• Nie Znaleziono Wyników

Co się stało z mitologią słowiańską? 1

W dokumencie zrozumieć człowieka (Stron 105-108)

[1] Duże wrażenie zrobiła na mnie wymiana zdań internautów, opublikowana w „Gazecie Wyborczej” pod tytułem: Dlaczego nasze dzieci nie uczą się mitologii słowiańskiej? Debatujący wykłócali się o to, czy w ogóle istniała mitologia, a nawet religia słowiańska. Co innego mity greckie, rzymskie, skandynawskie, celtyckie – te są autentyczne, bogate, stanowią inspirację dla całej sztuki europej-skiej. Natomiast mitologia słowiańska to co najwyżej zlepek wymy-słów i dobrych chęci podejrzanych „naukowców” dziewiętnasto-wiecznych. Cytuję wypowiedź jednego z internautów: „O mitologii słowiańskiej możemy powiedzieć tak mało, że aż szkoda o tym mówić”. Ktoś jednak wspomniał o książeczce Aleksandra Gieysz-tora Mitologia Słowian, która mogłaby służyć do nauki w szkołach2. [2] Trudno nie dostrzec w tej internetowej dyskusji odbicia wie-lu urazów. Może pod wpływem sukcesów mitologii celtyckiej w filmach na podstawie powieści Tolkiena zrodziło się w kimś

1 M. Janion, Niesamowita Słowiańszczyzna. Fantazmaty literatury, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2006, s. 12–14, 27–29, 32. Tytuł fragmentu pochodzi od autorów podręcznika.

2 A. Gieysztor, Mitologia Słowian, Warszawa 1982 i wydania późniejsze.

autorka

mARiA JANiON (ur. 1926) należy do najwybitniejszych polskich historyków literatury.

Jej wizja romantyzmu, zapisana w licznych publikacjach, w sposób zasadniczy uformowała dzisiejsze postrzega­

nie tej epoki. Janion przez wiele lat była związana z instytutem Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.

do najważniejszych jej prac należą: Zygmunt Krasiński.

debiut i dojrzałość (1962), Gorączka romantyczna (1975), Pośmiertne życie Konrada Wallenroda (1990), Kobiety i duch inności (1996), Żyjąc tracimy życie: niepokojące tematy egzystencji (2001), Niesamowita Słowiańszczyzna (2006); razem z marią Żmigrodz­

ką wydała studia: Romantyzm i historia (1978) oraz Romantyzm i egzystencja (2005).

– bolesne w końcu – pytanie o własną słowiańską mitologię [...]. Pytanie to jednak zostało za-krzyczane przez zwolenników, uznanej za wyższą, kultury śródziemnomorskiej.

[3] Warto w tym miejscu wspomnieć o znamiennym rysie chrystianizacji Polski – o stosunku łacińskich misjonarzy do pogańskiej mitologii i religii Słowian. Zostały one w taki sposób zlekceważone i bezwzględnie zniszczone, że wśród badaczy powstało nawet przekonanie – poparte brakiem źródeł – iż w ogóle prawie nie istniały. „Zabrakło wśród misjonarzy chrze-ścijańskich i kronikarzy średniowiecznych głębokiej dociekliwości, zainteresowania i pra-gnienia wglądu w życie duchowe ludów, które przyszło im nawracać”1. Stąd wymazana dawność, stąd biała karta, stąd puste pola, stąd wyrażane nawet całkiem niedawno przekona-nie, że nic nie przemawia za tym, aby u Słowian istniały opowieści o bogach, o ich życiu, działalności, stosunkach pokrewieństwa. Lud słowiański byłby zatem, jak pisze historyk re-ligii słowiańskiej, „dziwacznym ewenementem wśród kultur świata”2. Można w tym widzieć również miarę (niezasłużonej, ale rzeczywistej) pogardy dla rzekomo wszechstronnie „pry-mitywnej” Słowiańszczyzny.

[4] Inaczej przedstawia się sytuacja nawróconej w ciągu V wieku, nigdy nienależącej do rzym-skiego imperium, dalekiej wyspy – Irlandii, która przyjęła język łaciński, ale zachowała swoją odrębność. [...] Irlandczycy nie trudzili się zbytnio wykorzenieniem wpływów pogańskich (do dziś przetrwał na przykład Halloween), zakonnicy opanowali łacinę i nawet grekę, skopiowali zagrożone zniszczeniem utwory grecko-rzymskiej i judeochrześcijańskiej kultury, ale i utrwa-lili w piśmie całą swoją rdzenną literaturę. [...] „Dzięki takim właśnie kopistom weszliśmy w posiadanie zasobnego skarbca literatury staroirlandzkiej, najstarszej zachowanej literatury europejskiej – powstałej w języku rdzennym miejscowej ludności”3. Słowiańska Polska nie miała takiego szczęścia jak celtycka Irlandia. [...]

[5] Romantyzm polski wytworzył swój n o w y m i t p o c z ą t k u. Dokonał tego w toku rewindy-kacji4 wszystkiego, co ukryte, zapomniane, stłumione, traktowane jako błahy margines, jako chaotycz-ny zbiór zabobonów, dziwactw czy objawów szaleństwa. W ten sposób przeprowadził nobilitację kultury nieoficjalnej, niejako kontrkultury5 swojej epoki. Postąpił tak z kulturą ludową przede wszyst-kim, a dalej, w konsekwencji – z pogańską, antylatyńską6, słowiańską, północną. Spotkał się oczywiście z odporem, głównie ze strony zwolenników klasycyzmu, ale i sympatyków romantyzmu. Traktowali oni kulturę łacińską, utożsamioną z kulturą śródziemnomorską, jako fundament kultury polskiej, a jej słowiańskość miała się godzić harmonijnie – również poprzez literaturę renesansu – z kulturą Południa.

[6] Romantycy myśleli zupełnie inaczej. Ich reakcji anylatynistycznej towarzyszyło przeświad-czenie, że lud przechował dawną tradycję wierzeń i obyczajów Słowiańszczyzny przedchrześci-jańskiej – i że należy z niej korzystać. Kulturze klasycznej przeciwstawiali źródło ich zdaniem niemal równorzędne, to znaczy – folklor słowiański, o którym Aleksander Gieysztor napisał, że „zachowywał bardzo długo, prawie do dziś dnia, podstawowe zręby tradycyjnego poglądu na świat i jego projekcję sakralną”7. [...]

[7] Romantycy mieli świadomość tego, że w przeszłości wydarzyła się jakaś katastrofa, która eks-plodowała frenetycznymi8 obrazami grozy i zniszczenia. Niesamowita Słowiańszczyzna – obca

1 K. Dunin, Czytając Polskę, s. 237.

2 A. Szyjewski, Religia Słowian, Kraków 2003, s. 9.

3 W. Kuczok, Gnój, Warszawa 2003.

4 Rewindykacja – odzyskanie.

5 Kontrkultura – kultura stojąca w sprzeczności do kultury oficjalnej.

6 Antylatyński – przeciwny tradycji łacińskiej, chrześcijańskiej.

7 A. Gieysztor, op. cit., s. 259.

8 Frenetyczny – gwałtowny, dziki.

i bliska zarazem – jest znakiem rozdarcia, stłumioną nieświadomością, stroną macierzystą, rodzi-mą, nie-łacińską. Wyparta Słowiańszczyzna mogła się pojawić pod postacią tajnego, ukrytego przed panem i księdzem obrzędu obcowania ludu z umarłymi (jak w Dziadach Mickiewicza) [...].

[8] Do Europy – tak, ale razem z naszymi umarłymi. Projekt kultury wyrastający ze słowiań-skiego obrzędu dziadów uznaje się za nadrzędną ideę łączności żywych z umarłymi. Mickiewicz był przekonany, że ta idea wyznacza podstawowy sposób istnienia naszej kultury.

P o l e c e n i a d o t e k s t u

1. Sformułuj główną tezę cytowanego tekstu.

2. Wskaż właściwą odpowiedź.

Zdanie z akapitu 1.: „Natomiast mitologia słowiańska to co najwyżej zlepek wymysłów i dobrych chęci podejrzanych »naukowców« dziewiętnastowiecznych” jest

a) opinią autorki.

b) sparafrazowaną przez autorkę opinią internautów.

c) tezą z książki Aleksandra Gieysztora.

d) informacją z „Gazety Wyborczej”.

3. Wyjaśnij sens wzięcia w cudzysłów słowa naukowców z cytowanego wyżej zdania.

4. Jaki wniosek wynika z dyskusji opublikowanej w „Gazecie Wyborczej”?

5. Wskaż słowa, które uważasz za kluczowe dla wywodu autorki w akapicie 3.

6. Uzupełnij zdanie.

Określenia autorki z akapitu 3. biała karta oraz puste pola to środki wyrazu zwane ..…, które w tym tekście oznaczają .... .

7. Wskaż właściwą odpowiedź.

Słowo nobilitacja w akapicie 5. oznacza

a) odzyskanie. c) nadanie wysokiej rangi.

b) uszlachcenie. d) przywrócenie do życia.

8. Wymień trzy wartości, których rzecznikami byli klasycyści, oraz trzy, które głosili romantycy w sporze o początek kultury polskiej.

9. Dlaczego, zdaniem Marii Janion, lud w tajemnicy przechowywał wierzenia przedchrześcijańskie? Podaj dwa argumenty.

10. Wskaż najbardziej charakterystyczną cechę składni zdania: „Do Europy – tak, ale razem z naszymi umarłymi.”

a) To zdanie eliptyczne. c) To zdanie złożone współrzędnie.

b) To zdanie złożone podrzędnie. d) To zdanie pojedyncze.

11. Jaką funkcję pełni w tekście akapit 8.? Uzasadnij.

12. Precyzyjnie określ tytuł utworu literackiego przywołanego w przedostatnim akapicie tekstu Marii Janion.

geneza

Mickiewicz pisał Pana Tadeusza od września 1832 r. do lipca 1834 r. Tworzenie „historii szla-checkiej z roku 1811 i 1812” pozwoliło poecie oderwać się od aktualnych sporów politycz-nych i emigracyjpolitycz-nych „potępieńczych swarów”.

Pierwotnie Mickiewicz pragnął wskrzesić w poemacie dawną Polskę. W liście z maja

1833 r. do Juliana Ursyna Niemcewicza tak przedstawiał koncepcję utworu: „Piszę teraz właśnie poema wiejskie, w którym staram się zachować pamiątkę dawnych naszych zwycza-jów i  skreślić jakkolwiek obraz naszego życia wiejskiego, łowów, zabaw, bitew, zajazdów etc.

Scena dzieje się na Litwie około roku 1812, kiedy żyły jeszcze dawne podania i widać jesz-cze było ostatki dawnego wiejskiego życia”. Ale poemat rozrastał się i zmieniała się jego kon-cepcja ideowa. Do wątków opisowych i obycza-jowych Mickiewicz dodał wątki historyczne i współczesne, by ukazać swoją wizję narodu polskiego w nowoczesnej Europie. Utwór uka-zał się drukiem w 1834 r. w Paryżu.

19 Do tych pagórków leśnych,

W dokumencie zrozumieć człowieka (Stron 105-108)