mniejsze niż 001):

2.1.1. kompetencje interpersonalne

2.1.2. kompetencje techniczne

3. Obszary semantyczne: reakcje pracodawców na fakt choroby psychicznej pracownika 3.1. Wyniki porównania międzygrupowego (p mniejsze niż 001):

3.1.1. postępowanie w trakcie procesu rekrutacji

3.1.2. choroba psychiczna a możliwość dalszej pracy zarobkowej Koniec tabeli 19.

Źródło: opracowanie własne.

Str. 157

Są to semantyczne obszary silnie różnicujące respondentów, kontrowersyjne, rodzące różne, często skrajnie odmienne reakcje. Stanowią w kontakcie z osobami chorującymi potencjalne punkty zapalne, generujące sytuacje emocjonalnie trudne, tworząc przestrzeń ambiwalencji, swoisty interakcyjny double bind, stan anomii lub niepewności. Dlatego też właśnie te wyodrębnione obszary, które można zdefiniować nie tylko jako „szklany sufit”, ale również jako stereotypowe wyobrażenia, będące podstawą dla uprzedzeń i zachowań dyskryminujących, zawierają cenne informacje dla potencjalnych działań praktycznych. Po pierwsze, w działaniach terapeutycznych i promocyjnych należy uwzględnić

rozpowszechnione wyobrażenie o niszczącym wpływie choroby psychicznej na zdolność do pracy, o chorobie jako wieloletnim, nieuleczalnym i nieuchronnie degradującym

procesie, który pozbawia ludzi możliwości stanowienia o sobie oraz odbiera możliwości rozwoju, posiadania unikatowych, wartościowych cech. Pamiętajmy, że opierając się na tej uproszczonej wiedzy o chorobie, rozwijamy praktykę społeczną, dla której podstawą jest wyobrażenie, iż jedyną możliwą odpowiedzią na stan choroby psychicznej jest

świadczenie opieki i kontroli nad nieuleczalnie chorującymi, których główny problem polega na stopniowej, całkowitej utracie zdolności bycia osobą odpowiedzialną i zdolną do współżycia z innymi ludźmi. Rodzą się dramatyczne pytania: Jaka metoda dostarczania wiedzy o złożonym świecie choroby, terapii i zdrowienia mogłaby skutecznie zmienić uproszczone społeczne wyobrażenia? W jaki sposób zbudować trwałe przeświadczenie o tym, że w procesie powrotu do zdrowia psychicznego największe znaczenie ma drugi człowiek, który będzie w stanie ofiarować chorującemu szczególny dar polegający na powierzeniu mu odpowiedzialności za siebie i innych?

Drugie wyzwanie dla działań praktycznych to próba modyfikacji kontekstu emocjonalnego, jaki towarzyszy naszym spotkaniom z osobami chorującymi. Jego podstawą jest poczucie zagrożenia, a przede wszystkim lęk przed światem choroby, którego nie rozumiemy.

Emocjonalne doświadczenie lęku jest fundamentem, na którym budujemy nasze

wyobrażenia o chorujących psychicznie jako osobach o znacznie ograniczonych kompetencjach społecznych i zawodowych. Deficyty dotyczą w takim samym stopniu kompetencji wymagających nawiązywania i utrzymywania bezpośrednich relacji z ludźmi, jak również tych związanych z koniecznością pracy w pewnych szczególnych warunkach organizacyjnych lub technicznych. W jaki sposób rozwinąć społeczną empatię, rozumianą jako cechę opisującą nie tylko osobę, lecz także grupy oraz środowiska lokalne, tak aby nasz lęk ustąpił miejsca współodczuwaniu siły, z jaką piętno społeczne niszczy złożony z cierpienia, nadziei na wyzdrowienie oraz tęsknoty za obecnością i miłością innych

emocjonalny świat osób chorujących psychicznie?

Str. 158

I wreszcie trzeci obszar działań terapeutycznych i promocyjnych obejmuje nasz sposób odnoszenia się do tych, którzy doświadczyli głębokich problemów psychicznych. Czy jesteśmy w stanie w znaczący sposób zmodyfikować utrwaloną i dominującą w kulturze [przypis 218] prawomocność zachowań, których jedynym celem jest trwała izolacja, represjonowanie i dyskryminacja osób chorujących psychicznie?

Podkreślam, iż w rozważaniach na temat terapii społecznej myślę przede wszystkim o zastąpieniu podejścia paternalistycznego do osób chorujących oczekiwaniem ich współudziału w podejmowaniu codziennego ryzyka, będącego szeroko rozumianym wyrazem przedsiębiorczości. Myślę o pomniejszaniu społecznego lęku związanego z utożsamianiem choroby z koniecznością kontroli wielu, często bardzo podstawowych, ludzkich zachowań oraz z utratą kompetencji społecznych i zawodowych. Równocześnie zastanawiam się nad dostępnymi próbami powiązania naszego lęku z emocjami, jakie zmniejszają dystans między ludźmi i umożliwiają emocjonalną komunikację. Szczególne zadanie polega jednak na wprowadzaniu w zwykłe, codzienne życie etycznej refleksji nad chorobą psychiczną, czy szerzej nad sensem obecności cierpienia w ludzkim świecie, który przyzywa nieustannie inny świat: świat ludzkiej miłości [przypis 219].

Przyjęta w pracy perspektywa zobowiązuje mnie do podkreślania, iż terapeutyczny i promocyjny wysiłek powinien zmierzać głównie w kierunku kształtowania bardziej otwartych postaw potencjalnych pracodawców osób chorujących psychicznie. Jednak uwzględniając zagrożenia związane z uwewnętrznianiem piętna, nie możemy wyłączyć oddziaływań skierowanych wprost do osób chorujących uczestniczących w programach terapii, rehabilitacji czy aktywizacji społeczno-zawodowej. Nie należy pomijać również profesjonalistów zajmujących się terapią społeczną, którzy z doświadczanym i

antycypowanym piętnem muszą się zmierzyć w toku codziennej praktyki. Bywa też i tak, że bariery ograniczające rozwój, „życiowy awans” pacjentów są związane z instytucjami

ochrony zdrowia psychicznego. Często to właśnie tam rodzą się i są podtrzymywane praktyki piętnowania osób chorujących. Jak bowiem można uchwycić specyficzną barierę powodującą, iż pewna grupa pacjentów, pomimo nakładu pracy, osiąganych sukcesów, wspólnej nauki, pozostaje w placówkach oparcia społecznego i nie podejmuje

zatrudnienia? Jakie mechanizmy – poza splotem przeżyć, doświadczeń i fenomenów związanych z faktem choroby psychicznej – konstytuują niewidoczną psychospołeczną barierę utrudniającą uczestnikom tak zwany powrót do życia poza środowiskową instytucją psychiatryczną.

Str. 159

Opierając się na swojej wieloletniej praktyce klinicznej, chciałbym zwrócić uwagę na powtarzające się wypowiedzi chorych, których nazwałbym „zapomnianymi pacjentami środowiskowych instytucji”, przebywających w nich kilkanaście lat, często wykonując niezmiennie podobne do siebie zadania o bardzo niskich oczekiwaniach. Pierwsza grupa wypowiedzi dotyczy specyficznego opisu placówek wsparcia, w którym dominuje

jednostajny obraz instytucji tworzącej poczucie bezpieczeństwa, w jakiej panuje prawie całkowity brak nacisku na szybkie wykonywanie zadań, spokój, a nawet pewnego rodzaju rozluźnienie w trakcie pracy i brak oczekiwań większego zaangażowania. Druga grupa wypowiedzi ogniskuje się wokół wielorakich prób opisywania przyjaznej, wspólnotowej atmosfery panującej w ośrodkach, przy równoczesnym braku możliwości przenoszenia zawartych w nich znajomości do własnego, zewnętrznego wobec instytucji środowiska. Po trzecie wreszcie, praca na zewnątrz, poza instytucją psychiatryczną utożsamiana jest przez tę szczególną kategorię pacjentów z silnym stresem, nieprzyjaznymi

współpracownikami, pracą ciężką i niewspółmierną do wynagrodzenia, natomiast możliwość zatrudnienia osób chorujących psychicznie określa się jako minimalną,

nieistniejącą lub nierealną. Równocześnie chorujący nie potrafią wyraźnie zaakcentować przyczyn braku tejże możliwości. Wśród najczęściej wspominanych pojawia się brak pewności co do poradzenia sobie w pracy, brak motywacji do jej poszukiwania i obawa przed nawrotem choroby. Wszelkie próby zrozumienia niewidocznej psychospołecznej bariery związane są dzisiaj przede wszystkim z identyfikacją dyskursu powstającego w instytucjach psychiatrycznych, w którym to dominuje jednoznacznie negatywne

wyobrażenie o możliwościach funkcjonowania chorych w ramach otwartego rynku pracy.

Dyskurs ten powstaje w wyniku splotu wzajemnych, wieloletnich relacji łączących uczestników i terapeutów, a jest utrwalany w drodze wzajemnej indukcji negatywnym opisem rzeczywistości, który uzasadnia istnienie rehabilitacyjnego status quo. Nie bez znaczenia jest tutaj również refleksja nad stosowanymi metodami pracy. W jakim stopniu

udaje się nam połączyć oddziaływania, które chronią podmiotowość chorujących, bazują na ich poczuciu sprawstwa, samodzielnie podejmowanych decyzjach i wyborach, z tymi, które definiujemy w kategoriach kontroli i nadzoru?

Tym samym definiowany w badaniach nad zatrudnianiem osób chorujących psychicznie

„szklany sufit” podtrzymywany jest naszą społeczną narracją w miejscach pracy, ale również poza nimi. Posiada on swój specyficzny odpowiednik w ośrodkach zajmujących się aktywizacją pacjentów.

Ważnym kontekstem, mającym niewątpliwy wpływ na uzyskane w badaniu polskich pracodawców wyniki jest sytuacja makroekonomiczna wyznaczona wahaniami koniunktury. Istnieje bowiem korelacja pomiędzy kondycją ekonomiczną i

współwystępującymi problemami, jakimi są między innymi bezrobocie i ubóstwo, a nasilaniem się piętna społecznego i dyskryminacji [przypis 220], w tym w podgrupie pracodawców.

Str. 160

Wpływ czynników makro na postawy jest względnie trwały i pomimo poprawy sytuacji ekonomicznej nasze wyobrażenia przepełnione obawą przed kryzysem gospodarczym nie ulegają zmianie. Finansowa zapaść systemu ochrony zdrowia psychicznego i ograniczanie działań na rzecz wdrażania Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego może mieć wydatny wpływ na utrwalanie się stereotypizujących przeświadczeń o niezdolności do pracy osób chorujących psychicznie. To błędne koło utrwala negatywne społecznie przeświadczenia i równocześnie wzmaga u samych osób chorujących subiektywne doświadczenie dyskryminacji w sferze zatrudnienia [przypis 221].

Str. 161