• Nie Znaleziono Wyników

Standaryzowanie biografii przez państwo narodowe

Rozdział 4. Decyzje prokreacyjne wobec sprzeczności drugiej nowoczesności

4.4. Decyzje prokreacyjne w warunkach indywidualizującego oddziaływania instytucji

4.4.2. Standaryzowanie biografii przez państwo narodowe

Państwo narodowe jest bez wątpienia nowoczesnym „wynalazkiem” (Giddens, 2004, s. 728;

Giddens, 2008, s. 122). Jest ono nieodzownym elementem modelu społeczeństwa pierwszej nowoczesności opisanego za pomocą metafory matrioszki (Beck, 2009, s. 28). W powszechnej świadomości społeczeństwa nowoczesne utożsamiane są ze zbiorowościami zamkniętymi właśnie w granicach państw narodowych. W ostatnich dziesięcioleciach często podejmowane jest jednak zagadnienie domniemanego kryzysu państwa narodowego. Zwraca się uwagę na fakt, że wpływy tej instytucji maleją. Po pierwsze, państwo jest zmuszone, podobnie jak jednostki, do dostosowania się do wymogów rynku. Diagnoza ta wydaje się przynajmniej częściowo prawdziwa w kontekście danych opisanych w poprzednim podrozdziale, które obrazują rezygnację i/lub utratę przez państwo kontroli nad sposobem działania rynku pracy. Po drugie, w dobie drugiej nowoczesności państwa muszą uznawać wyższość różnego rodzaju organizacji międzynarodowych, nie tylko tych bezpośrednio związanych z wolnym handlem i rozwojem

190

gospodarczym. Współczesne liberalne państwa zachodnie wycofują się też z bezpośredniego wpływu na jednostkowe biografie i są z pewnością o wiele mniej opresyjne wobec swych obywateli. Jak już wielokrotnie pisałem, nie oznacza to, że jednostki zyskują tym samym nieograniczoną wolność w kształtowaniu swoich biografii. Ustępujące wpływy państwa są równoważone przez rosnące wpływy innych typowo nowoczesnych instytucji – zwłaszcza rynków finansowych, rynku pracy, międzynarodowych korporacji.

Zgadzam się z Urlichem Beckiem (2002, s. 328), który pisał, że zjawiska kryzysowe, z którymi zmagają się kraje Zachodu można objaśnić jako zmianę podstawowych instytucji, w której nadal uobecniają się podstawowe zasady nowoczesności. Sposób działania państwa w drugiej nowoczesności z pewnością uległ zmianie i nie można nie wiązać tej transformacji ze zjawiskiem globalizacji. Wycofywanie się państwa z różnych sfer życia i przekazywanie władzy nad nimi innym instytucjom, zwłaszcza tym związanym z rynkiem, jest kolejnym zjawiskiem generującym silne impulsy indywidualizacyjne, destabilizującym jednostkowe biografie i pośrednio wpływającym na decyzje prokreacyjne podejmowane przez młodych ludzi.

Wyniki moich badań wskazują jednak, że nie można przedwcześnie skazywać instytucji państwa narodowego na bezwarunkową kapitulację wobec mechanizmów rządzących światowymi rynkami. Dynamika nowoczesności może w przyszłości doprowadzić do odwrócenia układu sił, zwłaszcza w sytuacji, gdy logika wolnego rynku prowadzi do potężnych kryzysów gospodarczych.

Państwo narodowe nadal zachowuje znaczną część swoich wpływów. W sferach, z których w ostatnich dziesięcioleciach instytucja ta wycofała się, nadal zachowuje ona przyczółki pozwalające na odbudowanie dawnej potęgi. Można o tym przekonać się dzięki analizie biografii młodych Polek i Polaków. Państwo nadal może być instytucją, która standaryzuje jednostkowe biografie. Wycofywanie się państwa pod naporem sił rynkowych destabilizuje jednostkowe biografie, ale tam gdzie zachowuje ono swoje wpływy może oddziaływać jako czynnik je stabilizujący. Sposób działania państwa ma więc kluczowy wpływ na aktualizowanie przez młodych ludzi planów życiowych oraz w dużej mierze wyznacza on warunki, w jakich mogą być realizowane cele szczegółowe. Tym samym państwo narodowe jest instytucją, która w bardzo dużym stopniu wpływa na decyzje prokreacyjne podejmowane przez młode Polki i młodych Polaków. Obecny sposób jego działania sprzyja podejmowaniu negatywnych decyzji prokreacyjnych. Polityka poszczególnych państw narodowych w tym zakresie może różnić się w szczegółach. Nie ulega jednak wątpliwości, że trendy w tym względzie zaobserwowane w Polsce wpisują się w normy obowiązujące w Zachodnich państwach w ogóle, o czym świadczy fakt, że niskie wskaźniki dzietności są w nich powszechnym zjawiskiem.

191 Standaryzujący wpływ państwa na biografie widoczny był w wielu analizowanych drogach życiowych. Na potrzeby tego fragmentu analizy dobrych przykładów takiego oddziaływania dostarczają drogi życiowe Szymona i Józefa. Rodzina tego pierwszego pochodzi z Polski, ale on sam urodził się za granicą. Jego rodzinna miejscowość położona jest na terenie, który przed II wojną światową nie należał do II Rzeczpospolitej. Dzięki temu, że wśród jego dziadków byli autochtoni, rodzice mężczyzny mogli wyemigrować z Polski w czasach, gdy wyjazdy zagraniczne były utrudnione. Szymon urodził się w 1982 roku. Mimo iż mieszkał za granicą, to wychowywany był podobnie jak jego rówieśnicy w Polsce. Było to tym łatwiejsze, że w pobliżu mieszkali inni emigranci z jego regionu, w tym także jego krewni z dziećmi w podobnym wieku. Szymon uważa, że miał szczęśliwe dzieciństwo, chociaż nie wychowywał się w luksusie. Rodzice ciężko pracowali, by zapewnić mu odpowiedni poziom życia. Gdy respondent miał zaledwie dziewięć lat, nastąpiło kilka wydarzeń, które zmieniły bieg jego drogi życiowej. Zyskał wówczas rodzeństwo w postaci sióstr bliźniaczek. Jego rodzina przeprowadziła się do większego domu, który był jednocześnie położony bliżej miejsca pracy jego matki. Przede wszystkim spotkała go jednak osobista tragedia.

Zachorował na tajemnicze schorzenie, które doprowadziło do jego trwałej niepełnosprawności.

Szymon od 2003 roku mieszka w Polsce. Mimo swojej niepełnosprawności jest samodzielną osobą.

Być może zawdzięcza to nie tylko sile swojego charakteru i wsparciu rodziny, ale także edukacji, którą odebrał za granicą. System edukacji w kraju jego wczesnej młodości wystandaryzował historię jego życia w inny sposób niż w przypadku wychowujących się w Polsce rówieśników, korzystających z miejscowych rozwiązań w tym zakresie. Szymon skończył zwykłą podstawówkę i rozpoczął naukę w gimnazjum, która jednak sprawiała mu trudności. Choroba spowodowała, że musiał gimnazjum powszechne zamienić na szkołę dla osób z niepełnosprawnościami. Nie była to jednak zmiana na dobre, ponieważ poziom w nowej szkole był dla niego za niski. W wieku czternastu lat rozpoczął naukę w szkole z internatem, która była położona trzysta kilometrów od domu rodziców. Z opowieści Szymona wynika, że jego edukacja w tej szkole różniła się od tego, co oferowano polskim rówieśnikom. Po pierwsze, duży nacisk był kładziony na trenowanie samodzielnego życia. Po drugie, każdy uczeń kształcił się w praktycznym zawodzie, który dawał nadzieję na znalezienie zwyczajnej pracy na wolnym rynku. Szymon kontynuował edukację w tym ośrodku do dwudziestego pierwszego roku życia. Należy podkreślić, że w wieku osiemnastu lat, gdy rozpoczynał naukę w szkole zawodowej, wyprowadził się z internatu. Otrzymał mieszkanie treningowe, w którym uczył się samodzielnego życia pod niewielkim nadzorem opiekunów. Ten sposób edukacji okazał się w jego przypadku bardzo skuteczny. Osoba, która nie wie o niepełnosprawności Szymona miałaby duże problemy z jej wykryciem w czasie zwykłego spotkania towarzyskiego.

192

W wieku dwudziestu jeden lat chłopak skończył szkołę zawodową, co zbiegło się w czasie z rozstaniem dziewczyną, z którą spotykał się przez dłuższy czas oraz z decyzją jego rodziców o przeprowadzce do Polski. Szymon postanowił przyjechać z nimi do kraju, mimo że nic nie stało na przeszkodzie, by dalej mieszkał za granicą. Mężczyzna wolał być jednak bliżej rodziny, a poza tym nie miał jeszcze sprecyzowanych planów na przyszłość. Początkowo trudno było mu się odnaleźć w nowym miejscu zamieszkania, tym bardziej, że wkrótce po powrocie do kraju jego rodzice się rozwiedli. Pomocny okazał się jednak Zakład Aktywizacji Zawodowej (ZAZ), w którym znalazł zajęcie. Pracował w nim do momentu przeprowadzenia wywiadu. Była to jednak praca niskopłatna, niepozwalająca planować przyszłości. Szymon miał poczucie, że znajduje się na rozstaju dróg. Nie chciał już dłużej pracować w ZAZ, myślał o prowadzeniu firmy wspólnie ze swoim ojcem. Ustabilizowanie sytuacji zawodowej i finansowej miało mu pomóc w znalezieniu kandydatki na żonę. Jego dalekosiężnym planem było założenie rodziny, co jednak w momencie przeprowadzania wywiadu wydawało się trudne do osiągnięcia ze względu na nieustabilizowaną sytuację życiową.

Analiza biografii Szymona pozwoliła mi zrozumieć, że jednym z czynników standaryzujących biografie młodych ludzi jest system edukacji. Stało się to doskonale widoczne w czasie analiz porównawczych. Systemy edukacji w państwach narodowych ujednolicają kluczowe momenty, w których należy podejmować strategiczne decyzje odnośnie przyszłości. Wczesna młodość Szymona była podzielona na inne etapy niż w przypadku pozostałych respondentów, właśnie dlatego, że funkcjonował on w innym systemie edukacji. Fakt, że edukował się on poza Polską, generował większe różnice w jego drodze życiowej w porównaniu z innymi respondentami niż to, że był on osobą niepełnosprawną.

Zgodnie z zaleceniami ekspertów sposób działania systemu edukacji powinien być podporządkowany wymogom rynku pracy. Zasadniczo jest on jednak nadal określany przez politykę państwa narodowego. Jest to z pewnością obszar, w którym instytucja ta nadal zachowuje swoje wpływy. Państwo polskie zapewnia powszechną bezpłatną edukację, nie tylko na szczeblu podstawowym czy średnim, ale także wyższym. Różni się w tym względzie od wielu rozwiniętych państw zachodnich. Duża dostępność edukacji na wyższych uczelniach była jednym z czynników, który wpłynął na drogi życiowe Polek i Polaków z pokolenia, którego przedstawiciele brali udział w opisywanych tu badaniach. W poprzednich podrozdziałach próbowałem pokazać, w jak dużym stopniu decyzje prokreacyjne powiązane są ze strategicznymi decyzjami podejmowanymi w innych sferach życia. Bez wątpienia, wpływała na nie polityka państwa, która znajdowała odbicie w drogach życiowych młodych ludzi między innymi za pośrednictwem systemu edukacji.

193 Państwo, podporządkowując się w wielu aspektach swojego funkcjonowania wymogom rynku, przyczynia się do destabilizowania jednostkowych dróg życiowych. Realizując różnego rodzaju polityki może jednak nadal osiągać przeciwny efekt. Rządowe projekty z zakresu polityki społecznej mogą naprawdę wpływać na życie młodych ludzi, o czym pozwoliły przekonać się drogi życia moich respondentów. Zjawisko to zostanie przybliżone na przykładzie historii Józefa.

W momencie przeprowadzania wywiadu respondent miał trzydzieści dwa lata i był trzy lata po ślubie. Swoją żonę poznał pod koniec studiów. Dość szybko zdecydował się na budowanie z nią trwałej relacji i zamieszkanie razem. Para najpierw wprowadziła się do mieszkania wynajmowanego wspólnie ze znajomymi, by po kilku miesiącach zamieszkać tylko we dwójkę. Po czterech latach wspólnego zamieszkiwania para zdecydowała się na zawarcie małżeństwa. Józef wspominał, że decyzja ta była motywowana praktycznie - sformalizowanie związku pomaga w załatwianiu spraw urzędowych, przydaje się też w sytuacjach kryzysowych. Józef i jego wybranka liczyli również, że małżeństwo pozwoli im na zgromadzenie wspólnego kapitału, podniesienie zdolności kredytowej i zakup mieszkania. Mężczyzna wprost stwierdził, że do małżeństwa pchnęła go polityka państwa, która faworyzuje małżeństwa. Analiza opowieści Józefa pozwala jednak stwierdzić, że ta narracja na temat jego małżeństwa jest tylko częściowo prawdziwa. Wydaje się, że także łączące parę uczucie powodowało, że małżeństwo było kolejnym etapem rozwoju ich relacji. Należy jednak zwrócić uwagę, że uwagi Józefa na temat faworyzowania przez państwo par żyjących w sformalizowanych związkach są słuszne. Określanie zakresu uprawnień posiadanych przez osoby funkcjonujących w różnych typach relacji jest kolejnym przejawem standaryzującego wpływu polityki państwa na jednostkowe biografie.

Powoduje to, że dla większości młodych ludzi zamierzających posiadać dziecko, zawarcie małżeństwa jest celem szczegółowym, który należy zrealizować przed podjęciem pozytywnej decyzji prokreacyjnej.

Mimo iż w momencie rejestrowania opowieści o życiu Józefa od jego ślubu upłynęło już kilka lat, mężczyzna i jego żona nie mieli dzieci. Respondent nie wykluczał, że w przyszłości będą starali się o potomstwo. W tamtym czasie uważał jednak swoją sytuację życiową za zbyt niestabilną. Posiadał co prawda stałą pracę, ale była ona bardzo niskopłatna. Jego żona rozwijała własną firmę, która jednak nie była wówczas rentowna. Mężczyzna przyznawał, że bez pomocy osób trzecich nie udawałoby im się przetrwać. Uważał, że odpowiedni moment na podjęcie decyzji o dziecku nadejdzie w momencie, gdy będą w stanie samodzielnie, bez pożyczek i pomocy innych, pokrywać koszty swojego utrzymania. Do jego obaw związanych z kwestiami finansowymi dochodziły także obawy związane z wyzwaniami jakich dostarcza wychowanie dzieci. Józef nie był zadowolony z relacji ze swoimi rodzicami, szczególnie nie satysfakcjonowały go kontakty z ojcem, które nie były

194

oparte na wspólnych zainteresowaniach i podobnym sposobie patrzenia na świat. Mężczyzna chciał, żeby łączyła go z jego przyszłym dzieckiem zdecydowanie głębsza więź, niż ta którą miał z własnym tatą. W tamtym momencie nie umiał sobie jednak odpowiedzieć na pytanie o to, czy jest zdolny ją stworzyć.

Duży wpływ na biografie Józefa miały zmiany miejsc pracy i przeprowadzki. Swoją rodzinną miejscowość opuścił, gdy rozpoczynał studia w mieście wojewódzkim. Na trzecim roku studiów podjął tu pracę jako przedstawiciel handlowy. Odnosił w niej sukcesy, które motywowały go do osiedlenia się na dłużej w mieście wojewódzkim. Sytuacja zaczęła jednak ulegać zmianie, gdy zamieszkał z partnerką. Wydatki wzrosły, a stawki płacone w pracy zaczęły się zmniejszać. Józef, wspólnie z ukochaną, postanowił przenieść się do jej rodzinnej miejscowości. Głównym argumentem za taką decyzją były niższe koszty wynajmu mieszkania. Okazało się jednak, że jako przedstawiciel handlowy w małej miejscowości zarabiał jeszcze gorzej. Para zaczęła szukać kolejnej alternatywy. Zaoferował im ją rządowy projekt, w ramach którego młodzi ludzie mogli otrzymać dofinansowanie kredytu hipotecznego. Udało im się skorzystać z takiej dopłaty i kupić na korzystnych warunkach atrakcyjne mieszkanie w rodzinnej miejscowości Józefa. Mężczyzna potrzebował jednak stałej pracy, by móc spłacać kredyt hipoteczny. Znalazł zatrudnienie w instytucji działającej w sferze budżetowej. Zarobki w jego nowej pracy były niskie, ale pewne i wypłacane na czas. Dziury w rodzinnym budżecie wymagały jednak od niego dorabiania w innych miejscach. Józef wiedział, że w większym mieście mógłby wrócić do zawodu przedstawiciela handlowego. Przy ówczesnej sytuacji rynkowej, znów miałby szansę na dobre zarobki.11 Nie rozważał jednak na poważnie przenosin, ponieważ w rodzinnej miejscowości trzymało go kupione niedawno mieszkanie.

Nie ulega wątpliwości, że gdyby nie możliwość skorzystania z pomocy państwa, to Józef i jego żona nie mogliby sobie pozwolić na zakup mieszkania, a ich losy potoczyłyby się inaczej. Mężczyzna twierdził, że najprawdopodobniej przeniósłby się do którejś z największych polskich aglomeracji i mieszkał w wynajętym mieszkaniu. Poważnie rozważałby też wyjazd za granicę. Biografia Józefa jest dowodem na to, że polityka społeczna nadal bardzo silnie wpływa na standaryzowanie biografii. Spłacanie kredytu hipotecznego jest dla urodzonych w latach 80. i 90. Polek i Polaków doświadczeniem pokoleniowym i jest ono wprost związane np. z polityką mieszkaniową państwa.

Analizując Tabelę 3.10. zawierającą informacje na temat kolejnych miejsc zamieszkania poszczególnych respondentów, można przekonać się, że bardzo wielu z nich posiadało kredyty hipoteczne. Bardzo często osoby, które nie miały własnego mieszkania w swoich opowieściach

11 Wywiad z Józefem został przeprowadzony w 2015 roku.

195 o życiu poruszały kwestie związane z niemożnością uzyskania kredytu, niskimi zarobkami uniemożliwiającymi uzbieranie oszczędności na wkład własny, niechęcią do wiązania się na długie lata umową kredytową. Podobnie, jak Józef i jego żona, niektórzy respondenci korzystali w ostatnich latach z rządowego projektu dopłat do kredytów hipotecznych. Ich droga życiowa mogłaby skręcić w inną stronę, gdyby program ten nie został wprowadzony bądź gdyby ustalono w nim inne priorytety.

Jak wspominałem powyżej, znaczenie dla jednostkowych biografii mają nie tylko działania podejmowane przez organy państwowe, ale także to, czego one „nie robią”. Wspomniany powyżej program mieszkaniowy jest przykładem wsparcia państwa dla jednostek próbujących stabilizować swoje drogi życiowe. Generalnie należy jednak stwierdzić, że przeprowadzona analiza dróg życiowych wskazuje na wycofywanie się państwa z wielu sfer życia mających bezpośrednie przełożenie na podejmowane przez jednostki decyzje prokreacyjne.12 Tym samym, podobnie jak rynek pracy, jest ono instytucją współodpowiedzialną za występowanie zjawiska ambiwalencji decyzji prokreacyjnych. Z opowieści moich respondentów wynikało, że państwo nie sprawuje nadzoru nad warunkami pracy, co dezorganizuje życie codzienne młodych ludzi i w drastyczny sposób utrudnia godzenie pracy zawodowej z wychowywaniem dzieci. Dzieje się tak nie tylko w przypadku osób nastawionych na „robienie kariery”, którym można by przypisywać świadomą zgodę na związane z tym wyrzeczenia. Przeprowadzone badania wskazują, że sytuacja osób wykonujących proste prace, niezapewniające rozwoju ani możliwości awansu może być często jeszcze trudniejsza. Problemem dla rodziców, który powiązany jest z polityką państwa, są nie tylko uwarunkowania rynku pracy, ale także słaby poziom rozwoju zinstytucjonalizowanej opieki nad dziećmi. Państwo nie promuje ponadto równego podziału obowiązków domowych, którego brak jest czynnikiem zachęcającym do podejmowania negatywnych decyzji prokreacyjnych. Wątki te zostaną szerzej omówione na kolejnych stronach rozprawy.

12 Znaczna część analizowanych opowieści o życiu została zebrana przed wprowadzeniem w Polsce Programu 500+. Wszyscy respondenci podjęli swoje decyzje prokreacyjne bez uwzględnienia w swoich kalkulacjach jego założeń. W świetle wyników moich badań Program ten należy interpretować jako krok w stronę bardziej aktywnej polityki społecznej państwa. Jego logika nie jest jednak odpowiedzią na zdiagnozowane bariery w podejmowaniu pozytywnych decyzji prokreacyjnych, które wynikają ze sposobu działania instytucji w drugiej nowoczesności. Bariery te są przede wszystkim związane z niemożnością ustabilizowania dróg życiowych młodych ludzi, a nie jedynie z brakiem środków finansowych. Na podstawie moich badań można postawić hipotezę, że Program 500+ będzie przyczyniał się do wzrostu wielkości wskaźnika dzietności w takim stopniu, w jakim będzie on umożliwiał niektórym kategoriom osób uporządkowanie zawodowej sfery życia (np. poprzez opuszczenie rynku pracy bądź zdecydowanie się na mniej płatne, ale pewniejsze zatrudnienie). Można założyć, że „wyciszenie” zawodowej sfery życia dzięki środkom przekazanym przez państwo będzie wywierać stabilizujący wpływ na drogi życiowe takich osób.

196