• Nie Znaleziono Wyników

Odpowiedzialność karna sędziów NRD po zjednoczeniu Niemiec

6. Wyrok skazujący sędziego NRD za przestępne naginanie prawa naginanie prawa

6.1. Sędzia i czyny, za które został skazany

Jako przykład procesu zakończonego wyrokiem skazującym sę-dziego, ilustrującym przedstawione powyżej zasady odpowiedzialności karnej za sędziowską niesprawiedliwość, wybrano postępowanie karne

56 Wyrok BGH z 16.11.1995. BGHSt, 41, s. 337.

57 Wyrok BGH z 21.08.1997 niepubl., za: A. Rost, Rechtsbeugung, s. 149, przyp. 190.

przeciwko 74-letniemu w czasie swego procesu sędziemu NRD, którego Sąd Krajowy w Berlinie 17 czerwca 1994 r.59 uznał winnym popełnienia przestępstwa naginania prawa (§ 336 StGB) w trzech wypadkach i wymierzył mu karę łączną 3 lat i 9 miesięcy pozbawienia wolności, zaś Trybunał Federalny utrzymał wyrok w mocy orzecze-niem z 16 listopada 1995 r.60 Oskarżony sędzia w okresie narodowego socjalizmu ukończył szkołę zawodową (pończosznik) i zaangażował się politycznie przeciwko reżymowi, za co został osadzony w obozie koncentracyjnym, a następnie skierowany na front do komanda rozminowującego teren. W 1948 r. uzyskał wykształcenie sędziego ludowego (Volksrichter) i rozpoczął wykonywanie tego zawodu, odmawiając jednak orzekania w procesach w Waldheim. Od 1954 r. był sekretarzem partii SED w Sądzie Najwyższym NRD, po złożeniu państwowego egzaminu prawniczego od 1960 r. przewodniczącym wydziału karnego tego sądu, a od 1965 r. wiceprezesem ds. cywilnych. Od 1968 r. zajmował stanowisko docenta prawa cywilnego i rodzinne-go w Akademii Nauk o Państwie i Prawie NRD, gdzie w 1973 r. otrzymał profesurę, a w 1980 r. przeszedł na emeryturę. Jako członek składu orzekającego Sądu Najwyższego NRD uczestniczył w latach 1954–1956 m.in. w wydaniu trzech orzeczeń utrzymujących wyroki śmierci zapadłe przez sądami I instancji na podstawie art. 6 ust. 2 Konstytucji NRD z 1949 r. w sprawach, których stany faktyczne zostaną dalej przedstawione.

W pierwszej sprawie skazanym był 51-letni T., z zawodu kupiec, oskarżony o prowadzenie działalności polegającej na rozdawaniu na dworcach zachodniej prasy i innych pism podżegających oraz udział od 1950 r. we wrogich wobec NRD organizacjach, które dostarczały takie pisma i ulotki, a także były wyposażone w ampułki fosforowe do podpalania transparentów i plakatów, bomby cuchnące i urządzenia do samodzielnego drukowania, a od 1951r. dostarczanie wywiadowi francuskiemu informacji szpiegowskich o systemie szkolnictwa w NRD, zorganizowanie w 1952 r. na zlecenie wywiadu brytyjskiego siatki szpiegowskiej z zadaniem zbierania informacji wojskowych, rozpo-znania przejść granicznych w celu przemycenia agentów do Polski

59 Sygn. Az (528) 29/2 Js 283/92 Ks (1/94); K. Marxen, G. Werle, Die

strafrecht-liche Aufarbeitung..., s. 50, 44, przyp. 183.

60 Wyrok BGH z 16.11.1995, BGHSt, 41, s. 317; NJW 1996, s. 857. Prawie w cało-ści obszerne uzasadnienie wyroku opublikowano – co jest rzadkocało-ścią – w dzienniku ,,Frankfurter Rundschau” (05.01.1996) pod własnym tytułem: Kara musi pozostawać

w sprawiedliwej proporcji do winy – o sędzim NRD, jego udziale w wydawaniu wyroków śmierci i nowym podejściu Trybunału Federalnego do narodowosocjalistycznego wymiaru sprawiedliwości.

Odpowiedzialność karna sędziów NRD po zjednoczeniu Niemiec 165 i nawiązania kontaktów z instytucjami państwowymi w NRD (ponie-waż nie chciał wypuścić z rąk kierowania siatką, wywiad brytyjski zerwał z nim współpracę), przekazanie „organizacji Gehlena” 42 raportów o rosyjskich obiektach wojskowych i skoszarowanej policji ludowej NRD, przekazanie od 1953 r. amerykańskiemu wywiadowi 120 raportów o urządzeniach ruchu i lotniskach (za każdy otrzymał po 40 DM wynagrodzenia), od tego samego roku przesłanie przez agentkę krajowemu urzędowi ochrony konstytucji w Berlinie Zachodnim 25 raportów o zagadnieniach finansowych w gospodarce i spółdziel-niach produkcyjnych w rolnictwie NRD oraz 4 raportów o skoszaro-wanej policji ludowej, dostarczenie w 1954r. wywiadowi duńskiemu 25 raportów (za zapłatą 500 DM), do których sporządzenia wykorzy-stał częściowo nowe informacje. Za tak opisaną działalność T. zowykorzy-stał skazany 3 marca 1955 r. przez Sąd Okręgowy w Cottbus na karę śmierci, który to wyrok zatwierdził Sąd Najwyższy z udziałem oskar-żonego jako sędziego sprawozdawcy (wyrok został wykonany 26 lipca 1955 r.).

Sędzia oskarżony o nagięcie prawa w jednoczynowym zbiegu z za-bójstwem T. został skazany w I instancji za przestępstwo

Rechts-beugung (§ 244 StGB-DDR, § 336 StGB) i dokonane w jego

następ-stwie zabójstwo, od którego to orzeczenia odwołał się do BGH.

Rozpatrując apelację wniesioną przez skazanego sędziego, Trybu-nał Federalny ocenił racje, jakimi kierował się on, głosując w 1955 r. za utrzymaniem wyroku skazującego T. za działalność szpiegowską i stwierdził, że w wyroku tym brak było ustaleń, czy doszło do zdrady tajemnicy państwowej na szkodę NRD. W wyroku skazującym T. mowa była tylko o przekazywanych przez niego bliżej nieokreślonych „raportach” z zewnętrznym opisem „obiektów sowieckich jednostek wojskowych”, „technicznych urządzeń ruchu”, „lotniskach”, które były widoczne dla wielu osób, a także o materiałach informacyjnych, określonych nic nie mówiącymi o ich treści sformułowaniami „sprawy finansowo gospodarcze” i „rolnicze spółdzielnie produkcyjne”. W żad-nym fragmencie wyroku nie było natomiast ustaleń relewantnych dla przypisania skazanemu T. zdrady tajemnicy państwowej.

Taką ocenę inkryminowanego wyroku Trybunał uzupełnił stwier-dzeniem, że karalna działalność szpiegowska może polegać na przeka-zywaniu wywiadowi przeciwnika wyników rozpoznania, które same w sobie nie są znaczące, a także informacji nie mających tajnego charakteru, które łącznie i w powiązaniu z innymi informacjami mogą stać się istotnymi dla tajnych służb, co sprawia, że rozmiary tej działalności mogą uzasadniać jej kwalifikację prawną jako ciężkiego przestępstwa. Jednakże w analizowanym wyroku oczywisty jest brak

uzasadnienia dla wymierzonej kary śmierci za szpiegostwo, gdyż nie wskazano, jakie niebezpieczeństwo wynikało z przekazania informacji przeciwnikom w panujących wówczas warunkach „zimnej wojny”, które zrównywałoby zachowanie skazanego i jego winę z popełnieniem najcięższych zbrodni zagrożonych taką karą.

To stwierdzenie BGH ma w referowanym wywodzie kluczowe znaczenie z tego względu, że przepis art. 6 ust. 2 Konstytucji NRD z 1949 r., na podstawie którego skazano oskarżonego T., nie wskazy-wał kary, jaka może być wymierzona za wymienione w nim zachowa-nia podburzające (Boykotthetze). Racji wymierzezachowa-nia najsurowszej kary nie można także – zdaniem Trybunału – dopatrzyć się w tym, że oskarżony uwikłał pewną ilość zwykłych obywateli NRD w działal-ność, która mogłaby się wydawać „wspierającym wroga” szpiegostwem („feindbegünstigender” Spionage). Natomiast wywód, którym sędzio-wie Sądu Najwyższego NRD uzasadnili utrzymanie w mocy skazania oskarżonego na najsurowszą karę, zawierał sformułowania w „stylu Freislera”: podniesiony zarzut rewizyjny oskarżonego, że jego działal-ność w miejscu czynu, tj. w Berlinie Zachodnim, nie była zagrożona karą, spotkał się z odpowiedzią, że jest on

niczym innym jak tylko przejawem niesłychanej arogancji [...] jedynego w swoim rodzaju, kutego na cztery nogi zbrodniarza,

który odważył się

zażądać dla swej osoby bezkarności za wszystkie swoje niesłychane zbrodnie wymie-rzone w istnienie pierwszego niemieckiego państwa robotników i chłopów i całego światowego obozu pokoju, tylko dlatego, że zbrodni tych dokonywał z ukrycia w rzekomo dla niego bezpiecznym miejscu, przez inne pozbawione sumienia, usłużne mu elementy.

Utrzymanie w mocy skazania na karę śmierci uzasadniono „inten-sywnością i rozmiarami popełnionych zbrodni, których charakter wykazuje bezprzykładny stopień społecznej szkodliwości (Grad an

Gesellschaftsgefährlichkeit)” i twierdzeniem, że „przed elementami

takimi jak oskarżony może się miłująca pokój ludzkość skutecznie chronić tylko przez ich wytępienie”.

Jak utrzymywał w swych wyjaśnieniach oskarżony sędzia, podpi-sany pod wyrokiem, przytoczone sformułowania wprowadził do uzasadnienia przewodniczący składu orzekającego, a on sam, choć uważał utrzymaną w mocy karę za niewspółmierną do winy, to jednak nie odważył się przedstawić swego zdania.

Trybunał uznał, że treść wyroku wskazuje w sposób nie budzący wątpliwości na bezwarunkową chęć sędziów dokonania fizycznego

Odpowiedzialność karna sędziów NRD po zjednoczeniu Niemiec 167 zgładzenia przeciwnika politycznego, bez względu na jego winę i dla osiągnięcia celu generalnego odstraszania, także za cenę ludzkiego życia. Z tych względów skazanie uznane zostało za samowolne zabicie człowieka pod pozorem postępowania uformowanego na podobieństwo wymiaru sprawiedliwości.

W kilka miesięcy po wydaniu tego wyroku ten sam sędzia Sądu Najwyższego NRD, w takiej samej roli sprawozdawcy, głosował za utrzymaniem wyroku Sądu Okręgowego w Cottbus skazującego na karę śmierci 40-letniego inżyniera F. (wyrok wykonany 22 grudnia 1955 r.), pomimo tego, że – jak wyjaśniał przed sądem w 1994 r. – czyny skazanego oceniał jako mające mniejszy ciężar aniżeli w pierw-szej sprawie straconego za szpiegostwo T. Skazanie F. uzasadnione było tym, że w latach 1953–1955 działał na rzecz wywiadu brytyjskie-go, dopuszczając się „wrogich wobec państwa czynów”, polegających na przekazywaniu miesięcznie od 10 do 30 informacji o obserwowa-nych samochodach i ich pasażerach przejeżdżających „określoną ulicą i w określonym czasie”, prowadzącą do „zamkniętego obiektu sowiec-kiej jednostki”, który to obiekt naszkicował na planie miasta (za co otrzymywał 25 DM miesięcznie), a od połowy 1954 r. opróżniał „skrzynki kontaktowe”, odbywając podróże kurierskie samochodem (na zakup którego otrzymał 3000 DM, w co wliczone było wynagro-dzenie 50 DM na miesiąc), zaś w połowie 1955 r. wstąpił do skoszaro-wanej policji, w związku z czym podany został mu adres kontaktowy dla dalszej współpracy wywiadowczej, do której jednak nie doszło.

Utrzymujący w mocy wyrok skazujący F. sędziowie Sądu Najwyż-szego NRD mieli świadomość – stwierdził Trybunał Federalny – że był on podrzędnym w wywiadowczej strukturze wykonawcą czynności, przy czym brak było ustaleń co do zawartości skrzynek kontaktowych i zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa, jakie mogło wynikać z jego wstąpienia do ludowej policji. Z tego względu Trybunał uznał wymie-rzoną oskarżonemu karę śmierci za „sankcję oczywiście nie pozostającą w żadnej proporcji do bezprawia czynu”. Brakujące racje skazania na tę karę sędziowie Sądu Najwyższego NRD w orzeczeniu z 1955 r. zastąpili ogólnikowo sformułowaną oceną, że oskarżony „od 1953 r. prowadził intensywną, wielostronną i dla utrzymania pokoju niezwykle niebez-pieczną działalność szpiegowską”, mając „pełną świadomość jej zbrod-niczego charakteru i zagrożenia, jakie stwarza dla całej miłującej pokój ludzkości, wspierając aktywnie i bez skrupułów podżegaczy wojennych w ich wrogich wobec narodu dążeniach”. W świetle tych sformułowań uznał Trybunał skazanie T. za sędziowski akt samowolnej przemocy wobec „wroga państwa” podyktowany wolą ustanowienia panowania przemocy i wspierania w ten sposób sprawujących władzę państwową przez masowe odstraszanie jej przeciwników.

Także w sprawie stanowiącej 3. punkt aktu oskarżenia z 1994 r. przeciwko sędziemu Sądu Najwyższego NRD wyjaśniał on, że choć uznał kary śmierci wymierzone 42-letniemu konstruktorowi H. i 33-let-niemu elektrykowi R. przez ten sąd w jednoinstancyjnym postępowa-niu (wyrok z 27 stycznia 1956 r.) za nieproporcjonalne do winy skaza-nych, to jednak milcząc w tej kwestii przyłączył się do zdania prze-wodniczącego składu orzekającego i sędziego sprawozdawcy. Obaj skazani byli oskarżeni o działanie szpiegowskie na zlecenie wywiadu amerykańskiego, a także namawianie naukowców i fachowców do opuszczenia NRD. Oskarżonemu R. zarzucono udział w latach 1951– 1955 w około 100 szpiegowskich spotkaniach, podczas których obszer-nie informował o zatrudniających go zakładach, skąd zabierał plany, rysunki i dokumenty, a okazjonalnie także o obiektach wojskowych, w tym o jednostce sowieckiego lotnictwa stacjonującej na lotnisku w Dessau, oraz zebranie informacji o 90 naukowcach, mogących być zwerbowanymi przez amerykańską tajną służbę, za co przyjął wyna-grodzenie w łącznej wysokości 3500 marek zach.

Drugiego ze skazanych oskarżono o szpiegostwo gospodarcze, po-legające na zdradzaniu informacji liczbowych o produkcji w zakładach radiowych w Erfurcie, gdzie był zatrudniony, trudnościach materia-łowych i dostawach surowców, przekazywaniu rysunków i wzorów rur przemysłowych, informacji o eksporcie do Polski, Chin i Związku Sowieckiego, a także dostarczenie amerykańskiej tajnej służbie informacji o 12 przedstawicielach inteligencji technicznej w celu ich zwerbowania oraz informowanie o jednostkach sowieckiego lotnictwa i manewrach armii sowieckiej, za co otrzymał wynagrodzenie 4000 marek zach.

Dokonując oceny wyroku skazującego obu oskarżonych za zbrodni-cze szpiegostwo w kategoriach naginania prawa na ich niekorzyść, BGH stwierdził, że zawierał on tylko hasłowo użyte terminy („dostar-czanie informacji”, „raporty”, „rysunki” „objaśnienia konstrukcyjne”), w żadnym miejscu nie wskazywał jednak, jakie zagrożenie dla gospo-darki czy bezpieczeństwa kraju lub państwa sojuszniczego stwarzała działalność określona za pomocą tej terminologii. Z treści wyroku jako oczywiste wynikało, że „wyszpiegowane” dane i fakty nie stanowiły tajemnicy i jako takie nie podlegały żadnej szczególnej ochronie. Proces, w którym skazano oskarżonych H. i R., miał charakter poka-zowy, a jego celem było odstraszenie za pomocą wymierzonej kary śmierci przed „werbowaniem” obywateli NRD, choć w procesie ustalo-no co do pierwszego z nich skuteczustalo-ność jego działalustalo-ności w trzech, a co do drugiego w sześciu przypadkach. Pomimo tych ustaleń napisano w uzasadnieniu kary, że obaj oskarżeni „w dużej mierze spowodowali,

Odpowiedzialność karna sędziów NRD po zjednoczeniu Niemiec 169 że wielu naukowców i specjalistów, na skutek kłamliwych obietnic, zmuszania i podżegania, złamała swe obowiązki i opuściła NRD”. Dokonana przez BGH ocena całego wyroku zawarta została w stwier-dzeniu, że wymierzona obu oskarżonym kara pozostawała w jaskra-wej nieproporcjonalności do ciężaru popełnionych przez nich czynów i dlatego wyrok został uznany za akt nagięcia prawa. Ponieważ orzeczona kara śmierci nie została wykonana i zamieniona w niespeł-na miesiąc po wydaniu wyroku niespeł-na dożywotnie więzienie (obaj skazani zostali zwolnieni w 1964 r.), czyn sędziego, który zasiadał w składzie orzekającym, zakwalifikowany został jako dokonane przestępstwo naginania prawa pozostające w zbiegu z usiłowaniem zabójstwa.

Outline

Powiązane dokumenty