• Nie Znaleziono Wyników

Specyfi ka jordańskiej transformacji politycznej determinuje przestrzeń obywa-telskiej aktywności, która jest bezustannie negocjowana, kontrolowana, rekon-struowana (nierzadko kooptowana). Działalność na rzecz praw kobiet podlega tym samym regułom. Obserwując lokalną scenę polityczną, można odnieść wra-żenie, że jest to obszar wyjątkowych napięć i że pełni on funkcję papierka lak-musowego demokratycznych przemian (por. Brand 2003). W związku z tym re-żim wkłada wiele wysiłków, by zbudować wizerunek kraju, w którym nie istnieje dyskryminacja ze względu na płeć.

Dynamika relacji między aktorami społecznymi a państwem uwidacznia się w przestrzeniach politycznych, które można opisać za pomocą trzech modeli (por. Cornwall, Coelho 2006):

– przestrzeń zamknięta – w której możliwości obywatelskiej partycypacji są minimalne, a decyzje zapadają za zamkniętymi drzwiami;

– przestrzeń zapraszająca – w której władza jest rozproszona między insty-tucjami państwa a podmiotami społecznymi, a jej cechą charakterystycz-ną jest ciągłe poszukiwanie strategii i narzędzi partycypacyjnych;

– przestrzeń roszczeniowa (claimed) – szczególnie użyteczna w analizie sy-tuacji jordańskiej, gdzie z defi nicji słabsi aktorzy społeczni podejmują próby wywarcia wpływu na politykę państwa, starając się poszerzyć pole możliwych negocjacji.

Jednak silna kontrola zasadniczo ogranicza ich skuteczność. Podjęcie ja-kichkolwiek działań publicznych – demonstracji, zbierania podpisów, organiza-cji seminariów – wymaga uzyskania stosownych zezwoleń. Stąd trudno mówić o autonomicznej agendzie tworzonej przez organizacje społeczne. Nawet jeśli administracja rządowa nie wpływa bezpośrednio na treść, to daje sygnał, co jest dozwolone, a co nie.

Konkretne kroki na rzecz korzystnych dla kobiet zmian w prawie czy polityce podejmowane są często na zaproszenie państwowych lub semipaństwowych in-stytucji, takich jak królewskie NGO-sy101, Jordańska Narodowa Komisja ds. Ko-biet102 czy sponsorowane przez władze Krajowe Centrum Praw Człowieka. Or-ganizacje kobiece mogą wówczas brać udział w dyskusjach, przedstawiać swoje stanowisko czy sugestie, ale same mają ograniczony wpływ na kształtowanie pro-ponowanej agendy. Wobec monopolu powiązanych z państwem instytucji part-nerstwo z nimi wydaje się jedyną szansą na realny wpływ, zwłaszcza że opozycja wewnątrz społeczeństwa wobec bardziej progresywnej agendy na rzecz równo-ści jest potężna. Każda próba wzmocnienia pozycji kobiety, a szczególnie podję-cia problematyki, która dotyka kwestii prawa rodzinnego, przemocy domowej, gwałtu małżeńskiego, spotyka się z protestami środowisk religijnych, przede wszystkim Frontu Akcji Islamskiej (IAF). Partia ta stanowi największą siłę opo-zycyjną w kraju i cieszy się szerokim poparciem społecznym. Odwołanie się do religijnej legitymizacji i uświęconego tradycją hierarchicznego porządku płci nie raz pozwalało zablokować istotne zmiany. Niedawno działania na rzecz zniesie-nia sprzeciwu wobec 15. artykułu CEDAW, który gwarantuje kobiecie wolność podróżowania bez zgody męża i możliwość wyboru miejsca zamieszkania, wy-wołały burzę protestów i oskarżeń o niszczenie religii i rodziny.

Podczas gdy możliwości działań na arenie politycznej w kraju są ograniczone, współpraca na poziomie regionalnym czy międzynarodowym zaczyna odgrywać zasadniczą rolę i to na wielu płaszczyznach – wymiany doświadczeń, zawiązywa-nia sojuszy, poszukiwazawiązywa-nia wsparcia fi nansowego czy politycznego do realizacji konkretnych kwestii, ale też budowania poczucia feministycznej tożsamości:

Pierwszy raz brałam udział w Kongresie Praw Człowieka w Wiedniu w 1993 roku. Wtedy usłyszałam o Sarajewie i wszystkich tych okrucieństwach. Potem byłam w 1995 roku w Pekinie. Pierwszy raz zetknęłam się z tymi odważnymi feministkami. To tam zaczęłam się zastanawiać nad feminizmem, zaczęłam czytać. Teraz uważam siebie za przekonaną feministkę (R3: 2011).

101 Królewskie organizacje pozarządowe powstają z inicjatywy członka lub członkini rodziny królewskiej. Prowadzą szeroką działalność prorozwojową w różnych dziedzinach. Nie podlegają prawu o stowarzyszeniach, stąd mają znacznie większą swobodę w kształtowaniu własnej aktyw-ności.

102 Jordańska Narodowa Komisja ds. Kobiet jest ofi cjalnie uznaną przez rząd instytucją działa-jącą na rzecz poprawy statusu kobiet.

Choć ten poziom działań cechuje znacznie większa inkluzywność, to pozo-staje on otwarty jedynie dla wąskiego grona wykształconych, znających język an-gielski (lub francuski) liderek, doświadczonych w publicznych wystąpieniach na zagranicznych forach. Pomimo tego trudno przecenić znaczenie tych działań dla skuteczności polityki na rzecz kobiet na poziomie narodowym. Jordania, jako kraj rentierski, musi reagować na głosy krytyki z zewnątrz, ponieważ od tego zależy płynność fi nansowa, a tym samym stabilność państwa. Zatem umiejętne mobilizowanie poparcia poza krajem okazuje się często najszybszym sposobem oddziaływania na instytucje władzy. W odpowiedzi na międzynarodową presję dwór królewski i kręgi rządowe pieczołowicie dbają o liberalny i otwarty wizeru-nek kraju.

Nie oznacza to naturalnie całkowitego przeniesienia akcentów poza narodo-wy kontekst. Nieustanne szukanie sposobów na zmianę dyskryminującego pra-wa czy polityki, organizacja kampanii świadomościowych czy codzienne inter-wencje w kluczowych dla jordańskich kobiet sprawach muszą pozostać rdzeniem działań organizacji kobiecych. Wszystko to umożliwia przygotowanie bazy po-litycznej, pomocy konkretnym osobom, jednak założenie (często przyjmowane przez zagranicznych donatorów), że społeczny nacisk w postaci akcji zbierania podpisów, kampanii medialnych czy demonstracji musi się przełożyć na poli-tyczną zmianę, nie zawsze okazuje się prawdziwe w Jordanii.

Pomimo że Arabska Wiosna odmieniła jordańską kulturę polityczną, a przez kraj przetaczają się kolejne protesty, kobiece liderki z ostrożnością podchodzą do akcji ulicznych103. Są ku temu solidne powody: nie tylko strach przed reakcją władz, ale i brak wystarczającego poparcia. Analizując konkretne batalie o spra-wy kluczowe dla równości płci w tym kraju, trudno nie odnieść wrażenia, że zdecydowana większość aktywności przypomina żmudne osiąganie kompromisu znanego z mediacji tradycyjnych niż walkę o poparcie przy blasku fl eszy.

Aktywistki i liderki organizacji pozarządowych twierdzą, że efektywne zaangażowanie polityczne wymaga czasem szukania alternatywnych kanałów przekazania pewnych treści czy idei. Takie formy oddziaływania mają miejsce w sferze nieformalnej i często opierają się na niekonfrontacyjnych formach komunikacji. Negocjacje zaaranżowane „poza sceną”

pozwalają różnym stronom wysłuchać się nawzajem, osiągnąć kompromis bez bycia wy-stawianym na presję mediów lub instytucji, które reprezentują (Tadros 2011b: 9–10).

Jedna z wieloletnich działaczek podała taki przykład:

Organizujemy spotkanie z żonami parlamentarzystów. Zaprosiłyśmy wszystkie, żeby przedstawić im każdy nasz problem, by potem rozmawiały o tym z mężami w sypialniach.

103 W ostatnim czasie było kilka wyjątków od tej reguły. Matki domagające się równego pra-wa do obypra-watelstpra-wa kilka razy demonstropra-wały pod budynkami rządowymi. 17 marca 2012 roku w Tafi li miała miejsce kobieca demonstracja, zorganizowana przez sześć matek uwięzionych akty-wistów. Wzięło w niej udział około 150 kobiet („Th e Jordan Times” 17.03.2012).

To może być bardziej skuteczne niż każda polityczna akcja. Organizujemy to w najbliż-szym czasie. Musisz znaleźć swój sposób... (R1: 2008).

Wybór najskuteczniejszych strategii działań obywatelskich determinuje wie-le czynników strukturalnych – przede wszystkim stopień otwartości i jawności działań państwa, o którym pisał Amartya Sen. Partycypacja potrzebuje chociaż

„tej odrobiny demokratycznej przestrzeni” (Gaventa, McGee 2010: 3), niezbęd-nej do mobilizacji na rzecz kolektywnych celów.

Powiązane dokumenty