• Nie Znaleziono Wyników

W świecie przedstawionym pieśni ewangelikalnej odnajdujemy dość skąpe wskazówki dotyczące relacji przestrzennych. Poezja ta kreuje świat, który jest zwierciadłem ludz­

kiego wnętrza, pokazuje człowieka w modlitewnej relacji wobec Boga. Istniejące okre­

ślenia odnośnie do lokalizacji świata przedstawionego sugerują, że dominuje właściwa dla religijnych tekstów orientacja wertykalna przestrzeni. W uproszczeniu można ją przedstawić jako schematyczny podział na: „górę - tam” , która jest domeną Boga, sacrum, ojczyzną rajską, z której podmiot liryczny (lub bohater) został wygnany i do której pielgrzymuje, oraz „d ó ł - tutaj” , jako sfera życia doczesnego, grzesznego, prze­

mijającego. Ruch poziomy dokonujący się wzdłuż osi horyzontalnej w dole jest: albo 1) ruchem świeckim, ma wówczas charakter wyraźnie związany z przemijającym cza­

sem, albo 2) symbolizuje aktywność ewangelizacyjną i oznacza zwrot do braci czy do drugiego człowieka w celu pozyskania dla zbawienia lub przyniesienia ulgi w cierpie­

niu. Pionowy ruch ma charakter sakralny i także występuje w dwu kierunkach. Zwrot ku górze, ku Bogu, ma sens wielbiący, proszący, modlitewny, natomiast zwrot ku do­

łow i ma charakter epifanijny, soteriologiczny, uświęcający.

Na lin ii wertykalnej znajduje się najważniejszy punkt przestrzeni - krzyż Chrystu­

sa, co jest zgodne z absolutnym chrystocentryzmem doktryny ewangelikalnej:

Ojcze, prowadź mię do chwały wzwyż!

(...) Prowadź swoje dziecię w górę, Niech drabiną w niebo będzie krzyż!

(HS 1949, nr 138, Ojcze, błagam) Wiedź mię tu przez cierpień krzyż Do swej wspaniałości wzwyż!

(ŚP 1981, nr 278, O, ja k błogo jest) O, spójrz na Golgotę, tam wzwyż

(ŚP 1981, nr 712, O, pójdź na Golgotę) Zwróć oblicze swoje Doń,

Do Jezusa, tam ku górze

(ŚP 1981, nr 133, Ducha Cię dotknęło tchnienie) Ja na skrzydłach mocnej wiary

W wieczne wzbiję się obszary

(ŚP 1981 nr 404, O, przecudnie piękny świecie) Prowadzimy tu życie tułacze,

Hen tam w górze pozostał nasz kraj

(ŚP 1981, nr 818, Prowadzimy tu życie)

W wędrówce ku górze pojawiają się, prócz krzyża, także jego synonimy: „Tam wę­

druj, mój pielgrzymie, (...)/ Wszak droga przez Golgotę, do nieba wiedzie bram” (ŚP 1981, nr 118, Przez różnych ziem krainy) czy, ja k w wezwaniu z pieśni J. Prochanowa O, pójdź na Golgotę (ŚP 1981, nr 712; 51). Znajdujemy także i inne alegorie zbawie­

nia, ja k np. Syjon (ŚP 1981, nr 731).

Opisywane wcześniej uprzedmiotowienie terminów religijnych i ogólnych polega m.in. na mówieniu o nich w sposób, który sugeruje, że podmiot liryczny wchodzi z nimi w relacje przestrzenne. W pieśni Fanny Jane Crosby (1820-1915) W objęciu Jezusowym, znajdujemy porównanie Jezusa do skały, na której podmiot liryczny może się wesprzeć (ŚP 1981, nr 423), podobnie w bardzo charakterystycznej pieśni J. Glajcara:

W Twej łasce, Panie, chodzić śmiem na ziemi, Pod Twoją łaską dzień po dniu tu żyć;

Ty mię prowadzisz w niej drogami Swymi, Po nich mię uczysz chodzić, wiernym być.

(ŚP 1981, nr 120, W Twej łasce)

Chodzi się „w ” łasce, żyje się „pod” nią, Bóg prowadzi człowieka „w niej” . Zabieg ten stosowany na znaczną skalę w pieśniach i języku ewangelizacyjnym ma zapewne ścisły związek z faktem, że wartości religijne i sfera sacrum są rzeczywistością podsta­

wową dla chrześcijan ewangelikalnych. Mamy do czynienia z codziennym i stałym kon­

taktem z Bogiem, odzwierciedlonym w stosowanej metaforyce. Duchowość ta bliska jest poczucia „bycia w ręku Boga” , ogarnięcia przez sacrum, wypełnienia. Staje się tym sa­

mym pokrewna obrazowaniu mistycznemu. Cytowana powyżej łaska Boga, otacza, przy­

krywa, prowadzi. Zaznaczmy, że słownictwo to jest w całej literaturze chrześcijańskiej silnie zleksykalizowne. Można powiedzieć, dokonując analizy metaforologicznej w du­

chu G. Lakoffa i M. Johnsona, że „łaska to chmura” lub „łaska to woda (deszcz, stru­

mień)” . Zachowany jest w pełni biblijny styl obrazowania, ale podkreślono epifanijny charakter symboliki i oddano wspominane wyżej uczucie ogarnięcia przez sacrum.

Istnieje jeszcze jeden rodzaj relacji przestrzennych, na który warto zwrócić uwagę.

Chodzi o duchowe wnętrze podmiotu lirycznego, symbolizowane przez serce, duszę czy głębię (głębiny). Topos serca pojawia się częściej nawet od motywu k rw i9. Kiedy autorzy pieśni piszą o sercu, najczęściej mają na myśli określenie przestrzeni we­

wnętrznej względem podmiotu lirycznego, symbolizującej centrum duchowe człowie­

ka, jego podmiotowość. To sfera człowieka wewnętrznego, tam decydują się i dzieją rzeczy dla podmiotu najważniejsze:

O wpuść w głębinę duszy, wpuść.

Promienie jasne Bożych słów

(ChP 1947, nr 332; ŚP 1981, nr 160, O, wpuść w głębinę).

Gdy wejdzie do serca niebiański Król,

O, wpuść, o wpuść! On duszy twej zgoi srogi ból.

(ŚP 1981, nr 706, Do drzwi twego serca) Grzeszniku, o, zajrzyj w swe serce,

Jak smutne, przewrotne i zle. (...) O, usłysz łagodne wołanie W twej duszy to Bóg mówi ci, Odpowiedz na Boże wezwanie.

O, przyjm Go w twe serce i żyj.

(ChP 1948, nr 129, Grzeszniku, o, zajrzyj w swe serce)

9 Motyw serca miał być tematem jednego z rozdziałów pracy, jednak znajdzie swoje omówienie w osobnej publikacji. Jest on jedną z kluczowych alegorii - występuje w ok. 50-60% pieśni.

O, Duchu święty, do nas przyjdź I do naszego serca wnijdź I obierz sobie w nim mieszkanie!

(ChP 1948, nr 281, O, Duchu święty, do nas przyjdz)

Uprzedmiotowione i osadzone „przestrzennie” przemiany duchowe dokonują się w duchowym wnętrzu, którego podstawową alegorią jest serce, ja k np. w pieśni ks. P. Sikory „W spaniały Zbawca w serca wniósł/ Pokoiu rajską błoń./ Już nam ja­

śnieje sponad chmur/ Promienny blask syjońskich gór (ŚP 1981, nr 512, Choć burza huczy, ks. P. Sikora). Można rozważyć, czy jeśli uznamy serce za metonimię człowieka (jest alegorią jego duchowego wnętrza), to czy nie jest to myślenie i obrazowanie ade­

kwatne do tego, które metonimię imienia i krw i Jezusa uczyniło dominującymi figura­

mi chrystologicznymi? W tym wypadku ewangelikalni autorzy i tłumacze zastosowali ów środek stylistyczny nie tyle do oddania treści i sensu prawdy o zbawieniu, ale raczej do opisu je j ludzkiego odbioru. W świecie przedstawieniowym pieśni kontakt między sacrum a człowiekiem jest często opisywany jako kontakt przez metonimię: „wyczyść z serca wszystko złe/ M ocą Twej drogiej krw i” (ŚP 1981, nr 284, O, strzeż mnie, Panie czy: „dla serc zbolałych najlepszy w niej lek;/ Oczyszczenie jest w świętej k rw i” (HS 1958, nr 109; ŚP 1981, nr 285, Pragniesz-li przekleństw). Inne, częste metonimiczne relacje, to - wątek oczyszczenia serca we krw i (ChP 1948, nr 294) czy serca doświad­

czonego przez metaforykę akwatyczną - metaforykę łaski - „święte zdroje łaski wyle­

wane w serce” (ChP 1948, nr 141, Jak błogie wieczne szczęście).

Podmiot liryczny przyjmujący najczęściej rolę chrześcijanina jest chroniony, jak wykazywaliśmy, przez imię Boga, a oczyszcza go Jego krew. W podobny sposób serce Jezusa może „ukrywać” , być schronieniem. Przywołajmy dwie popularne pieśni:

Panie, bliżej, bliżej, bliżej ciągnij mię, na krzyż, w głębię śmierci Twej Panie, bliżej, bliżej, bliżej ciągnij mię, bym ja w Twoim sercu żył

(ŚP 1935, nr 183; ChP 1948, nr 167, Jestem, Panie, Twój) Czy chodzę tu na ziemi,

Czy w chwale Twojej tam, Spoczywam w sercu Twoim Na wieki Ciebie mam

(ChP 1948, nr 266; ŚP 1981, nr 273, Oblicza Twego pragnąc)

Być w sercu Boga to wyobrażenie największego stopnia uświęcenia. To zbawienie ostateczne, przedstawione językiem tradycji mistycznej. Pewność wiary znajduje swoją ilustrację w symbolicznym obrazie świętego miejsca świętych, bo za takie można uznać figurę serca Boga. Choć zgodnie z protestancką w izją soteriologiczną, zbawcza inicjatywa należy do Boga, to pieśni stale apelują o aktywność człowieka, jak np.

w utworze nawołującym o otwarcie serca: „G dy wejdzie do serca niebiański Król,/

O wpuść, o wpuść” (SP 1981, nr 706).

Interesujące, że wertykalna linia między Bogiem a człowiekiem kończy się najczę­

ściej na podmiocie lirycznym. Prócz głębi serca - symbolizującej duchowe wnętrze człowieka, nie ma nic poniżej. Piekło i siły demoniczne nie są osadzone przestrzennie.

Mamy tylko poziom horyzontalny jako obrazowe przedstawienie pokonywanego czasu życia doczesnego i górę - w kierunku wertykalnym - prawdziwy cel, ku któremu się

zmierza. Zło pojawia się sporadycznie w tzw. pieśniach groźby (zob. podrozdział doty­

czący trybu warunkowego). W ewangelikalnej pieśni piekło i zło doświadczane są ju ż tu, na ziemi, w życiu doczesnym. Wszak sam świat doczesny jest domeną działań Sza­

tana. Sam M . Luter w hymnie reformacji, Warownym grodem, nazwał go „Księciem ziemi tej” (ŚP 1981, nr 536)10. To dlatego nabożeństwo ewangelikalne odwraca uwagę wiernego od doczesnej, „płaskiej” rzeczywistości zła, przemijania i kieruje ją w górę.

Spójrzcie wzwyż, spójrzcie wzwyż!

Wznieście głowy wasze wzwyż - On idzie już!

Spójrzcie wzwyż, spójrzcie wzwyż!

Już odkupienie zbliża się!

(ŚP 1981, nr 555, Raduj, ciesz się małe, wierne stadko)

Należy zaznaczyć, że w zakresie tego obrazowania ewangelikalizm jest zgodny z całą chrześcijańską tradycją hymniczną. Różni się od niej tym, że przestrzenne niebo nakłada się, pod względem znaczenia, na czasowo określone odkupienie. Z jednej strony, jest to zbawcza ofiara Chrystusa, z drugiej, moment „przyjęcia” jej przez wiernego, czyli na­

wrócenia. To punkty czasowe, o których mówi się jako o przestrzennych, np. w zakoń­

czeniu cytowanej powyżej pieśni, „spójrzcie w z w y ż /ju ż odkupienie zbliża się” .

W analizowanych pieśniach na owej lin ii wertykalnej między górą a dołem możliwe są dwa kierunki ruchu. Ruch od dołu ilustruje modlitewną aktywność podmiotu lirycz­

nego, ruch z góry ma charakter epifanijny, jest ruchem łaski, zbawienia. Celem całej wędrówki jest zbawienie - ja k w pieśni Na Twój święty Kościół cały, gdzie w zakoń­

czeniu mamy prośbę do Boga o dary duchowe dla wiernych - „byśmy (...) łaską Tw ą wzmocnieni/ Z Tobą, Panie, połączeni,/ Doszli do zbawienia” (ŚP 1981, nr 73). Ruch ku górze wydaje się ściślej związany z podmiotem wyraźnie nakreślonym w 1. os., ja k np. w pieśni Sary Flower Adams (1805-1848) Ku Tobie, Boże:

Ku Tobie, Boże mój, Ku Tobie wzwyż!

Przez ciężki życia znój, Przez trud i krzyż.

Choć mi wśród życia dróg Zagładą grozi wróg...

(ŚP 1981, nr 448, Ku Tobie, Boże)

Ruch człowieka, ruch podmiotu lirycznego jest zwykle wędrówką pielgrzyma. N aj­

częściej przewodnikiem (i celem zarazem) w tej pielgrzymce jest sam Bóg. Na motyw pielgrzymki nakłada się biblijny obraz Jezusa, pasterza wiodącego swe stada (ŚP 1981, nr415).

Ruch epifanijny ku dołowi wiąże się najczęściej z metaforyką akwatyczną (łaska i krew spływają z góry) i solamą (świętość to światło, promienie, ciepło). Jak wzmian­

kowaliśmy, cechy przestrzeni opisywanej w pieśniach noszą znamiona przestrzeni mistycznej, gdyż, ja k zauważają badacze tego zagadnienia, doświadczenie mistyczne

„dokonuje się inaczej niż doświadczenie zmysłowe, choć i tutaj sięga się często do pojęcia doświadczenia, chcąc w ten sposób przybliżyć innym ten rodzaj przeżywania.

Mówi się wówczas o szczególnym duchowym doświadczeniu, a więc nie dokonującym

10 Zwrot ów powtarzają i inni, np. ks. P. Sikora w Już liście zdobią drzew a (ŚP 1981, nr 543).

się poprzez zmysły zewnętrzne, lecz wewnętrzne” 11. Opis ludzkiego wnętrza dokonuje się jednak w kategoriach przestrzennych, uprzedmiotowionych. Uwagi te korespondują z poczynionymi na wstępie spostrzeżeniami odnośnie do uwewnętrznienia świata przedstawionego tych pieśni.

Podsumowując tę część rozważań, można przywołać studium K.D. Szatrawskiego, który, analizując ewangelicki śpiewnik mazurski, także wyróżnił porządek wertykalny i horyzontalny1 . Pierwszy, związany z metafizycznymi problemami, nosi wyraźnie sakralny charakter, drugi odnosi się do kręgu domowego, natury i doczesności. Autor stawia tezę, że o ile w katolicyzmie punktem centralnym przestrzeni sakralnej była świątynia, to w protestantyzmie punktem tym stała się osoba13. Porównując te ustalenia z analizowanym repertuarem pieśniowym, można powiedzieć, że w śpiewnikach ewangelikalnych zdecydowanie dominuje orientacja wertykalna, a krąg spraw, które nie odnoszą się do zbawienia, właściwie zanika, choć nie znika orientacja horyzontal­

na, związana z pielgrzymowaniem, z pokonywaniem czasu, jest ona obrazem trwania i życia, zmagania z przeciwnościami o duchowym charakterze lub staje się miejscem ewangelizacyjnego zwrotu ku bliźnim.