• Nie Znaleziono Wyników

Decyzje prokreacyjne jako efekt jednostkowych kalkulacji

Rozdział 4. Decyzje prokreacyjne wobec sprzeczności drugiej nowoczesności

4.1. Tworzenie i realizowanie planów życiowych

4.1.2. Decyzje prokreacyjne jako efekt jednostkowych kalkulacji

Wyniki analizy przełomowych wydarzeń z życia badanych osób pozwalają jednoznaczne stwierdzić, że jednostki mogą podejmować świadome i przemyślane decyzje istotnie wpływające na przebieg swoich dróg życiowych. Świadczy o tym fakt, że w ich biografiach występowała stosunkowo duża liczba wydarzeń, które można przypisać do czwartego i/lub piątego spośród wymienionych powyżej typów. Ponad wszelką wątpliwość udało się także potwierdzić, że

130

prokreacja bywa efektem takich świadomych i przemyślanych decyzji. Pojęcie „decyzji prokreacyjnych” znajduje więc ugruntowanie w zebranym materiale empirycznym.

Zidentyfikowanie wpływających na przebieg drogi życiowej wydarzeń, które były efektem jednostkowych decyzji dostarcza również pierwszych przesłanek do formułowania twierdzeń na temat zjawiska indywidualizacji. Przeprowadzone badania potwierdzają, że jednostki rzeczywiście posiadają pewien zakres swobody w formułowaniu swoich planów życiowych, co jest związane z osłabianiem wpływu tradycji oraz wycofaniem się nowoczesnych instytucji z bezpośredniego ingerowania w niektóre jednostkowe wybory życiowe. Nie oznacza to jednak, że jednostki mogą dowolnie kształtować swoją tożsamość/biografię i że „uwolniły się/zostały uwolnione” od wpływu kontekstu kulturowego. Niektóre jednostki podejmują decyzje prokreacyjne, ale nie powinno się tych wyborów rozpatrywać w oderwaniu od otoczenia społecznego i kulturowego, które ujmować można w kategoriach dominującej formy uspołecznienia. Jednostkowe decyzje, w tym decyzje prokreacyjne, są nadal w dużym stopniu kształtowane przez oddziaływania ponadjednostkowych struktur.

Powyższe tezy rozwinięte zostaną w kolejnych częściach tej rozprawy. W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na jeden z zaobserwowanych efektów oddziaływania kontekstu kulturowego na decyzje podejmowane przez badane osoby. Decyzje respondentów podejmowane w kluczowych momentach ich dróg życiowych nie były zazwyczaj elementem procesu realizacji całościowego strategicznego planu życiowego. Większość z nich miała wyznaczone ogólne cele, które zamierzała osiągnąć (wśród nich były zazwyczaj cele związane z założeniem rodziny i posiadaniem dzieci). Realizacja takich ogólnych wizji przebiegu życia zależy jednak od bardzo wielu czynników zewnętrznych oraz przypadkowych zdarzeń. Na przebieg drogi życiowej wpływa tak wiele zmiennych, że większość moich respondentów nie miała możliwości dokładnego zaplanowania swojego życia. Nawet jeśli niektórzy z nich na jakimś etapie swojego życia sformułowali taki konkretny plan życiowy, to zazwyczaj był on niemożliwy do zrealizowania.

Dla respondentów, którzy podejmowali decyzje prokreacyjne, narodziny dziecka nie były przełomowym momentem, zmieniającym przebieg ich dróg życiowych. Sytuacja wyglądała inaczej w przypadku nieplanowanych potomków – zjawisko to omówię szerzej w jednym z kolejnych podrozdziałów. Pozytywne decyzje prokreacyjne należy rozpatrywać jako konsekwencje innych wydarzeń zachodzących w kluczowych momentach drogi życiowej, przy czym wydarzenia te w bardzo wielu przypadkach nie są związane z realizacją wcześniej ustalonych strategicznych planów życiowych. Jednostki w sprzyjających okolicznościach podejmują strategiczne decyzje, które pozwalają na osiągnięcie ogólnych celów życiowych. Wiele takich

131 ogólnych zamierzeń nie zostaje osiągniętych, ponieważ nie pojawiają się warunki do podjęcia przez jednostki potrzebnych do tego decyzji. W przypadku większości moich respondentów ogólnym celem życiowym było założenie rodziny. Nie wykluczały tego nawet niektóre osoby, które w momencie przeprowadzania wywiadu można było opisać jako bezdzietne z wyboru. Ich drogi różniły się od dróg życiowych rodziców tym, że nie wystąpił na nich korzystny układ wydarzeń - nie zostały osiągnięte cele szczegółowe pozwalające na zrealizowanie celu głównego związanego z rodzicielstwem.

Strategiczne decyzje, które ukierunkowują drogi życiowe są zazwyczaj związane ze stabilizacją najważniejszych wymiarów życia. Do najbardziej oczywistych wyborów tego typu należy decyzja o rozpoczęciu stałego związku, podjęcie stałej pracy, wybór miejsca stałego zamieszkania. Powyżej zwrócono już uwagę, że w przypadku niektórych respondentów udało się zidentyfikować sekwencje podobnych wydarzeń, np. częste zmiany partnerów, przeprowadzki, zmiany miejsc pracy. Tego typu następujące po sobie podobne wydarzenia, nawet jeśli wiążą się z podejmowaniem strategicznych decyzji nie wpływały znacząco na przebieg dróg życiowych.

Przeciwnie, niestabilność w danej sferze życia powoduje, że biografia popada w stagnację, która uniemożliwia osiąganie strategicznych celów. Podjęcie pozytywnej decyzji prokreacyjnej w przypadku moich respondentów wymagało ustabilizowania kluczowych wymiarów życia związanych z relacjami intymnymi, gospodarstwem domowym (miejsce zamieszkania, osoby z którymi się mieszka) i kwestiami ekonomicznymi (zapewnienie sobie środków do życia, posiadanie perspektywicznej pracy). Wniosek ten może wydawać się wręcz banalny, ale jest on istotny w kontekście twierdzeń o rzekomym egoizmie młodych ludzi. Jeśli mają oni podejmować decyzje prokreacyjne, to samo to stwierdzenie implikuje, że wybór poprzedzony jest analizą dostępnych opcji oraz konsekwencji, jakie spowoduje wybór każdej z nich. Nieistotne jest w tym miejscu jak wielką ilością opcji do wyboru dysponują różne jednostki oraz czy posiadają one wiedzę i kompetencje niezbędne do przeprowadzenia trafnej ich analizy. Uzależnienie prokreacji od kwestii jednostkowej decyzji nieuchronnie powoduje, że pozytywny wybór jest dokonywany jedynie w sprzyjających okolicznościach. Jeśli warunki wyznaczane przez sytuację w różnych wymiarach drogi życiowej są niesprzyjające, to decyzja prokreacyjna jest negatywna: jednostka postanawia odłożyć ją do czasu zaistnienia sprzyjających okoliczności bądź całkowicie z niej zrezygnować. Jeśli prokreacja nie jest realizacją zewnętrznego nakazu (wpływu tradycji, wymogiem wynikającym z otoczenia instytucjonalnego) lub efektem przypadku, to zostaje ona poddana jednostkowym kalkulacjom. W konsekwencji staje się ona zależna od wydarzeń zachodzących w innych wymiarach życia jednostek oraz od ogólnego kontekstu ich życia.

132

Powyższe twierdzenia mogą przypominać ekonomiczne podejście do przemian płodności. Nie wpisują się one jednak w pełni w tę koncepcję. Moi respondenci nie rezygnowali z prokreacji, dlatego, że rodzina była przez nich mniej cenionym dobrem niż na przykład osiąganie sukcesów zawodowych. Zazwyczaj było wręcz przeciwnie. Analiza ich opowieści o życiu wskazuje, że większość młodych ludzi, która w badaniach ankietowych deklaruje przywiązanie do wartości rodzinnych, wcale nie okłamuje ankieterów. Założenie rodziny jest rzeczywiście ich ogólnym celem życiowym, ale stabilne życie rodzinne wymaga osiągnięcia stabilizacji w innych wymiarach życia.

Trudno by za wysoko cenione dobro jednostki uznawały rodzinę cierpiącą niedostatek, nieposiadającą „domu”, skonfliktowaną. Detradycjonalizacja życia rodzinnego oraz brak nacisków ze strony instytucji społecznych by zakładać nowe rodziny powoduje, że jednostki mogą podejmować decyzje odnośnie życia rodzinnego i tym samym dążą do tego by miało ono jak najwyższą jakość. W dalszej części tego rozdziału będzie można przekonać się, że negatywny wpływ instytucji drugiej nowoczesności nie ogranicza się do tego, że zaprzestają one generować zachęty do rozpoczynania życia rodzinnego. W wielu wypadkach jest jeszcze gorzej: niektóre instytucje społeczne tworzą przeszkody, które uniemożliwiają prowadzenie życia rodzinnego wysokiej jakości. Należy zatem podkreślić jeszcze raz: podejmowanie decyzji odnośnie życia rodzinnego uruchamia kalkulacje, których wynik zależy od wydarzeń zachodzących w innych wymiarach życia. Wyniki analizy dróg życiowych moich respondentów wskazują, że gdyby kontekst kulturowy całkowicie pozbawić jakiegokolwiek wpływu „tradycji” oraz gdyby wyeliminować z życia społecznego wydarzenia przypadkowe, to wskaźnik dzietności w Polsce byłby jeszcze niższy.