• Nie Znaleziono Wyników

Jednym z instrumentów działań na rzecz równości są Milenijne Cele Rozwo-ju, przyjęte przez przywódców 189 państw na szczycie Organizacji Narodów Zjednoczonych w 2000 roku. Są one wymiernym zobowiązaniem społeczności międzynarodowej do określonego kierunku polityki rozwojowej. W dziedzinie dotyczącej równości i uprawomocnienia kobiet wyznaczono siedem obszarów priorytetowych:

– zwiększanie szans edukacyjnych dla dziewcząt;

– zdrowie i prawa reprodukcyjne;

– tworzenie infrastruktury zmniejszającej obciążenie kobiet pracą domową;

– zagwarantowanie kobietom i dziewczętom praw własności i dziedziczenia;

– eliminacja nierówności w dostępie do zatrudnienia, równej płacy, działa-nia na rzecz ograniczedziała-nia segregacji zawodowej i tym samym zmniejsze-nia uzależniezmniejsze-nia kobiet od zatrudniezmniejsze-nia w nieformalnej strefi e;

– zwiększenie liczby kobiet w parlamentach narodowych i organach władzy lokalnej;

– zwalczanie przemocy wobec kobiet i dziewcząt.

Realizacja wyznaczonych zadań już napotkała wiele przeszkód. Brakuje środ-ków, narzędzi monitorowania i ewaluacji wprowadzanych zmian oraz woli po-litycznej: ciągle kwestie równości płci nie są traktowane priorytetowo ani przez planistów, ani donatorów – jak czytamy w raportach (por. Hunt 2008).

Perspektywa płci – tzw. gender mainstreaming – powinna być uwzględnia-na we wszystkich strategiach i działaniach rozwojowych. Jak pokazuje jeduwzględnia-nak

wione przez dynamicznie czy aktywnie czynniki prowadzące do odbierania sprawczości (za: Char-kiewicz 2009).

praktyka, można wyróżnić dwa podejścia do polityki gender mainstreaming.

Pierwsze, tzw. agenda setting, w którym kwestia równości płci znajduje się w centrum wszystkich działań – od planowania, realizacji i monitoringu projek-tów – i w którym dąży się do przekształcenia struktur. Drugie podejście, integry-styczne czy instrumentaliintegry-styczne, ma na celu włączenie kobiet w już istniejące struktury i działania. Kobiety są postrzegane jako „instrumenty polityki rozwo-jowej” (Taylor 2010: 148). Doświadczenie pracy z różnymi agendami rozwojo-wymi odsłania specyfi czną prawidłowość – przejmowanie równościowego ję-zyka agenda setting, podczas gdy w praktyce zdecydowanie przeważa podejście instrumentalistyczne. W ten sposób potencjał polityczny, który leżał u źródeł koncepcji gender mainstreaming, zostaje „rozbrojony”. Pojęcia demokratyza-cji, obywatelskiej partycypacji54, równości zostają odpolitycznione; tracąc treść, tracą także swój mobilizujący potencjał. Analiza realizacji Milenijnych Celów Rozwoju ujawnia podobną tendencję. Założono uzyskanie przez kobiety wła-dzy nad swoim życiem. W praktyce działania ograniczają się do wyrównywa-nia szans edukacyjnych, co ma ułatwić indywidualny dostęp do zasobów, walkę z ubóstwem. Brakuje przedsięwzięć nakierowanych na likwidację strukturalnej dyskryminacji w sferze gospodarki czy władzy, a działania związane z polityką zagraniczną i makroekonomią są w zasadzie nieobecne.

W ostatnich dekadach neoliberalne reformy, podejmowane w wielu miej-scach na świecie, odcisnęły głębokie piętno na życiu milionów ludzi, zwłaszcza w krajach najbiedniejszych55. Zmniejszenie wydatków budżetowych, zwłaszcza w służbie zdrowia i edukacji, z podwójną mocą uderzyło w kobiety. Straciły pra-cę w tych najbardziej sfeminizowanych obszarach, z drugiej strony − wiele zadań państwa, przede wszystkim w dziedzinie zdrowia, opieki i kształcenia, spada na rodzinę, w praktyce na kobiety:

Cięcia w wydatkach publicznych robi się przy założeniu, że niedobory opieki uzupełnią rodziny, a w domyśle kobiety. Zwłaszcza cięcia w wydatkach na ochronę zdrowia spra-wiają, że opieka nad chorymi i rekonwalescentami spada na barki kobiet; odbijają się one także na ich stanie fi zycznym, bo to kobiety częściej nie mogą sobie pozwolić na korzysta-nie z płatnych usług zdrowotnych (Taylor 2010: 145).

Spadek realnej wartości wynagrodzeń i wzrost cen wywarły wpływ na sytuację wielu gospodarstw, co bezpośrednio przełożyło się na długość życia, stan zdro-wia mieszkańców, zwłaszcza dzieci (por. Deere, Safa, Anthrobus 2008). Coraz

54 Wymóg partycypacji potencjalnych benefi cjentów czy benefi cjentek w kształtowaniu polity-ki rozwojowej staje się niewiele znaczącym sloganem. Najczęściej przybiera formę tzw. konsultacji społecznych. Grupy obywateli zniechęcone brakiem realnych narzędzi wpływu i wiążącego cha-rakteru konsultacji tracą zaufanie do instytucji publicznych.

55 Problem wpływu SAP (Structural Adjustment Policy) na kobiety w różnych krajach został dobrze udokumentowany. Na uwagę zasługują teksty: Impact of the Economic Crisis on Poor Wom-en and their Households, Deere, Safa, Anthrobus (2008), czy Ghana: WomWom-en in the Public and In-formal Sector under Recovery Programme, Manuh (2008).

częściej wyrażane są obawy, czy wzrost gospodarczy rzeczywiście niesie z sobą równość, a dominujący model ekonomiczny nie stanowi dla kobiet przeszkody w realizacji podstawowych praw człowieka (por. Taylor 2010). Bez wątpienia rozwój ekonomiczny zaowocował nowymi możliwościami, dostępnymi przede wszystkim dla kobiet wykształconych i zamożnych. Przyniósł jednakże wzrost − na niespotykaną dotąd skalę − nierówności między kobietami z różnych klas i grup społecznych. To podało w wątpliwość dwa kluczowe założenia polityki ostatnich dekad: po pierwsze, że rozwój jest kategorią neutralną politycznie i za-wsze przynosi kobietom dobroczynne skutki; po drugie – że kobiety stanowią jednolitą grupę o wspólnych interesach.

Nie są to jednak jedyne zagrożenia na drodze wzmocnienia roli kobiet w spo-łeczeństwie. W centrum aktywności na rzecz równości płci stanęły od lat 90.

kwestie ochrony środowiska. Efekty destrukcyjnej polityki gospodarczej i ocie-plenia klimatu są szczególnie dotkliwie odczuwane na obszarach Afryki i Azji.

Przykładem skuteczności działań kobiet w dziedzinie ochrony środowiska, swo-jej pracy i życia jest Th e Green Belt Movement w Kenii (por. Rodda 1991). Po-dobną ilustracją tych procesów jest indyjski ruch Chipko, który zasłynął ze spek-takularnych protestów kobiet w obronie drzew (Shiva 1988). Niektórzy mówią nawet o kolejnej strategii rozwojowej WED (Women Enviroment Development).

Wreszcie procesy globalizacji powodują zmiany kulturowe i strukturalne – na poziomie rodziny, społeczności czy organizacji pracy – postrzegane jako zagro-żenie dla tożsamości kulturowej. Fundamentalizm, który stał się trwałym ele-mentem politycznego pejzażu w wielu społecznościach, jest często traktowany jako odpowiedź na społeczne, polityczne, ekonomiczne oraz militarne wyzwania współczesności. Powrót do stabilności i świętości rodziny, tradycyjnej roli kobie-ty ma zatrzymać wymienione procesy i często oznacza utratę wielu zdobyczy ru-chu kobiecego (o czym świadczą przykłady Iranu czy współczesnego Iraku).

Perspektywa GAD wyraźnie pokazała, że nie uda się osiągnąć celów rozwojo-wych bez poważnej analizy kulturorozwojo-wych wzorów męskości i kobiecości. Dlatego udział mężczyzn w tym procesie, jeśli ma być skuteczny, staje się konieczny:

Badanie męskości i jej roli w procesie rozwoju nie jest po prostu analitycznym ćwicze-niem, ale ma poważne następstwa dla skuteczności programów, które mają poprawić wyniki gospodarcze i społeczne praktycznie w każdym kraju. Równość płci jest nie tylko celem samym w sobie, ale także środkiem niezbędnym do osiągnięcia trwałego rozwo-ju i ograniczenia ubóstwa. Ostatnie zainteresowanie mężczyznami i męskością otwiera możliwości większego zaangażowania mężczyzn w GAD. Jest to ogromne wyzwanie za-równo dla kobiet, jak i mężczyzn w realizacji zadania promowania za-równości płci (Chant, Gutman 2002: 73 i 275).

Podsumowując, osiągnięcia w dziedzinie równouprawnienia płci w ciągu ostatniego półwiecza napawają umiarkowanym optymizmem, ciągle istniejące bariery i wyzwania na drodze pełnego uprawomocnienia kobiet pozwalają jed-nak sądzić, że następne dekady nie będą czasem odpoczynku.

Obywatelstwo i płeć

Walka o obywatelstwo powinna angażować nas w naszych domach, lokalnych i narodowych wspólnotach, a także w naszych zmaganiach z państwami i międzynarodowymi organizacjami. To jest całkiem nie-złe zadanie!

Yuval-Davis 1997: 23

Wprowadzenie

Obywatelstwo jest traktowane jako nieodłączny atrybut każdej osoby. Pytanie o nie pojawia się w kwestionariuszach zaraz po pytaniach o wiek, płeć czy ko-lor oczu. Najczęściej odpowiadamy na nie niemal automatycznie. Rzadko uświa-damiamy sobie, jak wiele teoretycznych, politycznych i społecznych problemów nastręcza obywatelstwo.

Interesująca nas kategoria nie jest jednorodna. Wystarczy rzut oka na histo-rię, by uświadomić sobie, jak odmienne prawa i obowiązki niosło z sobą oby-watelstwo dla poszczególnych grup mieszkańców w różnych okresach histo-rycznych. W czasach władzy absolutnej jedynym obywatelem był monarcha:

„Uczestnictwo w wolnych i równych instytucjach jest dopiero częścią najnowszej historii, a absolutyzm, w którym jedyną publiczną osobą pozostawał król, był je-dynym, dominującym systemem” (Tétreault 2000: 71). Z czasem mianem oby-wateli określa się większość dorosłych (oczywiście, spełniających sprecyzowane warunki). Anthony Giddens zauważa, że wzajemnie zależne pojęcia narodowe-go państwa i obywatelstwa są nieodłącznie związane z procesem modernizacji.

„Nowoczesność – jako kategoria odnosząca się do instytucji i wzorów zachowań (...) – wytwarza specyfi czne formy uspołecznienia, z których najdonioślejszą jest państwo narodowe” (Giddens 2007: 21–22). Jego obywatele są autonomicznymi i – jak ujmują przedstawiciele klasycznej myśli politycznej (por. Bellamy 2008) – abstrakcyjnymi jednostkami.

„Obywatelstwo jest więc w założeniu – jak pisze Krzysztof Nawratek (2008:

19) – pewnym neutralnym narzędziem, pozwalającym człowiekowi korzystać z pewnych praw i przywilejów, ale też, nie należy o tym zapominać, nakładają-cym na niego pewne obowiązki”. Główną jego funkcją jest włączenie jednost-ki w system polityczny, obywatelstwo jest zatem „prawem do zakorzenienia się we wspólnocie” (tamże: 21). Bo ten abstrakcyjny obywatel to osoba wyrwana z dotychczasowych sieci zależności – rodzinnych czy klanowych – które tracą na znaczeniu wobec różnych wymiarów relacji jednostka–państwo. I choć istotą obywatelstwa jest zrównanie w prawach wszystkich ludzi, winno być zatem na-rzędziem neutralnym, to proces nabywania obywatelstwa już takim zdecydowa-nie zdecydowa-nie jest (por. Nawratek 2008). W wielu sytuacjach interesujące nas narzędzie może być traktowane jako rodzaj wytwarzającego nierówności przywileju – jed-nych włączając we wspólnotę, injed-nych z niej wykluczając. „Ta wykluczająca siła obywatelstwa, wpisująca się w cały szereg innych wykluczeń, ma swoje konse-kwencje nie tylko w sferze polityki” (tamże: 20).

Podsumowując, omawiany termin w wąskim rozumieniu określa najczęś-ciej prawną więź jednostki z państwem. Na jej mocy obywatel nabywa nie tyl-ko określone uprawnienia, ale także obowiązki. Prawo państwowe powinno być neutralne ze względu na płeć, pochodzenie etniczne, rasowe czy klasowe. Jednak gdy spojrzymy na obywatelstwo nie tylko przez pryzmat aktów legislacyjnych, ale także praktyki, widzimy skomplikowany splot elementów politycznych, eko-nomicznych i kulturowych, odmiennie sytuujących jednostki wobec prawa. Ka-tegorią odsłaniającą wiele takich odmienności jest płeć.

Powiązane dokumenty