Zdarzenia i prądy, z posiewu których wyrosły rewolucyjne lata 1848—1849, napotykały w poszczególnych krajach Europy na odmien
ne potrzeby i warunki. Śląsk Cieszyński w swych historycznych granicach to region pogranicza o specyficznej strukturze etnicz
nej, ciągłej konfrontacji różnych wpływów kul- turalno-cywilizacyjnych. W przeważającej części Śląska Cieszyńskiego dominował dia
lekt śląsko-polski, stopniowo przekształcają
cy się w zachodniej i północno-zachodniej je go części w dialekt śląsko-czeski. Element niemiecki koncentrował się przede wszystkim w miastach, szczególnie w zniemczonym Bielsku.
Życie publiczne w pierwszej połowie XIX w.
w kraju nad Olzą było stosunkowo skromne, jednakże nie do tego stopnia, żeby region na
zwać „prowincją zabitą deskami“ . O szero
kich horyzontach zainteresowań niektórych cieszyńskich chłopów świadczy chociażby pamiętnik Jury Gajdzicy z Cisownicy. Zresztą Gajdzica nie był jedynym furmanem, który wyjeżdżał poza granicę kraju nadolziańskie- go. O swych przeżyciach w odległych krajach opowiadali również Ślązacy, którzy zostali wcieleni do armii austriackiej. Nie omijały re
gionu odgłosy rewolucji francuskiej i wojen napoleońskich. Nie bez śladu pozostała rów
nież działalność wybitnego przedstawiciela
oświecenia śląskiego, Leopolda Jana Szer- sznika (1747-1814).
W latach 1842/43 obok „Gelehrtenverei- nu“ w niemieckim gimnazjum ewangelickim w Cieszynie istniały samokształceniowe młodzieżowe kółka słowiańskie: polskie i czeskie. „Złączenie Polskie“ po odejściu Pawła Stalmacha z gimnazjum upadło, jed
nakże na jego miejscu założył Andrzej Cin- ciała „Towarzystwo uczących się języka pol
skiego“ . W 1847 r. Stalmach i Cinciała udali się do Krakowa w celu zasilenia biblioteki
„Towarzystwa“ polskimi książkami.
Wzrastającą aktywność z racji swych inic
jatyw gospodarczych wykazywała nieliczna grupa zamożnego Chłopstwa. Właśnie z tego środowiska jeszcze przed 1848 r.
wyszły postulaty uwzględnienia w stosunkach społecznych, w szkole czy w kościele, języka miejscowej ludności.
Pod względem gospodarczym wieś nadol- ziańska w pierwszej połowie XIX w.
przeżywała okres niezwykle trudny. W szcze
gólnie tragicznym położeniu znaleźli się ko
mornicy. „Jesteśm y zmuszeni — czytamy w petycji z 1843 r. do naczelnika dóbr arcy- książęcej Komory Cieszyńskiej — do miesz
kania w chatach gospodarzy po 3—4 rodziny, niektórzy zamieszkują nie nadające się do te
go szopy. Są między nami tacy, którzy zde
cydowani są pobudować sobie w górach podziemne nory“ . Komora konsekwentnie odrzucała prośby o przydzielenie ziemi do wybudowania chaty.
Niska wydajność plonów nie zaspakajała potrzeb ludności. Chłopstwo uginało się pod ciężarami pańszczyzny. Do sytuacji wprost katastrofalnej doszło w latach 1846—1847.
Nieurodzaj, połączony z zarazą bydlęcą oraz z tzw. morem ziemniaczanym, spowodował powszechny głód, zapisany w tradycji ludo
wej jako „głodne roki". Masowe gnicie zie
mniaka, podstawowego składnika wyżywie
nia warstw najuboższych, spotęgowało wzrost śmiertelności. Plaga alkoholizmu w wyniku rozwoju miejscowego gorzelnictwa sytuację jeszcze bardziej pogarszała.
W poprzedzających Wiosnę Ludów dzie
sięcioleciach nadal dominował przemysł lek
ki, zwłaszcza sukienniczy na czele z okrę
giem bielsko-bialskim. Ośrodki o tradycji cechowej (Cieszyn, Strumień, Skoczów, Frysztat) zamierały. Swą pozycję ośrodka politycznego (siedziba Komory Cieszyńskiej i powiatu) oraz umysłowego (szkoły średnie) zachował Cieszyn. Cieszyński przemysł ciężki, konkretnie górnictwo węglowe i hut
nictwo, dopiero w latach przed Wiosną Lu
dów wolno przybierał kształt produkcji kapita
listycznej (w 1833 r. zainstalowano w rewirze węglowym pierwszą maszynę parową).
Jak wynika z powyżej przedstawionych faktów, Wiosna Ludów zawitała na Śląsk Cie
szyński w sytuacji niezmiernie trudnego
„przedwiośnia“ .
Rewolucja marcowa 1848 r. w Wiedniu, która obaliła absolutyzm Metternicha, szero
kim echem odbiła się w kraju nadolziańskim.
Chłopi przestali odrabiać pańszczyznę, na
radzali się i oczekiwali dalszego rozwoju wy
darzeń. Zasługą ustępstw, poczynionych przez przestraszonych ziemian, fala wy
stąpień chłopskich na ogół skończyła się bezkrwawo. Tak było w Końskiej, Ligotce Ka
meralnej, Źywocicach, Szonowie czy Cierlic- ku. W Końskiej chłopów pańszczyźnianych zbuntował jeden z pierwszych rewolucjonis
tów cieszyńskich, młody doktor medycyny Paweł Oszelda.
Najgwałtowniejsze rozmiary przybrały roz
ruchy w Karwinie we wrześniu 1848 r. Uzbro
jeni w kije, cepy, kosy czy widły chłopi ze wsi należących do dominium hr. Larischa doma
gali się przed jego zamkiem zniesienia wszel
kich ciężarów pańszczyźnianych oraz chłos
ty. Ogłoszenie rozporządzenia cesarskiego 0 zniesieniu pańszczyzny, dotychczas przez seniora przemilczanego, powstrzymało chło
pów od użycia siły. Chłopi kierowani przez Jana Michnika nadto otrzymali „klucze od tej celi, jak bili, jak gdo co takiego zrobił. Naszli tam te ławe, co sie nazywała „barbara", 1 żyłe, co nią bili“ .
Walka polityczna na interesującym nas te
renie osiągnęła punkt kulminacyjny w ostat
nich miesiącach r. 1848, będąc niejako rea
kcją na powstanie październikowe w Wiedniu. W Bielsku 15 października miała miejsce kilkutysięczna manifestacja, zaś w trzy dni później podobna przebiegła w Cie
szynie, gdzie przemawiał m. in. P. Oszelda, sugerując zgromadzonym pomoc walczące
mu Wiedniowi nie tylko w „srebrze“ , lecz również w „żelazie“ . Oddział z Bielska, do którego dołączyli się ochotnicy z Cieszyna (w sumie około 200 osób), został zatrzymany przez wojska cesarskie w Przerowie. Podob
ny los spotkał drugi miejscowy oddział gwar
dii narodowej, który wyruszył z Bogumina.
Wiosna Ludów ostatecznie położyła pod
waliny pod proces budzenia się świadomości narodowej. W dniu 6 maja 1848 r. studenci P.
Stalmach i A. Cinciała wespół z adwokatem dr. Ludwikiem Kluckim wydali pierwszy nu
mer „Tygodnika Cieszyńskiego“ , przeksz
tałconego w marcu 1851 r. w „Gwiazdkę Cie
szyńską“ . „Tygodnik“ , reprezentujący początkowo nurt słowiańsko-polski, stopnio
wo przeobrażał się w polskie czasopismo.
Obok „Tygodnika“ pojawiły się „Nowiny dla ludu wiejskiego“ . Reprezentowały one nurt proniemiecki („Śląsko do niemieckiej rzeszy należy“ ), bez względu na korzystanie z języ
ka polskiego, jako języka rozumianego przez większość mieszkańców kraju nad Olzą.
W wyniku zaostrzania się walki z orientacją frankfurcką, jak powszechnie zwano nurt proniemiecki, łamy „Tygodnika Cieszyńskiego“ prawie że całkowicie wy
pełniały, pomijając upowszechnianie poezji narodowej, artykuły poświęcone popularyzo
waniu postulatów obozu polskiego (wprowa
[ 2 5 ]
dzenie języka polskiego do urzędów i cie
szyńskich szkół średnich, przyłączenie ziemi cieszyńskiej do G a licji. . .)■
W listopadzie 1848 r. w Cieszynie założono
„Czytelnię Polską“ jako „Towarzystwo dla wydoskonalenia się w języku polskim“ . „C zy
telnia“ , jako pierwsza w kraju nad Olzą insty
tucja życia narodowego, świadomie realizo
wała cel zaakcentowany w własnej odezwie:
„ . .. przyszłość jaśniejąca wymaga, aby ludy w oświacie podniosły się i uszlachetniły".
Przy wydatnej pomocy z zewnątrz, zwłaszcza z Galicji, „Czytelnia“ założyła na początku 1848 r. „Bibliotekę dla ludu kraju cieszyńskiego“ . Wydany wkrótce w edycji
„Czytelni“ „Zbiór pieśni słowiańskich“ w nie
małej mierze przyczynił się do spopularyzo
wania pieśni słowiańskich i narodowych.
Rok 1848 przyniósł niesłychane zaintere
sowanie życiem publicznym, chociażby w ta
kich formach, jak tworzenie gwardii narodo
wych czy trzykrotnie przeprowadzonych (maj, czerwiec 1848 r.) wyborów do organów przedstawicielskich: Zgromadzenia Narodo
wego we Frankfurcie, parlamentu austriackiego w Wiedniu i Sejmu Krajowego w Opawie.
Okazją do przeciwdziałania ruchowi frank
furckiemu stał się Zjazd Słowiański w Pradze w czerwcu 1848 r., w którym nasz region reprezentowało trzech Polaków: Pa
weł Stalmach, Andrzej Kotula, Edward Świer- kiewicz oraz Czech, profesor miejscowego gimnazjum Ernest Plucar.
Istotnym postulatem miejscowej społecz
ności polskiej, który został zrealizowany dzię
ki demokratyzacji życia politycznego w okre
sie Wiosny Ludów, było wyrażenie zgody (wrzesień 1848 r.) przez gubernium moraw- sko-śląskie na wprowadzenie języka polskie
go do szkół podstawowych.
Uchwalona przez parlament wiedeński us
tawa uwłaszczeniowa (wrzesień 1848 r.) defi
nitywnie wymazała ustrój feudalno- pańszczyźniany. Zostały zlikwidowane pozostałości osobistego poddaństwa, są
downictwo feudalno-senioralne, chłopi uzys
kali na własność ziemię, chociaż nadal fol
wark, teraz o przewadze cech kapita
listycznych, górował nad majątkami chłopski
mi, a nierzadko powiększał się kosztem zadłużonych gruntów chłopskich.
Pod koniec 1849 r. w całej Europie został zdławiony ruch rewolucyjny. W monarchii habsburskiej na okres dziesięciu lat do głosu doszły siły, które wprowadziły rządy biurokra- tyczno-policyjne (okres absolutyzmu Alek
sandra Bacha). „Czytelnia Polska“ została rozwiązana, a jej książki przekazano bibliote
ce Szersznika. Po zamknięciu „Czytelni“
ruch narodowy właściwie ograniczał się do kontaktów towarzyskich, organizowania im
prez rozrywkowych oraz do działalności tea
tru amatorskiego, powołanego do życia w 1852 r. Zmieniła się treść „Tygodnika Cie
szyńskiego“ (później „Gwiazdki Cieszyń
skiej“ ), który z uwagi na cenzurę musiał zre
zygnować ze spraw związanych z życiem na
rodowym, eksponując — jak głosił nagłówek
— „rzeczy naukowe, przemysłowe, gospo
darskie i zabawne“ . Zostały zakazane „N o winy“ reprezentujące radykalny odłam nurtu frankfurckiego, w odróżnieniu od lojalnie us
tosunkowanego do dynastii habsburskiej miejscowego ruchu narodowego.
W negatywnej ocenie ery bachowskiej nie sposób w całokształcie przemilczeć pewnych jej pozytywnych momentów, jak definitywne sfinalizowanie procesu uwłaszczeniowego, ostateczne wymazanie wszystkich powin
ności feudalnych, doprowadzenie do końca reorganizacji ustroju gminy itp. Wszystko to stworzyło przesłanki do kolejnego rozwoju życia publicznego w latach następnych.
Krystalizujące się poczucie odrębności na
rodowej w kraju nad Olzą na razie ograni
czało się do niewielkiego odsetka drobnomie
szczaństwa i inteligencji oraz do garstki zamożniejszego chłopstwa, obejmując głów
nie Cieszyn i jego okolicę.
Rozpoczęte w latach Wiosny Ludów ruchy społeczne i narodowe czekały kolejnych dziesięć lat na swą szansę. Ta nieodwołalnie nadeszła w roku 1859 w chwili odwołania A.
Bacha z funkcji premiera, co ostatecznie położyło kres polityce konserwatywnej, cen
tralistycznej i germanizacyjnej.
WŁADYSŁAW JOSIEK
[ 2 6 ]