Tezê o szczególnej aktualnoci wielu przemyleñ Arystotelesa dla wspó³-czesnej filozofii moralnoci mo¿na rozumieæ ró¿nie. Albo jako realny wk³ad tej filozofii w kszta³towanie siê póniejszych historycznie stanowisk
onto-1Jest to zreszt¹ doæ naturalna konsekwencja pytañ stawianych przez K. lêczkê;
pytañ dotycz¹cych realnych i postulowanych mechanizmów funkcjonowania ¿ycia
spo-³ecznego, uwzglêdniaj¹cego prawa i wolnoci obywatelskie jego uczestników. St¹d w pewnym okresie Jego fascynacja G. Lukácsem (przet³umaczy³ jego Wprowadzenie do ontologii bytu spo³ecznego) i wci¹¿ ¿ywe zainteresowanie problemem spo³ecznych i poli-tycznych ram wolnoci cz³owieka jako jednostki.
logicznych, epistemologicznych czy etyczno-politycznych wizji, dotycz¹cych sposobu organizacji ¿ycia spo³ecznego albo, odwracaj¹c niejako perspek-tywê jako pytanie o wspó³czesnoæ, jej dylematy poznawcze, moralne i polityczne, z towarzysz¹cym tej perspektywie pytaniem, czy i na jakie problemy teoretyczne i praktyczne wspó³czesnoci myl filozoficzna Arysto-telesa mog³aby stanowiæ adekwatn¹ odpowied i drogowskaz w poszuki-waniu ich rozwi¹zañ.
Pierwszemu ujêciu nieod³¹cznie towarzyszy obawa, czy i w jakim stop-niu odczytanie Arystotelesa jest wiarygodne, poniewa¿ tylko wówczas uprawnione s¹ wnioski dotycz¹ce nawi¹zañ, kontynuacji i swoistych re-zonansów mylenia w kategoriach arystotelesowskich w ró¿nych dziedzi-nach myli ludzkiej i w ró¿nych okresach rozwoju wiata kultury i filozo-fii. Drugie ujêcie z kolei obci¹¿one jest chronicznie obecnym zarzutem pre-zentyzmu2 i programowej niejako nieobiektywnoci poznawczej, poniewa¿
to w³anie problemy wspó³czesnoci stanowi¹ swoisty klucz interpretacyj-ny w rozpoznawaniu i selekcjonowaniu tego, co wa¿ne i znacz¹ce w mi-nionych systemach filozoficznych.
O ile zatem pierwsze ujêcie skoncentrowane jest g³ównie na wiernoci odczytu odautorskiego zapisu treci intencjonalnych zawartych w bada-nych dzie³ach, to drugie, nie zawsze, a i niekoniecznie. Dopuszcza ono obec-noæ sensów niejawnych i niezamierzonych, które, postrzegane z perspek-tywy wspó³czesnoci, ukazuj¹ nowe aspekty znaczeniowe, wczeniej nie-zauwa¿ane i wrêcz niemo¿liwe do zauwa¿enia3. Co wiêcej, wci¹¿ trwaj¹ce spory o autentyzm pewnych dzie³ i o w³aciw¹ ich interpretacjê, zgodn¹ z intencj¹ i przekonaniami twórcy tych dzie³ nie u³atwiaj¹ zadania, o czym
wiadcz¹ odradzaj¹ce siê co pewien czas tendencje do zmiany kodu inter-pretacyjnego klasycznych dzie³ staro¿ytnej filozofii greckiej (i nie tylko jej zreszt¹! Sprawa dotyczy wielu koncepcji i systemów filozoficznych, których odczytanie ewoluuje wraz z ewolucj¹ wiadomoci historycznej epoki i ujaw-nianych w niej nowych problemów). Samo ju¿ odczytywanie Arystotelesa
2Jest to stanowisko, zgodnie z którym interpretacji historii dokonuje siê zawsze ze wspó³czesnej perspektywy i zgodnie z aktualnymi ocenami i przekonaniami narodo-wymi, ideowymi i osobistymi.
3Przywo³uj¹c bardzo plastycznie wyra¿on¹ myl filozofa neoplatoñskiego z XI wieku Bernarda z Chartre, porównuj¹cego ludzi sobie wspó³czesnych do kar³ów siedz¹cych na ramionach olbrzyma (symbolizuj¹cego ogrom dokonañ filozofii staro¿ytnej), którzy widz¹ dalej i szerzej od niego, ale nie z racji przymiotów umys³u, lecz z powodu uprzy-wilejowanego miejsca zajmowanego przez nich mo¿na by uznaæ, ¿e interwa³ czaso-wy oddzielaj¹cy historycznie epokê Arystotelesa od problemów filozoficznych i prag-matycznych cz³owieka wspó³czesnego ma wydwiêk jeszcze mniej optymistyczny. Sta-nowi jednak wci¹¿ wa¿ny problem w pytaniu o kondycjê epistemologiczn¹ cz³owieka uwik³anego w historiê i poszukuj¹cego wolnej od ograniczeñ czasowych prawdy jako takiej prawdy ponadhistorycznej.
49
Arystoteles w wiecie postmodernizmu i... feminizmu
po Heglu przyk³adowo, zmienia optykê patrzenia na wiele problemów. I to nie tylko z uwagi na to, co sam Hegel mia³ do powiedzenia i powiedzia³ o Arystotelesie, ale i ze wzglêdu na zasadnicze znaczenie nowej perspek-tywy (historycznej i dynamicznej) ujmowania analizowanych problemów poznawczych w filozofii4.
A zatem o aktualnoci propozycji filozoficznych Arystotelesa mo¿na mówiæ w bardzo ró¿ny sposób, k³ad¹c akcent b¹d na zakres zaintereso-wañ badaczy precyzj¹ i perfekcj¹ rekonstrukcji jego myli uwalnianej z na-lotów uproszczeñ i historycznych zafa³szowañ jej w³aciwego sensu (gdzie miar¹ aktualnoci by³aby skala wysi³ków badawczych podejmowanych przez wspó³czesn¹ filozofiê nad myl¹ Arystotelesa), b¹d na pragma-tyczn¹ przydatnoæ i merytoryczn¹ wagê niektórych rozwi¹zañ i podpo-wiedzi Arystotelesa dla wspó³czesnoci, borykaj¹cej siê ze zjawiskiem twór-czego chaosu w myleniu filozoficznym oraz z zawirowaniami w rozwo-ju kultury, cywilizacji i strategiach ratowania wiata przyrody i kultury ludzkiej.
Ale o aktualnoci filozofii Arystotelesa mo¿na mówiæ jeszcze trochê ina-czej, podkrelaj¹c nieco inny aspekt zagadnienia, a mianowicie, jako o re-alnym, empirycznie konstatowanym powrocie do jego sposobu rozumie-nia i uprawiarozumie-nia filozofii (a przynajmniej niektórych jej dzia³ów) albo
jako o nieobecnym w sensie nominalnym, ale strukturalnie i postula-tywnie koniecznym uzupe³nieniu zakresu i g³êbi rewizji tradycyjnych sta-nowisk w filozofii, które (i ono dopiero) nadaje sens krytycznym przewar-tociowaniom i zmianie akcentów wa¿noci pewnych tez i teorii, tak czêsto i w tonie skandalu proponowanych przez postmodernizm. Albowiem dopiero w tym drugim przypadku destrukcja broni siê, postrzegana jako mo¿li-wy wariant rekonstrukcji pola refleksji filozoficznej. (Tym bowiem co mo¿li-
wy-4Szczególnie spektakularnym potwierdzeniem istotnoci tego zjawiska jest przy-k³adowo Pierrea Hadota propozycja odczytywania filozofii staro¿ytnej jako narzêdzia kszta³towania duszy raczej ani¿eli dba³ego o rygor mylowy opisu rzeczywistej struk-tury bytu czy kryteriów obiektywnego poznania. (Por. Te n ¿ e: Filozofia jako æwiczenie duchowe. Warszawa 1992). Filozofia staro¿ytna mia³aby w tym ujêciu wartoæ g³ównie psychagogiczn¹, a nie poznawcz¹. Podobnym prze³omem okaza³a siê w latach szeæ-dziesi¹tych XX wieku propozycja Hansa Krämera odczytania Platona przez pryzmat jego pism niepisanych (doksa agrafa). A przecie¿ wci¹¿ otwarte pozostaj¹ hipotezy dotycz¹ce interpretacji konkretnych dzie³ tego czy innego filozofa, na przyk³ad Parme-nidesa Platona. Przyk³adowo W³adys³aw Witwicki, t³umacz i autor Wstêpu do polskie-go przek³adu tepolskie-go tekstu Platona, snuje domys³y, czy jest to tylko gra mylowa i za-bawa z czytelnikiem? Samokrytyka dojrza³ego ju¿ Platona rewiduj¹cego sw¹ teoriê idei?
Czy po prostu przejaw zmêczenia wiekiem i wi¹¿¹cego siê z tym spadku formy inte-lektualnej tego myliciela? Dopuszczaj¹c mo¿liwoæ ka¿dej z tych wersji interpretacyj-nych, nie przes¹dza s³usznoci ¿adnej z nich. (Por. P l a t o n a: Parmenides. Warszawa 1961).
4 Od marksizmu...
znacza to pole, jest szersze spojrzenie na warunki i przejawy rozwoju po-znania ludzkiego, dokonuj¹cego siê zgodnie z psychologiczn¹ zasad¹ kon-trastu wspó³czesnego i nastêpczego, uwzglêdniaj¹cego podmiotowe i histo-ryczne uwarunkowania krytycyzmu w myleniu ludzkim).
Otó¿ wydaje siê, i¿ wspó³czenie obserwujemy pewien renesans zain-teresowañ myl¹ Arystotelesa we wszystkich wspomnianych wy¿ej znacze-niach. W pierwszym, poniewa¿ stanowi on znacz¹cy fundament klasycz-nej filozofii greckiej, a w³anie powrotem do staro¿ytklasycz-nej myli greckiej zna-czy sw¹ obecnoæ wspó³czesne mylenie naukowe i odnawiane teoretycz-nie idea³y humanistyczne5. Ale tak¿e w drugim sensie jako ¿e charak-ter, zakres i wartoæ rewizji poznawczych mo¿e zostaæ odpowiednio oceniona (i doceniona) tylko w kontekcie w miarê stabilnego punktu odniesienia, jakim przyk³adowo jest ca³ociowo i koherentnie pojmowana teoria struk-tury bytu, istoty poznania i cech konstytutywnych nastruk-tury ludzkiej. Funkcja swoistego regulatora tych bardzo z³o¿onych pól relacji zdaje siê przypadaæ zasadzie wzglêdnej równowagi ka¿dego z uk³adów i poduk³adów tej dyna-micznie rozumianej ca³oci. Na trop tej zasady wpadano czêsto w myle-niu filozoficznym staro¿ytnoci (w opisie struktur ontologicznych bytu, ale i w postulatach moralnych umiaru, jako dyrektywy postêpowania licz¹ce-go siê z obiektywnym wymiarem harmonijnelicz¹ce-go zgrania elementów ca³oci w strukturê pe³niejsz¹ i bogatsz¹ wspó³brzmieniowo). Tak¿e póniej, szcze-gólnie w nurtach myli ewolucjonistycznej, wskazuj¹c na miejsce cz³owie-ka w strukturze naprzemiennych rytmów integracji i dezintegracji, ewo-lucji i dysoewo-lucji struktur mylenia i wartociowania moralnego cz³owieka dystansuj¹cego siê od stereotypów mylowych i siêgaj¹cego do g³êbiej roz-poznawanych cech istotnych samej rzeczywistoci, a tak¿e mentalnych na-rzêdzi ich poznawczego wykrywania. Zasada wzglêdnej równowagi wyma-ga swoistego stela¿u; pewnych ram stabilnoci na meta-piêtrze lub sub--fundamentach rozwa¿añ, które pozwalaj¹ utrzymaæ zwiewne ornamen-ty mylenia rewiduj¹cego czy nawet burz¹cego stary uk³ad prawd, ale bez zagro¿enia anomi¹ g³êbszych pok³adów mylenia zorientowanego na poszukiwanie mocniej rozumianej prawdy w poznaniu ludzkim.
5Znamienny pod tym wzglêdem jest nie tylko wzrost zainteresowañ w drugiej
po-³owie XX wieku filozofi¹ presokratyków u samych filozofów (np. Martina Heideggera, Karla Poppera, Herberta Reada i in.), ale i swoiste przewroty interpretacyjne w odczy-tywaniu tych koncepcji z przesz³oci. Wystarczy przywo³aæ w tym miejscu propozycjê nowego odczytania Platona przez Hansa Krämera i in. czy uznan¹ za nowatorsk¹ me-todê interpretacji Arystotelesa zaproponowan¹ przez Wernera Jaegera. (Zakwestiono-wan¹ zreszt¹ wkrótce przez jego nastêpców).
51
Arystoteles w wiecie postmodernizmu i... feminizmu