• Nie Znaleziono Wyników

W analizowanych utworach imię stanowi przede wszystkim ścisłą synekdochę samego Jezusa. Autorzy pieśni często dość swobodnie posługują się tym literackim środkiem,

umieszczając imię tam, gdzie właściwym podmiotem jest sam Jezus. Poczyńmy jednak pewne zastrzeżenie. Jak wspominano, jeśli imię stanowi część Jezusa (yide wyobraźnia archaiczna), to mamy do czynienia z metonimią, ponieważ jest to środek stylistyczny, w którym część zastępuje całość. Zobaczmy realizację tego w następujących przykła­

dach:

Uwielbiajcie Jego imię!

Niech wszystko brzmi chwałami!

Wysławiajcie tego Pana, Imię Jego i cną moc.

(ChP 1948, nr 6, Alleluja, chwalcie Boga)

W trzecim i czwartym wersie cytowanej strofy podmiotem jest ju ż nie imię, ale sam Jezus, choć zaimek wskazujący „tego” , łączący je z początkiem, odnosi się do imienia, zgodnie z sensem wersu czwartego. Autorzy hymnów płynnie i niezauważalnie prze­

chodzą od mówienia o Jezusie do mówienia o Jego imieniu, w tym drugim przypadku mocno podkreślając jednak odrębność imienia od samej osoby. Płynność ta wyraża się w gramatycznych formach:

Najpiękniejsze jest imię nam, Jest to Jezus to imię.

Ja w Nim zbawienie tylko mam.

On tylko krzepi mnie.

(ChP 1948, nr 233, Najpiękniejsze je st imię nam)

Konsekwentnie w ostatnim z cytowanych wersów powinno być: „ono tylko krzepi mnie” , jako że w poprzednich wersach mowa jest o imieniu. Zaimek osobowy wska­

zuje jednak na Jezusa. Jeśli nie uznamy tego przejścia za gramatyczną pomyłkę (w i­

doczna jest chropawość języka i stylu w całym utworze), to jedynym wyjaśnieniem jest przyjęcie tezy, że dla autora pieśni Jezus i Jego imię mogą być wymiennie przywoły­

wane. Płynnie zamienia się niejako „w trakcie” pieśni podmiot wypowiedzi - albo jest nim osoba Jezusa, albo jego imię (inny przykład - WN 1900, nr 28, Jezusa imię).

W większości tego typu pieśni nie wiemy, czy chodzi o imię, czy o Jezusa. W ramach jednej lin ijk i, jednego zdania poświęconego imieniu, może zajść przemiana.

Czym jest ci imię Jezusa, czym?

Czy czcisz Go w swym żywocie?

Winieneś cały należeć Mu, Nie brodzić w grzechu błocie!

(ChP 1948, nr 62, Czym je st ci miłość Jezusa)

W drugiej linijce powinien stać zaimek osobowy ,je ” , imię jest wszak rodzaju nija­

kiego. Dopełnienie staje się podmiotem, a synekdocha znika na rzecz metonimii.

Fragment: „T o święte imię czci cały świat, oddając Jemu hołd” (ChP 1948, nr 76, Dobry je s t Pan), nie mówi przecież o jakimś osobnym kulcie imienia, który nie istnieje w głównym nurcie ewangelikalnego świata. Poza pieśniami w ewangelikalnym pi­

śmiennictwie brak specjalnych m odlitw do imienia Jezus lub innych odpowiedników, np. katolickiej litanii do Najświętszego Imienia Jezus. Stąd jedynym wyjaśnieniem owej czci dla imienia, o której słyszymy w pieśniach, jest przyjęcie założenia, że odno­

si się ona do Jezusa jako ukrytego (za imieniem) podmiotu tych określeń - ukrytego za pomocą figury metonimii czy synekdochy. W świadomości współczesnych

ewangeli-kalnych prezbiterów istnieje przeświadczenie, iż w pieśniach imię i osoba to jedno.

Pastorzy, pytani w wywiadach o sens podobnych sformułowań, tak właśnie interpretują zwroty tego typu35. W wielu fragmentach imię Zbawiciela pojawia się w takich samych kontekstach, w jakich występuje Jezus w języku teologicznego nauczania czy w ka­

znodziejstwie.

Przed najświętszem imieniem tern Miljony upadają

A wszyscy przed Nim, Królem swym Upokorzyć się mają. (...)

Boć nie jest inne imię nam Tu do zbawienia dane, Jak tylko imię Chrystus Pan;

Bezpiecznie przy nim stanę.

(ŚPR 1917, nr 115, Jezusa imię)

W pierwszych czterech wersach ponownie znajdujemy przykład wymienności imienia i postaci. Imię jest „dane do zbawienia” , co jednak sugeruje, że stanowi ono klucz do zbawienia. Zw rot może wydawać się substytutem opisywanej wyżej magii imienia. Tutaj dotyczy to raczej oddziaływania literackiego, skierowanego na czytelni­

ków czy raczej na uczestników nabożeństwa. Oddziaływanie to nie ma charakteru automatycznego, sprawczego w sensie „fizykalnym ” , ale ma działanie sprawcze w sensie językowym, a polem „działania” jest tu świadomość. Stwierdzenia i tryb oznajmujący stanowią przecież rzeczywistość świata przedstawionego tej pieśni, która ma ilustrować najważniejsze prawdy chrześcijańskiej wiary.

W pieśniach niekiedy zamiast zwrotu „wierzyć w Jezusa” pojawia się - „wierzyć w jego imię” :

Jezus jest lekarzem chorych, Jak przyrzeka w słowie nam.

Jeśli wierzysz w imię Jego, Będziesz jego światłem żyć.

Ref. Imię to nad wsze imiona, W nim zbawienie wszystkim nam.

(ChP 1948, nr 172, ^ e z u s Chrystus” brzmi poselstwo)

Cytowana powyżej pieśń jest przekładem z języka niemieckiego utworu autorstwa Carla Octaviusa Vogeta (1874-1936), jednego z przywódców ruchu neopietystycznego i zielonoświątkowego w Niemczech. Stanowi ważny dla naszych rozważań przykład dowolności, z jaką przekładane bywały oryginalne utwory w różnych wspólnotach.

W Śpiewniku Pielgrzyma z 1923 roku (nr 23) wydrukowano go z ewidentnym błędem, ale także pominięto zwrot o „wierzeniu w imię” . Podobnie w wydaniu z 1935 roku

31 Uzupełniającym materiałem, który wykorzystano przy formułowaniu tego wniosku, były rozmowy i listy wymieniane tak z autorami pieśni, jak i z przełożonymi kilku ewangelikalnych zborów. W jednym z nich czytamy: „kiedy w pieśniach używa się przytoczonych wyżej zwrotów, mamy (...) świadomość, że są to pewne uproszczenia, truizmy, które nie przeczą Biblii, a często są z niej bezpośrednio zaczerpnięte i w rzeczywistości sprowadzają wszystko do osoby i dzieła Jezusa Chrystusa, mimo że na pozór stanowią tylko J e g o część”. Tak czy owak chodzi tu o jedno i to samo. Może tylko akcent jest przenoszony z osoby Chrystusa albo na jego dzieło, albo na jego imię, albo na jego krew” (list z dn. 5 I 2002 od Jarosława Domeniuka z Legnicy).

(nr 300), zachowano w pełnym brzmieniu cytowany refren. W edycji z 1981 roku (nr 271) w odpowiednim fragmencie zamieszonego w tym śpiewniku wariantu pieśni także brak zwrotu o „wierze w imię” . Ostatni dwuwers cytowanej strofy brzmi: „Jeśli wierzysz bez wątpienia,/ Uzdrowienia doznasz sam” . W wydanej w Szwecji przedwo­

jennej wersji Chwalebnej Pieśni (b.r.w.) znajdujemy: „Jeśli wierzysz bez wahania,/

Uwielbisz go wkrótce sam” (ChP, nr 39) oraz identycznie w obszerniejszym wydaniu francuskim z B illy-M ontigny. Jak widzimy, w przekładaniu pieśni panowała spora dowolność.

W przytoczonym refrenie pojawia się zwrot: „zbawienie w imieniu” (domyślnie Je­

zusa), który jest jedną z częstszych form językowych (kontekstów), w jakich pojawia się imię. Niekiedy zostaje to dobitnie zaakcentowane, ja k w pieśni Dlaczegóż się temu tak bardzo dziwicie'. „W tern tylko imieniu zbawienie ma świat” (ŚKCh 1947, nr 62).

Użycie słowa „ty lk o ” przypomina dodanie przez M. Lutra tego wyrazu w odpowied­

nim fragmencie swojego przekładu Listu do Rzymian. Wstawienie łacińskiego solus było spowodowane dążeniem reformatora do wyeliminowania wszelkich pośredników w dziele zbawienia. Zgodnie z poglądami Lutra, usprawiedliwienie człowieka zostało dokonane „ty lk o ” przez dzieło Jezusa. Zasada solus Christus stała się jedną z funda­

mentalnych reguł reformacji i całego protestantyzmu.

W pieśni O Zbawco, wznoszę chwały śpiew znajdujemy rozwinięcie tej synekdochy, widzim y bowiem, że imię staje się alegorią dokonanego zbawienia:

Nowinę grzesznym głosić chcę, Że nastał łaski czas!

Twe Imię zbawia wszystkich nas, I z serca zwala głaz!

Jezusa Imię płoszy strach, Pociesza w trudnych dniach, Jak słodki dzwon w me serce dan;

W nim radość pokój mam.

(ŚP 1981, nr 729)

Wzorów dla tej figury literackiej należy szukać oczywiście w B ib lii, np. we frag­

mencie z 1 J 3,23: „ A toć jest przykazanie jego, abyśmy wierzyli imieniowi Syna jego, Jezusa Chrystusa, i m iłow ali jedni drugich, jako nam przykazał” lub w cytowanym już wyżej 1 K or 6,11; także w Ewangelii św. Mateusza 12,21: „ A w imieniu jego narodo- wie będą nadzieję m ieli” , w Rz 10,13: „Każdy bowiem, kto by wzywał imienia Pań­

skiego, zbawiony będzie” , w Dz 10,43: „Temu wszyscy prorocy świadectwo wydają iż przez imię jego odpuszczenie grzechów weźmie każdy, co w niego wierzy” , czy wreszcie Dz 4,12: „ I nie masz w żadnym innym zbawienia; albowiem nie masz żadne­

go imienia pod niebem, danego ludziom, przez które byśmy mogli być zbawieni” . W pieśniach znajdujemy „wyznawanie imienia Jezusa” jako synonim bycia prawdzi­

wym chrześcijaninem, ja k np. w pieśni:

My też za Twoją łaską w Twym kościele Niech imię Twoje wyznawamy śmiele, Niech poczuwamy się do powinności I do wdzięczności.

(ŚPR 1917, nr 12, Tobie najlepszy Boże nasz)

Szacunek i cześć dla imienia, które symbolizuje, nazywa i streszcza chrześcijańskie posłanie, powoduje, że zwrot o wyznawaniu imienia stał się synonimem wyznawania chrześcijaństwa, przyswojonym za B ib lią przez chrześcijańską retorykę literacką.

W literaturze staropolskiej znajdujemy przykłady tego, np. w Psalmie 113 J. Kocha­

nowskiego, w którym pojawia się wezwanie:

Dziatki niewinne, panienki uczciwe, Śpiewajcie imię Pańskie świętobliwe;

To niechaj zawżdy w uściech ludzkich słynie, Póki pamiętny wiek swym torem płynie.

Gdzie zarze wschodzą i gdzie zapadają Wszędy niech imię Pańskie wyznawają!...36

Humanistyczna tradycja czarnoleska włączała się w biblijny nakaz kultu imienia Je­

zusa, a jako że była adaptowana szeroko do ewangelickich śpiewników, zainicjowała obecność tego motywu w religijnej pieśni protestantyzmu37.

Innym hymnem poświęconym imieniu Jezus jest utwór pt. Dziecię, nie płacz, który został napisany przez Lydię Baxter (1809-1874):

Dziecię, nie płacz, nie narzekaj, Jezusowe imię bierz,

Ono radość ci przyniesie, Tylko ufaj, tylko wierz!

Ref. Słodkie jest imię to, Przed nim znika wszelkie zlo.

Imię Jezusa tarczą twoją, Ono silną zbroją twą,

Z tym imieniem idź w bój śmiało, Zwalczysz łatwo skłonność złą. Ref.

O najdroższe imię Jezus!

Klejnot to dla wszystkich dusz, Ono blaski sieje w nocy, Ciszę zsyła w czasie burz. Ref.

Jak nam zacne imię Jezus Dla przelanej świętej krwi!

Przez nie daje Bóg zbawienie I otwiera nieba drzwi.

(ŚP 1981, nr 377)

Baptystyczny Głos Wiary z 1984 roku zamieszcza tę pieśń pod numerem 99, ale w starszych wydaniach, np. z 1960 roku, jeszcze je j nie ma, co może świadczyć o tym, że rozpowszechniła się w baptystycznych zborach dopiero po drugiej wojnie świato­

wej. Pieśń tę w innym przekładzie, pt. Gdyś w cierpieniu i rozpaczy i bez ostatniej zwrotki, zamieszcza też kancjonał metodystyczny (PNW 1970, nr 235; 1986, nr 235).

Zmieniony jest także refren: „Możne jest Imię to/ Przed nim znika wszelkie zło” . Brak

36 J. Kochanowski, D zieła polskie. Warszawa 1 9 6 9 ,1.1, s. 494-495.

37 Szerzej o recepcji wypracowanych przez J. Kochanowskiego literackich wzorców w pieśni pro­

testanckiej: A. Staniszewski, Tradycja czarnoleska na Mazurach, dz.cyt.,

tej pieśni w Śpiewnikach Metodystycznych z 1949 roku (zarówno w wydanej w War­

szawie cz. I, ja k i w cz. II wydanej w Ostródzie). W śpiewniku międzywojennym za­

mieszczono ją w jeszcze innym przekładzie, pt. Imię Jezusa (incip. „Dziecię cierpień i rozpaczy” , znajdujemy ją z refrenem identycznym ja k w Śpiewniku Pielgrzyma, ale z zupełnie inną czwartą zwrotką: „B o to Imię wszędzie budzi/ Świętych uczuć cudny kwiat” ).

Na przykładzie tego hymnu można dokonać przeglądu podstawowych kontekstów, w jakich pojawia się imię: można je „w ziąć” , ono „przynosi radość” , jest „słodkie” , jest

„tarczą” i „zbroją” dającą pomoc w walce ze złem, jest świecącym klejnotem, „przez nie daje Bóg zbawienie” . Z jednej strony więc obecna jest tu metonimia/synekdocha Jezusa, z drugiej zaś, staje się zleksykalizowanym zwrotem mówiącym o imieniu jak o kluczu do nieba (w sformułowaniu „otwiera nieba drzwi” ) czy ja k o gwarancie bez­

pieczeństwa („ono silną zbroją” ), które to znaczenia, nawet jeżeli odsyłają do Jezusa, sięgają do metaforyki sugerującej ochronne działanie o religijnym charakterze.

W jednym z nowszych hymnów poświęconych imieniu Jezus, zaczerpniętym ze Śpiewnika Pielgrzyma, w pieśni To imię Jezus słodko brzmi znajdujemy dalsze rozwi­

nięcie tego zespołu kontekstów. Tekst rozpoczyna się apoteozą samego dźwięku imie­

nia. Hiperbolizacja wyzwala i potęguje proces hipostazowania.

To imię Jezus słodko brzmi!

Któż powab ten opisze mi?

O, jakże cenne imię to!

Przewyższa wszystko krasą swą.

M ą chlubą, Jezu, im ię Twe, Tyś miłość i zbawienie me.

O Jezu, imię Twe - to moc;

W poranek ono zmienia noc, Dla martwych ono żywot ma, Grzesznikom pewność nieba da.

O, dzięki Ci za światła zdrój, Za miłość Twą i pokój Twój.

Do łaski tronu w imię to Przystąpić mogę w chwilę złą;

Zwyciężam ja w imieniu tym, Unikam nieszczęść, gdym jest z Nim Nad imię wszelkie - imię Twe, Wysławiać, Jezu, pragnę je.

W imieniu tym jest życia zdrój, Obfitość łaski, pokój mój.

A kiedy już z Jordanu fal Wynijdę do niebieskich sal, To, Jezu, wiecznie imię Twe Opiewać będą usta me.

(ŚP 1981, nr 359, To imię Jezus słodko brzmi)

Pojawiające się określenia, które zawierają zwrot o „im ieniu Jezusa” , tylko w czę­

ści można odnieść do samego Zbawiciela. Częściowo dotyczą bowiem Jego imienia, ja k np. słowa o „słodkim brzmieniu” . Mogą też zawierać sugestie o jego (imienia)

działaniu ochronnym, ja k np. „D o łaski tronu w imię to/ Przystąpić mogę” czy „Z w y ­ ciężam ja w imieniu tym, /Unikam nieszczęść, gdym jest z N im ” , a grzesznikom daje ono „pewność nieba” . W strofie trzeciej znajdujemy zaimek pisany dużą literą odno­

szący się prawdopodobnie do imienia (mówi o tym porządek gramatyczny). Zwykle w pieśniach od dużej litery pisane są zaimki odnoszące się do Jezusa, Boga Ojca lub Ducha Świętego, czyli do Trójcy. Tu duża litera wskazuje (lub może wskazywać) na samo imię.

Jezus - jeżeli uznamy figurę Jego imienia jako synekdochę, czyli jako tę część zna­

ku, która jest nazwą - sam staje się znakiem, znakiem zbawienia. W analizowanych tekstach znajdujemy następującą kolejność symbolizacji: imię „oznacza” Jezusa, a Jezus „oznacza” zbawienie. W literackiej kondensacji dochodzi do ściągnięcia tej sekwencji znaczeń w zwrot „w tym imieniu jest zbawienie” . To niejako podwójna relacja nazywania, ponieważ imię odnosi się do osoby Jezusa, a On sam „odsyła” do zbawienia. W pieśni płynnie przechodzi się od mówienia o imieniu do apostrofy do osoby (zob. np. ostatni dwuwers pierwszej zwrotki). Należy zauważyć, że choć w cy­

towanej pieśni znajdujemy kilkakrotnie figurę „im ię to moc” , to raczej brak w ewan­

gelikalnych pieśniach przeniesienia tego określenia na następny poziom, czyli np. „Je­

zus to moc” . Czy zatem zdepersonalizowana nazwa Boga nie stanowi dla twórców pieśni sacrum niejako „w stanie czystym” ? Może to być równoległy zwrot określający lub nawiązujący do np. Bożej łaski. Wszak, ja k zauważa T.B. Douglas, dla całego protestantyzmu łaska jest raczej „naturą Bożego działania w świecie” 38 niż rzeczywi­

stością substancjalną. Wnioski z tej analizy należy wyciągać więc ostrożnie, szukając bowiem oryginalności ewangelikalnej pieśni, musimy korygować ustalenia w świetle Biblii, a ta, ja k wspomniano, zawiera figury językowe poświadczające równanie imię = zbawienie: „Temu wszyscy prorocy świadectwo wydają, iż przez imię jego odpuszcze­

nie grzechów weźmie każdy, co w niego wierzy” (D z 10,43).

Wychwalanie imienia Boga to również antycypacja niebiańskiej rzeczywistości, podczas której podmiot liryczny będzie „opiewał” , czyli w ie lb ił i chwalił, imię Jezusa.

Tak streszcza stan zbawienia (tego po śmierci) podmiot liryczny. Do tego zjawiska eschatologicznego rozszerzenia perspektywy, jakie znajdujemy częstokroć w zakoń­

czeniach ewangelikalnych pieśni, jeszcze wrócimy (zob. część V).

Analizując związek imienia z postacią Jezusa, należy przywołać przykłady starote- stamentowych personifikacji imienia, ja k np. mieszkanie imienia Boga w świątyni:

„pójdziesz na miejsce, któreby obrał Pan, Bóg tw ój, aby tam mieszkało imię jego” (Pwt 26,2). Podobnie w ewangelikalnym wychwalaniu Boga, ja k i w samym mechanizmie synekdochy - owej ścisłej „wymienności” z postacią Jezusa - Jego imię często zyskuje (czy raczej przejmuje) cechy osobowe. K. Royówna pisała w pieśniach, że imię jest

„dla mnie najwdzięczniejsze” - oraz że jest „najzacniejsze” - (ŚP 1981, nr 221, Wy­

brać mi radzono, podobnie ŚP nr 266). Przytaczany ju ż D. Welander pisał, że imię Jezusa „niesie słońca blask” (ŚP 1981, nr 141).

3! T.B. Douglas, Protestantism w: A Handbook o f Christian Theology, N ew York 1958, s. 284-293.