• Nie Znaleziono Wyników

Rycina 1. Praca socjalna w perspektywie socjologicznej

5. Zdrowie psychiczne, zdrowienie i szczęście człowieka

5.2. Zdrowienie i szczęście człowieka

Współcześnie w obszarze pracy socjalnej i psychiatrii, jak również w środowiskach osób chorujących kategoria „zdrowie” została zastąpiona bardziej dynamicznym określeniem

„zdrowienie”. Istotą tego obowiązującego od niemal dwóch dekad podejścia jest próba połączenia czynników obiektywnych oraz subiektywnych, opisujących fenomen kondycji zdrowotnej człowieka.

Czynniki obiektywne odnoszą się bezpośrednio do zdefiniowanych w świecie psychiatrii objawów choroby psychicznej, których odpowiednia konstelacja pozwala na postawienie diagnozy. Równocześnie ten obiektywizujący sposób podejścia do zdrowia pozwala na

ujmowanie go w tradycyjny sposób, zgodnie z którym jest ono niczym innym jak brakiem objawów choroby. Podkreślam wagę tego ujęcia, ponieważ dla osób chorujących ważnym i prawomocnym celem jest pozbycie się objawów choroby, które są źródłem cierpienia.

Zanim z niego zrezygnujemy, należy odpowiedzieć na kilka podstawowych pytań. Czy pacjent w swoim środowisku lokalnym uzyskał wystarczającą pomoc specjalistyczną, obejmującą nawiązanie terapeutycznego kontaktu z psychiatrą lub psychologiem? Czy w procesie leczenia doszło do współpracy z pacjentem w zakresie stosowanej

farmakoterapii? Czy osoba chorująca miała możliwość korzystania ze środowiskowych form wsparcia?

Str. 76

Jeśli nie możemy odpowiedzieć pozytywnie na te pytania, to oznacza, iż nie podjęliśmy wystarczających działań, aby stwierdzić, iż pacjent powinien zacząć uczyć się osiągać wartościowe cele życiowe pomimo obecności objawów choroby psychicznej. Podkreślam istniejące zagrożenie związane z pochopnie przyjmowaną przez profesjonalistów

konstatacją, iż specyfika i przebieg choroby pacjenta polegają na konieczności pogodzenia się z faktem, że objawy nie ustąpią i dlatego też chorujący powinien

zrezygnować z nierealistycznych oczekiwań, iż przyjdzie dzień, w którym „umilkną głosy”.

Pamiętajmy, że przyczyny takiego sposobu myślenia mogą być związane z ubóstwem lub całkowitym brakiem dostosowanych do potrzeb pacjentów środowiskowych form szeroko rozumianej terapii medycznej i społecznej. Mogą one oznaczać brak woli politycznej, aby troszczyć się o zdrowie psychiczne obywateli, i tym samym mogą nie mieć nic wspólnego z indywidualnym doświadczeniem choroby.

Niemniej podkreślam znaczenie drugiej, komplementarnej perspektywy, z jakiej

definiujemy proces zdrowienia. Zgodnie z nią istotą zdrowienia jest rozwój świata wartości i celów życiowych pacjenta, który to rozwój uwzględnia wpływ choroby psychicznej

rozumianej jako głębokie doświadczenie osobiste, wymykające się wszelkim obiektywnym miarom. Osiąganie zdrowia jest tożsame ze wzbudzeniem i podtrzymywaniem przez pacjenta nadziei na pozytywną zmianę swojej obecności w świecie. Wiąże się z gotowością do brania odpowiedzialności za zwykłe codzienne sprawy związane z

leczeniem, gospodarstwem domowym, zajęciem, pracą, rodziną, kontaktami towarzyskimi.

Oznacza, iż osoba chorująca radzi sobie z wyzwaniami codzienności pomimo

utrzymujących się objawów. Próba uogólnienia narracyjnej syntezy osobowego zdrowienia na podstawie metaanalizy prawie stu artykułów [przypis 116] pozwoliła na zdefiniowanie pięciu głównych procesów zachodzących w trakcie zdrowienia. Pierwszy związany jest ze zwiększaniem gotowości do podejmowania kontaktów z innymi chorującymi w szeroko

rozumianych grupach wsparcia, wchodzenia w związki emocjonalne z innymi oraz nawiązywania współpracy w celu podejmowania zróżnicowanych aktywności w środowisku lokalnym. Kolejny proces zogniskowany jest wokół wzrostu nadziei na przyszłość i optymizmu, które to emocje odnoszą się do możliwości wyzdrowienia, zwiększania motywacji do zmiany, nawiązywania relacji będących źródłem pozytywnych wzmocnień, także i wyzwań, zdolności do pozytywnego myślenia oraz posiadania marzeń i aspiracji. Trzeci proces dotyczy pozytywnych zmian w tożsamości osób zdrowiejących, przebudowy własnego „ja”, związanej głównie z przezwyciężeniem piętnujących

wyobrażeń związanych z chorobą psychiczną.

Str. 77

Następny proces obejmuje zdolność do definiowania sensu życia, czyli przyjęcie

znaczących celów życiowych, poprawę jakości życia, rozwój sfery duchowej, przypisanie znaczenia doświadczeniu choroby. Ostatni piąty proces odnosi się wprost do umacniania.

Zdrowienie jest tutaj sposobem myślenia, dzięki któremu możemy ujmować chorobę psychiczną w kategoriach indywidualnego ludzkiego doświadczenia, jakie wymyka się próbom diagnostycznej kategoryzacji. Niewątpliwie wspiera ono dążenia osób

chorujących, aby odzyskiwać kontrolę nad chorobą poprzez angażowanie się w cenione role społeczne i aktualizowanie świata wartości.

Istotę zdrowienia doskonale opisała w Dekalogu osób chorujących psychicznie Jolanta Janik – związana z krakowskim Stowarzyszeniem „Otwórzcie Drzwi”. Dekalog był

ideowym załącznikiem pierwszej w kraju kilkunastostronicowej książki redagowanej przez osoby chorujące psychicznie i zawierającej wyłącznie artykuły ich autorstwa. We wstępie do niej pisałem wraz z Anną Liberadzką:

„przygotowana przez członków Stowarzyszenia „Otwórzcie Drzwi” publikacja przyczynia się do tego, aby spotkanie osób zdrowych i tych, którzy zdrowie psychiczne odzyskują bądź odzyskali, stało się możliwe. Praca autorów zasługuje na uznanie, bowiem jest ona świadectwem szczególnej formy znoszenia społecznego piętna, które towarzyszy osobom podatnym na zranienie. Chodzi tutaj o uznanie i szacunek dla wiedzy i rozumienia, które pochodzą z doświadczenia, co umożliwia postrzeganie ludzi jako posiadających własne poglądy i własny głos, a nie jako przedmiot wiedzy innych” [przypis 117].

Równocześnie ten sposób myślenia rodzi nowe wyzwania dla osób chorujących:

„Nie jesteśmy po prostu chorującymi psychicznie. Jesteśmy ludźmi i możemy starać się, na ile możemy, żyć pełnią życia. Wiem, że największe bariery, jakie człowiek spotyka w życiu, zawierają się właśnie w nim samym. W jego myśleniu i w tym, czy ma nadzieję, odwagę, a w końcu siłę do zmiany swojego losu, do realizowania siebie i wiarę w to, że ma godność, że zasługuje na to, żeby żyć, że jest coś jeszcze wart i to nie tylko coś”

[przypis 118].

Str. 78

[Wyróżnienie 5]. Przejdź na koniec wyróżnienia 5.

Dekalog osoby chorującej psychicznie

Po pierwsze, aby wyzdrowieć, trzeba zaufać lekarzowi i opowiedzieć o swoich problemach.

Po drugie, trzeba zrozumieć, że jest się chorym psychicznie i że można wyzdrowieć.

Po trzecie, trzeba systematycznie przyjmować przepisane lekarstwa, nie odstawiać ich bez porozumienia z lekarzem.

Po czwarte, bardzo pomocna jest psychoterapia grupowa.

Po piąte, pomocne jest wsparcie ze strony rodziny lub innych przyjaznych osób, psychoterapia rodzinna, gdyż jeśli choruje pacjent, to choruje cała rodzina.

Po szóste, trzeba mieć ustalony harmonogram dnia, pilnować go z samodyscypliną.

Po siódme, trzeba cierpliwie wiele razy powtarzać określone zadanie życiowe, które sprawia trudności, ćwiczyć je.

Po ósme, pomocna z wychodzenia z choroby jest praca lub nauka, która jest ulubiona, interesuje daną osobę, i w miarę zdrowienia zwiększanie trudności zadań.

Po dziewiąte, trzeba w chwilach załamania pamiętać, że choroba mija.

Po dziesiąte, trzeba kochać, mieć osoby bardzo bliskie lub ideę, dla której warto żyć i walczyć z chorobą [koniec wyróżnienia 5].

Zdrowienie i umacnianie jako dwa paradygmaty współczesnej pracy socjalnej z osobami chorującymi psychicznie wspierają wszelkie działania, których celem jest rozwijanie transgresyjnego potencjału osoby ludzkiej. Zdrowie psychiczne rozumiane jest nie jako stan równowagi, ale jako arena wewnętrznej walki, dążenia do osiągnięcia wartościowego celu czy swobodnie wybranego zadania. Jest procesem aktualizacji potencjalności,

któremu towarzyszy stopień napięcia między tym, co już osiągnięte, i tym, co jeszcze musimy osiągnąć [przypis 119]. Kiedy człowiek sięga po jakiś sens do spełnienia albo szuka spotkania z drugą osobą, wtedy zgodnie z myślą Viktora Frankla spełnia warunek

konieczny dla szczęścia, które rozumiane jest jako skutek, produkt uboczny spełniania sensu. Odwołując się do empirycznych ustaleń Eda Dienera i Roberta Biswasa-Dienera [przypis 120], podkreślam, iż ludzie czują się szczęśliwi dzięki pracy i miłości, trosce, jaką otaczają innych, zdolności do rozwoju emocji duchowych, które nakazują pokorę wobec faktu, iż nasze zdolności poznawcze, dotyczące zarówno drugiego człowieka jak i świata, mają swoje nieprzekraczalne aksjologiczne granice. Równocześnie ważne determinanty szczęścia to kapitały, którymi dysponujemy, obejmujące zasoby finansowe, szeroko rozumiane kompetencje społeczno-zawodowe, poziom zaufania, jaki przenika siatkę relacji interpersonalnych, oraz zasoby związane ze statusem społecznym osób, z którymi kontaktujemy się w codziennym życiu.

Str. 79

Nie bez znaczenia jest nasze usposobienie, które w mniejszym lub większym stopniu wiąże się z emocjonalną otwartością na innych ludzi, gotowością do współpracy i

podejmowania wyzwań. Istotna jest również tak zwana życiowa mądrość, która oznacza siłę naszej tożsamości, stabilne granice „ja” lub inaczej: prawidłowo rozwinięte zdolności poznawcze, dzięki czemu jesteśmy odporni na otaczający nas szum informacyjny,

manipulację i mamy szansę podejmować korzystne decyzje. Warto również podkreślić, iż poczucie szczęścia może zależeć od interpretacji otaczającego nas świata. Czy będziemy zwracać uwagę na to, co w świecie piękne i dobre, interpretować, iż zdarzenia

powodowane są dobrą intencją, a w pamięci przechowywać będziemy dobre chwile, czy też wprost przeciwnie?

Władysław Tatarkiewicz pisał, iż „poczucie szczęścia jest objawem zdrowia psychicznego, naturalnym, choć nie zawsze możliwym, a zdrowie jest warunkiem szczęścia, istotnym, choć nie jedynym” [przypis 121]. To, co dawniej filozofowie nazywali szczęściem ludzkim, dzisiaj psychiatrzy określają terminem „zdrowie psychiczne”. I tym – zakładając istnienie u praktyków teoretycznej wrażliwości – zajmują się współcześni adepci pracy socjalnej z osobami chorującymi psychicznie.