• Nie Znaleziono Wyników

Wyrok Sądu Krajowego w Berlinie z 6 grudnia 1968 r. uniewinniający sędziego oskarżonego o naginanie uniewinniający sędziego oskarżonego o naginanie

morderstwo dokonane przez nagięcie prawa – sprawa sędziego Trybunału Narodowego Rehse

2.2. Wyrok Sądu Krajowego w Berlinie z 6 grudnia 1968 r. uniewinniający sędziego oskarżonego o naginanie uniewinniający sędziego oskarżonego o naginanie

prawa29

Z obszernego uzasadnienia wyroku – z wielu względów zdumiewa-jącego – jaki zapadł w drugim postępowaniu przed berlińskim Sądem Krajowym w sprawie sędziego Rehse, zreferowane zostaną te frag-menty, które zawierają podsumowanie poglądów ówczesnego orzecz-nictwa na kwestię odpowiedzialności karnej nazistowskich sędziów za

28

Wyrok BGH 5 StR 670/67. Uzasadnienie tego wyroku w: J. Friedrich, Freispruch..., s. 594–595.

29

Procesy sędziów III Rzeszy przed sądami Republiki Federalnej 107 przestępstwo naginania prawa i popełnione w jego następstwie zabój-stwo skazanego na karę śmierci.

Współczesnego czytelnika uderza w pierwszym rzędzie to, że z końcem lat sześćdziesiątych sąd Republiki Federalnej obszernie i szczegółowo uzasadniał słuszność ocen prawnych sformułowanych przez Trybunał Narodowy III Rzeszy odnośnie do cytowanych powyżej wypowiedzi, jako zawierających w swej treści zbrodnicze „wspierania wroga” (§ 91 b StGB) i „osłabianie mocy obronnej” (§ 5 ust. 1 rozpo-rządzenia o specjalnym wojennym prawie karnym). Przepisy, na podstawie których wydanych zostało siedem analizowanych w proce-sie wyroków śmierci, Sąd Krajowy określił jako „nie wykraczające przeciwko niepisanemu, ponadustawowemu prawu”, gdyż „ucieka się do nich każde państwo w okresie zewnętrznego zagrożenia, aby chronić swe istnienie poprzez surowe ustawy wojenne”. Wyrokujący zatem sędzia Volksgerichtu Rehse był związany tymi przepisami – skonstatował sąd – „łącznie z surowym zagrożeniem karą”. Analizując treść wypowiedzi uznanych za przestępwa w rozumieniu tych przepi-sów, Sąd Krajowy sformułował opinię, że mogły one „obiektywnie obezwładnić moc obronną”, gdyż „w tamtym czasie wobec zbliżającej się militarnej i politycznej klęski Rzeszy Niemieckiej mogły one wzbudzić lub wzmocnić wątpliwości rozmówców, a w wypadku ich dalszego rozpowszechniania wątpliwości nieokreślonej liczby osób co do charakterologicznych, politycznych i wojskowych zdolności osób kierujących państwem i armią, a także osłabić wiarę w zwycięstwo, jak również obniżyć wolę wytrwania, a przez to ofiarność zaangażo-wanej w zdarzenia wojenne ludności cywilnej, co musiało oddziaływać na walczące jednostki wojska”.

Choć warunkiem karalności takich wypowiedzi było publiczne ich wygłaszanie, to jednakże Sąd Krajowy wskazał akceptująco, że od początku lat czterdziestych przyjęto w orzecznictwie, iż zachowanie publiczne ma miejsce już wtedy, gdy sprawca zwraca się do jednej osoby, licząc się przy tym, że jego słowa zostaną przekazane przez rozmówcę do wiadomości szerszego kręgu osób i w ten sposób dotrą do publiczności. Szczegółowo uzasadnił sąd swe przekonanie o właściwej kwalifikacji prawnokarnej, jako „usiłowania wspierania wroga” przez autora memoriału, w którym sformułował on program dla powojen-nych Niemiec z zamiarem przekazania rządowi brytyjskiemu, gdyż takie zachowanie „stanowiło przedsięwzięcie obiektywnie wypełniają-ce zespół znamion” tego przestępstwa (§ 91b StGB), tj działania na korzyść wroga.

Warte zauważenia jest w tym miejscu, że Sąd Krajowy odrzucił pogląd Trybunału Federalnego wyrażony w wyroku z 28 czerwca

1956 r., według którego memoriał ów nie byłby przydatny dla alian-tów w prowadzeniu wojny, ponieważ musieli oni także bez niego znać wyobrażenia członków ruchu oporu o przyszłości Niemiec. Sąd Krajo-wy argumentował, że z pisma tego alianci dowiedzieliby się, że także w niemieckich kręgach kościelnych istnieje opór wobec narodowoso-cjalistycznego panowania i mogliby wiedzę tę wykorzystać jako środek propagandowy w prowadzeniu wojny psychologicznej, aby wzmocnić swą wolę zwycięstwa i osłabić wolę walki po stronie niemieckiej, w celu korzystnego dla siebie i szybszego zakończenia wojny. Jako oparty na rzeczowej ocenie przeprowadzonych dowodów uznał Sąd Krajowy wniosek, do którego doszedł Volksgerichtshof, że autor jako duchowny i człowiek myślący był świadom tego, iż straci kontrolę nad drogami, na których jego pismo może zostać wykorzystane, jeżeli raz ujrzy ono światło dzienne, co uzasadniało przypisanie mu zamiaru popełnienia zbrodni z § 91b StGB.

Lektura obszernego wywodu, jaki przeprowadził Sąd Krajowy, na-suwa czytelnikowi refleksję, że sąd ten – cytując afirmująco fragmen-ty uzasadnień wyroków skazujących wydanych przez nazistowski Trybunał Narodowy – podzielił w istocie racje zakwalifikowania ustnych i pisemnej wypowiedzi jako przestępstw osłabiania mocy obronnej narodu niemieckiego i popierania wrogów III Rzeszy. Sąd Krajowy uznał jednocześnie za formalne „nagięcie prawa” wymierze-nie we wszystkich siedmiu rozpatrywanych wypadkach kary śmierci, ponieważ skazanie na tę karę „wykraczało obiektywnie przeciwko przyjętemu przez niemieckie prawo karne i pozostającemu w mocy w okresie władztwa narodowosocjalistycznego zakazowi wymierzania kar nieproporcjonalnie wysokich” (Ermessensmißbrauch).

Użyte sformułowanie „wykroczenia obiektywnie” poza granice swobodnego uznania przy wymierzaniu kary wskazuje na posłużenie się przez Sąd Krajowy w tym fragmencie uzasadnienia jego orzeczenia teorią obiektywną naginania prawa. Następnie sąd ten stwierdził, że „wyroki te są bezprawne, ponieważ z dzisiejszego punktu widzenia chodziło o wypadki mniejszej wagi osłabiania mocy obronnej według § 5 ust. 2 rozporządzenia o specjalnym wojennym prawie karnym”, który przewidywał możliwość wymierzenia kary ciężkiego lub zwykłe-go więzienia. Przekonanie o słuszności takiezwykłe-go możliwezwykłe-go ukarania sąd wyraził słowami:

Ponieważ sprawcy to bez wyjątku nienaganne osobowości o nieskazitelnych ży-ciorysach, oceniający w istocie trafnie, jak dziś wiemy, położenie polityczne i militar-ne i wyciągający po części właściwe wnioski. Inmilitar-ne wypowiedzi sprawców były wyskokami wynikłymi ze wzburzenia przeżytymi w czasie wojny osobistymi krzyw-dami i dlatego są po ludzku zrozumiałe.

Procesy sędziów III Rzeszy przed sądami Republiki Federalnej 109 Odnośnie do wyroku Volksgerichtu skazującego na karę śmierci autora memoriału o przyszłości Niemiec, Sąd Krajowy stwierdził, że wyrok ten wydany na podstawi § 91b ust. 1 StGB był bezprawny, „ponieważ w rzeczywistości zachodziły przesłanki określone w ust. 2 [...] które wskazywały na karę dożywotniego więzienia zamiast kary śmierci”. Kluczowe dla całej konstrukcji myślowej o odpowiedzialności karnej sędziego za skazanie na karę śmierci w akcie nagięcia prawa, na której oparty został omawiany wyrok, jest stwierdzenie, że

sędzia może zostać ukarany tylko wtedy, jeżeli wymierza karę śmierci wbrew swemu lepszemu przekonaniu świadomie i z wolą nieusprawiedliwionego wykorzystania szeroko rozciągniętych ram karania.

Warunek ten odniesiony do oskarżonego członka składu orzekają-cego, który wydał rozpatrywane wyroki śmierci, nie został spełniony, gdyż Sąd Krajowy

nie mógł stwierdzić żadnych faktów, które dopuszczałyby wniosek, że oskarżony wyrokował w oparciu o inne aniżeli prawne rozważania, wskazane mu i odpowiadają-ce ustawowemu odpowiadają-celowi i stosował prawo tylko z politycznego fanatyzmu lub innych niskich motywów chcąc zgładzić wewnątrzpolitycznych przeciwników narodowego socjalizmu.

Sens referowanego wywodu jest taki, że jakkolwiek kara śmierci w omawianym przypadku była zbyt surowa, to jednak skazanie nie stanowiło umyślnego nagięcia prawa, a zatem znamiona

Rechts-beugung nie zostały wypełnione. W konsekwencji stwierdzone zostało,

że jeżeli „dowód naginania prawa (§ 336 StGB) jest nie do przeprowa-dzenia, to oskarżony nie jest winny sprzecznego z prawem pozbawie-nia życia w sensie §§ 211 i 212 StGB ani też usiłowapozbawie-nia”.

Cytowana argumentacja wskazuje na posłużenie się przez Sąd Krajowy w tej części wywodu teorią subiektywną przestępnego naginania prawa, według której akt taki ma miejsce tylko wtedy, gdy sędzia stosuje przepis prawa karnego, karząc oskarżonego wbrew swemu sędziowskiemu przekonaniu o prawie powołanym jako pod-stawa skazania i zasadności jego zastosowania w konkretnym przy-padku. Wyrok uniewinniający sędziego oparty został zatem na stwierdzeniu, że jakkolwiek brał on udział w wydawaniu wyroków uznanych za bezprawne, to jednak nie kierował się przy tym poza-prawną motywacją i dlatego też nie popełnił przestępstwa naginania prawa, co wyłączało jego odpowiedzialność zarówno za zabójstwo, jak i morderstwo skazanego na karę śmierci, uznaną za sprzeczną z zakazem wymierzania kary nieproporcjonalnie surowej w stosunku do czynu.

W uzasadnieniu uwolnienia od odpowiedzialności karnej sędziego Rehse sąd orzekający w jego sprawie powołał się na to, że „według orzecznictwa Trybunału Federalnego i poglądu reprezentowanego przez przeważającą część piśmiennictwa, który Sąd uważa za słuszny, sędzia może zostać ukarany za spowodowanie przez sędziowskie orzeczenie (wyrok śmierci) zabójstwa na podstawie § 211 lub § 212 StGB tylko wtedy, jeżeli wydał orzeczenie przez zamierzone nagięcie prawa (§ 336 StGB); przy czym wymagany jest dowód na zamiar bezpośredni (der Nachweis des unbedingten Vorsatzes)”. W końcowej części uzasadnienia tezy omawianego orzeczenia Sąd Krajowy zane-gował możliwość przypisania okarżonemu sędziemu nie tylko zamiaru bezpośredniego, lecz choćby zamiaru ewentualnego naginania prawa (den bedingten Vorsatz einer Rechtsbeugung) w wydawanych wyro-kach, co ujęte zostało w słowach wskazujących na ówczesną doktrynę prawa karnego i orzecznictwo sądowe, jako miarodajne dla oceny surowości kary:

Tym bardziej słusznie, że nie jest stwierdzone, aby oskarżony swoją wiedzę i swo-je przekonania czerpał z czegoś innego aniżeli pozostającego do swo-jego dyspozycji prawniczego piśmiennictwa naukowego i z porównań z innymi orzeczeniami, i wbrew swej lepszej wiedzy lub świadomie, w sposób sprzeczny ze swym przekonaniem, naginał prawo na niekorzyść skazanych.

Konkluzję tę Sąd Krajowy oparł na swym przekonaniu, że Volks-gerichtshof był w III Rzeszy „sądem niezawisłym i podlegającym tylko ustawie”, a także na wyjaśnieniach oskarżonego sędziego tego sądu Rehse, że „jako sędzia zwykłego sądu orzekał w postępowaniach, wolnych od naruszeń prawa, swobodnie i niezawiśle i według swego najlepszego przekonania o prawie”. Sąd Krajowy podkreślił przy tym, że sędzia ten czerpał z publikacji znajdujących się w bibliotece Volks-gerichtu wiedzę o wykładni przepisów, na podstawie których zapadały wyroki śmierci oraz o odstraszających celach tej kary30. Dodał

30

W uzasadnieniu tej konstatacji Sąd Krajowy wskazał, jako podstawowe publikacje, pod-ręcznik Mittelbacha, Deutsches Recht z 1942 r. zawierający wykładnię § 91 b StGB, a także komentarz do § 91 b StGB, w Schönke Kommentar, 2. Aufl. z 1944 r. jak również Leipziger

Kommentar. J. Friedrich, Freispruch..., s. 623, 619, 620, zacytował przy tym obszernie

instrukcyj-ne pismo Ministerstwa Sprawiedliwości z 26.06.1944 r., w którym przytoczono konkretinstrukcyj-ne wypowiedzi „zasadniczo zasługujące na karę śmierci”: „wojna jest przegrana; Niemcy lub Führer wszczęli wojnę bez sensu lub frywolnie i musieli ją przegrać; NSDAP powinna lub będzie ustępować i według wzoru włoskiego otworzyć drogę do pokojowego porozumienia; musi powstać dyktatura wojskowa i będzie mógł być zawarty pokój; trzeba wolniej pracować, przez co nastąpi koniec; wdarcie się bolszewizmu nie będzie takie złe, jak przedstawia to propaganda i zaszkodzi tylko kierującym narodowym socjalistom; Anglicy lub Amerykanie spowodują zatrzymanie się bolszewizmu na niemieckiej granicy; [...] Führer jest chory, niewydolny, jest

Procesy sędziów III Rzeszy przed sądami Republiki Federalnej 111 cześnie, że choć wówczas przedstawiane myśli o odstraszających funkcjach kary „jawią się wprawdzie dziś jako niezrozumiałe lub zgoła nieludzkie”, to jednak wskazał (z powołaniem się na orzeczenie Trybunału Federalnego z 19 czerwca 1956 r.)31, że „prawnokarna kwestia winy oskarżonego nie podlega dzisiejszym kryteriom oceny, lecz musi być zbadana z ówczesnego punktu widzenia”.

Jako podstawa sentencji uniewinniającego orzeczenia sformuło-wane zostało stwierdzenie, że „Tylko taki sposób potraktowania usprawiedliwia zasadę winy naszego prawa karnego”. I dalej: „Wów-czas jednak wyobrażenia oskarżonego o celu kary odpowiadały panu-jącemu od 1933 r., a w szczególności od początku wojny, dominujące-mu przekonaniu o odstraszaniu następnych, potencjalnych naruszy-cieli prawa”.

Główna teza wyroku unieniniajacego sędziego Rehse brzmiała: „Oskarżonemu nie zostało udowodnione, że w siedmiu wypadkach umyślnie fałszywie zastosował (vorsätzlich falsch andwandte) posta-nowienia prawa w zakresie orzekania o winie”. Dla pełnego obrazu postępowania uniewinnionego sędziego, jaki przedstawiony został w wyroku Sądu Krajowego, dodać trzeba i to, że sąd ten nie dopatrzył się także naruszenia przez oskarżonego reguł procedury przy wyro-kowaniu. Choć tak jak w pierwszym postępowaniu w rozpatrywanej sprawie sąd ustalił, że przewodniczący Trybunału Narodowego Freisler rozpoczynał zwykle naradę nad wyrokiem słowami „głowa musi spaść” lub „makówka musi w dół”, a oskarżony członek składu orzekającego pojmował karę śmierci „jako mniej lub bardziej automa-tyczne następstwo surowych ustaw wojennych, którymi jako sędzia czuł się związany” i z reguły podpisywał wyrok śmierci w ogóle nie zabierając głosu, to takie milczenie sędziego – w ocenie Sądu Krajo-wego – choć „jest moralnie zarzucalne ze względu na znaczenie

rzeźnikiem ludzi”. Sędzia Rehse wyjaśnił, że ta ministerialna instrukcja nie była mu znana w okresie orzekania w Trybunale Narodowym. Ibidem, s. 629.

31

1 StR 50/56 W sprawie Waltera Huppenkothena, kierownika wydziału w Głównym Urzę-dzie Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA), który jako oskarżyciel przed sądem doraźnym w KL Sachsenhausen zażądał kary śmierci dla aresztowanego po zamachu na Hitlera w „Wolfschanze” (20.07.1944) radcy Sądu Najwyższego Rzeszy (Reichsgericht) Hansa von Dohnanyi, a przed sądem doraźnym w KL Flossenbürg kary śmierci dla gen. Ostera, adm. Canarisa, gen. Sacka, kpt. Gehre i pastora Bonhoeffera. Wyroki śmieci zostały wydane i wykonane (w KL Flossenbürg 09.04.1945 r. przez powieszenie, na krótko przed wkroczeniem wojsk amerykańskich). Oskarżony o współdziałanie w wydaniu tych wyroków Huppenkothen został skazany na karę 6 lat pozbawie-nia wolności. Uniewinniony został drugi oskarżony w tej samej sprawie – przewodniczący sądu doraźnego w KL Flossenbürg, który zgodnie z wnioskiem Huppenkothena wydał wyroki śmierci. C. F. Rüter, W. de Mildt, Die Westdeutschen Strafverfahren..., s. 98.

orzeczenia”, nie oznacza jednak, że w sensie prawa procesowego nie miała miejsce „narada” nad wydawanym wyrokiem.

Przedstawienie głównych wątków rozumowania Sądu Krajowego w Berlinie pozwala na zrozumienie racji, dla których sformułowana została opinia, że jego wyrok z 6 grudnia 1968 r. uniewinniający sędziego Trybunału Narodowego, który od 1936 r. stał się obok Sądu Rzeszy najwyższym sądem nazistowskich Niemiec, był w istocie „uniewinnieniem całego narodowosocjalistycznego wymiaru sprawie-dliwości”32. Uniewinniające sędziego Volksgerichtu rozumowanie ne-gujące możliwość przypisania mu zamiaru naginania prawa, a więc stwierdzenie braku znamienia uznanego za konieczne dla bytu sę-dziowskiego przestępstwa z § 336 StGB, zamykało drogę do sformu-łowania oceny kary śmierci wymierzanej bez takiego zamiaru czynie-nia niesprawiedliwości, jako zbrodni przeciwko życiu skazanego z § 211 lub § 212 StGB. W ten sposób wykorzystana została konstruk-cja „przywileju sędziowskiego”, przyjmująca, jako założenie, że orze-kający sędzia ponieść może odpowiedzialność za pozbawienie życia skazanego tylko wtedy, gdy wymierzając karę śmierci popełnił równo-cześnie przestępstwo naginania prawa. Taki sposób posłużenia się sędziowskim przywilejem dla uwolnienia od odpowiedzialności za wyroki sędziego sądu, który powołany został jako narzędzie realizacji ideologii nazistowskiej i dla przeprowadzenia fizycznej likwidacji nie tylko jej przeciwników, ale także tych, którzy wyrażali w jakiejkol-wiek formie, choćby w prywatnej rozmowie, zwątpienie w jej histo-ryczne zwycięstwo, zrodził pytanie, czy przywilej ów przysługuje każdemu, kto jako sędzia podpisuje wyroki śmierci, spełniając przez to oczekiwania władzy.

3. Odwołanie prokuratury od wyroku Sądu Krajowego

Outline

Powiązane dokumenty