• Nie Znaleziono Wyników

Niebagatelną uwagę w okresie stanisławowskim przywiązywano do zwalczania żebra-ctwa. Żebracy stanowili plagę stolicy, a przeprowadzenie obław w Wilnie zobrazowało nieprzygotowanie i bezskuteczność działań władz939. O zawodności stosowanych me-tod zwalczania włóczęgów i kalek „pod murem leżących”, wspomina się w przekazach źródłowych z 1792 roku940.

Należy zauważyć, że na jednej z pierwszych sesji wileńskiej Deputacji Szpitalnej w marcu 1792 roku dyskutowano problem oczyszczenia stolicy z żebractwa. Pozbyć się ubogich, zdaniem urzędników tej magistratury, należało przez „obowiązek naturalny kar-mienia ubogich” przez plebanów i ludność poszczególnych parafi i941. Należałoby zauwa-żyć, że problem marginesu społecznego nie był charakterystyczny jedynie dla Wilna.

Obszerny uniwersał, omawiający sprawy opieki społecznej z 23 stycznia 1790 roku, ogłosiła Komisja Cywilno-Wojskowa województwa nowogródzkiego. Nie uzyskawszy tymczasem żadnej odpowiedzi z parafi i, Komisja powtórnie zaleciła duchowieństwu wszystkich obrządków dostarczenie w ciągu czterech tygodni funduszy szpitalnych w celu

„zlustrowania i regestracji i dochodów, a podług nich ustanowienia liczby ubóstwa […]

oraz wejrzenia w stan prawdziwego ludzi kalectwa”942. Przyczyny naglącej decyzji komi-sarzy należy się doszukiwać w ciągłym i nasilającym się napływie włóczęgów i żebraków do Nowogródka. W celu powstrzymania fali niechcianych przybyszów przeprowadzono obławę. Ubogich po zatrzymaniu zalecano przesłuchać w miejscowej komisji. Nieraz zda-rzało się, że po ujawnieniu tożsamości osoby i ustaleniu okoliczności przebywania w mie-ście zbiegów i dezerterów wysyłano do dziedziców lub wcielano do stacjonującej w

po-937 LPAH, SA 6492 k. 110v.

938 NAHB, F. 1889 op. 1 nr 12 k. 58–58v.

939 T. Srogosz, Problemy…, s. 328.

940 AGAD, AKP 315 k. 7.

941 LPAH, SA 896 k. 3.

942 BN PAU i PAN w Krakowie, rkps 6136 k. 5.

bliżu komendy. Zapoznanie się z dokumentem dowodzi, że niezdolnych do robót kalek pozbywano się, odsyłając ich „do wsi skąd rodem odprawieni być mają” i izolując ich za pośrednictwem warty „przy wrotach w końcach wsiów”. Mieli zdobywać „od przejeżdża-jących jałmużnę, a od własnej wsi mieszkańców żywnością [byli] opatrywani”943.

W 1791 roku ciężar organu koordynującego czynności w zakresie szeroko pojętej opieki społecznej przejęła Komisja Policji.

W razie sytuacji wymagających podjęcia złożonej decyzji, komisje porządkowe za-biegały o radę Komisji. Na przykład 12 listopada 1791 roku ta ostatnia, odpowiadając na pytanie memoriału wołkowyskiej Komisji Cywilno-Wojskowej: „Co robić z włóczęga-mi bez paszportu?”, gdy kowłóczęga-misja nie dysponuje środkawłóczęga-mi na ich utrzymanie, urzędnicy tej centralnej magistratury zasugerowali podanie miejsca lub gmachu, w którym takich ludzi można byłoby umieścić. Na pochwałę zasłużyła decyzja wołkowyskich komisarzy nakazująca wydawanie przez plebanów w swojej parafi i zaświadczeń dla osób, „jak tyl-ko dla prawdziwych krajowych i sposobu do zarobienia niemających ubogich” pod karą grzywny w wysokości 50 zł944. Wystawienie dokumentu tożsamości miało również zwią-zek z napływem ubogich z innych miejscowości, co zdaniem komisarzy „prawdziwym i miejscowym ubogim czyni pokrzywdzenie”945.

Jako ilustracja próby kompromisowego rozwiązania może posłużyć przykład pocho-dzący z powiatu wiłkomierskiego. W lutym 1790 roku miejscowa Komisja Cywilno--Wojskowa uchwaliła obszerny uniwersał, w którym nakreślono program traktujący o ruchu ludności. Obejmował on kwestię wydawania paszportów, stanu żebractwa i ubo-gich. Treść tego rozporządzenia z cytowaniem niektórych jego punktów skrupulatnie podał ksiądz Jan Kurczewski.

Kalekom i starym nędzarzom zakazano żebrać poza terenem swego powiatu, prze-mierzanie innych miała uniemożliwiać konieczność legitymowania się paszportem.

Wystawiony przez plebana dowód tożsamości miał zawierać dane o formie kalectwa, pozwolenie na żebranie oraz jego terminy. Stare zaświadczenia wszystkim ubogim na-leżało rekwirować w celu przygotowania dla komisji w terminie do 15 marca tegoż roku rejestru z wiadomościami o ich nazwiskach, wieku, miejscu urodzenia oraz opisem kalectwa. W myśl autorów zarządzenia, kler miał ponosić odpowiedzialność za podanie nieprawdziwej informacji. Sporządzony przez duchowieństwo parafi alne i dostarczony do komisji porządkowej spis ubogich miał się przyczynić do usprawnienia kontroli ru-chu ludności i przemieszczania ubogich na terenie powiatu.

Treść uniwersału ukazuje szczegóły funkcjonowania instytucji żebrania w kraju. Wy-nika z niego, że jałmużnę zbierano na odpustach, jarmarkach, w miastach, miasteczkach i wsiach. Komisarze nadmieniali potrzebę zapobiegania „bezustannie od cudownego do cudownego miejsca błąkającym się dewotom i dewotkom”. Można sądzić, że pielgrzym-ki do miejsc słynących cudami gromadziły zarówno osoby głęboko wierzące i adorują-ce cudowne obrazy946, jak i udające pobożność, za czym zdaniem komisarzy kryły się nieco inne, niechlubne intencje. Stąd wynikał zakaz zwiedzania miejsc świętych przez wędrujących, z wyjątkiem osób legitymujących się odpowiednim zaświadczeniem,

wy-943 Tamże.

944 AGAD, AKP 149 k. 188; Tzw. ML VII 171 k. 417–417v.

945 AGAD, AKP 232 k. 66.

946 Z. Kuchowicz, Obyczaje staropolskie XVII–XVIII wieku, Łódź 1975, s. 106–109.

stawionym przez władze lokalne. Kolejny rygorystyczny przepis dotyczył uznania przy-łapanego na żebraniu za włóczęgę w razie przekroczenia przez niego granic powiatu.

Niniejszy przykład stanowi interesującą ilustrację skali zjawiska żebractwa. Obra-zuje jego zorganizowany charakter, wędrowny tryb życia ubogich, przybliża do technik uprawianego zawodu, polegających na wykorzystywaniu kalendarza kościelnego, termi-nów imprez i uroczystości.

Dążąc za tokiem rozumowania komisarzy, można byłoby wysunąć wniosek o potocz-nym przekonaniu skuteczności zwalczania żebractwa drogą zastosowania metod ograni-czania swobody poruszania się ubogich. Usiłując odpowiedzieć na pytanie o utrzymanie rzeszy biednych ograniczonych granicami powiatu, komisarze zawęzili teren ich prze-mieszczania się do parafi i, z której pochodził żebrzący. Chciano poradzić sobie z że-bractwem w następujący sposób: „gdy kościoły potrzebują pewnej posługi i exekucji ochędóstwa […], do takiej posługi wolno będzie WW. XX. Plebanom nominować trzech chociażby nie kaleków, ale prawdziwie ubogich […] pod tytułem dziadów kościelnych”, którym pozwolono na zbieranie jałmużny w parafi i.

Nie mieli wyraźnego pomysłu na rozwiązanie tego problemu komisarze grodzieńscy, zalecając swoim uniwersałem z 1790 roku magistratowi ubogich i kalek, „rany swoje z przeraźliwym wołaniem wystawiającym, a przeto obywatelom przechodniom ohydę sprawującym”, wprowadzić zakaz siedzenia w Rynku oraz „szpital dostateczny dla ubo-gich uregulować”947.

Troccy komisarze w 1790 roku zapobiegając nędzy i ubóstwu, zastosowali podobne podejście, nakazujące żebranie na terenie własnej parafi i. Szpitale traktowano jako miej-sca pobytu kalek i osób w podeszłym wieku. Na plebanów nałożono obowiązek dostar-czenia do komisji informacji o ubogich948. Mińscy komisarze w 1790 roku zarządzili, by kahał sporządził rejestr, do którego należało wprowadzać dane o nieosiadłych Żydach, żyjących z żebraniny, „kędy przebywać mają”949.

Na tychże pomysłach poprzestała Deputacja Szpitalna w Wilnie, która w marcu 1792 roku zalecała Komisjom Cywilno-Wojskowym ogłaszać uniwersały, „żeby jednej do drugiej parafi i przechodzić ubogim nie pozwalali i nazad ich po ukaranie odsyłać, tam skąd wyszli, paszportów czy atestatów nie dawali”950.

Jałmużna miała uratować również spauperyzowaną szlachtę. Komisarze zapowiada-li, że podupadły szlachcic, stawiając się przed komisją w celu motywowania swojego stanu majątkowego, uzyska paszport i pozwolenie na kwestowanie na terenie powiatu.

Wreszcie by maksymalnie uskutecznić swoją politykę i ograniczyć ruch żebrzących i za-bezpieczyć środki gromadzone na ten cel, wprowadzono zakaz wpuszczania do powiatu ubogich oraz kwestarzy rozmaitych konwentów i szpitali z innych powiatów951.

Jak wynika z przytoczonych materiałów, opinia społeczna doby stanisławowskiej w Rzeczypospolitej ujmowała problem ubogich z perspektywy etyczno-religijnej, a więc nie negowała utrzymywania się z jałmużny, której udzielenie zapewniało zbawienie

du-947 Komissya Porządkowa i Cywilno-Wojskowa powiatu grodzieńskiego z 6 lipca 1790 roku, k. C3 (DS BUWil, nr 17628).

948 Kommissya Cywilno-Wojskowa i Porządkowa województwa trockiego z 8 października 1790 roku, (AGAD, Tzw. ML IX 27, k. 416).

949 NAHB, F. 1889 op. 1 nr 4 k. 67.

950 LPAH, SA 896 k. 3v.

951 J. Kurczewski, Biskupstwo…, s. 540–542.

szy. Ciężar opieki nad ubogimi, starcami lub kalekami miał zdaniem administracji lokal-nej ponosić kler. Stąd wynikało stosowanie różnych form przymusu, na przykład zakaz żebrania poza miejscem zamieszkania, ograniczenie swobody poruszania się lub wyda-lenie z miast. Można się zgodzić z twierdzeniem Niny Assorodobraj, iż w badanych cza-sach „ludzie luźni korzystali jeszcze w pełni ze średniowiecznej ideologii dobroczynno-ści, upatrującej w ubogim «człowieka Bożego», który nie może odejść bez wsparcia”952. Artykuł O potrzebie, pobudkach i środkach do zniesienia żebraniny w Polszcze, który ukazał się w 1791 roku na łamach „Pamiętnika Historyczno-Polityczno-Ekonomiczne-go” jest interesującym przykładem ówczesnej postawy wobec tego problemu i pokazuje pewne zmiany zachodzące w społecznym odbiorze zjawiska. Autor zgłaszał propozycje ograniczenia ruchliwości społecznej ubogich, wprowadzenia składki na ich utrzymanie, wystawiania straży przy bramach miejskich i zakazania domom zajezdnym udzielania schronienia ubogim953. Tymczasem, na pewno nie bez wpływu myśli europejskiej, uwi-doczniła się tendencja rozróżnienia ludzi luźnych, rekrutujących się i kojarzonych z ele-mentem kryminogennym zbiegłych chłopów, biedoty miejskiej, dezerterów od niezdol-nych do pracy ubogich. Autor artykułu dzielił bowiem żebraków na dwie grupy, zdolniezdol-nych do ciężkich robót, czyli robienia dróg, osuszania błot i sypania wałów, oraz mogących wykonywać prace o mniejszym wysiłku fi zycznym, na przykład przędzenie i szycie.

Stosunek do walki z próżniactwem stopniowo zaczyna ulegać przewartościowaniu, a jako skuteczny środek zwalczania żebractwa i włóczęgostwa staje się zapewnienie możliwości pracy. Idea dobroczynności stopniowo zaczyna wychodzić poza ramy śred-niowiecznego miłosierdzia. Jej rozumienie, wykształcone w dobie nowożytnej pod wpływem kapitalizmu, skupia uwagę na pojęciu obowiązku pracy, czyli wyprowadzeniu ze stanu ubóstwa drogą zarobienia na własne utrzymanie954. Idea ta oczywiście nie sta-nowiła novum, ponieważ w istocie nawiązywała do tezy znanej w bizantyjskiej myśli prawnej i piśmiennictwa teologicznego wczesnego średniowiecza955.

Czasy nowożytne znamionowało kształtowanie się nowej postawy społecznej odnoś-nie do problematyki grup marginalnych. W myśl idei protestantyzmu oraz humanistów katolickich zdolni do pracy przedstawiciele marginesu społecznego mieli zarabiać na własne utrzymanie. W miastach Holandii, Wielkiej Brytanii, Niemczech oraz Austrii za skuteczny środek zwalczania próżniaków uważano przymusowe domy pracy. Odróż-niano je więc od osób, które nie potrafi ły zaspokoić swoich potrzeb. System pomocy społecznej opartej na jałmużnie zaczyna tracić na znaczeniu956. Idee wykorzystania siły roboczej próżniaków przez ich przymusowe zatrudnienie nie były rzadkością w osiem-nastowiecznej publicystyce, na przykład spotykamy je w pracy Stanisława Poniatow-skiego List pewnego ziemianina do pewnego przyjaciela z innego województwa, który prawdopodobnie ukazał się w 1744 roku957.

Zmiany w myśleniu i ustosunkowaniu się do spraw marginesu społecznego przed-stawiają materiały wileńskie. W jednym z punktów instrukcji dla Deputacji Szpitalnej

952 N. Assorodobraj, Początki…, s. 99.

953 „Pamiętnik Historyczno-Polityczno-Ekonomiczny” 1791, R. X, cz. 8, s. 686, 692–698.

954 B. Geremek, Litość…, s. 168; E. Lipiński, Studia…, s. 100–102.

955 N. Assorodobraj, Początki…, s. 238, 242; B. Geremek, Litość…, s. 23.

956 E. Lipiński, Studia…, s. 100–102.

957 Tamże.

w Wilnie z 1792 roku poruszano sprawę zatrudnienia ubogich przez rzemieślników i fa-brykantów na podstawie kontraktu958. W źródłach z marca 1792 roku znajdujemy za-lecenie Deputacji, by komisje porządkowe „zdrowych imali i albo na robocie u siebie zatrzymywali, albo do domu pracy w Wilnie odsyłali”959. W październiku 1791 roku Komisja Policji na doniesienie mińskiej Komisji Cywilno-Wojskowej podała do wia-domości, że uznane za włóczęgów osoby mają być oddane do miast lub wsi, a w razie potrzeby można wykorzystać pracę ich rąk w warsztatach rzemieślniczych lub na roli960.

Przy spisywaniu pensjonariuszy szpitalnych wileńskich notowano zdolność do pracy.

Na przykład w protokole wileńskiego szpitala św. Trójcy z 1792 roku spotykamy wzmian-kę o Katarzynie Andrzejewiczowej, która „może prząść albo pleść w ogrodzie”961. Tym-czasem w aktach Deputacji Wileńskiej z maja 1792 roku występuje informacja o usta-nowieniu domu pracy, a także uniwersał rozesłany przez wileńską komisję porządkową o włóczęgach i ofi erze duchowieństwa, która polegała na dostarczeniu żywności i otwo-rzeniu dawnej „subskrypcji dla ubogich”962.

Wzmiankę o domach pracy notuje uniwersał Komisji Policji z 1791 roku963. Jak wynika z Protokołu czynności ekonomicznych Komisji Policji Obojga Narodów z 29 grudnia 1791 roku, w wypadku niestosowania się Cyganów do odpowiednich zaleceń osobę zatrzymaną należało traktować jako włóczęgę oraz skierować do domu pracy lub do więzienia964.

Można sądzić, że pomysły rozwiązania problemów grup marginalnych można skore-lować z ówczesnymi stosunkami gospodarczymi i nienaruszoną feudalną strukturą społe-czeństwa. Zjawisko prawie nierozwiniętego rynku siły roboczej wynikało z archaicznych form rzemiosła miejskiego, słabego gospodarczo mieszczaństwa, zalążkowego stanu przemysłu, a więc istnienia agrarnego społeczeństwa przedindustrialnego. Wykorzysta-nie w manufakturach magnackich siły roboczej poddanych oraz trwałość ustroju pań-szczyźnianego również eliminowały lub minimalizowały możliwości zatrudniania ludzi luźnych lub żebraków. Tymi czynnikami tłumaczy się fakt, że przewartościowanie sto-sunku do grup marginalnych pod koniec XVIII wieku nie wiązało się z rozwojem nowych form produkcji, lecz przybrało restrykcyjną formę przymusu państwowego przez sto-sowanie kar, wydawanie paszportów lub zapowiedzi wprowadzenia domów roboczych.

Wart uwagi jest fakt, iż w owym czasie zostało sformułowane przekonanie o państwo-wym interwencjonizmie w zakresie opieki społecznej, zaś bezpośrednia realizacja polityki wobec ubogich i ludzi luźnych miała spocząć na barkach administracji lokalnej. Działania władz tymczasem cechował rażący brak konsekwencji. Jednocześnie nie sposób nie za-uważyć dwoistości stanowiska polegającego na głoszeniu hasła kierowania ludności na-pływowej do pracy oraz tropienia człowieka luźnego bądź ukarania osoby wyruszającej w poszukiwaniu pracy – za jej brak965.

958 LPAH, SA 896 k. 2.

959 Tamże, k. 3v.

960 AGAD, AKP 232 k. 26v.

961 LPAH, SA 895 k. 7v.

962 AGAD, AKP 309 k. 50v.

963 Uniwersał Komisji Policji Obojga Narodów względem Cyganów z 29 grudnia 1791 roku (AGAD, AKP 171 k. 410; GPMHA, Zbiory, nr 15116).

964 AGAD, AKP 149 k. 392v–393; Uniwersał Komisji Policji Obojga Narodów względem Cyganów z 29 grudnia 1791 roku.

965 N. Assorodobraj, Początki…, s. 129–130.

Zagadnienie stanu zdrowotnego,