• Nie Znaleziono Wyników

W analizowanych źródłach ukazuje się panorama osiemnastowiecznego miasta doby Sejmu Czteroletniego z jego zagęszczoną i często zniszczoną drewnianą zabudową, zanieczyszczoną i niebrukowaną nawierzchnią uliczną, nagannym stanem zabezpie-czeń przeciwpożarowych oraz brakiem urządzeń techniczno-sanitarnych, które stano-wiły prawdziwe wyzwanie dla Komisji Cywilno-Wojskowych. William Coxe, który w 1778 roku przemierzył badane tereny, w taki oto sposób wspomniał o Nowogrodku:

Zatrzymaliśmy się na krótko w Nowogródku mieścinie zbudowanej w całości z drzewa;

wyjątek stanowiły dwa lub trzy zrujnowane domy z cegły, klasztor, który należał do jezuitów i resztki pokrytych mchem i pleśnią murów kamiennych, otaczających niewielkie wzgórze, na którym znajdują się szczątki starej twierdzy767.

Podobne wrażenie odniósł podróżnik po zwiedzeniu Mińska:

Mińsk jest dużym miastem. Dwa kościoły i klasztor należący niegdyś do jezuitów zbudo-wane są z cegły, a reszta budynków, chociaż zrobiona z drzewa, ma porządniejszy wygląd, niż większość domów w tym kraju768.

763 M. Machynia, V. Rakutis, Cz. Srzednicki, Ofi cerowie…, s. 201, 206.

764 NAHB, F. 1887 op. 1 nr 3 k. 38v.

765 O tym bodajże największym horodnickim przedsiębiorstwie zob.: S. Kościałkowski, Antoni Tyzen-hauz…, t. I, s. 507.

766 NAHB, F. 1889 op. 1 nr 4 k. 211v.

767 W. Coxe, Podróż po Polsce 1778 [w:] Polska stanisławowska w oczach cudzoziemców, t. I, oprac.

W. Zawadzki, Warszawa 1963, s. 695.

768 Tamże, s. 697.

Nie ulega wątpliwości, że wspomniany węzeł gordyjski zmuszał władze lokalne do zaangażowania w sprawę uporządkowania przestrzennego miast. Kierując się szerokim zakresem swoich kompetencji oraz wychodząc z założenia, że miasta stanowiły ośrodek administracyjny, siedzibę władz miejskich, sądów szlacheckich, kancelarii, a w wypadku Wilna, Grodna, Mińska lub Nowogródka miejsce prac centralnych instytucji państwo-wych, komisarze aktywnie zabrali się do poszukiwania rozwiązań w dziedzinie regulacji stosunków budowlanych w miastach.

Zauważmy, że jeszcze w 1766 roku sejm wydał przepisy budowlane dla Wilna, ma-jące na celu eliminację drewnianego budownictwa ze śródmieścia, z wyjątkiem domów, które nakazywano pokryć dachówką. Dokonano tego dopiero w latach 70. XVIII wie-ku769. Nie lepszy widok przedstawiał się w innych miastach770. Gąszcz drewnianej zabu-dowy kontrastującej z murowanymi pałacami magnaterii bądź klasztornymi zespołami mógł przerażać. „Budowla nieporządna w zachowaniu granic […], wysunieniem za li-nie i przyjęciem ulic, stawiali-niem gęstych budynków z drzewa spróchniałego […], bez kominów […], bez pieców kafl owych, z okienkami wiejskimi małymi” – tak w skrócie nakreślili wygląd Grodna miejscowi komisarze771.

Opisany kształt miejskiego budownictwa sprzyjał powstawaniu pożarów oraz powo-dował zagrożenia sanitarno-higieniczne, a wraz z brakiem estetycznego wymiaru ładu przestrzennego stanowił przedmiot dyskusji komisarzy.

Skoro nie było skutecznych przepisów ogólnokrajowego ustawodawstwa w zakresie stosunków budowlanych, komisjom pozostawała możliwość samodzielnego rozwiąza-nia tych problemów przez zrewidowanie nieruchomości i opracowanie lokalnych prze-pisów porządkowych.

Zachowane materiały rewizji stanowią ważne źródło ilustrujące charakter zabudowy miast. Na przykład w 1791 roku, sporządzając skrupulatny opis jurydyki Wróblewszczy-zna w Grodnie, miejscowy wiceprezydent Jakub Rafanowicz zanotował, że dom Obu-chowskiego jest „bez komina stary nikczemny”, dom Klimowicza – „stary spróchniały”, a dom muzykanta Lejby – „stary spróchniały ku wielkiej ruinie nachylony, drugi komin niebezpieczeństwem pożogi grożący”772. Latem 1790 roku podobnej rewizji dokonano w Mińsku. Obraz domostwa Mowszy Jankielowicza na ulicy Zborowej świadczył o nastę-pujących wykroczeniach budowlanych: „zdezelowanym” stanie budynku, uszkodzonych krokwiach dachu, „na samą ulicę nawisły upadkiem”. Browar opisano jako spróchniały, ściany jako przegniłe i rozwalone, po części gliną zalepione, bez murowanego komina773.

Działania zmierzające do wprowadzenia zabezpieczeń przed pożarami zostały pod-jęte przez magistrat grodzieński przez ogłoszenie 25 lipca 1788 roku „urządzenia […]

769 W. Trzebiński, Nadzór budowlany i przepisy policyjno-budowlane w Polsce oświecenia jako środki naprawy miast królewskich [w:] Miasta doby feudalnej w Europie Środkowo-Wschodniej, red. A. Gieysztor i T. Rosłanowski, Poznań–Toruń 1976, s. 257.

770 Podobne negatywne wrażenie pozostawiało budownictwo niemieckich miast i miasteczek z przeważa-jącymi domami z muru pruskiego, pokryte gontami i słomą. Na przykład jedynie 25% domów we Frankfurcie nad Odrą stanowiły murowane domy (J. Wojtowicz, Miasto europejskie…, s. 158).

771 Komissya Porządkowa i Cywilno-Wojskowa powiatu grodzieńskiego z 6 lipca 1790 roku, k. F1 (DS BUWil, nr 17628).

772 NAHB, F. 1761 op. 1 nr 15 k. 160.

773 NAHB, F. 1889 op. 1 nr 6 k. 10v.

o zachowanie porządnej budowli”774. Dokument dostarcza ciekawych szczegółów o ży-wiołowym ruchu budowlanym oraz charakterze zabudowy Grodna. Czytamy w nim, że:

[...] tuż obok najporządniejszych budowisk nikczemne chatki bez żadnego opatrzenia od og-nia, dla nieporządnych dachów, kominów plecionych lub deskami okładanych z tych pieców […] nowe takie prawie codziennie przybywają, które ani ozdoby miastu nie przysłoną, ani pożytku publiczności uczynić nie mogą.

Na mocy rozporządzenia mieszkańcom miasta zalecono w ciągu czterech tygodni:

„takie domki mające, dachy niebezpieczne zrzucać, kominy zbijać, a nikczemne klepi-ska rozbierać powinni”775.

6 lipca 1790 roku grodzieńska Komisja Cywilno-Wojskowa ogłosiła obszerny uni-wersał, w którym poruszono zagadnienie „bezpieczeństwa od ognia”. Na dziewięciu stronach w kilkudziesięciu punktach komisarze przedstawili plan zapobieżenia groź-bie pożarów oraz wskazali sposoby ograniczenia możliwości powstawania pożarów776. Tekst obrazuje dominację drewnianych budowli ze słomianymi dachami, zagrażający-mi otoczeniu. Aczkolwiek w punkcie 13. działu „Najprzód bezpieczeństwo od ognia”

spotykamy zapis: „dachy drewniane najcięższe ognie wzniecają […], dlatego nie chcąc obywatelom […] gwałtownie w zdjęciu dachów drewnianych czynić szkody”, autorzy nakazali, „aby nikt domu nowego nie nakrywał, tylko dachówką”777.

Mieszkańców zobligowano do wyprowadzenia kominów – „nad dachem wysokie z otynkowaniem”778. „Nędzne i ogniem grożące zabudowanie”, czyli „podżogi” należało zgłosić magistratowi779. Przejawiając troskę o wygląd grodzieńskiego głównego Ryn-ku oraz kierując się względami sanitarnymi, komisarze nakazali magistratowi w ciągu dwóch tygodni „kramki drewniane […] oraz daszki przekupniów przy murze farnym niewolnie postawione […] poznosić”780.

Troszcząc się o poprawę stanu zabudowy, mińska Komisja Cywilno-Wojskowa wy-dała zarządzenie 30 kwietnia 1790 roku. Na jego mocy właściciele mieli naprawić bądź zburzyć w ciągu dwóch tygodni wszystkie domy, „albo puste albo zrujnowane niebez-pieczeństwem z upadku grożące”781. Zarzut wiążący się z podobną kwestią, dotyczący unikania „taksowania” starych budowli, skierowany był do Żydów przez władze miej-skie mińmiej-skie782.

Wbrew panującej opinii o lekceważeniu przez mieszczan zaleceń administracji lokal-nej w dziedzinie ruchu budowlanego na obecnym etapie badań można nieco uściślić usta-lenia dotyczące stosowania się mieszkańców miast do tych rozporządzeń. Na przykład

774 АВАК, т. XIII, с. 256.

775 АВАК, т. XIII, с. 256–257; LPAH, F. 1282 op. 1 nr 4615.

776 Komissya Porządkowa i Cywilno-Wojskowa powiatu grodzieńskiego z 6 lipca 1790 roku, k. A1 (DS BUWil, nr 17628).

777 Tamże, k. A1.

778 Tamże, k. A1.

779 Tamże, k. A3.

780 Tamże, k. A2.

781 Urządzenie Kommissyi Porządkowej i Cywilno-Wojskowej województwa mińskiego dla porządku miasta JKMCI Mińska magistratowi tegoż miasta na sessyi dnia 30 miesiąca kwietnia 1790 roku wydane (BN, nr XVIII.4.121).

782 NAHB, F. 1816 op. 1 nr 20 k. 106.

w Grodnie w latach 80. XVIII wieku liczba kamienic wzrosła trzykrotnie, o czym w 1791 roku w liście magistrat grodzieński z dumą sygnalizował królowi Stanisławowi Augusto-wi, że mieszczanie „nowe postawiwszy domy […], przyprowadzili to miasto przedtem szczupłe, pożarami zniszczone, i same tylko puste place, drewniane domki mające”783.

Działania Komisji Cywilno-Wojskowych w zakresie regulacji urbanistycznej miast nie ograniczały się do rygorystycznych zakazów bądź upomnień, wyraźnie kolidujących z ich wykonaniem. Władze szukały różnych sposobów wprowadzenia przepisów w za-kresie porządku budowlanego oraz rozwoju przestrzennego miast.

Próby wspomnianej wyżej polityki urbanistycznej ilustrują przepisy budowlane Komi-sji Cywilno-Wojskowej powiatu kowieńskiego z 1790 roku, zawierające nakaz regulacji sieci ulicznej oraz wzniesienia domów według sporządzonych projektów784. Po pożarze w Brześciu miejscowi komisarze opracowali projekt odbudowy miasta, obejmujący „roz-szerzenie, tudzież wyprostowanie ulic”785. Według decyzji mińskiej komisji porządkowej zabroniono „budowli napoczynać bez danego od komisji przez magistrat planu”786. Z ko-respondencji brzeskiego magistratu wynika, iż w 1788 roku miastu zapewniono 10 000 zł na wystawienie ratusza z funduszu „pensji konsyliarskich”. W związku z brakiem środ-ków Komisja Policji zwróciła się z prośbą do Komisji Skarbu o wypłacenie sumy na wymurowanie ratusza787. Budowę tę potwierdza plan Brześcia z 1798 roku788.

Zapoznanie się z treścią uniwersału, ogłoszonego przez grodzieńską Komisję Cywil-no-Wojskową 6 lipca 1790 roku, pozwala wnioskować o próbach kompleksowego roz-wiązania problemów budowlanych w Grodnie. Według dokumentu miały one obejmować porozumienie się magistratu z Józefem Markiewiczem789, „który doskonałą mappę miasta i przedmieść z uregulowaniem ulic i placów najpracowiciej i najpożyteczniej zrobił”.

Zdaniem autorów uniwersału, do zadań komornika należało dojrzeć, „które drewniane domy w mieście czy to na ulicach, czy też na jurydykach tak są ścieśnione […] i na insze miejsca poprzenosić”, oraz uregulowanie ulic i przeniesienie chałup „uboższych ludzi”790.

Na przywiązywanie dużego znaczenia do nakazów budowlanych wskazują informa-cje zanotowane w księgach grodzieńskiej komisji porządkowej z 1791 roku. Traktowały one o zobowiązaniach pułkownika armii WKL Stanisława Jelskiego, który „zabudowa-nie ozdobne stosow„zabudowa-nie do planty ekonomicznej erygować i dachówką pokryć […], pil-nować ognia […], przyzwoite ochędóstwo na ulice przeciw placu zachowane będzie”791.

783 GPMHA, Zbiory, nr 9217.

784 W. Trzebiński, Nadzór…, s. 268.

785 Tamże; BCz, rkps 968 s. 335.

786 Urządzenie Kommissyi Porządkowej i Cywilno-Woyskowej województwa mińskiego dla porządku miasta JKMCI Mińska magistratowi tegoż miasta na sessyi dnia 30 miesiąca kwietnia 1790 roku wydane (BN, nr XVIII.4.121).

787 AGAD, AKP 209 k. 1246; 233 k. 36v, 37.

788 Ю. Чантурыя, Гарады і час [w:] Страчаная спадчына, Мінск 1998, c. 298.

789 M. Moroz, Działalność Józefa Markiewicza w Ekonomii Grodzieńskiej za rządów Antoniego Tyzen-hauza, „Białostocczyzna” 1998, nr 1, s. 15–35; taż, Józef Markiewicz – komornik województwa wileńskiego (2 połowa XVIII wieku) [w:] Europa Orientalis. Polska i jej wschodni sąsiedzi od średniowiecza po współ-czesność, Toruń 1996, s. 219–230.

790 Komissya Porządkowa i Cywilno-Wojskowa powiatu grodzieńskiego z 6 lipca 1790 roku, k. B (DS BUWil, nr 17628).

791 NAHB, F. 1887 op. 1 nr 4 k. 42–42v; J. Gordziejew, Próby…., s. 245–246.

W aktach miejskich grodzieńskich z 1794 roku znajdujemy notkę o „plantach regu-larnych budowli WJP Sacco […] majora architekta horodnickiego”792. W tym miejscu wypada przypomnieć, że w 1790 roku komisarze grodzieńscy nałożyli na mieszkańców miasta obowiązek zasięgania rady doświadczonego architekta, cieśli lub murarza i pod-pisanie z nim kontraktu w celu zachowania w budowie „reguły architektury […] oraz wygodne rozporządzenie domu”793. Zestawienie tych dwóch wiadomości potwierdza tezę, że rozporządzenia komisji porządkowej znajdowały oddźwięk wśród grodnian.

Kwestia doprowadzenia do ładu zabudowy miejskiej Lidy była szeroko omawiana przez komisarzy porządkowych i magistrat w lutym 1791 roku. Świadczy o tym kore-spondencja tych instytucji: memoriał burmistrza Lidy Kazimierza Moskalewicza oraz uniwersał lidzkiej Komisji Cywilno-Wojskowej. W swojej odezwie komisarze nadmie-niali, że obowiązkiem magistratu oprócz palącego problemu brukowania ulic miejskich jest wzniesienie murowanego ratusza z zegarem wybijającym godziny794.

W styczniu 1792 roku Komisja Policji odebrała raport władz miasta Słonimia o sta-nie pojezuickich zabudowań. Wynika z sta-niego, że pojezuicki kościół murowany w tym okresie znajdował się w fatalnym stanie, bliski upadku, stał poza tym bez dachu. Komi-sja przychylnie ustosunkowała się do propozycji władz Słonimia, zalecając magistrato-wi porozumienie się z Komisją Edukacyjną w celu przekształcenia budynku dawnego kościoła jezuitów na ratusz i kancelarię. Z czerwca 1792 roku pochodzi wzmianka o wy-stawieniu na licytację murów pojezuickich w Słonimiu795. W dokumencie wspomina się także stary drewniany kościół, znajdujący się w stanie ruiny, czyli „rozwalić się wkrót-ce mogący”, który zdaniem władz miasta miał być „zniesiony”, z urządzeniem na tym miejscu sklepów. Nie wiadomo dokładnie, czy wszystkie wspomniane plany uporząd-kowania przestrzeni miasta doczekały się realizacji. Za bardziej prawdopodobne można uznać przebudowanie budynku kościoła na siedzibę magistratu796.

Specyfi ka wszystkich wyżej wymienionych przepisów wykonawczych administracji terenowej, mających raczej charakter wskazówek lub napomnień dla ludności, polegała na tym, że często pozostawały one w sferze życzeń. Niemniej jednak źródła eksponują fakty wykonania postanowień uniwersałów. W 1790 roku Żyd Kopel Mejerowicz uzy-skał od komisji mińskiej pozwolenie „restauracji nowych i poprawy starych budowli”.

Wzniesienie nowych budowli poprzedzało sporządzenie planu i zatwierdzenie go przez magistrat Mińska797.

792 NAHB, F. 1761 op. 1 nr 16 k. 229–231. Józef Sacco, architekt Komisji Skarbowej WKL, w latach 70.

XVIII wieku służył u starosty grodzieńskiego Antoniego Tyzenhauza. Pracował przy podmiejskich pałacach Stanisława Augusta pod Grodnem, przy restauracji Nowego Zamku i pałacu podskarbiego na Horodnicy, kierował szkołą budowniczych na Horodnicy (S. Łoza, Architekci i budowniczowie w Polsce, Warszawa 1954, s. 266; S. Szymański, Urbanistyczno-architektoniczne formowanie się Grodna w okresie od XIV do XVIII wieku, „Rocznik Białostocki” 1970, s. 250; L. Postołowicz, Józef de Sacco – architekt JKMci na Gro-dzieńszczyznie, „Białostocczyzna” 1995, nr 1, s. 201–205; J. Polanowska, Sacco Józef [w:] PSB, t. XXXIV, Wrocław 1992–1993, s. 251–253.

793 Kommissya Porządkowa i Cywilno-Wojskowa powiatu grodzieńskiego z 6 lipca 1790 roku, k. F2 (DS BUWil, nr 17628).

794 LPAH, SA 6492 k. 104v–105, 107.

795 AGAD, AKP 150 k. 170, 172; 209 k.1145; 233 k. 20v–21, 22; Tzw. ML VII 174 k. 484v.

796 Слонімская езуіцкая рэзідэнцыя [w:] Вялікае княства Літоўскае, т. 2, Мінск 2006, с. 585;

А. Кулагін, Каталіцкія храмы Беларусі, Мінск 2001, с. 197.

797 NAHB, F. 1889 op. 1 nr 4 k. 107.

W 1790 roku w swoim uniwersale troccy komisarze podkreślali, iż sytuacja mate-rialna mieszkańców Trok stawia pod znakiem zapytania naprawę nawierzchni ulicznej miasta. Toteż w celu wybrukowania ulic szlachcie zalecono wysyłanie do miasta wło-ścian „jakimkolwiek szlachectwem nie zaszczyconego stanu ludzi” z dwoma kamienia-mi, które miano zbierać w oznaczonym mieście798.

Instrukcję zawierającą analogiczne rozwiązania przygotowano w Słonimiu. Niedato-wany dokument Sposób jakim kształtem miasto Słonim brukować wymienia właścicieli posiadłości miejskich. Zdaniem autorów dokumentu, do zadań jurysdykcji zamkowej należy uporządkowanie przestrzeni miejskiej od mostu zamkowego do kafenhauzu.

Władze miasta zostały zobligowane do doprowadzenia do ładu terenu miejskiego koło kramów i w Rynku, a mieszczanie – każdy przed swoim domem. Te same przepisy miały obowiązywać klasztory i szlacheckie dwory. W celu uporządkowania nawierzchni ulicznej chłopi i mieszczanie mieli zwozić kamienie. Na każdej ulicy należało w celu odpływu wody uformować rynsztoki. Kontrola nad wykonaniem nakazu leżała w ge-stii zamku, a dokładnie komendy zamkowej. Wreszcie zwraca na siebie uwagę wymóg wprowadzenia zieleni w mieście, czyli sadzenia lip i wierzb przez każdą siedzibą799.

Postulat rozwoju stref zieleni miejskiej stanowił niezbędny element porządkowania przestrzeni społecznej oraz podnoszenia prestiżu miast. Przemawiały za tym względy estetyczne i praktyczne, a także miały one sprzyjać poszukiwaniu nowych form kontak-tów osobistych. Na przykład zakładane skwery i promenady, między innymi słynna aleja lipowa w Utrechcie w XVII wieku, pełniły funkcję nowych zinstytucjonalizowanych miejsc spacerów i spotkań800.

Podjęte przez komisje porządkowe dyskusje w tym zakresie najbarwniej ukazują ów-czesne źródła grodzieńskie. Według wskazań miejscowych komisarzy ważnym składni-kiem krajobrazowym miasta miało być „zakładanie ogrodów, ogródków, sadzenie drzew owocowych […] nawet przed domem na ulicach”. Jak wiadomo, prestiżowym punktem każdego miasta był Rynek. Z tym wiąże się nakaz dla władz miejskich do obsadzenia i ozdobienia drzewami Rynku grodzieńskiego. Wprowadzenie obszarów zieleni komisa-rze motywowali zarówno dążeniem „do wzrostu produktów krajowych”, jak i podkreślali konieczność zasłaniania ulic „od wiatrów, a czasem od ognia” oraz od nędznego widoku szeregowej zabudowy801. Jak widać, sporządzenie planu takich obszarów w miastach i za-chęcanie mieszczan do nabierania „gustu i ochoty”, wskazuje na łączenie potrzeb utyli-tarnych (osłony przed wiatrem, ochrony przed ewentualnymi pożarami) z wymaganiami estetycznymi (ozdobą miasta i zasłanianiem ponurego widoku drewnianej zabudowy)802.

Opisany stan miejskiej zabudowy potęgował niebezpieczeństwo pożarów, które w omawianym okresie nie stanowiły rzadkiego zjawiska. Doniesienia i sprawozdania

798 Kommissya Cywilno-Wojskowa i Porządkowa województwa trockiego z 13 października 1790 roku (AGAD, Tzw. ML, IX 27, k. 363).

799 BN PAU i PAN w Krakowie, rkps 5937 k. 1–1v.

800 A. Wallis, Socjologia wielkiego miasta, Warszawa 1967, s. 87–88, 119.

801 Kommissya Porządkowa i Cywilno-Wojskowa powiatu grodzieńskiego z 6 lipca 1790 roku, k. F2 (DS BUWil, nr 17628).

802 W. Trzebiński, Nadzór…, s. 268; Komissya Porządkowa i Cywilno-Wojskowa powiatu grodzieńskiego z 6 lipca 1790 roku, k. F1 (DS BUWil, nr 17628).

sporządzane przez komisarzy porządkowych, wysyłane do instytucji zarządu centralne-go, szczegółowo rejestrują nawet niewielkie przykłady występujących pożóg.

W 1786 roku burmistrzowie Mińska konstatowali, że miasto doznaje częstych po-żarów z powodu rozmieszczenia żydowskich browarów i słodowni, wybudowanych z drewna, bez kominów i „żadnego obwarowania” na jurydyce zamkowej, „która Żydom wszystko dozwala”803. Dwukrotnie w tym okresie płonął Stolin. Jak wynika ze źródeł, spaliło się 40 domów oraz szkoły i przyszkółki żydowskie. W 1791 roku z powodu og-nia w Chomsku, położonym w tymże powiecie, zniszczeniu uległo 56 domów ludności żydowskiej oraz 12 domów chrześcijańskich, a także budynek szkoły żydowskiej804.

Do ksiąg komisji porządkowych wciągano nie tylko zwięzłe wiadomości o pożarach.

Jak wykazuje Protokół każdodziennej czynności Komisji Cywilno-Wojskowej woje-wództwa mińskiego z końca 1791 roku, usiłowano wyjaśnić przyczynę wybuchu pożaru w domu kowala Michała Nowickiego na ulicy Trojeckiej w Mińsku805, aczkolwiek w ma-teriałach komisji nie znajdujemy odpowiedzi na to pytanie. W Diariuszu każdodziennej czynności Komisji Cywilno-Wojskowej powiatu grodzieńskiego 12 grudnia 1791 roku zanotowano o odebraniu lustracji „pogorzałej” wsi Plebanowce z parafi i nowodworskiej, sporządzonej przez komisarza i płka Michała Hromyki806. Z kolei, kiedy w kwietniu 1790 roku w okolicy Kozłowicze parafi i jezierskiej powiatu grodzieńskiego zdarzył się pożar, komisarze dokonali próby ściślejszych wyjaśnień. Ustalono, że sprawca pożaru podpalił gumno Józefa Olędzkiego807.

W 1791 roku komisja porządkowa kowieńska złożyła w Komisji Wojskowej „expe-dycję” ze specyfi kacją spalonych domów w Wisztynach, gdzie pożar wyniknął z powo-du niedbałości chłopów808.

W miastach po pożarach powoływano do życia specjalne komisje, by uzyskać peł-niejsze informacje o tym, co się wydarzyło. Na przykład w maju 1790 roku w Mińsku powstała komisja „dla oglądania pogorzałych domów”809. Po „konfl ugracie”, w której wyniku spłonęło miasteczko Sopoćki w powiecie grodzieńskim, miejscowa komisja 21 stycznia 1792 roku wyznaczyła lustratora, kapitana wojsk koronnych – Skrodzkie-go810. W kwietniu 1790 roku pińska Komisja Cywilno-Wojskowa przekazała Komisji Skarbowej prośbę o nadesłanie nowej lustracji dymów, uzasadniając ją memoriałem magistratu o pożarze trzech domostw w Pińsku: rzemieślników Iwana Kuczyńskiego, Piotra Baluna, którzy nie są w stanie płacić podatków811.

Pożary dosyć często występowały w miasteczkach i we wsiach. Na przykład 6 paź-dziernika 1789 roku w Szereszewie, znajdującym się w posiadaniu księcia Adama Czar-toryskiego812, przy ulicy Prużanskiej spłonęły stara karczma z przylegającym

zabudowa-803 M. Zwarski, J. Derukoff, I. Tarankiewicz, Opisania stanu miasta Mińska w prowincji Lit. leżącego,

„Dziennik Handlowy” 1786, R. I, cz. 9–10, s. 476–477.

804 NAHB, F. 1938 op. 1 nr 1 k. 12v, 22v, 38 v.

805 NAHB, F. 1889 op. 1 nr 12 k. 67v.

806 NAHB, F. 1887 op. 1 nr 3 k. 46v.

807 LPAH, F. 1282 op. 1 nr 4467 k. 1.

808 LPAH, SA 4156 (F. 25 op. 1 nr 37) k. 237.

809 NAHB, F. 1889 op. 1 nr 9 k. 4v.

810 NAHB, F. 1887 op. 1 nr 3 k. 58.

811 NAHB, F. 1938 op. 1 nr 1 k. 12v.

812 Prawdopodobnie chodzi o generała ziem podolskich Adama Kazimierza Czartoryskiego.

niem, browar i kafenhauz. We wsi Wielka Wieś, położonej w starostwie szereszewskim, 8 października 1789 roku spaliło się 57 chat gospodarzy wraz ze spichlerzami, stodołami i chlewami, a więc i plonami. Wielkość strat oraz zbliżająca się zima, skazująca chłopów na głód, zmusiły właściciela ziemskiego do następujących kroków. W celu ustalenia skali pożaru do tych miejscowości komisja brzeska skierowała lustratora Eliasza We-reszczakę. W jego raporcie czytamy:

Ci ludzie z całym majątkiem ruchomym, krescencją z pola zebraną (prócz bydląt) mają szkodę tak znaczną żadnej zgoła od pogorzenia dworowi nie pełnią powinności, żyją z maga-zynu Jego Xiążęcia Pana swego, teraz ich zaczynają po części budować.

W grudniu tegoż roku we wsi pożar wybuchł ponownie, trawiąc zabudowę dwunastu gospodarstw813.

Problem pożarów należał do bardzo często podejmowanych tematów podczas prac Komisji Policji, która analizowała sprawozdania władz lokalnych. Na przykład na pod-stawie memoriału magistratu grodzieńskiego z 22 maja 1792 roku, Komisja przygoto-wała rezolucję o pożarze, wnioskując, „że najwięcej przypadków ogniowych toż miasto ponosi z nieostrożności tychże Żydów […] trzymających prochy”814. Sprawa pożaru, do którego doszło w Grodnie w maju 1792 roku, miała inną stronę medalu. Przez dokument kilkakrotnie przewija się wątek, iż „wiele podobnych pożarów dla niesubordynacji Ży-dów […] nieuległości onych zwierzchności miejskiej”815. Jak widać, stanowiska władz w zakresie uzdrowienia stosunków budowlanych nie sposób traktować jako zwykły przejaw antyżydowskich animozji. Wyłania ono problem relacji ludności żydowskiej z samorządami miejskimi oraz wprowadzenia jednolitego zarządu dla ludności i właści-cieli miejskich nieruchomości.

Nie była to bodajże jedyna, wraz z fatalnym stanem zabudowy, przyczyna pożarów, dostrzegana przez mieszczan. Jak wykazuje uniwersał komisarzy grodzieńskich z lipca 1790 roku, w swojej istocie będący wnikliwą obserwacją psychologiczną codziennego życia osiemnastowiecznego miasta, do powstawania pożarów „przysłużyły się” między innymi „pędzenie wódek alembikowych, robienie świec […] łojowych, czyli

Nie była to bodajże jedyna, wraz z fatalnym stanem zabudowy, przyczyna pożarów, dostrzegana przez mieszczan. Jak wykazuje uniwersał komisarzy grodzieńskich z lipca 1790 roku, w swojej istocie będący wnikliwą obserwacją psychologiczną codziennego życia osiemnastowiecznego miasta, do powstawania pożarów „przysłużyły się” między innymi „pędzenie wódek alembikowych, robienie świec […] łojowych, czyli