• Nie Znaleziono Wyników

Maszyny i narzędzia rolnicze

ROZDZIAŁ 6. ROLNICTWO, HODOWLA I GOSPODARKA LEŚNA

1. Dobra: Dzików i Chmielów

3.3. Kwota wydana na inwestycje do 5.1918 r.: pusta komórka

6.1.4. Maszyny i narzędzia rolnicze

Niezbędnym warunkiem wznowienia prac polowych było posiadanie przez rolników maszyn i narzędzi rolniczych. W 1915 r. Ministerstwo Rolnictwa oraz Namiestnictwo galicyjskie rozpoczęły ich systematyczne zakupy. W latach 19151916 dostarczono 14 270 maszyn i narzędzi oraz 5600 wozów gospodarskich różnych typów, w tym 4800 lekkich i 800 ciężkich (zob. ilustracje nr 15 i 16) [przypis 6.102 ]. Łącznie w czasie wojny

przekazano galicyjskim rolnikom 66 842 sztuki maszyn i narzędzi rolniczych, z czego w latach 1916-1918 – 52 542. Z upływem czasu pomoc zwiększała się, w samym tylko 1918 r. zakupiono 39 984 sztuk maszyn i narzędzi, z czego rozdzielono 25 645.

Str. 216

W lipcu 1918 r. przydzielono 5495 sztuk maszyn o wartości 1 940 000 koron, w sierpniu o wartości 2 320 000 koron. Subwencje wyniosły odpowiednio 646 600 i 774 000 koron [przypis 6.103 ].

Z maszyn i narzędzi przydzielonych w latach 1916-1918 na mniejszą własność przypadło 71 procent, a na większą 29 procent [przypis 6.104 ]. Z ogólnej liczby maszyn i narzędzi najwięcej było narzędzi wykorzystywanych do przygotowania gleby pod zasiewy (pługi, brony, kultywatory), do zasiewów (młynki do czyszczenia zboża, siewniki), do żniw i wykopków kartofli (kartoflarki, młocarnie), do sianokosów (grabiarki, kosiarki) oraz wozów.

Intensyfikacja działań w zakresie dostarczania narzędzi rolniczych następowała przed kluczowymi pracami polowymi – zasiewami i żniwami. W czasie robót wiosennych 1915 r.

dostarczono 400 pługów zwykłych, 100 bron, 80 siewników, 500 wozów. Dla robót letnich (żniwa) i jesiennych w 1915 r. zamówiono 75 kosiarek, 50 żniwiarek, 6 żniwiarko-wiązałek, 1300 wozów lżejszych i 200 wozów cięższych [przypis 6.105 ]. Na żniwa i omłoty w 1917 r.

zakupiono około 100 młocarń ręcznych, 348 kosiarek, 161 żniwiarek, 143 grabiarki, w magazynach znajdowało się jeszcze ok. 30 kosiarek i 100 żniwiarek zakupionych zimą [przypis 6.106 ].

W latach 1917-1918 w celu zaspokojenia ogromnego zapotrzebowania wyzwolonych obszarów Galicji Wschodniej na narzędzia i maszyny rolnicze, władze zintensyfikowały ich

zakupy i rozdział. W 1917 r. zakupiono 260 żniwiarek, a w lutym 1918 r. dodatkowo dalsze 20 sztuk oraz 20 młocarń ręcznych. W lutym 1918 r. zakupiono 19 500 pługów, 12 000 bron, 1150 kultywatorów, 100 siewników, 200 płużków do ziemniaków, 1000 młynków, 5000 sieczkarni i 1000 młocarń. Terminy realizacji zamówień rozciągały się od końca marca, przez wrzesień 1918 r., aż do 1 marca 1919 r. [przypis 6.107 ].

Maszyny i narzędzia rolnicze dostarczały najważniejsze firmy zajmujące się ich handlem:

Syndykat Rolniczy w Krakowie, Bank Rolniczy GTG we Lwowie, „Agraria” Adama

Kamińskiego ze Lwowa, Hofher-Schrantz-Clayton-Shuttleworth z Krakowa [przypis 6.108 ].

Wydatki na narzędzia i maszyny rolnicze dla celów odbudowy Galicji wyniosły 27 560 540,05 koron, w tym ogólna wartość pomocy COG wynosiła 13 515 620,05 koron, wartość pługów zakupionych przez Ministerstwo Rolnictwa i dostarczonych przed powołaniem COG – 9 900 000 koron, wartość maszyn zakupionych w Niemczech – 4 144 920 koron [przypis 6.109 ].

Str. 217

Specjalną kategorię maszyn rolniczych tworzyły wozy, z których brakiem na skutek rekwizycji wojskowych rolnictwo galicyjskie borykało się przez całą wojnę. Sytuację pogarszał fakt, iż przed wojną Galicja nie dysponowała własną fabryką wozów.

Dostarczanie wozów dla rolnictwa podjęto wiosną 1915 r. [przypis 6.110 ].

W latach 1916-1918 sprzedano 4199 wozów. Były one dostarczane etapami. W 1916 r.

Ministerstwo Rolnictwa zakupiło 1500 ulepszonych wozów lekkich w firmie „Mundus” (zob.

ilustracja nr 17) oraz 500 ciężkich wozów. Cena wozu pierwszego typu wynosiła 335 koron, a w razie przyznania 25-procentowego upustu – 251,25 koron, zaś wóz cięższy kosztował 360 koron, a z upustem 25-procentowym – 270 koron [przypis 6.111 ]. Z powodu sporego zapotrzebowania Ministerstwo Rolnictwa zamówiło dodatkową partię wozów lekkich (1500 sztuk), ale już po wyższej cenie – 350 koron oraz 500 cięższych wozów gospodarskich i wojskowych w cenie 360 koron (z rabatem 25 procent – 270 koron) [przypis 6.112 ]. Na przełomie roku 1916 i 1917 firma „Mundus” dostarczyła 809 wozów [przypis 6.113 ]. W roku 1917 r. sprzedano 1815 sztuk wozów tej firmy [przypis 6.114].

W 1918 r. pojawił się deficyt wozów, ponieważ uległy wyczerpaniu zapasy, zaś uruchomiona w czasie wojny fabryka w Oświęcimiu nie była w stanie pokryć całego zapotrzebowania krajowego rolnictwa, szacowanego na 5 tys. sztuk. W 1918 r. COG zakupiła 3800 wozów lżejszych i ciężkich [przypis 6.115 ].

Zamówione wozy rozdzielono między starostwa, w liczbie kilkudziesięciu, dalej zaś przekazywano je zainteresowanym rolnikom i właścicielom dóbr ziemskich (po kilka,

kilkanaście sztuk) [przypis 6.116 ].

Braki w inwentarzu roboczym oraz kryzys na rynku pracy przyczynił się do mechanizacji prac rolnych, zwłaszcza orki i omłotów. Maszyny miały przede wszystkim zastąpić braki w inwentarzu pociągowym, a więc konie i woły (jeden pług motorowy odpowiadał pracy ok.

18 koni) [przypis 6.117 ].

Str. 218

Wiosną 1915 r. w celu uruchomienia gospodarstw rolnych dostarczono do Galicji 10 pługów motorowych. Na czas robót letnich (żniwa) i jesiennych w 1915 r. zamówiono już 38 pługów motorowych oraz 4 pługi parowe [przypis 6.118 ]. W 1915 r. i na początku roku 1916 ze strony większych właścicieli ziemskich zapotrzebowanie na pługi parowe i

motorowe nie było powszechne (jedno, dwa zamówienia z powiatu). W tym czasie 61 właścicieli ziemskich dla 65 majątków nabyło łącznie 65 sztuk tych maszyn [przypis 6.119 ].

Z upływem czasu wzrastało zainteresowanie nabyciem pługów, zwłaszcza kiedy władze zmieniły przepisy i wprowadziły upusty w cenie i preferencyjne kredyty, np. w samym powiecie jasielskim zapotrzebowanie na pługi motorowe na lato 1916 r. zgłosiło 10

właścicieli i dzierżawców dóbr [przypis 6.120 ]. Namiestnictwo w miarę możliwości pokryło zapotrzebowanie na pługi motorowe na wiosnę 1916 r., chociaż nie wszyscy

zainteresowani otrzymali maszyny.

Do grudnia 1916 r. skierowano do Galicji 300 pługów motorowych różnych typów (zob.

ilustracje nr 13 i 14). Większość z nich została przekazana prywatnym nabywcom, natomiast ok. 60 maszyn wypożyczono rolnikom za pośrednictwem komend rejonowych [przypis 6.121 ]. Łącznie zakupiono 386 pługów motorowych i parowych za kwotę 13 720 000 koron, z czego 2 744 000 w formie subwencji, a 10 976 000 w postaci kredytów. Ze wspomnianych 386 pługów 154 pochodziło z samej Austrii, a 232 było produkcji

niemieckiej lub innej. Do czerwca 1916 r. dla kupujących pługi parowe wspólnie (przynajmniej przez trzech rolników) udzielono subwencji w kwocie ok. 250 tys. koron [przypis 6.122 ].

Większość pługów mechanicznych została oddana prywatnym nabywcom do

bezpośredniego użytkowania [przypis 6.123 ]. W latach 1917-1918 w Galicji w użyciu były 443 pługi, z czego wiosną 1918 r. we wschodniej Galicji pracowało łącznie 128 pługów motorowych, a później 169 [przypis 6.124 ].

Str. 219

W powiatach pracowało od kilku do kilkudziesięciu pługów parowych i motorowych, np. w

1917 r. w powiecie rawskim 22 pługi [przypis 6.125 ].

Pługi motorowe nie rozwiązywały problemu braku inwentarza pociągowego, ponieważ często się psuły, a części były kosztowne. Również wysokie były koszty eksploatacji (paliwo, olej, pobyt montera). Rolnicy tracili ponadto cenny czas, kiedy pługi nie pracowały [przypis 6.126 ]. W kraju brakowało osób posiadających umiejętności obsługi tych maszyn oraz części zamiennych, smarów i paliwa [przypis 6.127 ]. Mechanizacja prac polowych wprowadzona była wyłącznie w dużych majątkach ziemskich, które dysponowały jednym lub dwoma pługami [przypis 6.128 ].

Obok sprzedaży rolnikom maszyn i narzędzi rolniczych władze umożliwiały im ich wynajmowanie, przede wszystkim pługów parowych oraz młocarni parowych, tzw.

garniturów młocarnianych oraz młocarni ręcznych.

W latach 1916-1917 r. COG dysponowała 60 pługami motorowymi w celu wydzierżawiania ich rolnikom za pośrednictwem komend rejonowych za opłatą 9,5-9,6 koron od zaorania 1 morga [przypis 6.129 ]. Na szerszą skalę wynajem pługów motorowych był stosowany we wschodnich powiatach aniżeli na zachodzie kraju [przypis 6.130 ]. COG dysponowało również 18, a potem 20 własnymi młocarniami parowymi. Były one wynajmowane przez komendy rejonowe (ekspozytury rolnicze) za opłatą 1 korony za 1 cetnar metryczny (50 kg) wymłóconego zboża. Omłoty prowadzono pod koniec roku kalendarzowego lub na przełomie lat. Efektywność tej akcji była ograniczona, ze względu na szczupłość środków, zarówno w skali całego kraju, jak i poszczególnych powiatów. Z wynajmu korzystało niewielu ziemian, np. na obszarze działania komendy rejonowej w Samborze na przełomie lat 1916-1917 omłoty wynajętymi od niej maszynami przeprowadzono w trzech majątkach [przypis 6.131 ].

Str. 220

Na czas żniw w 1916 r. od przedsiębiorcy Maksymiliana Milcha z Melsicza na Węgrzech wynajęto 25 zestawów do młócenia w celu ich dalszego odpłatnego wypożyczania

rolnikom [przypis 6.132 ]. Starostwa zbierały informacje o zapotrzebowaniu, np. starostwo w Mielcu zgłosiło zapotrzebowanie na 2 młocarnie parowe i 20 ręcznych, wyjaśniając, iż

„[…] młocarnie parowe są niezbędnie potrzebne gdyż znaczna część obszarów dworskich nie ma młocarń, a nie mając także stodół oraz słomy do krycia stogów musi zaraz po zbiorach rozpocząć młockę by uchronić plony od zniszczenia. […] Równocześnie donoszę, że rolnicy reflektujący na te młocarnie nie mogą z powodu trudności transportowych zaopatrzyć się w potrzebną ilość węgla” [przypis 6.133 ].

Powiat bocheński zgłosił zapotrzebowanie na 1-2 młocarnie. W wynajęciu pośredniczyły komendy rejonowe i oddziały kwatermistrzowskie armii. Z młocarń parowych korzystały zarówno duże majątki ziemskie, jak i gminy, niekiedy zmuszane przez władze wojskowe [przypis 6.134 ].

Akcja omłotów prowadzona maszynami Milcha była bardzo droga – oceniano, iż koszt ich pracy był dziewięciokrotnie wyższy od cen przedwojennych – a tym samym nieopłacalna dla rolników. Wynajmujący w 1916 r. pokrywali koszty pracy maszyny, frachtu kolejowego, transportu ze stacji kolejowej do miejsca pracy, utrzymywali obsługę (dwie osoby) [przypis 6.135]. Koszty ustalono na 35 koron od dnia, niezależnie, czy młocarnia pracowała, czy nie, oraz 1 koronę od cetnara omłóconego zboża. Władze wojskowe wysyłały młocarnie do tych ziemian, którzy wstępnie zadeklarowali chęć jej wykorzystania, niezależnie, czy młockę wykonali już na własną rękę. Ziemianie w powiecie rawskim zaprotestowali przeciw takim praktykom, wynajęli adwokata, który w ich imieniu wniósł sprzeciw,

domagając się obniżenia cen wynajmu [przypis 6.136 ]. W tym powiecie bowiem władze wojskowe żądały użycia młocarni do przymusowego młócenia zboża chłopskiego, na co nie zgodziło się starostwo, ponieważ wymagało to personelu do wykonania przymusu, transportu maszyny i obliczania kosztów [przypis 6.137 ]. Innym problemem był przewóz sprzętu, utrudniony z powodu braku silnego inwentarza pociągowego, złych dróg i słabych mostów.

Str. 221

Mimo tych trudności młocarnie Milcha w latach 1916-1917 r. pracowały w kilku powiatach [przypis 6.138 ]. W powiecie rawskim młóciły zboże na czterech obszarach dworskich oraz w jednym majątku opuszczonym przez właściciela, a podlegającym państwowej kontroli.

Łącznie pracowały 44 dni i wymłóciły 1997 q i 54 kg zboża [przypis 6.139 ]. W 1917 r. na obszarze ekspozytury rolniczej w Lisku młocarnia parowa Milcha pracowała od 30 sierpnia do 8 września 1917 r. na trzech obszarach dworskich oraz dla komendy rejonowej w Lisku [przypis 6.140 ].

W 1917 r. Namiestnictwo dodatkowo przydzieliło ekspozyturom rolniczym do wynajęcia 20 nowych młocarń sprowadzonych od przedsiębiorcy Erdely’ego z Budapesztu. Koszta młocki z obsługą wynosiły 1,20 korony od cetnara wymłóconego zboża bez dalszych wydatków. Najmujący odpowiadał za dostawę węgla i wody [przypis 6.141 ].

Na najbardziej zniszczonych terenach Galicji prace polowe prowadzono na koszt Skarbu Państwa. W 1916 r. przeprowadzono orkę w rejonie Przemyśla, która objęła kilka tysięcy

jochów [przypis 6.142 ], a koszt pracy 6 pługów parowych oszacowano na ok. 200 tys.

koron [przypis 6.143 ]. We wschodniej Galicji ogromna skala zniszczeń, wysoki odsetek odłogów i mniejsza efektywność prac prowadzonych przez samych właścicieli ziemskich skłonił COG i władze centralne do wdrożenia programu przeprowadzenia zasiewów i żniw na koszt państwa. Na konferencji ministerialnej 12 września 1917 r. zdecydowano o przeprowadzeniu orki na koszt państwa w najbardziej zniszczonych powiatach Galicji Wschodniej (śniatyński, horodeński, kołomyjski, tłumacki, stanisławowski, kałuski, buczacki, podhajecki, brzeżański i rohatyński). Orka odbywała się pługami parowymi i motorowymi w majątkach średnich i większych oraz pługami konnymi na polach chłopskich. Namiestnictwo przydzieliło 31 pługów motorowych wraz z obsługą, zaś Ministerstwo Rolnictwa zobowiązało się do przydzielenia dalszych. Ponadto zarządzono wysyłkę 16 pługów motorowych przeznaczonych już w 1916 r. dla rolników wschodniej części kraju, które tymczasowo pracowały w zachodniej i środkowej Galicji [przypis 6.144 ].

W 1918 r. wiosenne roboty polowe w zniszczonych rejonach wschodniej Galicji, zwłaszcza na folwarkach, zostały sfinansowane ze środków publicznych.

Str. 222

COG opracowała plan wiosennych prac polowych i zajęła się przygotowaniem maszyn, narzędzi i paliw (benzyna i smary). Ministerstwo Rolnictwa wynajęło 63 pługi parowe, które miały pracować od 1 marca 1918 r. do końca czerwca [przypis 6.145 ]. Do końca sierpnia 1918 r. koszt akcji zamknął się w sumie 5 856 116 koron [przypis 6.146 ].

Głównym problemem galicyjskich ziemian-użytkowników pługów i mocarń motorowych było ich utrzymanie w stanie umożliwiającym roboty oraz znalezienie wykwalifikowanych osób do obsługi.

Usługi z zakresu napraw pługów i młocarń parowych oraz innego rodzaju sprzętu

rolniczego świadczyły warsztaty powołane przez COG, szczebla centralnego w Krakowie i Jarosławiu oraz terenowe przy komendach rejonowych (ekspozyturach rolniczych).

Zapewnienia rolnictwu osób kompetentnych do obsługi maszyn rolniczych podjęły się różne instytucje. W 1916 r. TRK powołało „Biuro techniczne dla pługów motorowych”, z zadaniem odpłatnego udzielania pomocy technicznej [przypis 6.147 ]. W tym samym roku z inicjatywy PTP i Związku Ziemian we Lwowie powołano do życia „Towarzystwo dla

motorowej uprawy roli” z zadaniem racjonalnego wykorzystania pługów motorowych.

Podjęło ono działalność w listopadzie 1916 r. w bardzo trudnych warunkach, ponieważ brakowało wówczas kapitałów i fachowej obsługi. Pierwszym jego sukcesem było

wykształcenie „pewnej ilości monterów i kierowniczych” oraz zorganizowanie na początku

1917 r. dwumiesięcznego kursu z zakresu obsługi i naprawy pługów [przypis 6.148 ].

Towarzystwo wynajmowało pługi motorowe od ich właścicieli oraz odpłatnie

przeprowadzało orkę motorową w innych majątkach. Pługi pozostawały własnością ich obecnego posiadacza, a Towarzystwo przeprowadzało ich konserwację, dostawy benzyny, smarów, części zapasowych, naprawy oraz prowadziło orkę przy pomocy własnych inżynierów i mechaników. Za użycie pługa zobowiązywało się płacić jego właścicielowi, przy ustaleniu, iż w pierwszej kolejności orka zostanie wykonana u posiadacza pługa. Za wykonaną orkę właściciele gruntów płacili Towarzystwu opłaty według określonych stawek, uzależnionych od rodzaju gleby i orki. W ten sposób

właściciel pługa pozbywał się wszelkich kłopotów związanych z jego utrzymaniem [przypis 6.149].

Str. 223

W 1917 r. COG, na podstawie doświadczeń z lat poprzednich, w celu zapewnienia

należytej obsługi pługów parowych i motorowych, zorganizowała specjalne szkolenia przy warsztatach reparacyjnych w Krakowie. Kursy zostały podzielone na trzy części: 1. kurs dwutygodniowy dla właścicieli pługów lub ich administratorów, 2. kurs dla rzemieślników, 3. kurs dla „półrzemieślników” (osoby posiadające zdolności do rzemiosła, osoby mające pewne obycie z maszynami) i nierzemieślników [przypis 6.150]. W sierpniu, wrześniu i grudniu 1917 r. odbyły się w Krakowie 3 kursy, które ukończyło 41 osób. Pełne koszty urządzenia kursu, utrzymania i podróży jego uczestników pokrywało Namiestnictwo [przypis 6.151].

Mechanizacja prac polowych wymagała zorganizowania dostaw paliwa, konopnych sznurów, czyli tzw. szpagatu Manilla oraz worków.

Dla młocarń i pługów motorowych oraz parowych niezbędne było paliwo (benzyna,

węgiel), smary itp. W 1917 r. Namiestnictwo uzyskało od Ministerstwa Robót Publicznych przydział 2267 wagonów węgla pruskiego dla zebranych w tym czasie omłotów.

Transporty przychodziły regularnie i wszystkie ekspozytury rolnicze zostały dostatecznie zaopatrzone w węgiel [przypis 6.152]. W latach 1917-1918 Namiestnictwo poczyniło też starania o zapewnienie dla pługów odpowiednich zapasów benzyny i smarów.

Ministerstwo Rolnictwa zarezerwowało na ten cel 40 wagonów benzyny, które miały być dostarczone do rafinerii w Drohobyczu, Krośnie i Trzebini oraz prawdopodobnie w Kołomyi. Namiestnictwo zakupiło też 100 beczek oliwy maszynowej i 60 beczek oliwy cylindrycznej oraz 25 beczek smarów. Ministerstwo Handlu zadeklarowało dostawę po 100 beczek tych surowców, wobec zamówień na 300 beczek oliwy cylindrycznej i 400 oliwy do

smarowania. Namiestnictwo zakupiło 25 beczek smarów [przypis 6.153]. W 1917 r. zapasy beczek wynoszące 5 tys. sztuk uzupełniono o 1400 sztuk. Ilość ta w pełni pokryła

zapotrzebowanie Galicji [przypis 6.154].

Dla użytkowników młocarń parowych i wiązałek organizowano dostawy sznurów („szpagatu Manilla”), który w czasie wojny był towarem deficytowym, a można go było nabyć jedynie za pośrednictwem COG [przypis 6.155]. Jego brak uniemożliwiał

przeprowadzenie zbiorów przy pomocy maszyn rolniczych [przypis 6.156].

Zapotrzebowanie na konopie zgłaszali wyłącznie przedstawiciele ziemiaństwa, właściciele bądź dzierżawcy dużych i średnich majątków ziemskich.

Str. 224

Surowiec dostarczano im z magazynów Namiestnictwa lub firm zajmujących się handlem artykułami rolniczymi (Syndykat w Krakowie, przedsiębiorstwo „Rudolf Bächer i Franz Melichar” z Budapesztu) [przypis 6.157]. W lipcu 1916 r. dostawy „Manilli” skierowano do 36 majątków (w wielkości od kilkudziesięciu do kilkuset kilogramów) [przypis 6.158].

Rolnicy, którzy ponieśli największe straty, mogli liczyć na zakup worków po

preferencyjnych cenach (worki kupowane po 6,5 korony sprzedawano po 4 korony), ale pod warunkiem wykorzystania ich tylko na własne potrzeby [przypis 6.159]. W 1917 r.

rozdysponowano w Galicji po promocyjnej cenie 36 340 worków, a w 1918 r. zakupiono 13 778 sztuk worków o wartości 168 092 koron, z czego 3468 sztuk wydano nieodpłatnie, a pozostałe z upustem jednej trzeciej ceny [przypis 6.160]. Do przewozu zboża zakupiono ogółem 55 600 sztuk worków za 388 000 koron, które odsprzedawano ze zniżką, łącznie wyniosła ona 90 000 koron. Za kwotę 100 tys. koron nabyto nieprzemakalne płachty do przykrywania wagonów [przypis 6.161].