• Nie Znaleziono Wyników

Wokół pojęcia postprawdy

W dokumencie postprawda. spojrzenie krytyczne (Stron 141-146)

post-truth: an old problem in a New form

2. Wokół pojęcia postprawdy

Pojęcie postprawdy, rozumiane w analogii do postmodernizmu (tego, co na-stąpiło po modernizmie) i poststrukturalizmu (spadkobiercy strukturalizmu),

1 H. Elzenberg, Pojęcie wartości i powinności. Tekst żemłosławski, w: tegoż, Pisma aksjologicz-ne, Lublin 2002, s. 124-127.

sugeruje pewną ogólną treść, która dotyczy następowania czegoś po praw-dzie, jakiegoś czasu, w którym prawda w jakimś sensie jest „za nami”, mamy ją już „za sobą”. Takie wstępne, mgliste znaczenie postprawdy mówi nie-wiele i trudno wskazać kogoś, kto rozumiałby je dosłownie, jakoby prawda była czymś przeszłym – że kiedyś można było sensownie myśleć i mówić o prawdzie, a teraz już nie. Taki pogląd byłby logicznie absurdalny, ponieważ według niego jest prawdą, że obecnie nie ma podstaw do mówienia o praw-dzie, lub że teraz jest prawdą, że prawda jest czymś, o czym teraz nie można orzekać.

Podstawowe znaczenie pojęcia postprawdy dotyczy nie samego statusu prawdy, lecz stosunku do niej i sposobu jej traktowania. Nie sama praw-da jest czymś przeszłym – to pewna nasza postawa wobec niej (resp. spo-sób ujmowania prawdy etc.) zdezaktualizowała się. Na ten aspekt wskazuje bodaj najpopularniejsza definicja postprawdy sformułowana przez słownik oksfordzki. W 2016 roku jego redakcja ogłosiła wyraz post-truth słowem roku. Jego definicja brzmi następująco: „postprawda – odnoszenie się lub wskazywanie na okoliczności, w których obiektywne fakty mają mniejszy wpływ na kształtowanie się opinii publicznej niż odwoływanie się do emocji i osobistych przekonań”2. Sformułujmy kilka uwag wobec powyższego ujęcia treści pojęcia postprawdy.

Primo – zaletą definicji oksfordzkiej jest podkreślanie performatywnego charakteru postprawdy. Swoisty charakter postprawdy manifestuje się nie w opisywaniu rzeczywistości (jakkolwiek w „postprawdziwych” wypowie-dziach można wskazać ich konstatywne aspekty), lecz w kwestii wpływu na odbiorcę. Co więcej, specyficzne dla pojęcia postprawdy jest właśnie to, że wyraża ono skupienie na wpływie na odbiorcę komunikatu, bez zwracania uwagi na adekwatny opis rzeczywistości, a niekiedy wręcz wbrew temu, jak faktycznie jest. Stąd, postprawda jako przedmiot dociekań semiotycznych przynależy w większym stopniu do pragmatyki niż do semantyki.

Secundo – definicja oksfordzka zawiera wyraźne przeciwstawienie „obiek-tywnych faktów” z jednej strony oraz „emocji i osobistych przekonań” z dru-giej. Okoliczność, że podkreśla się obiektywność faktów i jednocześnie fakty

2 „Post-truth – relating to or denoting circumstances in which objective facts are less influen-tial in shaping public opinion than appeals to emotion and personal belief”, za: Definition of post-truth, w: English Oxford Living Dictionaries, https://en.oxforddictionaries.com/defi-nition/post-truth (dostęp: 24.09.2017).

przeciwstawia się emocjom, sugeruje, iż odwoływanie się do emocji w więk-szym stopniu niż do faktów jest w jakimś znaczeniu irracjonalne. Rozważana definicja jasno nie sugeruje sensu „irracjonalności”, stąd należy powstrzymać się od wyrokowania, które znaczenie irracjonalności miała na myśli oksfordz-ka redakcja. Niemniej, można przypuszczać, że chodzi o co najmniej jed-ną z dwóch rzeczy3: (A) emocje, do których odwołujemy się w kontekście postprawdy, są irracjonalne w tym sensie, że ich odniesienie do faktów i rze-czywistości jest mocno ograniczone – więcej mówią o odczuwającym emocje niż o przedmiocie, który je wywołał. Byłaby to więc irracjonalność polega-jąca na tym, że emocje są pozbawione przedmiotowego odniesienia i stąd byłyby pozbawione racji; (B) emocje jako takie są irracjonalne, ponieważ racjonalność jest sferą intelektu i rozumu, nie uczuć i emocji. To nie wydaje się jednak słuszne, ponieważ emocje4 mogą być racjonalne (resp. rozumne) – na przykład poczucie nadziei na powodzenie planu działania, o ile jest oparte na wiarygodnej ocenie dostępności i skuteczności środków do realizacji celu, lub strach motywujący chęć ucieczki lub schronienia się osoby nieuzbrojonej na widok wyposażonych w broń bandytów. Kto atakuje niedźwiedzia gołymi pięściami, nie jest odważny, lecz głupi lub zrozpaczony.

Tertio – w podobny sposób, jak w przypadku emocji, oksfordzka defini-cja sugeruje irracjonalność osobistych przekonań. Nie znaczy to bynajmniej, że wedle redakcji słownika oksfordzkiego każda opinia jest „równie dobra”, ponieważ jest równie irracjonalna, lub że opinie są pozbawione poznawcze-go charakteru (i stąd nie są ani trafne, ani mylne) oraz pełnią funkcję tyl-ko ekspresyjną. Jak się zdaje, autorzy definicji sugerowali, że w tyl-kontekście postprawdy irracjonalne są nie osobiste przekonania jako takie, lecz sposób ich uzasadniania lub trzymania się ich. Trzy przykłady: (A) upieram się przy przekonaniu, że opóźnienia w budowie obwodnicy są wynikiem spisku pre-zydenta miasta, ponieważ owo przekonanie „tłumaczy” moją nienawiść do prezydenta; (B) trzymam się zdyskredytowanego przez fakty przekonania o powodowaniu autyzmu przez szczepionki, ponieważ ono daje mi poczucie komfortu lub sprawia zadowolenie; (C) uważam za słuszne swoje przekona-nie na temat opłacalności wydobycia węgla w Polsce właśprzekona-nie dlatego, że jest to moje przekonanie.

3 Są to znaczenia najbardziej prawdopodobne w kontekście definicji postprawdy oraz, jak się zdaje, nie jedyne.

4 Termin emocje jest rozumiany szeroko.

Quatro – w definicji oksfordzkiej występuje zwrot „obiektywne fakty”.

Z perspektywy, w której są prowadzone niniejsze dociekania, określenie fak-tów jako obiektywnych jest redundantne, ponieważ fakty są ujmowane jako ex definitione obiektywne, tj. posiadające przedmiotowy (łac. obiectum), nie zaś podmiotowy (łac. subiectum) charakter. Stąd, używane w tym tekście po-jęcie faktu jest popo-jęciem ontologicznym. Sposób rozumienia faktów będzie rozwinięty w następnym paragrafie.

Quinto – definicja oksfordzka jest dość nieścisła, ponieważ „obiektywne fakty” w ogóle mają niewielki wpływ na kształtowanie opinii publicznej, za-zwyczaj wszak pewne fakty wywołują społeczne debaty i polityczne dyskusje.

Fakty nie są tym samym co powoływanie się na fakty. Autorzy definicji, jak się zdaje, chcieli powiedzieć, że specyficzną cechą postprawdy jest to, że opi-nia publiczna nie jest kształtowana przez odnoszenie się do obiektywnych faktów, lecz przez odwoływanie się do emocji i partykularnych przekonań.

Sexto – definicja oksfordzka zdaje się zakładać, iż racjonalna debata pub-liczna polega na powoływaniu się na fakty, co jest słusznym założeniem.

Możliwość powoływania się na fakty staje się dość problematyczna, jeżeli debata ma charakter aksjologiczny, bowiem David Hume wykazał niepra-womocność przechodzenia od przesłanek o tym, co jest (czyli faktów), do wniosku o tym, co być powinno. Niemniej, wydaje się, że mimo ograniczo-nej możliwości powoływania się na fakty w dyskusjach o charakterze norma-tywnym możliwa jest wszak racjonalna dyskusja w tej materii.

Septimo – postprawda bardzo często bywa kojarzona z kłamstwami, mani-pulacją, matactwem i dezinformacją. Nierzadko jest to trafne. Niemniej, po-jęciu postprawdy bliższe od kłamstwa et consortes jest pojęcie „wciskania kitu”5 (zrekonstruowane przez Harry’ego G. Frankfurta w pracy pt. On Bullshit).

Według amerykańskiego filozofa „wciskanie kitu” „ociera się o kłamstwo”, ale kłamstwem jako tako nie jest. Ten kłamie, kto celowo usiłuje wprowadzić drugą osobę w błąd przez orzekanie fałszu. Jednakowoż, kłamca zna prawdę (lub sądzi, że zna) i chce ją zataić przed okłamywanym, stąd w samym akcie kłamstwa odnosi się do prawdy. Temu zaś, kto „wciska kit”, prawda jest obo-jętna. „Kłamca ukrywa przed nami zamiar odwiedzenia nas od właściwej oce-ny rzeczywistości; mamy nie wiedzieć, iż chce, byśmy uwierzyli w coś, co sam uważa za nieprawdę. «Wciskający kit» ukrywa przed nami, iż to, czy mówi

5 Na ten wątek zwrócił uwagę dr Jarosław Kucharski w referacie Postprawda – próba definicji wygłoszonym na konferencji Postprawda w dyskursie publicznym w Krakowie 2017 r.

prawdę, czy nie, jest mu całkowicie obojętne; mamy się nie zorientować, że nie przyświeca mu ani chęć powiedzenia prawdy, ani też chęć jej ukrycia. Nie oznacza to bynajmniej, iż jego mowa jest popędliwa i anarchicznie nieupo-rządkowana – nie, on jedynie rządzi się i kieruje motywami niemającymi nic wspólnego z troską o zgodność z rzeczywistym stanem rzeczy”6.

Osoba prawdomówna oraz kłamca postępują z uwagi na fakty, choć pierwszy je uznaje i nie tai faktów przed bliźnim, drugi zaś celowo wprowadza innych w błąd co do tego, jak się rzeczy mają. Ten z kolei, co „wciska kit”, ig-noruje prawdę. Ani nie dba o to, by mówić zgodnie z prawdą, ani nie stara się, by prawda nie została ujawniona. Frankfurt pisze, że osoba „wciskająca kit”

„nie opiera swojego twierdzenia ani na przekonaniu, że jest prawdziwe, ani na przekonaniu, że takie nie jest, jak to by było w przypadku kłamstwa, które za-wsze musi być uważane przez kłamiącego za niezgodne z prawdą. To właśnie ów brak związku z troską o prawdę – obojętność na to, jak się sprawy mają faktycznie – stanowi w mojej opinii podstawową cechę konstytutywną kitu”7. A tej podstawie można zrozumieć, dlaczego „wciskanie kitu” jest nieszczere i „ociera się o kłamstwo” – ten, kto kłamie, wprowadza bliźniego w błąd co do fałszywie stwierdzonego stanu rzeczy oraz co do spontanicznie żywionej supozycji (jednej z implikatur konwersacyjnych), iż osoba wygłaszająca jakieś twierdzenia sama wierzy w to, co mówi. „Wciskający kit” nie dba o prawdę, dlatego nie ma zamiaru wprowadzenia w błąd co do pewnego stanu rzeczy, ale ten, komu został „wciśnięty kit”, jest mylnie przekonany, że osoba, któ-ra „wcisnęła mu kit”, uznaje za pktó-rawdę to, co jej powiedziała. Należy wszak zauważyć, że jakkolwiek bliższe pojęciu postprawdy jest pojęcie „wciskania kitu” (bowiem tzw. fake newsy często wynikają z nierzetelności w zbieraniu informacji, jednak bez złej woli, choć są fake newsy będące wytworem celo-wego zwodzenia), to jednak postprawda nie jest odmianą „wciskania kitu”.

Notabene, o ile nawet kłamca zwraca uwagę na prawdę (powinien ją znać, skoro kłamstwo służy zatajeniu prawdy), o tyle osoba „wciskająca kit” jest obojętna na prawdę. „Z tegoż to właśnie powodu wciskanie kitu jest znacz-nie groźznacz-niejsze od kłamania”8, bowiem wykazując kłamstwo, poznajemy za-tajoną przez kłamcę prawdę. Z kolei zdemaskowanie „kitu” nie przekłada się automatycznie na poznanie prawdy. Ponadto, „[k]toś, kto przestał wierzyć,

6 H.G. Frankfurt, O wciskaniu kitu (On Bullshit), przeł. H. Pustuła, Warszawa 2005, s. 64-65.

7 Tamże, s. 41.

8 Tamże, s. 70.

iż można zidentyfikować pewne wypowiedzi jako prawdziwe, inne zaś jako kłamliwe, musi obrać jedną z dwóch dróg. Albo zaniecha wszelkich wysiłków mówienia prawdy bądź wprowadzania w błąd, a co za tym idzie, będzie się odtąd powstrzymywał od jakichkolwiek wypowiedzi na temat faktów. Albo też w dalszym ciągu będzie wypowiadał się na temat rzekomego stanu rzeczy, nie będzie to jednak nic innego, jak tylko zwyczajne wciskanie kitu”9.

Octavo – rozważana definicja jest definicją wyrazu „postprawda”, podczas gdy w treści definicji słowo „prawda” nie pojawia się. Samo w sobie nie stanowi to poważnego zarzutu, jednakże z uwagi na często pojawiające się potoczne rozumienia postprawdy, podług których „prawda utraciła swoje znaczenie”,

„nie dążymy już do prawdy” etc., należy to potraktować jako pewien błąd, tym większy, że w definicji postprawdy nie orzeka się nic o utraceniu przez prawdę jej wartościowego charakteru10. Stąd, pojęcie postprawdy – z uwagi na częste dezinterpretacje – wymaga redefinicji. W Niemczech występuje słowo post--faktisch i wydaje się, że przymiotnik „postfaktyczny” jest mniej mylący dla wskazania zjawiska określanego jako „postprawdziwe”, i o tyle lepszy11.

W dokumencie postprawda. spojrzenie krytyczne (Stron 141-146)