• Nie Znaleziono Wyników

Koncepcje tzw. trzeciej winy

3. Dotychczasowe koncepcje dolus eventualis

3.6 Koncepcje tzw. trzeciej winy

Koncepcje przełamania dychotomii umyślność-nieumyślność pojawiły się już z końcem XIX wieku i jak wskazuje M. Król-Bogomilska były wyrazem czysto jurydycznego traktowania form winy290. Niemiecka karnistyka w drugiej połowie XIX stulecia w zakresie nauki o winie skupiała się bowiem przede wszystkim na zabiegach klasyfikacyjnych, pozostawiając na marginesie rzeczywisty związek danej Schuldform z autentycznymi przeżyciami psychicznymi sprawcy. Znaczne trudności w wytyczeniu granicy pomiędzy zamiarem ewentualnym a lekkomyślnością skłaniały część karnistów do postulowania porzucenia rozumienia konstrukcji dolus eventualis jako godzenia się i połączenia ją w jedną „formę winy” z lekkomyślnością.

287 M. Szerer: W sprawie…, op. cit., s. 454.

288 Ibidem, s. 453-454.

289 Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 1980 r., IV KR 321/80, Legalis.

290 M. Król-Bogomilska: „Formy winy”…, op. cit., s. 51.

Do grupy tak formułowanych postulatów zaliczyć można stanowisko wspomnianego już M. Szerera. Autor ten nie znajdując satysfakcjonującego wyjaśnienia istoty zamiaru ewentualnego jako godzenia się w żadnej z wcześniejszych koncepcji, w tym w formule „mit in Kauf nehmen”, doszedł do wniosku, że dolus eventualis rozumiany jako godzenie się jest konstrukcją dziwaczną, sztuczną prowadzącą do sprzeczności oraz zbyt dużej dowolności w praktyce orzeczniczej i jako taki stanowi wymysł pracowni uczonych291. M. Szerer wskazywał, że koncepcja obojętności woli W.

Woltera jest najlepszym ze znanych mu ujęć zamiaru ewentualnego, nie udziela jednak odpowiedzi na pytanie dlaczego indyferentyzm woli zrównywać z chęcią i włączać w zakres umyślności292. Brak woli uniknięcia przestępnego skutku po stronie sprawcy nie jest zdaniem M. Szerera wystarczającym uzasadnieniem by przypisywać mu umyślne popełnienie czynu, tym bardziej, że zgodnie z koncepcją obojętności woli po stronie sprawcy brak jest również woli wywołania skutku. Uwagi te prowadzą M. Szerera do konstatacji, iż „(…) człowiek, który chce, by skutek nie nastąpił, a mimo to decyduje się na ryzykowane działanie, oraz człowiek, który może woli, by skutek nie nastąpił, a mimo to również decyduje się na ryzykowne działanie, stoi jeden z nich zbyt blisko drugiego, by działania ich rozdzielać tą zasadniczą linią, jaka biegnie pomiędzy umyślnością a nieumyślnością.”293.

Proponowanym przez M. Szerera rozwiązaniem miałby być inny – trójkategorialny podział strony podmiotowej czynu zabronionego. Kategoria pierwsza miałaby obejmować oczywiste przypadki kiedy to sprawca dopuszcza się czynu zabronionego „rozmyślnie” – tj. chce jego popełnienia. W zakres drugiej kategorii wchodziłyby te sytuacje, w których sprawca w ogóle nie przewiduje możliwości popełnienia czynu zabronionego294. Bez trudu można zauważyć, iż kategoria pierwsza odpowiada czynom popełnionym z zamiarem bezpośrednim, druga zaś czynom popełnionym w nieświadomej nieumyślności (niedbalstwie). Przestrzeń pomiędzy tymi dwiema kategoriami miałaby wypełnić trzecia kategoria odpowiadająca przypadkom świadomej nieumyślności (lekkomyślności) i zamiaru ewentualnego295. Co istotne, karalność przestępstw popełnionych lekkomyślnie i w zamiarze ewentualnym miałaby

291 M. Szerer: W sprawie…, op. cit., s. 450-451 i 459.

292 Ibidem, s. 455.

293 Ibidem.

294 Ibidem, s. 456.

295 Ibidem, s. 456-457. Podobną propozycję kilka lat wcześniej wysunął Z. Kozanecki nie podając jednak na jej rzecz szerszej argumentacji – zob. Idem: Dwie czy trzy formy winy, Nowe Prawo 1956, z. 9, s. 86.

dokonywać się w identycznych granicach jak przy przestępstwach popełnionych rozmyślnie296.

Jako uzasadnienie łączenia w jednej kategorię dolus eventualis i lekkomyślności M. Szerer podaje społeczną szkodliwość lekkomyślności. W sytuacji uświadamiania sobie możliwości popełnienia czynu zabronionego, lekkomyślne przewidywanie, że się tego uniknie jest zdaniem M. Szerera tak samo, a niekiedy nawet bardziej, karygodne i niebezpieczne niż umyślne dopuszczenie się czynu297. Autor kładzie więc nacisk, co zresztą sam przyznaje, na względy polityczno-kryminalne i interesu społecznego, z punktu widzenia którego, jak twierdzi, obojętne jest czy do popełnienia czynu doszło z lekkomyślności czy z indyferentyzmu woli298.

M. Szerer nie był zresztą pierwszym karnistą, który forsował koncepcję tzw.

trzeciej winy299. Propozycje uwzględniające trójpodział wysuwane były, jak wyżej wskazano, już na przełomie XIX i XX stulecia. Za ich prekursorów uznać można A.

Löfflera i A. Miřičkę.

A. Löffler, karnista wiedeński, dzieląc winę na trzy rodzaje wskazywał, że winę pierwszego rodzaju charakteryzuje wola sprowadzenia przestępnego skutku, która odpowiada niemieckiemu Absicht. Drugi rodzaj winy to tzw. wina z przewidzenia (Wissentlichkeit) – sprawca nie chce nastąpienia przestępnego skutku, ale go przewiduje. Wreszcie trzeci rodzaj winy występuje wówczas, gdy sprawca nie przewidywał możliwości wystąpienia przestępnego skutku, chociaż mógł i powinien (Fahrlässigkeit). A. Löffler wyodrębnił nadto trzy odmiany winy z przewidzenia uzależnione od stopnia prawdopodobieństwa nastąpienia przestępnego skutku. Sprawca mógł bowiem przewidywać, iż nastąpienie skutku jest niemal pewne, prawdopodobne, lub też raczej mało prawdopodobne, ale wciąż możliwe300. Najwyższy z tych stopni A.

Löffler zrównywał z winą umyślną, najniższy zaś z winą nieumyślną. Faktycznie więc trzecia wina ograniczała się do sytuacji, w których sprawca postrzegał wywołanie przestępnego skutku jako prawdopodobne301.

296 M. Szerer: W sprawie…, op. cit., s. 457 i 460.

297 Ibidem, s. 457-458.

298 Ibidem, s. 460. Jak dodaje M. Szerer, zarówno sprawca „lekkomyślny”, jak i sprawca „obojętny”

uświadamiają sobie możliwość popełnienia czynu zabronionego i owa świadomość nie zapobiega realizacji czynu – zob. Ibidem.

299 W polskiej karnistyce za zwolennika koncepcji trzeciej winy można uznać również S. Pławskiego – zob. Idem: „Trzecia” wina, Nowe Prawo 1952, z. 10, s. 24-26.

300 Zob. W. Wolter: Czynnik…, op. cit., s. 32, T. Przesławski (w): R. Stefański (red.): Kodeks…, op.

cit., nb. 103.1 i M. Król-Bogomilska: Tradycyjne…, op. cit., s. 86.

301 Zob. M. Król-Bogomilska: Tradycyjne…, op. cit., s. 86.

Podobne stanowisko do prezentowanego przez A. Löfflera zajmował A. Miřička – twórca międzywojennego projektu kodeksu karnego czechosłowackiego. Autor ten wskazywał, że Absicht zachodzi wówczas, gdy celem sprawcy jest zrealizowanie przestępnego skutku. Sprawca podejmuje zachowanie właśnie dlatego, że wyobraził sobie przestępny skutek, a nie mimo tego skutku302. Drugą kategorię winy A. Miřička wiązał z sytuacją, w której sprawca podejmuje lub kontynuuje zachowanie mimo przewidywania możliwości nastąpienia przestępnego skutku. Trzecia „forma winy”

zachodzi zaś, gdy poza świadomością sprawcy pozostaje możliwość popełnienia czynu zabronionego303. Dolną granicę winy w ogóle miało stanowić, zdaniem A. Miřički, anormalne niebezpieczeństwo304.

Zgodzić należy się z J. Lachowskim, iż tzw. koncepcje trzeciej winy wyrastają z teorii wyobrażenia305. Trójpodział winy na winę polegającą na woli spowodowania skutku, na winę sprowadzającą się do przewidywania możliwości jego nastąpienia i winę nieświadomą wynikającą z niedbalstwa, kładzie bowiem wyraźny nacisk na element intelektualny strony podmiotowej. Choć zabieg taki wydawać się może uzasadniony306, to nauka prawa karnego sformułowała w pełni uzasadnione zarzuty pod adresem koncepcji trzeciej winy.

W. Wolter wskazywał, że koncepcje te, kładąc nacisk wyłącznie na element świadomości sprawcy czynu, tracą z pola widzenia istotę strony podmiotowej jako procesów psychicznych prowadzących do pewnej decyzji. Świadomość o tyle tylko, zdaniem W. Woltera, jest istotna, o ile poprzez udział w procesie motywacyjnym wpływa na tę decyzję307. „Środkowa” forma winy w koncepcjach A. Löfflera i A.

Miřički, wskazująca, iż sprawca popełnił czyn właśnie mimo świadomości, ogołocona zaś zostaje z elementu wolicjonalnego, co powoduje stworzenie jednej kategorii dla dalece odmiennych sytuacji. Świadomość możliwości popełnienia czynu zabronionego charakteryzująca zarówno zamiar ewentualny, jak i lekkomyślność, łączy się, zdaniem W. Woltera, z zupełnie odmienną sytuacją motywacyjną w każdej z tych form308.

302 K. Buchała (w:) W. Wolter (red.): Wina w prawie karnym, Kraków 1959, s. 39.

303 Zob. M. Król-Bogomilska: Tradycyjne…, op. cit., s. 86.

304 Zob. Ibidem.

305 J. Lachowski: Strona podmiotowa czynu zabronionego, (w:) R. Dębski (red.): System Prawa Karnego. Tom 3, Nauka o przestępstwie. Zasady odpowiedzialności, Warszawa 2012, s. 624.

306 Por. Z. Jędrzejewski: Usiłowanie z zamiarem ewentualnym. Przyczynek do nauki o tzw.

podwójnym usytuowaniu zamiaru, Państwo i Prawo 2003, z. 8, s. 47.

307 W. Wolter: W sprawie…, op. cit., s. 52.

308 Ibidem i idem: Studia…, op. cit., s. 5.

Na zbyt dalekie różnice w sferze wolicjonalnej dolus eventualis i lekkomyślności, nie pozwalające na łączenie ich w jedną „formę winy” wskazywał również H. Popławski309. Autor ten zwrócił także uwagę na wiążącą się z wprowadzeniem trzeciej winy konieczność przebudowy całego kodeksu karnego.

Dostrzegał to także W. Wolter podkreślając, iż zastąpienie podziału umyślność-nieumyślność podziałem trychotomicznym mogłoby stanowić trudność nie do przezwyciężenia, z którą spotkał się zresztą też A. Miřička310.