• Nie Znaleziono Wyników

Narastanie problemów ekologicznych

Megatrendy rozwojowe a bezpieczeństwo międzynarodowe

5. Narastanie problemów ekologicznych

Narastanie procesu degradacji środowiska naturalnego spowodowało, że bez-pieczeństwo ekologiczne traktuje się jako jeden ze składników bezpieczeń-stwa ogólnego narodów i państw. Łączenie problemów ekologicznych z bez-pieczeństwem międzynarodowym znajduje swoje uzasadnienie w dwoistym wpływie tego środowiska na bezpieczeństwo. Stan środowiska naturalnego ma wpływ bezpośredni na jakość życia obywateli, na gospodarkę państw – to po pierwsze. Po drugie – zmiany w środowisku o większym zasięgu, m.in.

kurczenie się zasobów wody, prowadzą pośrednio do destabilizacji gospo-darczej, społecznej, politycznej a nawet konfliktów.

Zagrożenie środowiska naturalnego określa się jako jedną z generalnych tendencji początku XXI wieku (P. Kennedy), podstawowy megatrend XXI wieku (S. Kozłowski), zarzewie ostrych kryzysów (H. Mc Rae).

Powszechnie zwraca się uwagę na kilka najbardziej niebezpiecznych zja-wisk: zanieczyszczenie planety – powietrza, wody, gleby; deficyt wody; zagładę lasów tropikalnych oraz wielu gatunków zwierząt i roślin; oznaki tzw. efektu cieplarnianego.

Dzisiejsze problemy ochrony środowiska naturalnego, według zgodnych opinii ekspertów, w ciągu najbliższych kilkunastu lat będą narastać. Kwestie zagrożeń ekologicznych będą absorbować społeczeństwa w większym stopniu niż obecnie. Wykorzystywanie środowiska naturalnego w procesie gospoda-rowania prowadzi do napięć a nawet konfliktów z powodu ograniczoności zasobów. Na tę zależność zwracały uwagę w latach 70. ubiegłego wieku raporty Klubu Rzymskiego. Spośród wielu problemów środowiska natural-nego największe znaczenie dla bezpieczeństwa międzynarodowego może mieć niedostatek wody, jej zanieczyszczenie a przede wszystkim nierównomierny do niej dostęp. Ograniczony dostęp do wody ma obecnie – wg danych WHO – 1,1 miliarda ludzi; liczba ta może wzrosnąć do 8 miliardów w 2025 roku.

Wody jest mało; woda jest nierównomiernie rozmieszczona; brak efektyw-nych regulacji prawefektyw-nych regulujących sprawiedliwy dostęp; wraz z przyrostem naturalnym i rozwojem gospodarczym gwałtownie wzrasta zapotrzebowanie na wodę. Dostęp do wody może wobec powyższego powodować kryzysy, może stanowić zarzewie konfliktów.

Treścią mniej lub bardziej ostrych sporów mogą stać się kwestie zatru-cia środowiska, ryzyko związane z funkcjonowaniem zakładów chemicznych, elektrowni jądrowych.

Negatywnych skutków degradacji środowiska dla bezpieczeństwa może być wiele. Mogą się one przekładać na zagrożenia ogólnego bezpieczeństwa;

rzadziej lub bardzo rzadko jednak na zagrożenia wojenne.

Problemy, o których mowa, coraz rzadziej miewają wymiar jedynie lokalny.

Koniecznością staje się wspólne zgodne działanie na rzecz ich rozwiązania przez społeczność międzynarodową. Takie wspólne wysiłki się podejmuje.

Świadczy o tym gęstniejąca sieć norm i zobowiązań międzynarodowych, roz-budowa instytucjonalnych instrumentów egzekwowania tych norm. Hamujący wpływ wywiera tu zróżnicowany poziom rozwoju, różnice interesów, nie-równe traktowanie przez państwa spraw ochrony środowiska. To przesłanki do nieporozumień a nawet konfliktów.

Zagrożenia środowiska naturalnego mają to do siebie, że w istocie nie ist-nieją dla nich granice państwowe. Przeciwdziałanie tym zagrożeniom wymaga podejmowania zgodnych wysiłków w skali międzynarodowej. Problemów środowiska naturalnego nie da się też rozwiązać przy użyciu siły militarnej.

Jakby to nie brzmiało paradoksalnie, zagrożenie to może sprzyjać zacho-waniu pokoju międzynarodowego.

6. „Zderzenie cywilizacji”

Trend narodzin świadomości przynależności narodów do większych krę-gów kulturowych, gdzie grupy kulturowe zaczynają z impetem wkraczać do sfery polityki, nazwany został tu „zderzeniem cywilizacji”. Należy zaznaczyć, że zapożyczona od Samuela Huntingtona nazwa nie oznacza afirmacji jego koncepcji. Równie dobrze można trend określić – za Grażyną Michałowską – dyferencjacją cywilizacyjno­kulturową świata8.

Esencję koncepcji S. Huntingtona zawiera ostatnie zdanie jego książki, które brzmi: „W nadchodzącej epoce starcia cywilizacji stanowią największe zagrożenie dla pokoju światowego, a oparty na cywilizacjach ład międzyna-rodowy jest najpełniejszą gwarancją zapobieżenia wojnie światowej”9.

Huntington dowodzi, że po rozpadzie ładu dwubiegunowego, wyłania się nowy porządek, dla którego jedną z najbardziej charakterystycznych właściwo-ści są narodziny świadomowłaściwo-ści przynależnowłaściwo-ści narodów do większych kręgów kulturowych, do określonych kręgów cywilizacyjnych. Istotną cechą nowego porządku jest rodzenie się u wielu ludów i narodów świadomości narodowej.

Narodzinom świadomości narodowej a także cywilizacyjnej towarzyszą i w przyszłości zapewne będą towarzyszyć kryzysy, konflikty i wojny, które przybierają często charakter „wojen o tożsamość”. Są to z reguły wojny toczone na obrzeżach kręgów cywilizacyjnych, wojny na kresach, wojny lokalne, prowadzone przez drugo- i trzeciorzędnych aktorów państwowych z dużym udziałem podmiotów niepaństwowych. Niebezpieczeństwo prze-kształcenia się tego typu konfliktów lokalnych w wojnę na szerszą skalę wystąpi wtedy, gdy będą one toczyć się między uczestnikami przynależącymi do różnych cywilizacji i gdy zaangażują się w nie bezpośrednio pierwszorzędni aktorzy sceny międzynarodowej. W skali mikro najbardziej konfliktogenne linie graniczne między cywilizacjami to te, które oddzielają świat islamu od sąsiadów cywilizacji chrześcijańskich, hinduskiej, afrykańskiej. W skali makro podział ten przebiega miedzy Zachodem i całą resztą.

Książka Huntingtona, choć broni się z trudem zarówno na płaszczyźnie merytorycznej jak i metodologicznej, zaowocowała wizją nieuniknionego star-cia miedzy cywilizacją zachodnią a cywilizacją muzułmańską; zaowocowała swojego rodzaju ideologią. To ideologia groźna, wyznawana w istocie w sie-dliskach międzynarodowego terroryzmu, współczesny terroryzm w jakimś stopniu motywująca.

Silniejsza motywacja współczesnego terroryzmu ma jednak charakter religijny. Zdarzenia ostatnich kilkunastu lat pokazują, jak niebezpiecznymi

8 G. Michałowska, Dyferencjacje cywilizacyjno-kulturowe świata a jedność porządku między-narodowego, [w:] J. Symonides (red.), Świat wobec współczesnych wyzwań i zagrożeń, Wydaw-nictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2010.

9 S. Huntington, Zderzenie cywilizacji i nowy kształt ładu światowego, Wydawnictwo Lite-rackie Muza, Warszawa 1998, s. 497.

dla pokoju są sfanatyzowane ruchy o podłożu religijnym. Współcześnie wyra-stają one w rozległym kręgu kultury islamu. Tam zrodził się fundamenta-lizm muzułmański ze swoim manichejskim obrazem świata podzielonego na dobrych (swoich) i złych (ludzi Zachodu), z protestem (walką) przeciw sekularyzacji i pluralizacji nowoczesnego świata. To wydanie religii, zredu-kowanej do ideologii, owocuje terroryzmem – plagą przełomu wieków.

Trudno znaleźć w historii takie konflikty na tle różnic cywilizacyjno-kul-turowych, które przybierały postać wojny między państwami. Podobnie rzecz wygląda współcześnie, po zimnej wojnie, choć wojna Stanów Zjednoczonych (i sojuszników) z Al-Kaidą toczona od 2001 roku na terytorium Afganistanu być może stanowi swoisty wyjątek. Siłą napędową konfliktów w nieporów-nanie większym stopniu aniżeli różnice cywilizacyjno-kulturowe pozostają nacjonalizmy. Nacjonalizmy odgrywają i odgrywać będą jeśli nie zasadniczą, to kluczową rolę w procesach wyodrębniania się i kształtowania nowych państw.

Silnie obecne jako źródło wojen w XIX i XX wieku, wojen pokolonialnych, konfliktów towarzyszących procesowi rozpadu Związku Radzieckiego oraz Jugosławii, niekoniecznie jednak muszą w przyszłości zachowywać podobnie istotne znaczenie. Współczesne budzenie się świadomości narodowej wśród mało licznych i stosunkowo słabych ludów ma w większości niewiele wspól-nego z drapieżnym charakterem nacjonalizmów minionych wieków.

„Zderzenie cywilizacji” dla Zachodu oznacza osłabianie jego dominującej pozycji. Symptomów Spenglerowego Zmierzchu Zachodu na przełomie wie-ków pojawia się dostatecznie wiele, by nadejście owego zmierzchu uznać za realne. Zachód wciąż jeszcze dominuje, zarówno w kategorii potęgi, jak i wpływów, lecz jego potęga relatywnie maleje a zasięg jego wpływów kur-czy się. Zanika gotowość innych narodów do wzorowania się na kulturze Zachodu. Zachód nie upada; to inni obok szybko wzrastają. Zachód może żyć w poczuciu rosnącego zagrożenia swojej pozycji. Islam i Chiny mają bogate, utrwalone tradycje kulturowe, w ich przekonaniu nieporównanie lepsze od kultury Zachodu. Siła tych dwóch cywilizacji wciąż rośnie, rośnie ich pew-ność siebie w stosunku do Zachodu. W tej sytuacji nietrudno o konflikty między systemami wartości, co może się przekładać na konflikty interesów.

Antagonizmy o wymiarze cywilizacyjnym występują współcześnie przede wszystkim w relacjach Zachodu z islamem. Islam po dziewiątym września 2001 roku stał się obsesją Ameryki; w poczuciu zagrożenia ze strony islamu żyje część społeczeństw Europy. W dwóch najważniejszych wydarzeniach strategicznych, w dwóch największych wojnach XXI wieku – w Iraku oraz w Afganistanie – doszło w istocie do zbrojnej konfrontacji świata Zachodu ze światem islamu.

Trudniej uzasadnić tezę, że wspólnota kulturowa determinuje wspólnotę interesów; łatwiej natomiast dowieść (i potwierdzić doświadczeniem) to, że odrębności kulturowe mogą stanowić podłoże antagonizmów i konfliktów.

Kultura nie musi być źródłem konfliktów. Będzie źródłem zróżnicowania świata; niekoniecznie wrogiego podziału.