• Nie Znaleziono Wyników

Wyroki skazujące, których wydanie nie stanowiło sędziowskiego przestępstwa nagięcia prawa sędziowskiego przestępstwa nagięcia prawa

Odpowiedzialność karna sędziów NRD po zjednoczeniu Niemiec

8. Wyroki skazujące, których wydanie nie stanowiło sędziowskiego przestępstwa nagięcia prawa sędziowskiego przestępstwa nagięcia prawa

8.1. Wyrok naginający prawo, za którego wydanie sędzia nie ponosi odpowiedzialności

Aby zarysować pełny obraz odpowiedzialności sędziów za wyda-wane w NRD wyroki, należy, jak wydaje się, przedstawić także te przypadki skazań, co do których Trybunał Federalny orzekł, że nie

65 G. Willnow, Die Rechtsprechung des 5. (Berliner) Strafsenat des

Bundesgerich-tshofs zur strafrechtlichen Bewältigung der mit der deutschen Vereinigung verbunde-nen Probleme, ,,Juristische Rundschau” 1997, s. 265.

66 Az. 510 Js 463/90-1 Ks. – Sąd wymierzył skazanemu prokuratorowi karę 10 mie-sięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Wyrok uprawomocnił się. K. Marxen, G. Werle, Die strafrechtliche Aufarbeitung..., s. 47, przyp. 198.

stanowiły aktów karalnego naginania prawa. W omówionym powyżej wyroku BGH z 16 listopada 1995 r.67 obok racji skazania sędziego za przestępstwo Rechtsbeugung z § 336 StGB, w zbiegu z zabójstwem wymienione zostały trzy wyroki, w których wydaniu sędzia ów uczestniczył, uznane przez obie instancje – wbrew tezom aktu oskar-żenia – za nieprzestępne.

W akcie oskarżenia zarzucono oskarżonemu sędziemu, że brał udział w jednoinstancyjnym postępowaniu przed Sądem Najwyższym NRD, zakończonym 4 sierpnia 1955 r. wydaniem wyroku skazującego na karę śmierci (wykonany 14 września 1955 r.) małżeństwo – 31-letniego fryzjera B. i 29-letnią pomocnicę adwokacką S., którzy będąc pracownikami „państwowego sekretariatu ds. bezpieczeństwa państwa” w okręgu Schwerin, zbiegli z NRD i złożyli „niejednokrotnie przed amerykańską tajną służbą wyczerpujące opisy” swego miejsca pracy, następnie zostali uprowadzeni z Berlina Zachodniego i oskar-żeni o szpiegostwo na podstawie art. 6 II Konstytucji NRD z 1949 r. Trybunał, dokonując oceny procesu małżeństwa B. i S. w kategoriach nagięcia prawa, stwierdził na wstępie i obszernie uzasadnił, że fakt ich uprowadzenia z miejsca schronienia po ucieczce nie stanowił bezwzględnej przeszkody procesowej dla osądzenia ich przez sąd NRD, gdyż ujęcie podejrzanych z naruszeniem obcego terytorium nie było uznawane ani z punktu widzenia zasad państwa prawnego, ani prawa narodów za uniemożliwiające prowadzenie postępowania przeciwko nim. Nie stanowiło także naruszenia prawa prowadzenie, na wniosek oskarżonych, postępowania sądowego bez udziału obroń-cy, ponieważ taka możliwość była ustawowo przewidziana, a nie ustalono, aby wniosek taki został na oskarżonych wymuszony i że sąd orzekający w ich sprawie wiedział o tym.

Brak udziału obrońcy w rozprawie sądowej nie przesądzał sam przez się o sędziowskiej samowolności skazania, także z tego względu, że w systemie wymiaru sprawiedliwości w NRD rola obrońcy pozo-stawała bez wpływu na wynik postępowania, a w sprawach bezpie-czeństwa państwa adwokacka obrona nie stanowiła gwarancji posza-nowania praw człowieka. Obiektywne naruszenie praw człowieka oskarżonego małżeństwa B. i S. dokonane zostało przez rodzaj i sposób postępowania karnego, ponieważ skazanie ich na karę śmierci w sierpniu 1955 r. opierało się na dyspozycji z lipca 1955 r. Biura Politycznego KC SED, do którego „wydział organów państwo-wych” skierował przedłożenie z propozycją „kary śmierci dla obojga zdrajców”. Wyprzedzając postępowanie przed Sądem Najwyższym

Odpowiedzialność karna sędziów NRD po zjednoczeniu Niemiec 179 NRD, napisano: „Wyrok ma być wykonany natychmiast, gdy stanie się prawomocny, a Prezydent NRD odmówi skorzystania z prawa łaski”.

W uniewinnieniu oskarżonego sędziego Sądu Najwyższego NRD od zarzutu przestępnego naginania prawa przyjęto, że nie wiedział on o „przedłożeniu” co do kary, na co wskazywało jego zachowanie w rozpatrywanej sprawie. Postępowanie sądowe przed trzyosobowym składem sędziowskim, w którym zasiadał, wykazało, że oskarżeni ujawnili tajemnice mające wówczas istotne znaczenie, a sędzia ten głosował przeciw karze śmierci, opowiadając się za dożywotnim pozbawieniem wolności obojga małżonków, zaś po ogłoszeniu wyroku przekonał przewodniczącego składu i drugiego jego członka do podpi-sania wniosku o ułaskawienie skazanych. Zachowanie takie, pomimo że ostatecznie okazało się daremną próbą ratowania życia skazanych, to jednak w ówczesnych warunkach było jedyną drogą postępowania stwarzającego możliwość powstrzymania wykonania naginających prawo wyroków śmierci. W tej konkretnej sytuacji sędzia, postępując właśnie w taki sposób, uczynił więcej dla skazanych, aniżeli gdyby co najmniej narażając swoją pozycję zawodową, podejmował beznadziej-ne próby zapobieżenia wyrokowi, które z góry udaremniłyby jego nie pozbawione szans usiłowanie odwrócenia jego sentencji w części dotyczącej kary.

8.2. Wyroki skazujące na karę pozbawienia wolności, w których nie nagięto prawa

W drugiej sprawie, w której nie zostało stwierdzone nagięcie pra-wa, oskarżony sędzia brał udział w składzie orzekającym Sądu Najwyższego NRD w wydaniu 11 lipca 1956 r. wyroku skazującego na karę 4 lat więzienia 26-letniego dziennikarza R., który przygotował dla agenta zachodnich tajnych służb dwa raporty o produkcji paliw oraz ciężarówek i traktorów w NRD. W toku śledztwa przeciwko uprowadzonemu z zachodniej części Berlina podejrzanemu doszło do oczywistego, ciężkiego naruszenia praw człowieka, polegającego na stosowaniu wobec niego niedozwolonych metod śledczych, a w szcze-gólności codziennych wielogodzinnych przesłuchań, prowadzonych początkowo także nocą oraz przetrzymywaniu w pełnej izolacji w celi bez okna. Podczas jednego z nocnych przesłuchań złożył on wyjaśnie-nia, które stały się następnie podstawą jego skazania.

Stwierdzono, że nie można było dowieść sędziemu uczestniczące-mu w wydaniu wyroku skazującego, że wiedział o tych metodach

przesłuchań, chociaż BGH nadmienił, że wbrew jego wyjaśnieniom złożonym przed sądem pierwszej instancji prawdopodobne jest, że świadom był ich stosowania w śledztwach. Nie było jednak procesowo możliwe – wobec braku wystarczających ku temu podstaw – zakwe-stionowanie oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w sprawie szpiegostwa i wyprowadzonych przez sędziego stosownych wniosków.

Przyjęta w wyroku skazującym za szpiegostwo kwalifikacja praw-na zachowania dziennikarza, do którego się przyzpraw-nał, nie wynikała z sędziowskiej dowolności oceny, pomimo małego znaczenia informacji stanowiących przedmioty zdrad. Co do kary więzienia wymierzonej dziennikarzowi skazanemu za tak rozumiane szpiegostwo Trybunał Federalny uznał, że choć jawi się jako nieproporcjonalna według kryteriów przyjmowanych w państwie prawnym, to jednakże uwzględniając czas i warunki, a w szczególności wysokość wówczas orzekanych kar, nie może być uznana za oczywiście dowolne narusze-nie praw człowieka, a co za tym idzie, należy unarusze-niewinnić sędziego od zarzutu nagięcia prawa w wydanym z jego udziałem wyroku.

To samo stwierdzenie odniósł Trybunał do wydanego 1 grudnia 1954 r. wyroku skazującego 27-letniego urzędnika L. na karę 15 lat więzienia za ciężki przypadek nadużycia zaufania i bierne łapownictwo, choć nie rozwinął swego stanowiska w uzasadnieniu uniewinnienia sędziego. Dodał tylko, że skazanie obejmowało także dostarczenie ma-jącej siedzibę w Berlinie Zachodnim „imperialistycznej tajnej służbie” informacji o placówkach policji ludowej we Frankenbergu i Prenzlau.

Nasuwa się spostrzeżenie, że BGH nie upatrywał nagięcia prawa, polegającego na wymierzeniu kary nieproporcjonalnie surowej, w tych wszystkich wypadkach, w których sądy w NRD skazywały na karę choćby wieloletniego pozbawienia wolności oskarżonych o szpiego-stwo, jeżeli podstawą skazania była faktyczna działalność, niezależnie od jej rozmiarów i wyrządzonej czy też grożącej interesowi państwo-wemu szkody.

9. Karanie obywateli pragnących wyjechać z NRD

Outline

Powiązane dokumenty