• Nie Znaleziono Wyników

Na kwestię włościańską oraz położenie pańszczyźnianego chłopa, jego status prawny zwracała uwagę ówczesna oświeceniowa myśl społeczna. Ojciec fi zjokratyzmu Franço-is Quesnay uważał, że rozwój rolnictwa, w którym, jak zakładał, wytwarza się nową wartość, ma się opierać na zasadach wolności osobistej i wolności ekonomicznej chło-pów, posiadania przez nich ziemi oraz ochrony prawnej interesów właścicieli gruntów280. Wtórowali mu kameraliści, uważając za źródło zamożności kraju różne gałęzie gospo-darki, w tym i rolnictwo. Wobec tego reprezentanci tej opcji wiązali zmianę stosunku do włościan z likwidacją poddaństwa, zniesieniem pańszczyzny i wprowadzeniem renty pieniężnej oraz zapewnieniem chłopom opieki prawnej. Na gruncie dorobku oświece-niowej myśli ekonomicznej wyrosły postulaty protekcjonizmu Józefa Wybickiego, który upatrywał przyczynę ubóstwa kraju w ucisku i nędzy chłopów, a za skuteczny sposób rozwiązania problemu uważał stopniowe zniesienie poddaństwa i sądownictwa patrymo-nialnego. Sekundowali im Joseph Sonnenfels i Jan Ferdynand Nax, którzy w celu pod-niesienia rolnictwa za konieczne uznawali bardziej korzystne oczynszowanie chłopów281. Dużo zrozumienia sytuacji włościan wykazywała publicystyka, podejmująca proble-matykę upośledzenia chłopa, zniesienia poddaństwa osobistego, uwłaszczenia włościan, rozwoju sieci szkół na wsi, wprowadzenia renty pieniężnej. Należały tu na przykład prace Stanisława Staszica, Hugona Kołłątaja, anonimowe traktaty O poddanych pol-skich (1788), Myśli polityczne o Polsce (1789), której autorem, jak się sądzi, był Józef Pawlikowski282.

Status włościaństwa, stosunek elit rządzących do tego stanu ukazuje treść uniwersa-łu sejmowego z 14 kwietnia 1790 roku. Marszałkowie Stanisław Nałęcz Małachowski i Kazimierz Sapieha potraktowali obciążenie chłopów, czyli przerzucenie na chłopów

„podatku na gwałtowne Rzpltej potrzeby”, wprowadzonego 27 lutego 1790 roku, w ka-tegoriach stricte etycznych. Konstatowali, iż „nędza i ucisk daje prawo do litości”. Skut-ki wprowadzonego świadczenia, między innymi ucieczSkut-ki chłopów, skłoniły rządzących do podniesienia „głosu ojcowskiego”, świadczącego o paternalistycznym nastawieniu szlachty do poddanych. Na mocy listu okólnego Komisje Cywilno-Wojskowe zostały zobowiązane do zbadania okoliczności „narzucenia podatku publicznego na włościan”

oraz „wrócenia kwoty narzuconej”283.

280 W. Stankiewicz, Historia myśli ekonomicznej, Warszawa 1983, s. 133.

281 J. Oczapowski, Policyści…, s. 147; J. Rutkowski, Historia…, s. 303; B. Leśnodorski, Dzieło Sejmu…, s. 94, 97; E. Lipiński, Studia nad historią polskiej myśli ekonomicznej, Warszawa 1956, s. 465–472, 479;

J. Malec, Polska myśl…, s. 51, 93–98; W. Stankiewicz, Historia…, s. 133, 146.

282 J. Rutkowski, Historia…, s. 303; Historia Polski, oprac. C. Bobińska, S. Herbst, E. Rostworowski, W. Rusiński, t. II, Warszawa 1958, s. 240–244.

283 NAHB, F. 1732 op. 1 nr 12 k. 1033–1033v.

14. List okólny sejmowy traktujący o położeniu chłopów NAHB, F. 1732 op. 1 nr 12 k. 1033

Sejm nie posunął się do spełnienia aż tak radykalnych postulatów. Ustawa Rządowa określała status chłopów zbyt ogólnikowo, głosząc roztoczenie na nimi opieki państwa:

Lud rolniczy, spod którego ręki płynie najobfi tsze bogactw krajowych źródło, który naj-liczniejszą w narodzie stanowi ludność […] pod opiekę prawa i rządu krajowego przyjmujemy […] odtąd jakiebykolwiek swobody, nadania lub umowy dziedzice z włościanami dóbr swoich autentycznie ułożyli […] będą stanowić wspólny i wzajemny obowiązek.

Wolność osobistą mogli uzyskać jedynie nowi osadnicy oraz powracający zbiegowie284. Sygnalizowanie poszerzenia uprawnień administracji państwowej w zakresie opieki nad włościanami wskazywałoby na powierzenie tej funkcji Komisji Policji. Do takich radykalnych rozwiązań skłaniał się autor artykułu Powody i środki do zniesienia lub słusznego umiarkowania poddaństwa z 1792 roku. Uświadamiając jednak, że postulat zastąpienia pańszczyzny rentą pieniężną wyraźnie mija się z interesami szlachty, autor wyszedł z propozycją poszerzenia prerogatyw „policji krajowej” w zakresie regulowania stosunków prawnych na wsi, zapobiegania nadużyciom właścicieli ziemskich, zmniejsze-nia zależności gruntowej włościan i ponoszonych przez nich ciężarów. W rozważazmniejsze-niach autora spotykamy wzmiankę o zobligowaniu intendentów policji i Komisji Cywilno--Wojskowych do dostrzegania i rejestracji przypadków naruszenia prawa przez

właś-284 J. Bardach, B. Leśnodorski, M. Pietrzak, Historia ustroju…, s. 307.

cicieli ziemskich285. W tym miejscu nie sposób nie przytoczyć przypuszczenia Jerzego Malca, iż Ferdynand Nax, który w 1790 roku stanowczo wypowiedział się o działalności komisji porządkowych, optował za rozszerzeniem ich funkcji na stosunki na wsi286.

W praktyce okazało się, że postulowane tezy obowiązku troszczenia się władzy o do-brobyt i szczęście obywatela oraz rządzenia dla dobra powszechnego zetknęły się z kon-serwatyzmem szlachty, opartym na stosunkach ukształtowanych przez stulecia i trwale panujących na wsi, a więc oporem właścicieli ziemskich, hamującym wprowadzanie zmian w ustroju i stosunkach gospodarczych287. Jak trafnie zauważa Andrzej Zahorski, sejm ze zrozumiałych pobudek odrzucił projekt o możliwości odwołania się chłopów pańszczyźnianych do administracji państwowej, a czynności Komisji Policji w kwestii stosunków pomiędzy włościanami a dworem nie miały charakteru wiążącego288.

Skrępowanie działań władz obserwujemy na przykładzie odezwy Komisji Policji Obojga Narodów z 1 marca 1792 roku. Według tego obwieszczenia komisarze za po-średnictwem Komisji Cywilno-Wojskowych przedkładali dziedzicom rady i ostrzeżenia, by ci jak najbardziej sprawiedliwie obchodzili się z włościanami289.

Antoni Chrząszczewski, ofi cjalista na tulczyńskim dworze Potockich, w swoim pa-miętniku pisze:

Co się tyczy porządku policyjnego, na ten wpływały tylko przez ogłaszane urządzenia ogólne, o których ścisłe wykonanie dopomnieć się nie mogły, gdy w dobrach ziemskich przy-wileje szlacheckie wewnętrznej administracji policyjnej zaprowadzać nie dopuszczały. […]

W Polsce każdy właściciel ziemski był rzeczywistym królem swej majętności i nad poddany-mi swypoddany-mi z większą czuwał bacznością niż jaki przekupny policyjny urząd […]290.

Istotne zmiany i korzyści dla włościan miała przynieść ustawa o sprzedaży królew-szczyzn z 23 kwietnia 1792 roku, zapewniająca osiadłym włościanom prawo długoter-minowego lub dziedzicznego użytkowania roli, prawo sprzedaży i opuszczenia grun-tów po osadzeniu innego chłopaoraz wprowadzenia czynszu, uwolnienia z poddaństwa w razie braku kontraktu z dziedzicem lub osób „grunta nie trzymających”. Prawo prze-widywało zawieranie umowy o oczynszowaniu z nowym nabywcą291. Do niewątpliwie pozytywnych zjawisk okresu stanisławowskiego należały reformy, które wprowadzili w swoich dobrach magnaci, na przykład ks. Paweł Brzostowski w dobrach Merecz lub Joachim Chreptowicz w Szczorsach i Wiszniewie. Ich charakter polegał na poluzowaniu

285 A. Zahorski, Centralne…, s. 173–175; Powody i środki do zniesienia lub słusznego umiarkowania poddaństwa, „Pamiętnik Historyczno-Polityczno-Ekonomiczny” 1792, R. XI, cz. 4, s. 333–352.

286 J. Malec, Polska myśl…, s. 88.

287 Program nienaruszalności ustroju rolnego, opartego na zależności osobistej i pańszczyźnie, przedstawił w 1790 roku Grabowski pod pseudonimem ks. Trynitarz Ignacy w tekście Dopytanie się u przodków czułości ku poddanym (cyt. za: J. Rutkowski, Historia…, s. 301).

288 A. Zahorski, Centralne…, s. 175; W. Smoleński, Ostatni…, s. 43.

289 Komisja Policji ON (obwieszczenie) (DS BUWil, nr 16848 (2).

290 A. Chrząszczewski, Pamiętnik…., s. 69.

291 Urządzenie wieczyste królewszczyzn (VL, t. IX, s. 424–437); Historia Polski…, t. II, 1958, s. 294;

B. Leśnodorski, Dzieło…, Wrocław 1951, s. 227–228; J. Bardach, B. Leśnodorski, M. Pietrzak, Historia ustroju…, s. 308.

zależności chłopa od właściciela ziemskiego, zwiększeniu dochodowości drogą częścio-wego zniesienia pańszczyzny oraz renty naturalnej i zastąpienia ich czynszem292.

Niemniej jednak powyższe przykłady traktowano raczej jako zjawisko jednostkowe.

Dla większości szlachty tradycyjną drogą uzyskania dochodu pozostawało zwiększe-nie mało wydajnych obciążeń pańszczyźnianych i robocizn. Anachroniczne stosunki między folwarkiem a gospodarstwem chłopskim determinowały różne zjawiska: odmo-wę pełnienia powinności, złożenie skarg lub zbrojne wystąpienia. Należy pamiętać, że liczne zatargi na wsi znajdowały uzasadnienie w procesie przywrócenia pańszczyzny w królewszczyznach, która w okresie stanisławowskim zaczęła zastępować stosowaną wcześniej, bardziej efektywną formę renty, czyli czynsz.

Konfl ikty znajdowały ujście w formie suplik. Witold Kula ujawnił 23 skargi, złożone w latach 1791–1792 przez chłopów ekonomii królewskiej w WKL293. Zbadane materiały świadczą o dorobieniu się dawnych ofi cjalistów administracji ekonomii grodzieńskiej kosztem przywłaszczonych gruntów królewszczyzn. Dzierżawcy, jak wynika z suplik chłopskich, wyzyskiwali ludność poddaną przez pańszczyznę i robocizny. Chłopi ujaw-nili liczne nadużycia w kluczu skidelskim i jezierskim oraz wskazywali na egzekucje oddziałów porządkowych. Skarżyli się, że do rządów podskarbiego nadwornego litew-skiego i zarządu ekonomii królewskich w WKL Antoniego Tyzenhauza, czyli do połowy lat 60. XVIII wieku, korzystali z wolności, opłacając czynsz. Podskarbi z kolei powrócił do uciążliwej pańszczyzny, co pociągnęło pauperyzację chłopów. Ruch suplikowy objął inne zakątki kraju, na przykład klucz milejczycki ekonomii brzeskiej294.

Zestawiając włościańskie supliki z 1777 roku ze skargami z lat 1791–1792, Witold Kula zwrócił uwagę na wzrost świadomości chłopów i zbiorowy charakter akcji: wyra-żenie żądań przez kilka wsi, co wymagało sporego organizacyjnego wysiłku. Wreszcie rzuca się w oczy fakt sprecyzowania postulatów, na mocy których włościanie doma-gali się przywrócenia czynszu i gwarancji posiadania gruntów. W niektórych wypad-kach chłopi nie rezygnowali, ponawiając supliki. Na przykład do tego doszło w kluczu długopolskim, którego włościanie w imieniu gromady wystosowali prośbę o dzierżawę tego klucza. W memoriale włościanie podkreślali, że sprawiedliwa decyzja może zapaść w wyniku rozpoznania krzywd przez miejscową Komisję Cywilno-Wojskową295.

Głośny akt upominania się o swoje prawa nastąpił w powiecie grodzieńskim. Obszer-ną relację zatargu miasteczka Przewałki oraz okolicznego włościaństwa z miejscowym starostą przytaczają materiały Komisji Policji i księgi grodzieńskiej Komisji Cywilno--Wojskowej.

30 lipca 1791 roku komisarze porządkowi wciągnęli do ksiąg aktowych przesłucha-nie włościanina Jana Tarczyna z włości przewalskiej. Według zeznań uczestnika wy-darzeń „zburzenie” nastąpiło na początku lipca 1791 roku w czterech wioskach włości Gierdasze. Wtedy do Grodna wybrała się trzyosobowa grupa chłopów. 7 lipca 1791 roku

292 K. Mehlig, Opisanie wybornego gospodarstwa w dobrach Szczorse do JW. Chreptowicza podkancle-rzego litt; należących w województwie nowogródzkim leżących, „Pamiętnik Polityczny i Historyczny” 1783, R. II, cz. V, s. 529–540; W. Smoleński, Ostatni…, s. 106; J. Rutkowski, Historia…, s. 291, 293; Г. Брэгер, Хацюкова, Мінск 2001, c. 68; E. Rostworowski, Reforma pawłowska Pawła Ksawerego Brzostowskiego (1767–1795), „Przegląd Historyczny” 1953, t. 44, z. 1–2, s. 99–152.

293 W. Kula, Szkice o manufakturach XVIII wieku, cz. 2, Warszawa 1956, s. 366–373.

294 Tamże, s. 367–370.

295 W. Kula, Szkice…, cz. 1, s. 369–371.

w sądzie ziemskim złożyli manifest o krzywdach doznawanych od dworu. 24 lipca dele-gacja sprowadziła na miejsce żołnierza Tomaszewskiego i woźnego sądowego Kajetana Szyszkę w celu wizji lokalnej, czyli stwierdzenia faktu zawłaszczenia gruntów przez starostę. Chłopi zrobili dla nich składkę po 6 gr oraz „wódką i piwem i jedzeniem trak-towani byli”. Ekonom przewalski Lenartowicz, który przybył do Gierdaszów, znalazł wszystkich włościan zgromadzonych, próbował zrewidować przybyszy. Uzyskał odpo-wiedź, że przybyli oni w celu rewizji gruntów. Próby aresztowania Tomaszewskiego nie powiodły się, ponieważ chłopi wzięli go w obronę. Posiadając udokumentowane potwierdzenie swoich racji, przewalszczanie postanowili szukać prawdy i zaskarżyć działania swego starosty o zabranie gruntów w Grodnie296.

Zeznania Jana Tarczyna zawierają ciekawy szczegół, że „włość przewalska trzy razy była w Grodnie, z miasteczka zaś pierwszy raz teraz przyszli”. W Grodnie chłopi udali się do dworku Michała Szawelskiego, który, jak podaje się w relacji, „jest sędzią od Rzeczypospolitej”297. W dokumencie nie precyzuje się, kim była wspomniana osoba, dla której chłopi robili składkę i który spisywał krzywdy włościan oraz udzielał rady.

Wzmiankowaną osobą był wójt przewalski, którzy posiadał plac w Grodnie przy ulicy Skalimanowskiej298.

Komisarze porządkowi odebrali przybycie mieszkańców starostwa przewalskiego nieco inaczej, notując, iż 28 lipca do Grodna udało się bez pozwolenia dworu piętnastu chłopów z włości przewalskiej i trzech mieszkańców miasteczka Przewałki299. Delegacja włościańska, która dotarła do Grodna w celu „wzięcia rady prawnej” na polecenie Komi-sji Cywilno-Wojskowej 29 lipca 1791 roku została zatrzymana i wtrącona do lochów300. Tadeusz Murczyn, który następnego dnia złożył w komisji prośbę o „zasłonienie od prze-śladowania i wydania na wolność gospodarzów”, również został osadzony w więzieniu.

Komisja Policji, analizując dowody złożone w sądach asesorskich i referendarskich, wypowiedziała się po stronie mieszczan i włościan, którym jak zauważyła „wolno przez proceder krzywd swoich dochodzić” jako ludziom osiadłym. Z reakcją Komisji Policji spotykała się decyzja komisarzy porządkowych, którzy nie wyrazili zgody na wyda-nie petentom paszportów. Postępowawyda-nie Komisji Cywilno-Wojskowej oceniono przez komisję rządową jako „przeciwne prawu i bezpieczeństwu osób miejskich i włościan starościńskich”301.

Pod koniec września 1791 roku, opierając się na memoriale mieszczan starostwa przewalskiego, przytaczających przykłady uciążliwości ponoszonych od posesora, Ko-misja zażądała od Komisji Cywilno-Wojskowej powiatu grodzieńskiego przygotowania w ciągu dwóch tygodni wyjaśnienia wszystkich zażaleń: „dlaczego wzbroniła im pasz-portów do bezpiecznego czynienia w sądzie przyzwoitym?”, a także nakazała ochronę udających się do sądu302.

296 AGAD, AKP 149 k. 88; 232 k. 43v–44; A. Zahorski, Centralne…, s. 148.

297 NAHB, F. 1887 op. 1 nr 3 k. 11v, 12v.

298 NAHB, F. 1761 op. 1 nr 16 k. 425–427; RPWHA w Moskwie, F. 846 op. 16 nr 21872.

299 NAHB, F. 1887 op. 1 nr 3 k. 11v–12.

300 AGAD, AKP 149 k. 88.

301 Tamże, 232 k. 44–47v.

302 Tamże, 232 k. 25v–26.

Po kolejnym zbadaniu sprawy na miejscu Komisja Policji uznała racje mieszkańców Przewałek. Zatarg miał ciąg dalszy jesienią. 10 października 1791 roku ukazał się uni-wersał Komisji Policji, nadmieniający grodzieńskim komisarzom o sporządzeniu rapor-tu i „zaprzestania zaskarżonych gwałtowności, jeżeli były na tych obywatelach przewal-skich popełnione”303. Po pięciu dniach zanotowali, że włościanie przewalscy „szczerzyli się na egzorbitancje komendy”, która stacjonowała w starostwie przewalskim304. 17 paź-dziernika 1791 roku do Komisji Policji napłynął memoriał Przewałek o krzywdach do-znawanych od wojska305. Dnia 20 października 1791 roku Komisja Policji przyjrzała się skargom mieszczan miasteczka i włościan starostwa. Zestawiając memoriał mieszczan Przewałek i komisarzy porządkowych, komisarze doszli do wniosku, iż „nie do buntu, lecz do sądy przedsiębrali”306. Na początku listopada Komisja Cywilno-Wojskowa w od-powiedzi na memoriał włościan przewalskich uczyniła rekwizycję do kapitana Tomasza Rukiewicza, kapitana regimentu drugiego buławy wielkiej litewskiej307, o ściągnięcie komendy z terenu starostwa i o wypuszczenie zatrzymanego Mateusza Bielskiego308.

4 listopada 1791 roku komisarze grodzieńscy uzyskali decyzję od Komisji Policji

„względem uskutecznienia rezolucji” o włościanach przewalskich309, a więc jak można sądzić o uwolnieniu aresztowanych włościan, w tym Michała Szawelskiego, oraz o za-kazie ingerencji w sprawy miasta310.

W aktach grodzieńskiej komisji porządkowej z 28 listopada 1791 roku czytamy o wydaniu paszportów mieszkańcom włości przewalskiej Józefowi Jakulewiczowi i An-drzejowi Gilowi, którzy wybierali się do Warszawy do Fergisa, urzędnika Komisji Po-licji311. Jak można przypuszczać, wystawienie paszportu miało związek z interwencją Komisji Policji, która w październiku 1791 roku zalecała komisjom porządkowym wy-dawać paszporty mieszczanom, chcącym szukać sprawiedliwości.

Jeden z ostatnich memoriałów włościan starostwa przewalskiego Andrzeja Gila, Jó-zefa Pieluca, skarżących się na władze, wystosowany został 30 grudnia 1791 roku312.

Sprawa miała ciąg dalszy w 1792 roku, kiedy Rafał Szmurło, komisarz dóbr kuch-mistrza litewskiego Franciszka Ksawerego Ogińskiego, próbował posądzić Szyszkę, To-maszewskiego i Szawelskiego o podżeganie ludności w starostwie przewalskim do bun-tu. Odwołując się do prawa, Komisja Policji orzekła o konieczności uległości włościan przewalskich stosownie do lustracji 1789 roku, czyli „aby więc od takowych obowiąz-ków do rozprawy w sądzie […] mieszczanie i włościanie przewalscy wyłamywać się nie ważyli”313.

W maju 1792 roku nowo powstała preńska komisja w wyniku oporu miast, sprze-ciwiania się dzierżawcom i niebezpiecznych pogróżek, nakazała pełnienie wszelkich

303 NAHB, F. 1887 op. 1 nr 3 k. 17v; AGAD, AKP 232 k. 31.

304 Tamże, 19v.

305 AGAD, AKP 149 k. 86.

306 Tamże, 232 k. 43v.

307 M. Machynia, V. Rakutis, Cz. Srzednicki, Ofi cerowie…, s. 359.

308 NAHB, F. 1887 op. 1 nr 3 k. 28; A. Zahorski, Centralne…, s. 149.

309 NAHB, F. 1887 op. 1 nr 3 k. 29.

310 A. Zahorski, Centralne…, s. 148–149.

311 NAHB, F. 1887 op. 1 nr 3 k. 38v.

312 Tamże, k. 51v.

313 AGAD, AKP 152 k. 304.

powinności i opłacanie starostom świadczeń. Opis komisarzy zawiera wzmiankę, że od kilkunastu tygodni ludność nie pełni powinności na rzecz dworu, zaniechała wnosze-nia czynszów, wypędziła z dworu dozorców. Na dodatek „nieposłuszeństwa duchem napawani mieszczanie” połączyli swe siły z starościńskimi chłopami. Wobec faktów podburzenia włościan komisarze podkreślali, że bez wsparcia wojska nie będą potrafi li opanować sytuacji314.

Jak świadczą materiały źródłowe, ruch suplikowy w 1791 roku objął inne miasteczka w ekonomii grodzieńskiej: Sokółkę, Odelsk, Nowy Dwór, Krynki, Skidel, Mosty oraz Janów. Mieszczanie i przedmieszczanie Sokółki wiązali pogorszenie sytuacji z działal-nością podskarbiego nadwornego litewskiego Antoniego Tyzenhauza, który zniósł nada-nia królewskie, odebrał mieszkańcom grunta, dołączając je do dworu ekonomicznego, zwiększył obciążenia podatkowe, nakładając nowe świadczenia i pociągając do robocizn i szarwarków, a przedmieszczan zmusił do odrabiania pańszczyzny. Tyzenhauz poczynił działania niekorzystne dla mieszkańców Skidla, odbierając im grunty i sianożęci315.

Znane są inne przypadki chłopskich wystąpień na północy kraju. W 1790 roku pod-dani włości zahorskiej, iwańskiej, motyryńskiej dóbr pojezuickich w województwie po-łockim zbuntowali się przeciwko posesorowi, kapitanowi i królewskiemu szambelanowi Benedyktowi Kaweckiemu, który obciążył włościan nadmiernymi daninami i powinnoś-ciami316. Z lipca 1791 roku pochodzi skarga chłopów z tych dóbr o ucisk i szykany ze strony swego pana, o złożenie supliki do sądu ziemskiego przez kilkudziesięciu gospo-darzy317. Suplika wyrażała tragiczny stan włościan, którzy od trzech lat pisali do króla, marszałków sejmu i KEN.

Protokół sądu ziemskiego połockiego z 6 marca 1790 roku umożliwi szczegółową rekonstrukcję wydarzeń. W trakcie jednej z prób złożenia skargi do władz lokalnych w Uszaczu chłopów spotkało wojsko. Generał Józef Judycki318 po uzyskaniu szczegó-łowych wyjaśnień o przyczynach ich przybycia do miasta wskazał petentom drogę do siedziby miejscowej komisji porządkowej. Tu chłopi złożyli prośbę „[…] żeśmy nie dla buntu, lecz sądu i sprawiedliwości zebrać zgromadzili” oraz o otrzymanie paszportów do stolicy. Wobec braku kompletu komisarzy „cała gromada” spędziła tu trzy kolejne dni. Tymczasem „słudzy pana” zabrali się za spisywanie chłopów, zapewniając ich o ze-mście. Sytuację pogorszył fakt zasiadania w komisji brata Kaweckiego oraz komisarzy, którzy uznali włościan jako buntowników. W ostateczności komisarze zlecili regentowi przygotować ekstrakt, za który należało wnieść 15 czerwonych zł, co przekraczało moż-liwości włościan. Uzyskując rezolucję połockiej Komisji Cywilno-Wojskowej, Kawecki rozpoczął nocną obławę, czyli na „nas łowienie”, we wsi i dworze Koparewicze.

W trakcie starań włościan o paszporty 10 marca 1790 roku Kawecki nakłaniał ko-misarzy do zatrzymania chłopów. Jednak komisarze zastosowali inną taktykę, wyjaśnili petentom, iż niezbędne do podróży zaświadczenie ma wystawić dziedzic. Inaczej poto-czyły się stosunki z Judyckim, który nie przychylił się do prośby właściciela ziemskiego

314 AGAD, Tzw. ML VII 172 k. 410, 411v.

315 AGAD, Archiwum Kameralne 113, k. 3, 15, 18, 19.

316 AGAD, Tzw. ML VII 169 s. 91–96; W. Smoleński, Ostatni…, s. 109–110; J. Wojakowski, Straż…, s. 167.

317 AGAD, Tzw. ML VII 164 k. 17.

318 M. Machynia, V. Rakutis, Cz. Srzednicki, Ofi cerowie…, s. 395.

o zatrzymanie przywódców buntu. W rezultacie Komisja Cywilno-Wojskowa zaleciła kancelarii wystawić chłopom paszporty.

Dalsze relacje suplikantów świadczą o ucieczce i schronieniu się chłopów w lesie, a także o nieludzkim obchodzeniu się komisarzy Wincentego Przysieckiego i Justyna Kaweckiego z chłopami, torturowaniu ich, zakuciu w łańcuchy, biciu „na gołym ciele naszyjnikami” i „paskami”319. Wiadomo także, iż by nie dopuścić do rozgłosu Kawecki przez rok więził chłopów, którzy planowali złożyć skargę w sejmie. Braciom Stefanowi i Symonowi Ciełkowiczom udało się jednak uciec i dostać do stolicy, ale ich starania okazały się bezskuteczne320. Jak można wnioskować, w tym wypadku miejscowa poło-cka komisja porządkowa zajęła lawirujące, nieprzychylne wobec chłopów stanowisko, odgrywając tym samym negatywną rolę.

Za kazus, stanowiący wybitną ilustrację mentalnego tkwienia w archaicznym pojmo-waniu zależności osobistej jako podstawy stosunków gospodarczych, można uznać zaj-ście, do którego doszło w powiecie orszańskim w 1791 roku. Daniel, Aleksander i Wła-dysław Zdanowiczowie oświadczyli, że zostali uwięzieni przez właścicielkę ziemską Roszkowską, która planowała ich „gwałtem […] obrócić na poddaństwo”. Nie wcho-dząc w omówienie szerszego tła wydarzeń – jak wynika z dokumentu, wyżej wspomnia-na zajmowała się ujmowaniem ludzi po gościńcach – wspomnia-należy wskazać sedno sprawy:

Zdanowiczowie posiadali potwierdzenie swoich praw szlacheckich, dowiedzionych na mińskim grodzie321.

Ruch chłopski obserwowali w terenie zarówno starostowie i komisarze porządkowi, jak i władze centralne. W sierpniu 1791 roku ukazał się uniwersał Straży Praw dotyczą-cy wystąpień włościan. W myśl szeroko pojętego roztaczania opieki nad chłopami Ko-misjom Cywilno-Wojskowym zezwolono na użycie siły wojskowej w celu utrzymania porządku publicznego w razie nieposłuszeństwa wsi322.

Autorzy i inicjatorzy ogłoszenia uniwersału mieli do tego wyraźnie podstawy.

Autorzy i inicjatorzy ogłoszenia uniwersału mieli do tego wyraźnie podstawy.