• Nie Znaleziono Wyników

Cesarze niemieccy z domu Saskiego

W Niemczech, po śm ierci L udw ika D ziecięcia (p. str. 120), k siążęta, biskupi, hrabiow ie i baronow ie, zjechaw szy się razem , obrali cesarzem frankońskiego księcia K o n ra d a. P an o w an ie Konrada I było nieszczęśliwe. N aprzód m usiał pro­ w adzić w alkę z nieuległem i książętam i, dążącem i do nieza- leżnćj w ładzy, z których najpotężniejszym przeciw nikiem k ró la b y ł H enryk, k siążę saski, pan licznych w łości w północnych Niemczech. P ow tóre, W ęgrzy, k o rz y sta ją c z w ew nętrzn ych zam ieszek, b ezkarnie pustoszyli Niem cy, a Słow ianie n a p a ­ dali n a północno-w schodnie granice państw a. U m iórając, K o n ra d okazał w ielką w spaniałom yślność przez to, że do­ ra d z ił książętom niemieckim obrać królem jeg o n ieprzy ja­ ciela, H en ry ka saskiego.

R ezydencyją k sięcia saskiego by ł zam ek K w edlinburg, leżący w górach H a rc , pośród sam otnych lasów. H e n ry k b a r­ dzo lubił polować w ty ch lasach n a p ta k i; kiedy posłowie od k sią ż ą t niem ieckich przybyli do niego, on, ja k pow iadają, b y ł

w łaśnie w ted y na polowaniu i z tego powodu przezw any zo­ s ta ł P tasznikiem . Posłow ie w ręczyli mu oznaki godności k ró ­ lew skiej: koronę, berło, płaszcz i miecz K a ro la W ielkiego. W y b ó r k ró la był bardzo szczęśliw y. Henryk Ptasznik (9 1 9 — 9 3 6 ) zm usił do uległości dumnych k sią ż ą t i pokonał zew nętrznych nieprzyjaciół Niemiec. Szczególniej zasługuje n a uw agę jego wojna z W ęgram i. Z a ra z n a początku jego panow ania W ęgrzy napadli n a Niemcy. W dziedzicznych k ra ja c h H en ry k a: S aksonii i Turyngii, było jeszcze bardzo r m ało m iast, czyli tw ierdz, a w assalow ie, bez względu na niebezpieczeństwo, zw ykle późno przybyw ali ze swemi dru­ żynami n a w ezw anie króla. Z tego powodu hordy w egierskie z łatw ością zapuszczały się w g łąb ’ Niemiec. W ę g rzy palili po drodze wsie, m ieszkańcy zaś k ry li się w gęstw inach la ­ sów, jask in iach i błotach. Sam H enryk m usiał się zam knąć w w arow nym zam ku i w ytrzym ać oblężenie. Podczas w y­ cieczki z zamku, udało się oblężonym w ziąć do niewoli j e ­ dnego z dowódzców w ęgierskich. H enryk uw olnił go pod wa­ runkiem , że W ę g rz y przez dziew ięć la t nie będą napadać na Niemcy, i zobow iązał się płacić im daninę.

Tych dziew ięciu la t pokoju z W ęgram i H e n ry k użył na Przygotow ania do stanow czego odparcia nieprzyjaciół w razie nowego ich najazdu. W tym celu w odpowiednich m iejscach po zakładał w arow ne m iasta, ab y m ieszkańcy mogli znaleźć W nich schronienie podczas n ajścia W ęgrów , i zobow iązał są­ siednich m ieszkańców do utrzym yw an ia w nich stały ch załóg. M ieszczanie pod zasłoną murów mogli bezpiecznie zajm ować się handlem i rzem iosłami, a przytem otrzym yw ali od królów różne p ra w a i przyw ileje. O d tego czasu liczba m iast w N iem ­ czech zaczęła szybko w zrastać. P rócz tego H e n ry k przy­ w rócił istniejące daw nićj u G erm anów pospolite ruszenie, do ktorego każdy dw ór w inien by ł na wezwanie dostarczyć żoł­ nierza w zupełnem uzbrojeniu. Szczególną uw agę zw rócił n a konnicę czyli rycerzy. A żeby mogli staw ić czoło wybornój jeździe w ęgierskiój i pi’zyzwyczaili się do w alczenia nie po- jedyńczo, lecz w szeregach, H e n ry k dzielił ich n a oddziały i k a z a ł im staczać z sobą udane bitw y. Z ta k ic h potyczek • po w stały ry c ersk ie tu rn ieje.

N aprzód H enryk wypróbow ał swoje now e wojsko w w oj­ nie ze Słow ianam i, mieszkaj ącemi za E ib ą ; pokonał ich i część ich ziem przyłączył do Niemiec. Tym czasem u płyn ął

dzie-w ięcioletni pokój z W ęgram i, a gdy ci ostatni podług zdzie-w ycza­ ju p rzy słali posłów po daninę, H enryk k a z a ł dać im oszpeco­ nego psa. R ozgniew ani W ęg rzy w ogromnój sile n apadli n a Niem cy, ale tym razem w szędzie spotkali m ężny opór. Głównej hordzie ich zaszedł drogę sam k ró l na rów ninie saskiój pod M erseburgiem (nad Salą). Chm ury s trz a ł w ęgierskich odbijały się od żelaznych hełmów i pancerzy jeźdźców tu ry n g sk ich i saskich. Gdy zaś ci jeźdźcy, przy odgłosie trą b i kotłów , z podniesionemi tarczam i i z dzidam i do atta k u , w padli n a W ęgrów , najezdnicy tłum nie rzucili się do ucieczki (933 r.).

W trz y la ta po tóm zw ycięztw ie H e n ry k I um arł. K s ią ż ę ta jeszcze za życia k ró la obrali n astęp c ą syna jego O ttona.

Panow anie Ottona 1 Wielkiego (936 — 973) było jeszcze św ietniejsze, aniżeli jego ojca. Z w yciężył on stanow czo W ę­ grów , tak , iż od tś j pory praw ie zupełnie p rz estali napadać n a Niemcy. N ajw ażniejszym z jego czynów było przyłączenie do Niemiec W łoch północnych i p rz y b ran ie ty tu łu cesarza. Kie­ dy m onarchija K a ro la W ielkiego rozp adła się na części, ty tu ł cesarza nosili przedew szystkióm m onarchow ie w łoscy czyli w łaściw ie lom bardzcy. A le w ładza ich całkiem o słab ła; po­ tę ż n i wassale, to je st k sią ż ę ta i m argrabiow ie stali się po w iększój części niezależnemi, ja k np. k sią ż ę ta fryjulski i spo- lecki, m arg rab ia czyli m arkiz iw rejski i inni. W assalow ie prow adzili wojny z królam i i niejednokrotnie pozbaw iali ich tronu. W dow a po jednym królu lom bardzkim , A delajda, prze­ śladow ana przez potężnego w assala, k tó ry opanow ał tro n po śm ierci jój m ęża, zw róciła się z pi-ośbą o pomoc do O ttona. O tto n u d ał się do W łoch, otrzy m ał rę k ę A delajdy, a z n ią zarazem i praw o do k ró lestw a W łoskiego, i koronow ał się w M edyjolanie żelazną koroną lom bardzką. (W łaściw ie ko­ rona ta b y ła złota, ale m iała żelazną opaskę, zrobioną podług podania z jednego z gwoździ, którem i C hrystus przy bity był do krzyża). Z L om bardyi O tto n udał się do R zym u, gdzie papież w kościele św. P io tra w łożył mu n a głow ę koronę świętego państwa Rzymskiego-, (odtąd ta k nazy w ały się Niemcy połączone z W łocham i). W podobny sposób koronow ali się i następcy O ttona. D la u stalen ia swej w ładzy we Włoszech, przed sięb rali do nich częste w ypraw y. Z tem w szystkićm W łosi niechętnie znosili panow anie Niemców i w później­ szym czasie podnosili przeciw nim częste bunty.

N astępcam i O tto n a W ielkiego byli Otton U, Otton III

i Henryk 11. N a H enryku w y g asła (1024 r.) w Niemczech dy- n asty ja Saska.

§ 39.

Dom Frankoński w Niemczech. Walka