• Nie Znaleziono Wyników

Rozdział 4. Decyzje prokreacyjne wobec sprzeczności drugiej nowoczesności

4.1. Tworzenie i realizowanie planów życiowych

4.1.3. Aktualizowanie planów życiowych

W poprzednim podrozdziale stwierdziłem, że badane osoby nie dysponowały całościowym strategicznym planem życia, co wynikało między innymi z tego, że taki plan był niemożliwy do zrealizowania. Przyjąłem, że wskaźnikiem realizowania tego typu planów jest ciąg decyzji podejmowanych w kluczowych momentach nakierowanych na realizację celów, które są możliwe do zidentyfikowania i zostały przez jednostkę określone z góry. Przeprowadzona analiza nie doprowadziła do identyfikacji ciągów decyzji, które mogłyby świadczyć, że dany kształt drogi życiowej jest efektem realizacji całościowego strategicznego planu życiowego.

Nie oznacza to jednak, że przywoływani w rozdziale 2 teoretycy modernizacji refleksyjnej całkowicie mylili się w kwestii planowania życia. Młodzi ludzie mają trudności z realizowaniem całościowych planów życiowych, ale w kluczowych momentach drogi życiowej, kiedy podejmowane są strategiczne decyzje życiowe, zazwyczaj konstruowany jest pewien ramowy plan. Obowiązuje on jednak do chwili osiągnięcia punktu na drodze życia, w którym nastąpi kolejna

133 konieczność jego zmodyfikowania. Planowanie życia ma charakter cykliczny: podejmowane są zamierzenia odnośnie przyszłości, które pod wpływem wydarzeń z życia są aktualizowane i zastępowane zmienionymi zamierzeniami, które w przyszłości są ponownie aktualizowane itd.

Dane na temat aktualizowania planów życiowych, które stały się podstawą powyższego twierdzenia przedstawione zostały w Tabeli 3.2.

Większość moich respondentów chciała lub nadal chce posiadać dzieci, ale nie mieli oni możliwości ułożenia z góry całościowego planu, który doprowadziłby ich do osiągnięcia celu prokreacyjnego poprzez osiągnięcie celów szczegółowych związanych ze stabilizowaniem różnych wymiarów życia. Osiągnięcie łącznie takich celów, jak zdobycie wykształcenia, znalezienie pracy, dobranie sobie odpowiedniego partnera życiowego, wybór i urządzenie mieszkania, zgromadzenie oszczędności, rozwinięcie własnych pasji, wymaga podejmowania różnego typu działań, które nie zawsze są możliwe do wdrożenia w tym samym czasie. Oczywiście, całościowy strategiczny plan życia mógłby określać kolejność osiągania poszczególnych celów szczegółowych. Kończenie kolejnych etapów rzadko jednak zależy wyłącznie od wysiłków i działań jednostki, co powoduje, że niemożliwe jest stworzenie przez nią i zrealizowanie planu, nad którym będzie miała pełną kontrolę. Co więcej, takie rozkładanie działań w czasie prowadziłoby do tego samego efektu, co planowanie „cykliczne”, czyli opóźniania rodzicielstwa. W przypadku większości młodych ludzi możliwy do zrealizowania plan obejmuje krótką perspektywę czasową. Nie oznacza to, że nie jest on nakierowany na osiąganie wspomnianych wcześniej ogólnych celów. Jednostki orientują się na nie, podejmując kolejne decyzje strategiczne, ale nie zawsze są w stanie przewidzieć jakie dalsze kroki należałoby podjąć, by zrealizować te dalekosiężne zamierzenia.

Strategiczne decyzje podejmowane w przełomowych momentach osadzone są zazwyczaj w z jednym wymiarów życia, ale wpływać mogą na całość biografii. Jednostce stosunkowo łatwo jest tworzyć plan rozwoju kariery zawodowej lub pokonywania kolejnych szczebli systemu edukacji. Wielu moich respondentów posiadało tego rodzaju „sektorowe” strategie.

Na marginesie trzeba dodać, że zazwyczaj nie udawało im się w pełni zrealizować nawet zamierzeń ograniczonych do jednego wymiaru życia, o czym można się przekonać analizując dane zawarte w Tabeli 3.2. Strategie „sektorowe” respondentów były w pewnym stopniu ze sobą skoordynowane, ale nie można ich z pewnością określić mianem całościowego planu życiowego.

Powyższe wnioski dotyczące całościowych strategicznych planów życiowych nie pokrywają się w wielu miejscach z narracyjną warstwą analizowanych opowieści o życiu. Nie jest to zaskakujące odkrycie. Respondenci w naturalny sposób, konstruując swoje narracje, dążyli do przedstawiania siebie jako osoby racjonalne, podejmujące słuszne decyzje i działające według planu. Z jednej

134

strony jest to wskaźnik zjawisk psychologicznych związanych z podtrzymywaniem poczucia własnej wartości i pozytywnego obrazu siebie, które doczekały się wielu opracowań naukowych (Napper, Harris i Epton, 2009; Stelle, 1988; Wojciszke, 2004, s. 155-164). Z drugiej strony, wtórne racjonalizowanie przez jednostki swoich wyborów pokrywa się twierdzeniami Giddensa (2007a, s. 118) na temat sposobów konstruowania spójnej tożsamości. Proces ten może zachodzić ad hoc, pod wpływem tworzenia narracji biograficznej. W czasie przeprowadzania badań zetknąłem się z tym zjawiskiem wielokrotnie. Wielu respondentów zwracało uwagę, że nigdy nie mieli okazji opowiedzieć drugiej osobie o swoim życiu. Na bieżąco wyciągali wnioski ze swoich opowieści i wskazywali na związki przyczyno-skutkowe między wydarzeniami, z których według własnych zapewnień nie zdawali sobie dotychczas sprawy. W ich opowieściach pojawiały się także wydarzenia, których reinterpretacja musiała być dokonywana w czasie dokonywania w przeszłości kolejnych wyborów życiowych. Przykładów tych zjawisk dostarcza opowieść o życiu Zuzanny.

Respondentka w ósmej klasie szkoły podstawowej pojęła decyzję, że zostanie nauczycielką. Mimo licznych przeciwności udało jej się zrealizować to zamierzenie. Do końcowego sukcesu prowadziła jednak kręta droga, której przejście utrudniały przypadkowe zdarzenia i nie zawsze dobre decyzje samej Zuzanny. Kobieta wierzyła jednak, że wszystkie te wydarzenia miały swój sens i z perspektywy czasu układają się w logiczną całość. Podsumowując swoją opowieść stwierdziła, że dzięki nim jest w momencie życia, w którym uważa się za osobę szczęśliwą i spełnioną.

Zuzanna wychowała się w małej miejscowości w pobliżu miasteczka powiatowego. Była najmłodsza z czwórki rodzeństwa. Różnica wieku powodowała, że najbliższą relację zawiązała ze starszym o 4 lata bratem, a nie ze swoimi dwoma, jeszcze starszymi siostrami. Kobieta uważa swoje dzieciństwo za udane, mimo iż w domu pojawiały się pewne problemy, które zaważyły na jej późniejszych relacjach z ojcem. Charakterystyczne było to, że dzieci były mocno zaangażowane w prace domowe. Rodzice Zuzy pracowali zawodowo poza domem oraz dodatkowo prowadzili także niewielkie gospodarstwo rolne na własne potrzeby, dlatego pracy zawsze było pod dostatkiem. Obowiązki domowe były podzielone w zależności od płci – kobiety odpowiadały za dom i ogródek, mężczyźni zajmowali się pracami związanymi z żywym inwentarzem.

W podstawówce Zuzanna była zdolną, ale nieśmiałą uczennicą, której brakowało wiary w siebie.

To zmieniło się w ósmej klasie dzięki znajomej rodziców, która udzielała jej korepetycji. Ona uświadomiła Zuzie jaki tkwi w niej potencjał i to pod jej wpływem dziewczyna podjęła decyzję, że w przyszłości zostanie nauczycielką. W pobliskim miasteczku powiatowym funkcjonowały trzy licea. Zuzanna zdecydowała, że wybierze to o średnim poziomie, ponieważ obawiała się czy poradzi sobie w najlepszym z nich. W szkole średniej zmieniło się jej nastawienie do życia. Chciała

135 być w centrum wydarzeń, mieć znajomych, a nie nieśmiało trzymać się na uboczu szkolnego życia.

Pod koniec szkoły średniej, gdy miała osiemnaście lat nastąpiło najbardziej przełomowe wydarzenie w jej życiu - poznała swojego przyszłego męża. Znajomość ta zaowocowała nieplanowaną ciążą, która pod znakiem zapytania postawiła plany związane z karierą nauczycielki.

Zuzanna chciała porzucić myśl o studiowaniu. Jak sama twierdzi, gdyby nie pomoc rodziców, nie byłaby w stanie skończyć nawet liceum. Rodzina była jednak dla niej oparciem w kryzysowym momencie. Rodzice uważali, że dziewczyna nie powinna w tak młodym wieku podejmować pochopnych decyzji i chcieli ją odwieść od myśli o małżeństwie z ojcem dziecka. Zuzanna początkowo przystała na to. Za namową rodziców chłopak wprowadził się do jej rodzinnego domu, żeby młodzi mieli okazję sprawdzić jak układa się im wspólne życie. Wkrótce jednak dziewczyna zmieniła zdanie i zdecydowała się na małżeństwo. Po skończeniu szkoły średniej przeniosła się do rodzinnej miejscowości męża, by dwa lata później wrócić w swoje rodzinne strony. Dzięki pomocy rodziców mogła jednak godzić rodzicielstwo ze studiami zaocznymi. W ich trakcie zdecydowała się także na podjęcie pracy jako sprzątaczka. Pod koniec studiów magisterskich udało jej się zaś uzyskać wymarzone zatrudnienie w szkole. Sukcesy na polach edukacji i pracy zawodowej nie szły jednak w parze z udanym życiem rodzinnym. W jej rodzinie nie istniał podział obowiązków – to ona była w całości odpowiedzialna za dom i za wychowanie córki. Fakt ten potęgował inne poważne problemy, które istniały pomiędzy małżonkami. Ostatecznie, po dziesięciu latach małżeństwa Zuzanna zdecydowała się odejść od męża, co nastąpiło w dramatycznych okolicznościach. Razem z córką wprowadziły się do swoich rodziców. Kobieta była w złej formie fizycznej i psychicznej i nie planowała szybko angażować się w jakiś nowy związek. Przypadkowo poznała jednak mężczyznę, który akurat odwiedzał swoją rodzinę mieszkającą w pobliżu. Z czasem ich znajomość rozwinęła się na tyle, że wspólnie z córką podjęły decyzję o zamieszkaniu z nowym partnerem. Oznaczało to jednak konieczność przeprowadzki i porzucenia ukochanej pracy w szkole. Zuzanna zdecydowała się na to poświęcenie. W momencie przeprowadzania wywiadu mieszkała kilkaset kilometrów od rodzinnej miejscowości i była szczęśliwa będąc w nieformalnym związku z nowym partnerem.

Początkowo trudno jej było znaleźć satysfakcjonującą pracę w nowym miejscu zamieszkania, ale ostatecznie znów udało się znaleźć zatrudnienie w szkole. Zuzanna nie czuła się jednak do końca dobrze mieszkając z dala od rodzinnych stron. Opowiadała o tym, że brakuje jej rodziny oraz miejsc, w których się wychowywała. Wspólnie z partnerem podjęli decyzję, że za kilka rat wrócą w rodzinne strony. Już rozpoczęli budowę swojego przyszłego domu. Respondentka nie była niestety pewna czy uda jej się znaleźć zatrudnienie w szkole, ale starała się być dobrej myśli.

Zuzanna na dość wczesnym etapie swojego życia określiła swój cel, który później rzeczywiście udało jej się osiągnąć. Nie można jednak stwierdzić, że było to wynikiem realizacji całościowego

136

planu życiowego. Wydarzenia z jej życia wcale nie układają się w logiczną całość, na wiele z nich wpłynął przypadek, a kobieta podejmowała czasem złe decyzje, które nie przybliżały ją do osiągnięcia założonego celu. Mimo to, respondentka uważała siebie za osobę bardzo racjonalną i z uporem dążącą do realizacji swoich zamierzeń. Zuzanna wielokrotnie aktualizowała swoje plany życiowe, często pod wpływem przypadkowych zdarzeń. Była jednocześnie pewna, że zawsze samodzielnie kierowała swoim życiem tak, by znaleźć się w obecnym punkcie swojej drogi życiowej. Realne, ale nie zawsze powiązane wydarzenia były więc reinterpretowane i wplatane w spójną narrację tożsamościową, dokładnie tak, jak opisywał to Giddens (ibidem). Jest to z pewnością przejaw indywidualizacji w wymiarze jednostkowym.

Oddzielenie tego, co badane osoby myślą na temat swoich planów i dróg życiowych od tego, co rzeczywiście wydarzyło się w ich życiu jest konsekwencją zastosowanej techniki badawczej.

Nie ulega wątpliwości, że prowadzi ona do pominięcia wielu istotnych danych dotyczących narracyjnej warstwy opowieści o życiu. Zaletą zastosowanej strategii badawczej była jednak możliwość skupienia się na obiektywnych, zewnętrznych wobec jednostek czynnikach, które wpłynęły na ich strategiczne decyzje.

Pisałem wcześniej, że prokreacja bywa efektem świadomych i przemyślanych decyzji. Ta uwaga odnosi się do wszystkich wymiarów życia. Niektórzy respondenci mieli zaplanowany przebieg kariery zawodowej, podczas gdy inni nie mieli żadnej konkretnej strategii w tym zakresie. Młodzi ludzie czasem wybierali szkołę średnią, ponieważ chcieli wyspecjalizować się w jakiejś dziedzinie, którą uważali za perspektywiczną. Wielu z nich jednak w ogóle nie przeprowadziło kalkulacji związanych z rynkiem pracy i aplikowało do szkół, do których uczęszczali ich znajomi. Jeszcze raz należy powtórzyć, że ludzi nie da się jednoznacznie podzielić na planujących i nieplanujących swoich żyć. Nierzadko zdarza się, że w pewnych dziedzinach życia tworzone są konkretne plany, podczas gdy w innych pozostawia się sprawy przypadkom lub podejmuje decyzje na bieżąco.

Co więcej, dana sfera życia może przez wiele lat nie być poddawana refleksyjnej kontroli i planowaniu, by w pewnym momencie zacząć im podlegać. Z tego względu osoby, które posiadają nieplanowe dzieci nie mogą zostać arbitralnie zaliczone do osób niepodejmujących decyzji prokreacyjnych. Widoczne to było w przypadku Haliny, której droga życiowa zostanie opisana w kolejnym podrozdziale.

Jak wspomniałem wcześniej, decyzje prokreacyjne nie wiązały się zazwyczaj z nagłymi zwrotami w życiu badanych. Były one raczej konsekwencją realizacji planów i stabilizacji drogi życiowej w innych wymiarach. Realizacja decyzji prokreacyjnej, w odróżnieniu od narodzin nieplanowego pierwszego dziecka, nie wiąże się zatem z radykalną aktualizacją planu życiowego. W przypadku

137 ludzi bezdzietnych, aktywacja działań mających doprowadzić do zostania rodzicem następuje w zależności od wydarzeń w innych sferach życia. Jest to zazwyczaj efekt wcześniejszych aktualizacji planów dokonanych w różnych wymiarach życia, które doprowadziły do ustabilizowania drogi życiowej. Wśród moich respondentów nie znalazły się osoby, które postępowały na odwrót, to znaczy takie, które decydowałyby się na założenie rodziny i jednoczesne zignorowanie niesprzyjających okoliczności w innych sferach życia. Na podstawie badań jakościowych nie można wykluczyć stosowania takiej strategii życiowej przez niektórych młodych ludzi w Polsce. Wydaje się, że może być jednak ona bardzo rzadka. Nawet osoby, dla których bycie rodzicem jest jedynym istotnym celem, nie mogą podejmować pozytywnej decyzji prokreacyjnej bez oceny jej konsekwencji dla innych obszarów życia. Przypadkową ciążę można w tym kontekście rozpatrywać jako nieplanowaną drogę „na skróty” do realizacji pierwotnych zamierzeń związanych z rodzicielstwem, ponieważ w związku z brakiem decyzji pominięty zostaje etap oceny panujących warunków i szacowania jej efektów.

Zakres aktualizacji planów życiowych może być różny. „Pełna” aktualizacja obejmuje całkowitą rezygnację z dążenia do osiągnięcia założonych celów ogólnych. Jest to jednak stosunkowo rzadko spotykane zjawisko, którego obserwacja wymaga spojrzenia z długiej perspektywy czasowej, niedostępnej zazwyczaj w przypadku młodych ludzi. Standardowo aktualizacja obejmuje zmianę celów szczegółowych i realizację zamierzeń w niektórych sferach życia, kosztem realizacji planów dotyczących innych. Przykładowo, jedna z respondentek zgodnie ze swoimi zamierzeniami zamieszkała w dużym mieście. Ze względu na chęć podtrzymywania bliskiej relacji ze swoim partnerem zdecydowała się jednak na powrót do rodzinnej, mniejszej miejscowości.

Respondentka ta planowała mieszkać w niej dziesięć lat, do czasu zwrotu kosztów inwestycji w kupione w tej miejscowości mieszkanie. Nie można przesądzić, że kobieta ta nie wróci szybciej do realizacji swojego wcześniejszego zamierzenia. Jednostki podejmując strategiczne decyzje tworzą zazwyczaj krótkoterminowe plany, które pozwalają im „radzić sobie” w różnych sytuacjach życiowych.

Całościowe strategiczne plany życiowe nie są zatem właściwym kontekstem, w którym należy rozpatrywać decyzje prokreacyjne. Większe znaczenie należy przypisać zjawisku aktualizowania planów życiowych. Tego typu aktualizacje zamierzeń powiązane z podejmowaniem strategicznych decyzji powodują, że mimo zmiennych warunków droga życiowa może się rozwijać. Nie ma przy tym znaczenia, czy konieczność podjęcia decyzji została wymuszona przez czynniki zewnętrzne, czy też została zainicjowana przez daną jednostkę. Te ustalenia dotyczące decyzji prokreacyjnych mają wpływ na twierdzenia dotyczące drugiej nowoczesności. Jej niestabilność wynikająca z samej natury procesu modernizacji powoduje, że jednostka nie może realizować

138

długookresowych wizji swojego życia. Indywidualizacja oznacza zatem obowiązek podejmowania strategicznych decyzji, ale nie jest to tym samym, co utrzymywanie pełnej kontroli nad przebiegiem swojej drogi życiowej. Olbrzymi wpływ na strategiczne decyzje życiowe, w tym na decyzje prokreacyjne mają zatem zewnętrzne, niezależne od jednostek czynniki.