ROMAN
Mojego rozmówcę — Romana Heczkę — za
staję w wakacyjno-zimowe przedpołudnie przy oglądaniu telewizji. Pod tym względem, ale także pod wieloma innymi, niewiele różni się od reszty czternastoletnich rówieśników.
Lubi słuchać muzyki młodzieżowej, szczegól
nie rockowej, wyróżniając takie zespoły, jak
„Aha", „P e t shop boys“ czy „E uro pę“, któ
rych piosenki nagrywa z radia na kasety magnetofonowe, uwielbia komiksy i książki przygodowe — najbardziej serię z „Panem Samochodzikiem“ Zbigniewa Nienackie
g o . .. Cóż go więc wyróżnia na tyle, że warto mu poświęcić miejsce w tej właśnie rubryce ? Ano — zainteresowania. Na wskroś współczesne: elektronika, komputery.
— Skąd wzięły się u ciebie takie zamiłowa
nia?
— Elektroniką ? To — chyba w szkole, bo w domu nikt się tym specjalnie nie zajmuje.
Miaiem takie różne składanki elektroniczne, konstruowałem sobie według schematów
proste urządzenia — dzwonki i różne inne.
— A teraz?
— Teraz też, ale ju ż trudniejsze rzeczy.
W szkole razem z kolegą z klasy, Mirkiem, zrobiliśmy świetlne ozdoby na choinkę i tego świetlnego węża, którego mam tu w domu, kolo choinki.
Romek je st uczniem ósmej klasy polskiej szkoły podstawowej w Czeskim Cieszynie.
Jakie przedmioty lubi najbardziej, nietrudno chyba zgadnąć. Właśnie je st w trakcie roz
wiązywania zadań aż trzech olimpiad — ma
tematycznej, fizycznej i chemicznej. Podobno ta ostatnia je st najłatwiejsza, ale, ja k twierdzi, w każdej są pytania łatwe i pytania trudne.
— W zeszłym roku zgłosiłem się jeszcze do takiego konkursu elektronicznego — nazywał się „E L S O “, organizował go Dom Pioniera w Czeskim Cieszynie. Chodzę tam do kóika elektronicznego. Mieliśmy tam zadania z teo
rii i praktyczne. Musieliśmy na przykład coś skonstruować, jakiś przyrząd, a komisja oce
niała, czy je st ładnie zrobiony, zlutowany, no i czy dziata. Jakie zająłem miejsce? No,
w powiecie chyba ósme, ju ż nie pamiętam dokładnie. Ale konkurs je st fajny, w tym roku też się zgłosiłem.
Romek uczestniczy w jeszcze jednym kon
kursie — konkursie wiedzy o komputerach, organizowanym przez Gazetkę Pioniera. Kie
dy zaczęła się ta przygoda z komputerem ?
— To było dwa lata temu. Zacząłem cho
dzić do kółka komputerowego, też w Domu Pioniera. Komputery są w ośrodku pionier
skim nad zaporą. Tam mamy swoją salkę z czterema komputerami — typu PMD 85.
— Czy to trudne — nauczyć się korzystać z komputera ?
— Nie, wcale nie. Trzeba tylko myśleć — i wtedy to wcale nie je st trudne.
— Potrafisz się ju ż ,,porozumieć“ z kompu
terem ?
— Tak. Na razie potrafimy przeprowadzać działania matematyczne, fizyczne, potem będziemy robić takie różne graficzne obrazki.
— \N jakim języku ,,rozmawiasz“ z kompu
terem?
— Na razie uczymy się programowania w języku ,,Kareł“, to je st łatwiejszy program, taki wstęp do ,,Basicu".
— O ile się nie mylę, do tego potrzebna ci będzie znajomość języka angielskiego ?
— No, tak. Chcę się w średniej szkole zapi
sać na angielski.
— Czyli nie zamierzasz przerywać swej przyrody z komputerem. Ale gdzie będziesz mial do niego dostęp? Bo w domu chyba nie masz?
— Nie, w domu nie mam komputera. Jest bardzo drogi i trudno go u nas kupić. Teraz bardzo popularne są komputery ,.Atari", ale to raczej w Polsce. A ja — to znaczy my, któ
rzy jesteśmy teraz w tym komputerowym kółku, je st nas tam ośmiu — będziemy dalej mogli chodzić do ośrodka pionierskiego, nasz kierownik, pan Kufa, nam to obiecał.
— Skąd czerpiesz informacje o kompute
rach?
— Głównie z książek — mam na przykład ,, Wstęp do Basicu“, z czasopism, katalogów.
- A z telewizji?
— Z telewizji nie. Są chyba jakieś progra
my, ale ja ich nie oglądam.
— Mówiłeś, że chciałbyś mieć taki kompu
ter osobisty w domu. A do czego je st on w ogóle przydatny, poza zabawą ?
— Może ,,zapamiętać“ bardzo dużo infor
macji. Nawet całą encyklopedię. I potem wys
tarczy wypisać hasło, a komputer je błyska
wicznie znajdzie i udostępni wszystko, co wie na ten temat. Tak się oszczędzi czas, który byłby konieczny na szukanie w książce. Albo na przykład można sobie naplanować rozkład dnia, a nawet rozkład roku i ja k tylko będę chcieć, komputer mi go przypomni.
Teraz Romek poza swoimi zainteresowa
niami ma również sporo obowiązków. Kończy szkołę podstawową, przygotowuje się do eg
zaminów wstępnych do gimnazjum.
— Chciałbym potem studiować dalej. O- czywiście — elektronika, kierunek komputery.
A potem? Potem chciałbym pracować w ośrodku obliczeniowym . . .
— Cóż, pozostaje jedynie .. . życzyć wy
trwałości i powodzenia, przede wszystkim przy tym pierwszym poważnym egzaminie — egzaminie wstępnym.
-ro-lot ADAM SZOP [ 7 3 ]
s
h-l U H i M i | « l J
/ l i < v i d z i a ł k a
Choć za oknem trwa zimowa zawierucha, świat jest szarobiały — w myśli działkowca już pstrzy się pełny barw ogródek.
Aby nasza działka nie tylko ładnymi kompozycjami, ale również odpowiednimi plonami cieszyć nas mogła, warto usiąść nad kartką, wykorzystując długie, zimowe wieczory i wszystko „z głową“ zaplano
wać. Uwzględniamy, oczywiście, specyfikę terenu, rodzaj gleby, zapotrzebowanie do
mu, ale również indywidualne wymagania danej rośliny!
Winniśmy stosować zmianowanie; w tym celu ustalamy kolejność upraw na poszcze
gólnych grządkach w danym roku i latach przyszłych, kierując się następującymi zasa
dami:
— unikamy powtarzania uprawy roślin o podobnym zapotrzebowaniu na składniki mineralne, by zapobiec jednostronnemu wy
jaławianiu ziemi; po roślinach głęboko korze
niących następować powinny rośliny o płyt przyczyny, sąsiedztwa takich roślin. Po rośli
nach porażonych uprawiać możemy tylko ta
kie, które na daną chorobę bądź danego szkodnika są odporne.
Ułatwieniem planowania a później gospo
darowania jest podział ogródka na trzy części. Co roku nawozimy obornikiem inną część. Wówczas w pierwszym roku po na
wożeniu uprawiamy wszelkie dyniowate, ka
pustne, psiankowate i sałatę; w drugim — korzeniowe, cebulowe i rzepowate;
w trzecim wreszcie — strączkowe.
W celu lepszego wykorzystania działki i uzyskania większych plonów należy stoso
wać wszelkiego rodzaju przedplony, śródplo- ny i poplony. Na przykład przed pomidorami warto wysiać rzodkiewkę lub posadzić sałatę.
Wymienione warzywa uprawiać możemy po zbiorach kalarepy, kalafiorów czy kapusty wczesnej. Jako śródplon — koperek w upra
wie ogórków.
I jeszcze coś . .. rośliny mają swoje sym
patie i antypatie! Wieloletnie doświadczenia i obserwacje wskazują na to, że także świat roślin jest podzielony. Oto sprawdzone przykłady harmonii lub animozji:
— marchew korzystnie działa na sałatę, pomidory i groszek;
— pomidory dobrze rosną z pietruszką i kapustą, nie znoszą natomiast papry
ki, ziemniaków, kalarepy i rzodkwi;
— kapusta nie lubi fasoli pnącej, lubi zie
mniaki, koper, cebulę i buraki;
— fasola nie znosi cebuli, lubi — mar
chew i kalafior;
— maliny nie lubią jeżyn i ziemniaków;
— jabłoń bardzo nie lubi brzoskwini. . . Raz opracowany plan (gdzie, w jakiej kolej
ności etc.) zaoszczędzi nam w przyszłości mnóstwo czasu i pomnoży efektywność na
szego hobby. Pozwoli również na zracjonali
zowanie zakupów narzędzi, nawozów, środ
ków ochrony i nasion. Tu uwaga organizacyjna: warto zachować taki plan na lata następne. Pamięć bywa zawodna!
Planowanie — swoją drogą — ważne. Lecz nie tylko tym działka zimuje. Zapominalskim i nowicjuszom doradzam:
— na początku lutego warto powtórzyć bie
lenie pni i nasad konarów drzew owocowych.
Chroni ono skutecznie korę drzew od strony najbardziej nasłonecznionej przed uszkodze
niami mrozowymi;
[ ]
— w bezmroźne dni, po ocenie stanu drzew i krzewów, można rozpocząć sanitarne i prześwietlające cięcie;
— na bieżąco pilnujemy, by nad zimujący
mi bulwami, cebulkami itd. nie tworzyła się skorupa lodowa; istniejącą rozbijamy i robimy rowki odpływowe;
— sprawdzamy siłę kiełkowania nasion — wysypując po kilka z każdego opakowania na wilgotną ligninę, po kilku dniach powinne za
kiełkować;
— na początku lutego wysiewamy do do
niczek (czystych!) paprykę, pod koniec — po
midory, szałwie, lobelię, petunię, żeniszka, ostróżkę, lwią paszczę . . .
Planując i pracując — korzystamy rów
nież z plonów pracy ubiegłorocznej. Dla zdrowia i urody proponuję stosowanie marchwi. Prowitamina A, której marchewka jest najważniejszym źródłem, ratuje nas przed „kurzą ślepotą“, dzieciom i mło
dzieży daje impuls wzrostowy. Ma również marchew inną, bardzo cenną właściwość
— odczyn zasadowy! Po świąteczno-zimo- wych obżarstwach zakwaszających mięsi
wami, tłuszczami organizm — surówka bądź sok z marchewki ochronić może przed nadkwasotą i jej efektami w postaci wrzodów przewodu pokarmowego.
Stosujmy więc marchew, nawet goto
waną (prowitamina A nie ulega rozkładowi pod wpływem temperatury!). A panie — dbając o wyblakłą nieco po zimie cerę — stosują teraz maseczki z tartej marchwi z domieszką miodu i soku cytrynowego.
Przedwiośnie przed n a mi . . .
ULA