(scena II, Improwizacja – fragmenty)
KONRAD
(po długim milczeniu)
Samotność – cóż po ludziach, czy-m1 śpiewak dla ludzi?
Gdzie człowiek, co z mej pieśni całą myśl wysłucha, Obejmie okiem wszystkie promienie jej ducha?
Nieszczęsny, kto dla ludzi głos i język trudzi:
[5] Język kłamie głosowi, a głos myślom kłamie; [...]
Uczucie krąży w duszy, rozpala się, żarzy,
Jak krew po swych głębokich, niewidomych cieśniach;
Ile krwi tylko ludzie widzą w mojej twarzy,
Tyle tylko z mych uczuć dostrzegą w mych pieśniach, [10] Pieśni ma, tyś jest gwiazdą za granicą świata!
I wzrok ziemski, do ciebie wysłany za gońca,
1 czym – tu: czy jestem.
Już w początkach refleksji nad literaturą pojawiło się pytanie o źródło twórczych mocy artysty. W antycznej Grecji zdolność tworzenia pojmo-wana była jako dar od bogów, ale zarazem jako stała dyspozycja do tworzenia poezji – talent poetycki. We wstępie do Teogonii Hezjod pisał, iż otrzymał dar poezji od Muz, pośredniczek bogów (patrz: lekcja 27. w pierwszej części podręcznika dla klasy pierwszej). Platon w wielu swoich wypowiedziach, m.in.
w dialogach Ion czy Fajdros, akcentował wagę poetyckiego natchnienia. Filozof ten
sformułował bowiem koncepcję poezji manicznej (z gr. manÍa – szał), czyli natchnionej, tworzonej pod wpływem pozarozumowej inspiracji, w której wyraża się szlachetny szał poetycki (łac.
furor poeticus). Według tej koncepcji poeta jest kierowa-ny przez siły wyższe – prze-mawiają przez niego moce boskie, a nawet sam Bóg.
Poeci są bowiem, wedle Platona, „tłumaczami bogów w zachwyceniu”. W dialogu Ion za symbol poetyckiego uniesienia filozof uznawał skrzydła. Arystoteles twierdził zaś w Poetyce, że „twórczość
poetycka jest zarówno sprawą talentu, jak i szału”.
Podobnie myślał Horacy, który w swej Sztuce poetyckiej mówił o wzajemnym wspieraniu się talentu i wykształcenia. Poeta zwracał uwagę na koniecz-ność rozumnej pracy twórcy, na jego wiedzę i umiejętność tworzenia tekstów.
Nurt klasycystyczny w cza-sach nowożytnych jeszcze wyraźniej akcentował sprawę poetyckiego rzemiosła.
Z kolei romantycy, a wcze-śniej niektórzy twórcy barokowi, podkreślali rangę poetyckiego natchnienia.
gatunek
imPROWiZAcJA – właściwie nie jest to pojęcie gatunkowe, ale oznacza spontaniczną, niezapisaną wypowiedź artystyczną, wyrażoną bez przygotowania, prezentującą zdolności twórcze artysty i kreatywne możliwości jego wyobraźni. improwizacja występuje nie tylko w literatu
rze, ale także w muzyce, zwłaszcza w jazzie (nurcie muzyki powstałym w XX w.
w USA, wywodzącym się z pieśni sakralnych ludności afroamerykańskiej).
W I E D Z I E ć W I ę C E J . . .
Choć szklanne weźmie skrzydła, ciebie nie dolata, Tylko o twoję mleczną drogę się uderzy;
Domyśla się, że to słońca, [15] Lecz ich nie zliczy, nie zmierzy.
Wam, pieśni, ludzkie oczy, uszy niepotrzebne;
Płyńcie w duszy mej wnętrznościach, świećcie na jej wysokościach,
Jak strumienie podziemne, jak gwiazdy nadniebne.
[20] Ty Boże, ty naturo! dajcie posłuchanie. – Godna to was muzyka i godne śpiewanie. –
Ja mistrz!
Ja mistrz wyciągam dłonie!
Wyciągam aż w niebiosa i kładę me dłonie [25] Na gwiazdach jak na szklannych harmoniki kręgach1.
To nagłym, to wolnym ruchem, Kręcę gwiazdy moim duchem.
Milijon tonów płynie; w tonów milijonie Każdy ton ja dobyłem, wiem o każdym tonie;
[30] Zgadzam je, dzielę i łączę,
I w tęcze, i w akordy, i we strofy plączę,
Rozlewam je we dźwiękach i w błyskawic wstęgach. – [...]
Boga, natury godne takie pienie!
Pieśń to wielka, pieśń-tworzenie.
[35] Taka pieśń jest siła, dzielność, Taka pieśń jest nieśmiertelność!
Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę, Cóż Ty większego mogłeś zrobić – Boże?
Patrz, jak te myśli dobywam sam z siebie [...]
[40] Myśli moje! gwiazdy moje!
Czucia moje! wichry moje!
W pośrodku was jak ojciec wśród rodziny stoję, Wy wszystkie moje!
Depcę was, wszyscy poeci, [45] Wszyscy mędrce i proroki,
Których wielbił świat szeroki. [...]
Nie czuliby własnego szczęścia, własnej mocy, Jak ja dziś czuję w tej samotnej nocy:
Kiedy sam śpiewam w sobie, [50] śpiewam samemu sobie.
1 Szklannych harmoniki kręgach – harmonika szklana była popularnym XIX-wiecznym instrumentem muzycznym, zbudowanym z obracających się szklanych talerzy różnej wielkości; dźwięk uzyskiwano, pocierając talerze mokrymi opuszkami palców.
Tak! – czuły jestem, silny jestem i rozumny. – Nigdym nie czuł, jak w tej chwili –
Dziś mój zenit1, moc moja dzisiaj się przesili [...]
Zrzucę ciało i tylko jak duch wezmę pióra – [55] Potrzeba mi lotu,
Wylecę z planet i gwiazd kołowrotu, Tam dojdę, gdzie graniczą Stwórca i natura.
I mam je, mam je, mam – tych skrzydeł dwoje;
Wystarczą: – od zachodu na wschód je rozszerzę, [60] Lewym o przeszłość, prawym o przyszłość uderzę.
I dojdę po promieniach uczucia – do Ciebie! [...]
Lecz jestem człowiek, i tam, na ziemi me ciało;
Kochałem tam, w ojczyźnie, serce me zostało. – Ale ta miłość moja na świecie,
[65] Ta miłość nie na jednym spoczęła człowieku Jak owad na róży kwiecie:
Nie na jednej rodzinie, nie na jednym wieku.
1 Zenit – najwyższy punkt na niebie (dokładnie nad głową obserwatora); tu: szczyt możliwości.
JAROmiR ALEKSiUN, plakat do przedstawienia dZiAdóW w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu w 2001 r.
Wskaż na plakacie elementy nawiązujące do symboliki prometejskiej i chrześcijańskiej.
Ja kocham cały naród! – objąłem w ramiona Wszystkie przeszłe i przyszłe jego pokolenia, [70] Przycisnąłem tu do łona,
Jak przyjaciel, kochanek, małżonek, jak ojciec:
Chcę go dźwignąć, uszczęśliwić, Chcę nim cały świat zadziwić, [...]
Tę władzę, którą mam nad przyrodzeniem1, [75] Chcę wywrzeć na ludzkie dusze,
Jak ptaki i jak gwiazdy rządzę mym skinieniem, Tak bliźnich rozrządzać muszę. [...]
Niech ludzie będą dla mnie jak myśli i słowa, Z których, gdy zechcę, pieśni wiąże się budowa; – [80] Mówią, że Ty tak władasz!
Wiesz, żem myśli nie popsuł, mowy nie umorzył;
Jeśli mnie nad duszami równą władzę nadasz, Ja bym mój naród jak pieśń żywą stworzył, I większe niżli Ty zrobiłbym dziwo, [85] Zanuciłbym pieśń szczęśliwą!
Daj mi rząd dusz! – Tak gardzę tą martwą budową, Którą gmin światem zowie i przywykł ją chwalić, Żem nie próbował dotąd, czyli moje słowo Nie mogłoby jej wnet zwalić.
[90] Lecz czuję w sobie, że gdybym mą wolę ścisnął, natężył i razem wyświecił,
Może bym sto gwiazd zgasił, a drugie sto wzniecił – Bo jestem nieśmiertelny! i w stworzenia kole Są inni nieśmiertelni; – wyższych nie spotkałem. – [95] Najwyższy na niebiosach! – Ciebie tu szukałem,
Ja najwyższy z czujących na ziemnym padole. [...]
Teraz duszą jam w moję ojczyznę wcielony;
Ciałem połknąłem jej duszę, Ja i ojczyzna to jedno.
[100] Nazywam się Milijon – bo za milijony Kocham i cierpię katusze.
Patrzę na ojczyznę biedną,
Jak syn na ojca wplecionego w koło2; Czuję całego cierpienia narodu,
[105] Jak matka czuje w łonie bole swego płodu.
1 Sens wersu 74.: władza poety nad przyrodą polega na możliwości jej zatrzymania, utrwalenia w pieśni.
2 Wplecionego w koło – torturowanego (łamanego) kołem.
P o l e c e n i a d o t e k s t u
1. Gdzie i kiedy ma miejsce Wielka Improwizacja? Odpowiedz, odwołując się do znajomości całego dramatu.
2. Wyjaśnij, jakie znaczenie mają czas i miejsce wygłoszenia Wielkiej Improwizacji dla jej wydźwięku.
3. Zinterpretuj sens pierwszych dziewięciu wersów cytowanego fragmentu III części Dziadów. W tym celu ustal:
a) jak Konrad postrzega swoje relacje z innymi ludźmi, b) z czego wynika taka postawa bohatera.
4. Skonfrontuj swoje ustalenia na temat postawy Konrada z sensem wersów 82.–93.
i 97.–105.
5. Rozstrzygnij na podstawie dotychczasowych spostrzeżeń, jaką pozycję wobec narodu zajmuje bohater.
6. Wyszukaj fragmenty, w których Konrad mówi o mocy swej poezji.
7. Wypisz wszystkie metafory i epitety, którymi bohater obdarza poezję („pieśń”).
8. Interpretując sens wskazanych wcześniej wyrażeń metaforycznych i epitetów, określ:
a) z czego, wedle Konrada, wynika moc jego poezji,
b) w czym się ta moc wyraża, c) na czym ta moc polega.
9. Znajdź fragmenty, w których Konrad mówi o sobie jako o twórcy.
10. Powiedz, jakie cechy przypisuje sobie Konrad poeta.
11. Wyjaśnij, jak bohater określa się wobec Boga, ludzi i innych twórców.
12. Wylicz pragnienia, które Konrad formułuje wobec Boga.
13. Wykaż, że Konrad reprezentuje postawę romantycznego indywidualisty.
14. Wyjaśnij, na czym polega prometeizm Konrada.
» P O J ę C I A K l U C Z O W E
Czas saKRalny – czas mityczny, zawieszający linearny bieg historii, organizowany przez porządek świąt liturgicznych, motywujący ludzi wierzących do przeżywania uczuć religijnych. Czas sakralny nadaje czynom i zdarzeniom specjalny wymiar, np. Petrarka po raz pierwszy zobaczył Laurę w Wielki Piątek (6 kwietnia) 1327 r., a Dante rozpoczął swoją wędrówkę po zaświatach w Wielki Piątek 1300 r.
poeta wieszCz – poeta natchniony, który pośredniczy między sferą metafizyczną a tym, co dostępne
empirycznie (za pośrednictwem zmysłów), objawia ludziom nieznane boskie wyroki i prawdy. Wieszcz wypowiada się w imieniu Boga, odsłania przyszłość i ukryty sens zdarzeń historycznych, wskazuje ludziom cele działania i w rezultacie staje się ich przywódcą.
pRometeizm – odwołująca się do mitu o Prometeuszu postawa indywidualnej ofiary i poświęcenia, zakładająca przyjęcie na siebie gniewu bogów, kary i cierpienia w imię dobra zbiorowości. Według greckiej mitologii Prometeusz skradł bogom ogień i podarował go ludziom, za co został skazany na wieczną mękę (niewolę i cierpienie fizyczne – przykuty do skał w górach Kaukaz miał znosić ból zadawany przez sępa wydziobującego mu wątrobę).
Nowożytny prometeizm oznacza bunt przeciwko chrześcijańskiemu Bogu.