• Nie Znaleziono Wyników

Tendencje unifi kacyjne w osiemnastowiecznej Europie tworzyły podstawy do podda-nia kontroli władzy centralnej wszystkich ogniw życia społecznego, w tym umożliwiły ingerencję państwa w sprawy społeczności lokalnych. Podejmując próbę prześledzenia wzajemnych relacji zbiorowości terytorialnych z różnymi organami władzy wykonaw-czej, należy przedstawić geografi ę przestrzenną struktur społecznych oraz stosunków gospodarczych w dobie nowożytnej w WKL. W panoramie społeczno-gospodarczej kra-ju dominował wykazujący żywotność folwark, słabo wydajny, z prawie niezmienną for-mą renty, ograniczający inicjatywę gospodarczą chłopów, hamujący przepływ ludności i kształtowanie się rynku siły roboczej. Zapotrzebowanie na produkcję rolną i wzrost cen na nią w krajach Europy Zachodniej w drugiej połowie XVIII wieku, przyczyniły się do narastania tendencji eksportowych, wzrostu produkcji folwarcznej, zwiększenia przez właścicieli ziemskich wymiaru renty gruntowej oraz robocizn dodatkowych, a także po-szerzenia areału uprawy. Tymczasem do niewątpliwie pozytywnych zmian struktural-nych należało zaliczyć oczynszowanie chłopów i zakładanie nowych osad wiejskich602.

Niezbędnym ogniwem struktury społecznej były miasta. Odsetek ludności miejskiej w krajobrazie tradycyjnego społeczeństwa przedindustrialnego Rzeczypospolitej w sto-sunku do ogólnej liczby ludności był niski. Według szacunków Emanuela Rostworow-skiego w taryfach podymnego z terenów WKL dymy miejskie stanowiły 13–14% ogól-nej liczby. Z nich według danych z 1772 roku do miast większych zaliczono jedynie 11,5% osiedli. Do tego obrazu należy dodać liczne miasteczka, mające pełnić funkcję zaplecza usługowo-rzemieślniczego okolicznych wsi, chociaż w dużym stopniu żyjące z rolnictwa. Ich odsetek w ogólnej liczbie osiedli WKL wynosił aż 69,2%603. Pod wzglę-dem liczebności stanu miejskiego wschodnie tereny Rzeczypospolitej ustępowały innym regionom Europy. Pod koniec XVIII wieku ludność miejska wynosiła w Bawarii 18%,

602 J. Topolski, Gospodarka [w:] Polska w epoce…, s. 180–188.

603 E. Rostworowski, Miasto i mieszczaństwo w ustroju Trzeciego Maja [w:] Sejm Czteroletni i jego tradycje, red. J. Kowecki, Warszawa 1991, s. 141–142.

Saksonii 25%, we Francji około 20–30%, w Wielkopolsce około 27–30%, we Flandrii i Brabancji ten odsetek był większy niż 50%, a w Anglii około 60%604.

W krajach zachodnioeuropejskich stan trzeci dochodził do głosu dzięki zdolnościom, dorobkowi i wykształceniu, wskutek czego dążył do partycypowania we władzy. Uzna-nie dla mieszczaństwa jako realnej siły politycznej w dobie nowożytnej znajdowało swoje uzasadnienie w ówczesnych prądach myśli ekonomicznej. Za rozwojem ośrod-ków miejskich opowiadali się zwolennicy merkantylizmu. Na wzbogacenie państwa, w tym przez wszechstronne wspieranie rzemiosła, sprowadzanie zagranicznych fachow-ców oraz zakładanie manufaktur, skierowana była kameralistyka605.

Rzeczpospolita w XVIII wieku nie mogła się pochwalić licznym i bogatym miesz-czaństwem. Na ówczesną myśl społeczną w kraju nadal oddziaływało utrwalone jeszcze w średniowieczu negatywne przekonanie o miastach, naruszających harmonię hierarchii społecznej. W potocznej opinii szlachty i kleru ośrodki miejskie wywoływały skoja-rzenia jako miejsca upadku obyczajów i zepsucia, a więc były postrzegane z pogardą.

Mieszczanina ujmowano stereotypowo jako zachłannego kupca, który w sposób nie-uczciwy dorobił się fortuny, niewartego zatem uzyskania wykształcenia, co pociągało kwestionowanie możliwości pełnienia przez przedstawicieli stanu trzeciego funkcji spo-łecznych606. Nawet rehabilitacja dziejowej roli mieszczaństwa, która zaczęła się uwy-datniać w okresie oświecenia, nie przyniosła radykalnych zmian w nieprzejednanym nastawieniu szlachty do tego stanu.

Mimo że kwestia podniesienia miast pojawiła się w traktatach czasów saskich, nie-mniej jednak do gruntownego przewartościowania stosunku do społeczności miejskich w oczach szlacheckich reformatorów doszło dopiero w okresie Sejmu Czteroletniego607. Interesujący przykład starcia antymiejskiej optyki sarmackich obskurantów z pogląda-mi Kuźnicy Kołłątajowskiej stanowi twórczość Franciszka Salezego Jezierskiego, który w sposób satyryczny, zarysowując stereotypową wizję stanu mieszczańskiego, w swoim Katechizmie o tajemnicach rządu polskiego zauważał: „Mieszczanin, czyli jest człowie-kiem? Mieszczanin nie jest zupełnym człowiekiem, ale jest pośredniczem jestestwem między człowiekiem – szlachcicem, a nieczłowiekiem – chłopem”608.

Nie same dobre chęci szlachty wywarły wpływ na przełamywanie animozji. Zadecy-dował o tym też inny splot czynników. W okresie stanisławowskim mamy do czynienia z tendencją kształtowania się zamożnych miejskich elit oraz grup, stanowiących zalążek przyszłej inteligencji, które zaczęły się upominać o swoje prawa, możliwości awansu społecznego, emancypację polityczną i ekonomiczną. Aspiracje królewskich miast zna-lazły sprzymierzeńców w obozie reformatorów Sejmu Czteroletniego, którzy

postrze-604 J. Topolski, Gospodarka [w:] Polska w epoce…, s. 182, 191; J. Kowecki, U początków…, s. 129;

J. Wojtowicz, Miasta epoki Oświecenia, ich rola w rozwoju kultury [w:] Polska w epoce Oświecenia…, s. 216–217; P. Chaunu, Cywilizacja…, s. 288.

605 E. Lipiński, Studia…, s. 475–478.

606 J. Baszkiewicz, Myśl polityczna wieków średnich, Poznań 1998, s. 18–19; K. Zienkowska, Sławetni i urodzeni. Ruch polityczny mieszczaństwa w dobie Sejmu Czteroletniego, Warszawa 1976, s. 25; J. Wojtowicz, Miasto europejskie w epoce oświecenia w rewolucji francuskiej, Warszawa 1972, s. 334.

607 E. Lipiński, Studia…., s. 332.

608 Historia doktryn politycznych i prawnych do początku XX wieku. Materiały źródłowe, Lublin 2003, s. 298–301.

gali zamożne mieszczaństwo jako ewentualnych partnerów politycznych609. Dzięki ni-niejszym uwarunkowaniom udało się zrealizować, aczkolwiek w okrojonym kształcie, niektóre polityczne postulaty mieszczaństwa, na przykład aby wprowadzić do sejmu plenipotentów miejskich z prawem głosu doradczego lub uzyskać prawa dostępu do niż-szych godności. Jako kolejne ustępstwo na rzecz bogacącego się mieszczaństwa należy uznać proces nobilitacji reprezentantów jego górnych warstw, który powinno się trakto-wać jako kompromis ze strony elit rządzących na rzecz stanu miejskiego, powodujący zresztą niekorzystne osłabienie mieszczaństwa610.

W dobie stanisławowskiej kwestię uzdrawiania struktury miejskiej podejmowano podczas sejmików. Na przykład szlachta powiatu grodzieńskiego na sejmiku powia-towym w 1766 roku dyskutowała o podniesieniu miast, czyli „utrzymaniu miast jego królewskiej mości, a w nich reparacji i porządków”, wejrzeniu w budżet miast, rozwoju

„kunsztów industrii”. Postulat odrodzenia rzemiosł i budowy manufaktur wraz z zaka-zem zajmowania się przez mieszczan rolnictwem miał znaczenie dla rozwoju rolnictwa jako rynku zbytu produkcji gospodarstw szlacheckich611.

W instrukcji dla posłów grodzieńskich na sejm warszawski z 1768 roku skonstatowa-no fatalny stan miast i powtórzoskonstatowa-no wcześniejsze postulaty wprowadzenia rzemiosł, „by mieszczanie królewskich miast wszelkich rolnictwem pod utratą miejskiej kondycji nie bawili się”. Tu pojawia się idea oświaty szlachty, dla której w odległych, publicznych szkołach nauka była bardzo kosztowna, zawiera też hasło wskrzeszenia funduszy edu-kacyjnych przy kościołach. W tak „znikczemnionym” mieście sugerowano, żeby dbać o „regularność, ozdobę czyniących budowisk i reperacji, o wiadomość percept i eks-pensów, nie mniej o coroczne z tych prowentów przed własnymi zwierzchnościami kal-kulacji oraz o wprowadzenie ochędostwa et omnis policiej i zaszczepienie należytych porządków”612.

Tak zatem szlachtę raziły zaniedbany wygląd miast, uboga zabudowa, nienaprawio-ny bruk, kwestia przychodów i wydatków miast. Instrukcja szlachty grodzieńskiej na sejm 1780 roku zarysowuje następujący obraz miasta: „Jako wszystkie miasta w W. X.

Lit. będące do ruiny i zniszczenia blisko skłonione, potrzebę ratowania od upadku uka-zują, tak szczególnie i miasto Grodno, gdy dla przeciągnionej boni ordinis komisji do ulepszenia sytuacji przyjść nie może”613.

Z tego pobieżnego przekroju źródeł widać, że szlachta nie zawsze utożsamiała prob-lemy miasta z potrzebami i aspiracjami jego mieszkańców614. Toteż ze względu na loko-wanie środków fi nansowych w handel, operacje kredytowe lub nieruchomości chciała doprowadzić do ładu przestrzeń miejską oraz zmienić wygląd osiedli. Należy zauważyć, że miasta pełniły funkcje ośrodków administracyjno-sądowych, a więc kwestia

podnie-609 K. Zienkowska, Polski stan trzeci pod koniec XVIII w., „Samorząd Terytorialny” 1992, nr 7–8, s. 15.

610 B. Leśnodorski, Dzieło…, s. 225; K. Zienkowska, Sławetni…, s. 12, 130, 135; taż, Polski stan trzeci…, s. 14–18; J. Kowecki, U początków…, s. 145.

611 Акты Виленской Археографической Комиссии (dalej АВАК), т. VII, Вильно 1874, c. 354; J. Mi-chalski, Sprawa miejska w opinii szlacheckiej przed Sejmem Czteroletnim, „Przegląd Historyczny” 1951, t. 42, s. 294.

612 АВАК, т. VII, s. 370.

613 Tamże, s. 385, 386.

614 K. Zienkowska, Polski stan…, s. 16.

sienia miast znajdowała dodatkowe uzasadnienie. Czytamy o tym na łamach „Pamiętni-ka Historyczno-Polityczno-Ekonomicznego” z 1790 roku:

Nie małym do dźwignięcia miast być powinna powodem wielka wygoda, którą z nich ma kraj w różnych okolicznościach. Jako to, że w miastach mogą przebywać magistratury, Trybuna-ły i różne urzędy krajowe. Doznaje teraz Rzeczpospolita co to jest kraj z miast ogołocony kiedy Komisji Cywilno-Wojskowych nie ma gdzie wygodnie lokować615.