• Nie Znaleziono Wyników

Starzenie się ludności jako problem społeczny

2. Starzenie się ludności

2.1. Starzenie się ludności jako problem społeczny

Starzenie się ludności jest problemem współczesnym. Laslett (1995: passim) w swoich analizach Długoterminowego Trendu w Starzeniu Się (The Secular Shift in Aging) pokazuje, że ludność większości krajów rozwiniętych wyraźnie zestarzała się pomiędzy 1880 r. i 1980 r. Był to okres najbardziej gwałtownego w dziejach wzrostu udziału populacji 60+ oraz wydłużania się oczekiwanego przeciętnego trwania życia (nie tylko w wartościach ogółem, lecz także dla starszych kohort). Przykładowo, w Anglii, Szwecji i Francji proporcja grupy wiekowej 60+

w populacji przynajmniej od okresu renesansu aż do połowy XIX w. była stabilna i wynosiła niecałe 10%, po czym zaczęła rosnąć, osiągając w latach 80. XX w. ponad 17%, obecnie zaś niemal 25% (ibid; Eurostat, 2012). Do 2050 r. udział populacji 60+ we wszystkich krajach Unii Europejskiej wzrośnie natomiast aż do poziomu 35% (Eurostat, 2010).

Analizując rozwój literatury i badań, można stwierdzić, że dopiero w latach 90. XX w. termin population ageing na dobre i w pełni zagościł w głównym nurcie nauki i publicystyki, wykraczając poza granice – częstokroć niszowych – subdyscyplin, stając się jednym z głównych wyzwań cywilizacyjnych. Wprawdzie procesy starzenia się ludności były przedmiotem badań kilku wcześniejszych pokoleń akademików, szczególnie demografów, zaś wyraźny trend przemian w strukturze wieku rozwiniętych społeczeństw przykuwał uwagę niektórych badaczy jeszcze w latach 40., nieco częściej w latach 50., to jednak z początku rzadko wiązało się je z głębszymi rozważaniami nad konsekwencjami obserwowanych przemian. Gwałtowny wzrost liczby ludności, który długo przykuwał uwagę demografów, okazał się być chwilowym fenomenem, podczas gdy przemiany w strukturze wieku wynikłe ze starzenia się populacji wydają się być w najbliższej przyszłości nieodwracalne.

Starzenie się ludności jako wizja odległej przyszłości

Danych ilustrujących proces starzenia się ludności dostarczali demografowie. Dojrzała demografia, starająca się wyjaśnić, a nie tylko opisać przemiany w strukturze ludności, jest nauką stosunkowo nową, zainicjowaną przez prace z lat 30. i 40. XX w., a w pełni ukształtowaną w latach 50. i 60. W okresie międzywojennym akademicy zastanawiali się nad przyczynami i konsekwencjami spadku dzietności, jednak rozważania te nie wychodziły zazwyczaj poza mury uczelni i nie należały do kluczowych problemów społecznych tamtych czasów. Klasyczne dzieła demografii skupiały się głównie na przyczynach wzrostu liczby ludności i na tzw. przejściu demograficznym, obserwowanym w zmianach poziomu dzietności i śmiertelności w wyniku modernizacji (Coale, 1956; Rosset, 1959).

Były jednak wyjątki. Warto zwrócić uwagę na zazwyczaj pomijany fakt: pod koniec lat 30. XX w.

środowisko naukowe związane z amerykańskim Milbank Memorial Fund podjęło istotne inicjatywy w zakresie badań demograficznych. Już w 1940 r. związani z nim E. Clague (1940) i W. Thompson (1940) wyrażali obawy o konsekwencje starzenia się ludności, patrząc na projekcje danych demograficznych do 1980 r. Clague przestrzegał przed wzrostem grupy osób zależnych obciążających system zabezpieczenia społecznego, system opieki zdrowotnej i długoterminowej, rozważał problemy bezrobocia długookresowego i niedopasowania osób starszych do rynku pracy, a także wskazywał na istotne polityczne konsekwencje wzrostu udziału starszych wyborców. Już wtedy pisał: „Uważam, że jest to [starzenie się ludności – KT]

jedno z największych wyzwań politycznych, które staną przed naszym krajem [USA – KT]

w ciągu następnych czterdziestu lat […] przewiduję, że wszystkie problemy, z którymi borykamy się w obecnych czasach […] zostaną przyćmione przez problemy osób starszych” (Clague, 1940:

348).

Pomijając jednak ten unikatowy przykład, dopiero lata 50. i 60. przyniosły zainteresowanie starzeniem się ludności, przede wszystkim w USA i Wielkiej Brytanii, jednak były to rozważania na temat stosunkowo odległej jeszcze przyszłości. P. Hauser (1953) rozpatruje starzenie się

ludności USA jako element modernizacji i przemian cywilizacyjnych. Rozważając społeczne skutki wzrostu liczby osób starszych i wydłużenia się ich życia, pisał: „Osiągnęliśmy ogromny sukces dodając lata do życia; dopiero jednak rozpoczynamy zadanie dodawania życia do tych lat”

(tamże: 176). W 1954 r. w Londynie odbył się Międzynarodowy Kongres na temat Problemów Starzejącej się Ludności, na którego otwarciu brytyjski minister zdrowia podkreślił rangę opieki nad osobami starzejącymi się jako jednego z głównych problemów społecznych (BMJ, 1954).

Przywołajmy również znakomitą pracę polskiego demografa E. Rosseta z 1959 r. pt. Procesy starzenia się ludności. Studium demograficzne, w której gruntownej analizie poddawał przyczyny, mechanizmy i konsekwencje zmian w strukturze wieku. Pisał on, że proces starzenia się ludności prowadzi do gruntownych zmian oblicza społeczeństwa: „Społeczeństwo dotknięte procesem starzenia się podlega przeobrażeniom nie tylko demograficznej natury. W takim społeczeństwie zmienia się wszystko: i stosunki ekonomiczne, i stosunki społeczne, i stosunki polityczne. Zmienia się też niezawodnie i psychika starzejącego się społeczeństwa” (tamże: 3).

Wzrost zainteresowania i rozwój demografii apokaliptycznej

Zalążek dojrzałych i pogłębionych studiów nad różnorodnymi konsekwencjami starzenia się ludności stanowią lata 70. Analizami demograficznymi przemian struktury wieku społeczeństw rozwiniętych (głównie USA i Europy) coraz częściej interesowali się przedstawiciele socjologii, ekonomii, nauk politycznych oraz medycznych. Wzrosły obawy o koszty ekonomiczne, system emerytalny i system zdrowia. Phillipson (2013: 9-28) zwraca uwagę na występujące wtedy różnice pomiędzy Wielką Brytanią i USA. Brytyjczycy traktowali starzenie się ludności jako problem społeczny lub problem państwa opiekuńczego, podczas gdy Amerykanie – wobec braku silnie rozwiniętego państwa opiekuńczego – dostrzegali szerszą skalę społecznych i ekonomicznych konsekwencji.

W latach 80. można było obserwować gwałtowny wzrost popularności interdyscyplinarnych badań dotyczących starzejących się społeczeństw oraz wyjście z debatami poza mury uczelni, także na arenę polityczną (przykładem jest raport OECD z 1988 r. pt. Aging Populations: The Social Policy Implications). W mediach zachodnich popularność zyskały głównie negatywne opinie, opisujące grupę osób starszych jako obciążenie dla reszty społeczeństwa, jako „zaborcze pokolenie zabezpieczeń społecznych” (selfish welfare genration), a nawet „chciwych starców”

(greedy geezers; Phillipson, 2013: 35). Pierwsze prognozy dotyczące wpływu starzenia się ludności na gospodarkę oparte o modele makroekonomiczne z końca lat 80. prezentowały dramatyczne scenariusze (Fehr, Jokisch, Kotlikoff, 2011: 640). Był to zalążek tzw.

apokaliptycznej demografii, przeżywającej swoje apogeum w kolejnej dekadzie (Robertson, 1997).

Dopiero w latach 90. konsekwencje starzenia się ludności stały się problemem dnia dzisiejszego.

Ogromne zainteresowanie zaowocowało wysypem literatury i badań nad rozmaitymi aspektami tego procesu, a także programami politycznymi mającymi odpowiednio przygotować państwa

do tych przemian. Obawy związane ze starzeniem się ludności wykroczyły poza kwestie finansowe i włączyły się do bardziej ogólnego nurtu pesymistycznych, a nawet katastroficznych wizji przyszłości, obejmujących m.in. problemy zmian klimatycznych i terroryzmu, które miały zdestabilizować struktury państwowe (Phillipson, 2013). Przez media i literaturę naukową przewijały się określania w rodzaju „tykająca bomba demograficzna”, „kryzys ageingowy”,

„załamanie się systemów emerytalnych”, „załamanie się systemu zdrowia”, „lawina starców”

(elderly avalanche)16 (por. Robertson, 1997; Mullan, 2000; Gee, 2002). Debaty nad kosztami społecznymi rosnących obciążeń ze strony starszych generacji, trwające od lat 80., ukształtowały perspektywę „konfliktu międzypokoleniowego” w zakresie dystrybucji dóbr wspólnych i stabilności systemu państwa (Victor, 2005: 13-17).

Rozwój dojrzałej refleksji nad konsekwencjami starzenia się ludności

Apokaliptyczne wizje „piewców zagłady” (merchants of the doom, za: Schulz, Binstock, 2006:

passim) stopniowo zyskiwały jednak coraz szersze grono krytyków, bardziej realistycznie patrzących na wyzwania przyszłości. R. Disney (1996: 307-310) argumentował, że zmiany demograficzne, pomimo licznych ekonomicznych konsekwencji, nie grożą kryzysem ze względu na antycypacyjne i adaptacyjne zdolności jednostek oraz społeczeństw. Indywidualne działania i polityka publiczna mogą po prostu dostosować się do tych konsekwencji. W głośnej książce The Imaginary Time Bomb: Why an Ageing Population is Not a Social Problem P. Mullan (2000) wskazywał, że brak jest dowodów sugerujących, że starzenie się ludności działa niekorzystnie na wzrost ekonomiczny. Twierdził on, że fatalistyczne wizje związane ze zmianami demograficznymi są co najmniej przesadzone; co więcej, karmione są demagogią przeciwników państwa opiekuńczego oraz ogólnym nastrojem niepewności przepełniającym społeczeństwo lat 90. Podobnego zdania był E. Gee (2002: 750-751), wskazujący na częste pomijanie w debacie naukowej i publicznej faktów, które nie pasują do apokaliptycznej wizji demographic time bomb, np. zróżnicowanie prognoz demograficznych (zazwyczaj podkreślane są te najbardziej pesymistyczne) oraz względnie niskie szacowane koszty dla systemu zdrowia (przynajmniej dla analizowanej przez niego Kanady). Amerykańska National Academy on an Aging Society w raporcie Demography Is Not Destiny z 1999 r. dodatkowo podkreślała, że zarówno osoby starsze, jak i świat w kolejnych dekadach będą inne niż obecnie, przez co prognozy i ekstrapolacje trendów, bez uwzględnienia mechanizmów społecznych, politycznych i ekonomicznych, są zbyt dużym uproszczeniem (Friedland, Summer, 1999). Z kolei w America the Wise (1998) T. Roszak dostrzegał w starzeniu się ludności Stanów Zjednoczonych szansę na korzystną zmianę społeczną bazującą na dojrzałości i mądrości osób starszych (za: Frysztacki, 2014).

16 Jedną z bardziej popularnych pozycji utrzymanych w duchu demografii apokaliptycznej była książka P. Petersona Gray Dawn: The Global Aging Crisis z 1999 r.

Rozwój teorii i metodologii ekonomicznej w latach 90. pozwalał coraz lepiej modelować procesy zachodzące w gospodarce. Wzbogaciło to dyskusje nad konsekwencjami przemian demograficznych, dostarczając argumentów zarówno katastroficznym, jak i bardziej optymistycznym wizjom (Disney, 1996; Schulz, 2010; Bloom, Canning, Fink, 2011; Fehr i in., 2011; Nyce, Schieber, 2011). Przykładowo, w 2006 r. Komisja Europejska i Komitet Polityki Gospodarczej przedstawiły raport prezentujący model wpływu starzenia się ludności na wzrost gospodarczy Unii Europejskiej. Według niego przeciętna roczna stopa wzrostu PKB w UE-25 spadnie z 2,4% w latach 2004-2010 do 1,2% w latach 2031-2050 (zaś w krajach UE-10 z 4,3%

do 0,9%). Sam zaś efekt przemian demograficznych będzie istotny i negatywny dla gospodarki Unii – przede wszystkim spowoduje wzrost wydatków na emerytury, opiekę zdrowotną i opiekę długoterminową (EPC, EC, 2006). Neoklasyczny model wzrostu, na którym opierają się predykcje, był jednak krytykowany ze względu na zbyt duże uproszczenia i ogromną liczbę koniecznych założeń względem tendencji politycznych, społecznych, demograficznych i ekonomicznych. J. Schulz (2010) stwierdza nawet, że wobec mnogości czynników wpływających na gospodarkę starzenie się ludności nie będzie miało bezpośredniego wpływu na jej wyniki. Podobnego zdania są D. Bloom, D. Canning i G. Fink (2011), którzy uznają, że negatywny wpływ procesów demograficznych nie musi być wielki, jeżeli podjęte zostaną odpowiednie działania w celu wydłużenia okresu aktywności zawodowej. Prognozy National Research Council dla USA względem makroekonomicznych konsekwencji starzenia się ludności są zachowawcze (NRC, 2012). Wskazują one na poważne, jednak nie nieprzezwyciężalne wyzwania, lecz również na otwierające się nowe możliwości reorganizacji systemu gospodarczego. Sam efekt netto struktury wieku ludności dla produktywności całej gospodarki szacowany jest jako niewielki. Finalny rachunek kosztów i korzyści przemian demograficznych zależy od indywidualnych i systemowych działań: „starzejące się społeczeństwo nie musi oznaczać niższych standardów życia, wolniejszego wzrostu innowacji i produktywności lub nadmiernie wysokich podatków. Jednak opóźnianie decyzji o tym, jak dostosować się do starzejącej się struktury demograficznej spowoduje, że transformacja będzie trudniejsza i bardziej kosztowna” (tamże: 31).

W XXI w. można wyróżnić trzy istotne kierunki refleksji nad starzeniem się ludności. Po pierwsze, nadal utrzymują się obawy o przyszłość starzejącego się świata, szczególnie że pokolenia powojennego wyżu demograficznego w krajach zachodnich zaczęły wchodzić w okres swojej wczesnej starości. Starzenie się ludności jest postrzegane jako problem przede wszystkim dlatego, że wizja starości nadal koliduje z wizją produktywności i rozwoju (Phillipson, 2013:

53-69, 127-142).

Po drugie jednak, rozwój badań i teorii przyczynił się do popularyzacji pogłębionej i neutralnej refleksji nad konsekwencjami przemian demograficznych. W tym czasie zyskało również na znaczeniu podejście krytyczne w teoriach ageingowych, mające silnie emancypacyjny charakter i podkreślające pozytywną rolę aktywnego starzenia się (opiszę je dalej, w rozdziale I.3).

Natomiast firmy coraz chętniej zaczęły spoglądać na zarządzanie wiekiem, aby dostosować się do zmieniającej się rzeczywistości.

Po trzecie, w polityce publicznej większości rozwiniętych krajów kwestie starzenia się ludności zyskały status wyzwań priorytetowych. Co ważne, wykraczały one poza politykę emerytalną, znacznie silniej niż dotychczas podkreślając konieczność wydłużania aktywności zawodowej i aktywnego starzenia się. Bardzo istotną rolę odegrały tutaj organizacje międzynarodowe, przede wszystkim OECD, WHO, ONZ i UE. Ich rola w kształtowaniu polityki wobec wyzwań starzejącej się ludności rosła od początku lat 80. (Ervik, Lindén, 2013a: 13-16; Kildal, Nilssen, 2013). Pierwszą inicjatywą tego rodzaju było zorganizowane przez ONZ w 1982 r. Pierwsze Światowe Zgromadzenie na Temat Starzenia Się Społeczeństw w Wiedniu, podczs którego przyjęto międzynarodowy plan działań w tym względzie. Dwadzieścia lat później, w 2002 r.

drugie zgromadzenie zorganizowano w Madrycie. W 1994 r. Bank Światowy wydał raport Averting the old age crisis, koncentrujący się na problemach finansowych wynikających z gwałtownego wzrostu liczby biorców świadczeń emerytalnych. Silnie promował on reformy systemów emerytalnych idące w kierunku systemów z trzema filarami, publiczno-prywatnych, oferujących zdywersyfikowane formy redystrybucji i oszczędzania (propozycje bardzo bliskie temu, co zostało wprowadzone w Polsce wraz z reformą emerytalną w 1999 r.). Natomiast od końca lat 90. Unia Europejska i OECD coraz większy nacisk kładły na konieczność tworzenia polityki względem wyzwań demograficznych. Za podstawę działań przyjęły one podejście active ageing, w miejsce wcześniej promowanego productive ageing (do tych koncepcji powrócę w rozdziale II.2.6).

Outline

Powiązane dokumenty