• Nie Znaleziono Wyników

Zdolność do otrzymywania majątku przez testament i jej granice

3.2. Względna niezdolność do dziedziczenia w drodze testamentu

3.2.1. Osoby leczące testatora i duchowni

Art. 909 KN stanowił, iż „doktorowie medycyny lub chirurgii, urzęd-nicy zdrowia i  aptekarze, któryby leczyli osobę w  chorobie, na  którą umarła, nie mogą korzystać z rozporządzeń między żyjącymi lub testa-mentowych, jakieby wspomniana osoba w ciągu tej choroby na ich rzecz poczyniła”. Zgodnie z  powyższym nie mogła być zapisobiorcą osoba, która leczyła spadkodawcę w ostatniej chorobie, przy czym „doktorowie medycyny lub  chirurgii, urzędnicy zdrowia i  aptekarze” zostali wska-zani jednie przykładowo, przepis miał zastosowanie do wszystkich osób trudniących się leczeniem112.

Wskażmy, iż zakaz zawarty w art. 909 KN dotyczył jedynie osób, które leczyły chorego w czasie ostatniej choroby, nie zaś dorywczo tyl-ko udzielały rady lub  tyl-konsultacji lekarzowi prowadzącemu chorego. Ponadto, jeżeli testator sporządził testament zanim zachorował, to chociażby zawierał on zapis na rzecz lekarza, który opiekował się cho-rym w  czasie ostatniej choroby, to rozporządzenie takie pozostawało w mocy113.

Zgodnie z art. 909 KN „te same prawidła zachowane będą co do du-chownych”. W związku z tym zabronione były również rozporządzenia testamentowe na  rzecz duchownych udzielających ostatniej posługi. W orzecznictwie wykształcił się pogląd, iż niezdolność dotykała tylko te osoby, które miały stały wpływ na  sumienie testatora, leczyły go duchowo114.

Regulacja zawarta w art. 909 KN wynikała z obawy, by osoby leczące testatora lub udzielające mu wsparcia duchowego nie wywierały na spad-kodawcy przymusu psychicznego. Chory oczekuje bowiem od medyka, iż ten go wyleczy i zdolny jest niejednokrotnie do poniesienia wysokich kosztów w celu odzyskania zdrowia. Mogły bowiem zdarzyć się sytuacje, iż np. lekarz obiecałby choremu uzdrowienie w zamian za zapisanie ma-jątku lub też duchowny zapewniałby umierającego, iż zostanie zbawiony po śmierci, o ile tylko uczyni go spadkobiercą115.

Zaznaczmy, iż  obwarowania powyższe dotyczyły tylko osób fi zycz-nych, a nie np. szpitala, w którym pracował lekarz leczący zapisodawcę w czasie ostatniej choroby.

112 H. Cederbaum, op. cit., s. 65.

113 S. Kulpa, op. cit., s. 37.

114 J. J. Litauer, op. cit., s. 273.

Materiał źródłowy nie daje podstaw do  twierdzenia, iż  dokonywa-no niedozwolonych rozporządzeń na  rzecz osób udzielających pomocy medycznej lub duchownych. Co prawda, w analizowanych dokumentach występuje jeden testament zawierający rozporządzenie na rzecz lekarza. Zapis taki znajduje się w akcie z 3/15 października 1835 r., w którym Jan Gawłowski powołał m.in. w charakterze zapisobiorcy lekarza, stanowiąc: „z wdzięczności prawdziwie czułey Ku Karolowi Tuszyńskiemu dokto-rowi z Zgierza za iego ciągłe doglądanie moiey osoby w czasie choroby i  gorliwe staranie ku przywróceniu mnie zdrowia przeznaczam temu Tuszyńskiemu Zł dwa tysiące”. Jednak zapis ten musiał zostać uczynio-ny z wdzięczności za wcześniejszą pomoc, gdyż – jak wynika z treści aktu – w chwili sporządzania testamentu zapisodawca był zupełnie zdrowy116.

Należy odnotować, iż żaden z analizowanych testamentów nie za-wiera informacji o tym, aby w charakterze zapisobiorcy została powoła-na osoba duchowpowoła-na; zawsze rozporządzenia dokonywano powoła-na rzecz insty-tucji kościelnych.

Od ogólnej zasady, zabraniającej czynienia zapisów na rzecz osób le-czących testatora podczas ostatniej choroby oraz duchownych udzielają-cych ostatniej posługi, art. 909 KN przewidywał dwa wyjątki.

Po  pierwsze, dozwolone były „rozporządzenia wynagradzające pod tytułem szczególnym uczynione, mając wzgląd na zamożność roz-porządzającego i  na  oddane usługi”. Ustawodawca, wprowadzając ten wyjątek, nie chciał zupełnie pozbawić testatora możliwości wynagro-dzenia osób, które towarzyszyły mu w ostatnich chwilach życia. Z tego też powodu Kodeks Napoleona dopuszczał możliwość czynienia zapisów, mających na celu wynagrodzenie medyków lub duchownych za oddane spadkodawcy usługi. Jednakże wysokość takiego rozporządzenia musia-ła mieć na względzie zamożność spadkodawcy, ponieważ dozwolone były tylko rozporządzenia o nieznacznej wartości, odpowiadające nakładowi pracy uczynionemu przez osoby obdarowane. Na gruncie tego przepisu powstaje problem oceny, czy w  danej sytuacji, biorąc pod  uwagę stan zamożności zapisodawcy, wysokość uczynionego zapisu nie przekraczała jakości oddanych usług. Jak pisze F. Podlewski, decyzja o tym, czy doko-nane rozporządzenie nie jest nadmierne, należy do  sądu, który bierze pod uwagę przede wszystkim stan majątkowy spadkodawcy117.

Po  drugie, dopuszczano „rozporządzenia ogólne, w  przypadku po-krewieństwa, aż do czwartego stopnia włącznie, byleby jednak zmarły nie pozostawił następców w linii prostej; chybaby ten, na czyją korzyść rozporządzenie nastąpiło, należał do liczby tych następców”. Przepis ten

116 Franciszek Boguński, sygn. 1413.

dawał możliwość uczynienia zapisobiorcą lekarza lub duchownego, jeżeli byli krewnymi testatora do czwartego stopnia pokrewieństwa włącznie, o  ile spadkodawca nie pozostawił spadkobierców w  linii prostej, chy-ba że  osoby, na  rzecz których został uczyniony zapis, były wstępnymi lub  zstępnymi spadkodawcy. Wynika z  tego, iż  chociażby spadkodaw-ca pozostawił braci lub  siostry, to zapis dokonany np. na  rzecz brata stryjecznego, który leczył chorego podczas ostatniej choroby, był ważny. Wreszcie rozporządzenie testamentowe pozostawało skuteczne w przy-padku, gdy chory pozostawił krewnych w  linii prostej, jeżeli lekarz lub duchowny był wstępnym lub zstępnym zmarłego118.

Należy podkreślić, iż zapis uczyniony na rzecz lekarza lub duchow-nego, który był jednocześnie małżonkiem chorego, nie budził wątpliwo-ści. Sprzeczne z interesem społecznym byłoby pozbawienie możliwości otrzymania zapisu przez małżonka, który chcąc ulżyć cierpieniu umie-rającego współmałżonka, udzielił mu pomocy, gdy tymczasem mógłby dziedziczyć po zmarłym małżonek, który takiego wsparcia nie udzielił119. Innymi słowy, takie rozstrzygniecie stanowiłoby niesprawiedliwą karę dla wypełniającego swą powinność męża lub żony.

3.2.2. Cudzoziemcy

Art. 912 KN głosił, że „nie można rozporządzać na korzyść cudzoziem-ca, jak tylko w tych przypadkach, w którychby cudzoziemiec mógł rozpo-rządzać na korzyść Polaka”120. Przepis ten przewidywał możliwość czynie-nia zapisów na rzecz cudzoziemców na zasadzie wzajemności. Regulacja ta, choć formalnie nie została uchylona, w rzeczywistości nie miała prak-tycznego znaczenia, ponieważ żadne z państw europejskich nie zabrania-ło testowania na rzecz obywateli Królestwa Polskiego. Warto zaznaczyć, iż cudzoziemcy w Królestwie Polskim doznawali pewnych ograniczeń, lecz nie wynikały one z treści art. 912 KN, lecz z innych przepisów prawa, które np. zabraniały cudzoziemcom posiadania gruntów poza obrębem miast121.

Na  podstawie zgromadzonego materiału źródłowego nie można stwierdzić, czy dokonywano rozporządzeń na rzecz cudzoziemców, gdyż w testamentach nie podawano obywatelstwa zapisobiorców.

118 H. Cederbaum, op. cit., s. 68–69.

119 Ibidem, s. 69.

120 Jak podaje S.  Zawadzki, Prawo cywilne obowiązujące w  Królestwie Polskim, t. II, Warszawa 1861, s. 665: „W oryginalnym tekście, w miejsce czterech wyrazów poda-nych w końcu niniejszego artykułu, zamieszczony jest wyraz d’un Francais (Francuza). Zmiana jednak w przekładzie w powyższy sposób dokonana, zdawała się być właściwa, ze względu na zastosowanie Kodeksu Napoleona do Królestwa Polskiego”.

4.  Szczególne ograniczenia możliwości dziedziczenia