• Nie Znaleziono Wyników

perspektywa ich poszukiwania

W dokumencie postprawda. spojrzenie krytyczne (Stron 118-122)

W związku z dostrzeżeniem silnego ładunku aksjologicznego kryjącego się zarówno za koncepcją postprawdy, jak i poprawności politycznej, zwłaszcza katoliccy i konserwatywni uczeni i publicyści zwykli traktować koncepcje te jako konkurencyjne bądź też wprost zagrażające tradycyjnemu porządkowi wartości czy też wartościom biorącym swój początek z klasycznej koncepcji praw natury lub cywilizacji chrześcijańskiej. Nie negując wagi zestawiania ze sobą treści przekonań związanych z (z jednej strony) postprawdą i polityczną poprawnością z (z drugiej strony) wartościami katolickimi, chciałbym zapro-ponować nieco inne – również katolickie – spojrzenie na te dwie współczesne koncepcje, spojrzenie pod kątem ich genezy (niewykluczające traktowania postprawdy i politycznej poprawności jako propozycji z katolickiego punktu widzenia wysoce problematycznych, jeśli nie destruktywnych).

Proponowana perspektywa, kreślona przez angielskiego filozofa kato-lickiego Gilberta Keith Chestertona (1874-1936), przyjmuje, że kultura chrześcijańska stanowiła i w dużej mierze wciąż stanowi (w sposób świadomy lub nieświadomy) zasadniczy punkt odniesienia dla twórców różnego rodza-ju idei; uznaje, że zespół przekonań wypracowany przez Kościół katolicki pozostaje dotąd jedynym kompletnym systemem przekonań pozytywnych, prezentujących spójną, a zarazem celowościową wizję świata. W tym sensie rozmaite idee i ideologie zostają wyrwane z systemu myśli katolickiej, odse-parowane od związku z innymi ideami, zlaicyzowane, a następnie zmodyfi-kowane i/lub zradykalizowane, bez odnoszenia ich do innych chrześcijań-skich idei-dogmatów9.

Rozwijając tę perspektywę, można stwierdzić, że pojedyncze idee, jak i wiązane z nimi ruchy, nierzadko powstawały, a może i powstają w reakcji na coś, co zaczyna uważać się za jakąś nierównowagę ideową lub brak w Koś-ciele katolickim. W wyniku dostrzeżenia owych braków lub nierównowagi formułowane były niekiedy pewne postulaty, a ich niespełnienie prowadziło

9 Więcej na temat tej teorii – zob. G.K. Chesterton, The Catholic Church and Conversion, w: G.K. Chesterton, The Collected Works of G.K. Chesterton, San Francisco 1990, s. 101-103. Na marginesie warto zauważyć, że jest to perspektywa przyjmowana następnie przez teologię polityczną (wkład Chestertona w powstanie tej nauki mógłby być innym cieka-wym tematem badawczym).

formułujących je albo do samodzielnego rozwijania idei czy ruchów w ob-rębie Kościoła, albo niezależnie od niego, albo też – w bezpośredniej doń opozycji. Najwyraźniejszym przykładem takiego procesu była z pewnością reformacja, lecz można by tu wymienić także ruch franciszkański (dostrze-gający spadek gorliwości i braterstwa w Kościele i przeciwdziałający temu zjawisku), rewolucję francuską (której wywołaniu sprzyjało także niezado-wolenie związane z silnym wspieraniem przez duchowieństwo warstw wyż-szych), manifest komunistyczny (sprowokowany również niewystarczającą odpowiedzią Kościoła na trudną sytuację robotników w XIX w.) czy nawet ruch feministyczny (jako odpowiedź na niewielką rolę kobiet w Kościele).

Trzeba zaznaczyć, że wiele ruchów ideowych nie rodziło się bezpośrednio w Kościele, lecz jedynie pośrednio, w sensie ideowym, i „napędzanych” było tym, czego ich zdaniem w Kościele brakowało. Warto też zauważyć, że nawet kiedy w Kościele następowało z czasem spełnienie postulatów formułowa-nych przez owe ruchy, zwykle nie wracały one do Kościoła (pozostał w nim jednak np. ruch franciszkański), radykalizując i samodzielne rozwijając swe koncepcje10. Chesterton nazwał to zjawisko „wyrywania” pojedynczych my-śli z systemu idei katolickich i niezależnego, niezrównoważonego ich rozwi-jania „zajeżdżaniem dogmatu na śmierć”11.

4. Korzenie postprawdy i politycznej poprawności:

prawda a miłość

Spróbujmy spojrzeć na genezę postprawdy i politycznej poprawności, przyj-mując powyższą optykę, inspirowaną uwagami Chestertona. Oznaczałaby ona, że w jakimś sensie zjawiska te mają swój początek w Kościele katolickim czy też w myśli katolickiej.

10 Na przykład odnowa biblijna i moralna Kościoła katolickiego, w tym zaprzestanie sprzeda-ży odpustów, nie spowodowały włączenia się Kościoła luterańskiego do katolickiego. Więk-szy nacisk Kościoła na wolność, równość i braterstwo nie spowodował zarzucenia przez Francję koncepcji państwa laickiego niechętnego Kościołowi. Większy nacisk Kościoła na kwestie społeczne, w tym trudności społeczne przeżywane przez pracowników, nie cofnął ruchu komunistycznego.

11 Bezpośrednie przykłady podawane przez Chestertona to: komunizm („zajeżdżający na śmierć” ideę równości), kalwinizm (wszechmoc Bożą), kwakryzm (prostotę). Zob. G.K.

Chesterton, The Catholic Church and Conversion, art. cyt., s. 104.

Spośród bogatego nauczania Kościoła na temat prawdy proponuję rozwa-żyć stwierdzenie papieża Franciszka: „Nie można rozdzielać miłości i prawdy.

Bez miłości prawda staje się zimna, bezosobowa, uciążliwa dla życia konkret-nej osoby12” i spróbować spojrzeć na te słowa nie tyle w perspektywie filo-zoficznej (zestawiając katolicką koncepcję prawdy z postprawdą), ile histo-ryczno-pastoralnej. Nie są to słowa wyrwane z kontekstu katolickiej nauki, gdyż związek prawdy i miłości akcentowany był i jest w wielu innych doku-mentach13. Można zaryzykować wręcz tezę, że papież Franciszek w sposób bardziej delikatny i skrótowy wyraził to, co o prawdzie bez miłości napisał Jan Paweł II: „Innym bolesnym zjawiskiem, nad którym synowie Kościoła muszą się pochylić z sercem pełnym skruchy, jest przyzwolenie – okazywane zwłaszcza w niektórych stuleciach – na stosowanie w obronie prawdy metod nacechowanych nietolerancją, a nawet przemocą”14. Słowa Jana Pawła II Mię-dzynarodowa Komisja Teologiczna pod przewodnictwem kardynała Josepha Ratzingera uszczegółowiła w ten sposób: „Chodzi o formy ewangelizacji, w których zostały zaangażowane niewłaściwe narzędzia do głoszenia prawdy objawionej, w których nie dokonano odpowiedniego rozeznania ewange-licznego wartości kulturowych narodów lub nie szanowano sumienia osób, którym była przedstawiana wiara, jak również o formy przemocy stosowane w zwalczaniu lub korygowaniu błędów”15.

Powyższe dokumenty nie wymieniają konkretnych przykładów czy sposobów niewłaściwego korzystania z prawdy, polecając „badania histo-ryczno-krytyczne prawdy historycznej16”, stwierdzają jednak fakt. Przed-stawianie prawdy bez miłości historycznie towarzyszyło w jakiejś mierze Kościołowi, powodując, jak określił to papież Franciszek, uciążliwość dla

12 Papież Franciszek, Lumen Fidei, 27, https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/franciszek_i/

encykliki/lumen_fidei_29062013.html (dostęp: 3.11.2017).

13 Na przykład w encyklice Veritatis Splendor Jana Pawła II, której tytuł sugeruje, że główną ka-tegorią będzie prawda, znacznie częściej znajdujemy kategorię „miłość”, ukazywaną jak gdyby jako warunek wstępny dla prawdy. Duży nacisk na miłość widać też w dokumencie Międzyna-rodowej Komisji Teologicznej pracującej pod przewodnictwem kardynała Josepha Ratzingera Pamięć i pojednanie. Kościół i winy przeszłości, wyraźnie wiążącym proces oczyszczenia pamięci z miłością – zob. http://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/cti_documents/

rc_con_cfaith_doc_20000307_memory-reconc-itc_pl.html, 5.2 (dostęp: 3.11.2017).

14 Jan Paweł II, List apostolski Tertio Milennio Adveniente, 35, https://opoka.org.pl/

biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/listy/tertio.html, (dostęp: 3.11.2017).

15 Pamięć i pojednanie. Kościół i winy przeszłości, dz. cyt., 5,3.

16 Tamże.

życia konkretnej osoby czy osób. Reakcją na tę „uciążliwość”, na prawdę komunikowaną w sposób zimny i bezosobowy, musiała być niechęć do samej koncepcji prawdy przepowiadanej przez Kościół i/lub dostrzeżenie potrzeby bardziej osobowego jej komunikowania uwzględniającego emocje i osobiste przekonania. Można by rzec, że niezrównoważony nacisk na obiektywizm (komunikowanie prawdy bez miłości) doprowadził do akcentowania subiek-tywizmu, a ostatecznie do ujmowania go wyżej niż obiektywizmu. W takich okolicznościach rodzi się koncepcja postprawdy – jako reakcji na niezrówno-ważone (zwłaszcza miłością17) stosowanie przekonania o prawdzie obiektyw-nej. Postprawda, przyjmująca „azymut subiektywistyczny”, pozostaje jednak również ideą niezrównoważoną (obiektywizmem), akcentującą niemal wy-łącznie aspekt wpływu głoszonych treści na emocje i osobiste przekonania.

Na tej samej zasadzie powstała polityczna poprawność, pozostająca w związku z postprawdą. Ponieważ prawda głoszona przez Kościół katolicki nie zawsze należycie uwzględniała wymiar personalny czy lokalny, pojawił się postulat „ochrony” grup mniejszości przed głoszonymi treściami, odbie-ranymi jako „bolesne”. Początkowo, jak się wydaje, ochrona ta akcentowała węższe rozumienie politycznej poprawności (podkreślanie troski, aby sposób głoszenia prawdy nie był odbierany jako raniący), z czasem przeradzając się jednak w bardziej zdecydowane domaganie się praw grupowych, posuwając się w końcu do fundamentalizowania ideologii lewicowo-liberalnej. Można by rzec, że i w tym przypadku historia zatoczyła koło: nurt politycznej po-prawności najpierw pragnął łagodzić nadmierny katolicki nacisk na obiekty-wizm przy głoszeniu propozycji prawdy uniwersalnej, następnie postulował ochronę przed nią grup mniejszości, aby ostatecznie zabiegać o uczynienie z indywidualistycznych idei wspierających konstrukcję politycznej popraw-ności idei uniwersalnej (w miejsce „prawdy katolickiej”).

Warto przy tym zaznaczyć, przyglądając się nauczaniu Kościoła, że nie jest zgodny z nim pogląd ani o akcentowaniu prawdy bez miłości, ani też o akcentowaniu wymiaru osobistego przy marginalizowaniu obiektywne-go. Oba podejścia wydają się skrajne, odchodzące od katolickiego systemu zrównoważenia ideowego. Jeśli weźmiemy pod uwagę cytowaną wypowiedź papieża Franciszka, jak i wcześniejsze nauczanie Jana Pawła II, możemy też

17 Szerzej na temat rozumienia miłości – zob. Benedykt XVI, Deus Caritas Est, https://opoka.

org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/encykliki/deus_caritas_25122005.html (dostęp:

4.11.2017).

stwierdzić, że węższe rozumienie politycznej poprawności (odwołujące się do rozwiązań o charakterze językowym) nie tylko niesprzeczne jest z nauką ka-tolicką, ale w gruncie rzeczy stanowi istotny jej element. Głoszeniu prawdy, jak czytaliśmy, powinna przecież towarzyszyć troska o to, aby nie urazić i nie zniechęcić jej odbiorcy18.

5. Korzenie postprawdy i politycznej poprawności:

W dokumencie postprawda. spojrzenie krytyczne (Stron 118-122)