• Nie Znaleziono Wyników

Wczesne działania – ratowanie dzieci porzuconych

Instytucjonalizacja i profesjonalizacja działań ochrony dzieci przed krzywdzeniem 1

2. Początki działań społecznych wobec dzieci krzywdzonych

2.2. Wczesne działania – ratowanie dzieci porzuconych

By zobrazować początki opieki nad dziećmi krzywdzonymi podejmowane działa-nia dla ich ochrony, należy ponownie sięgnąć do historii. Już jak zaznaczyłam, przy-kłady działań podejmowanych dla ochrony dzieci przed krzywdzeniem, zwłaszcza przed śmiercią na skutek porzucenia, odnaleźć można już we wczesnych wiekach.

7 Maria Kolankiewicz szczegółowo opisuje różne „urządzenia” i rozwiązania, jakie stosowano w klasz-torach czy szpitalach zakonnych, by móc przyjmować dzieci podrzucane (zob. Kolankiewicz, 2006).

Już w II wieku naszej ery wskazuje się na działalność cesarzowej Faustyny, zakłada-jącej ośrodki, do których przyjmowano porzucane małe dziewczynki (Zenz, 1979).

Warto jednak zauważyć, iż już znacznie wcześniej można doszukiwać się początków historii instytucji opieki nad dzieckiem. Jak zauważa Michał Szymańczak (1992), historia ta datuje się od czwartego tysiąclecia przed nasza erą, gdyż już w starożyt-nej Mezopotamii funkcjonowała instytucja „patrona nad sierotami”. Już tysiąc lat przed nasza erą w starohinduskich księgach można znaleźć teksty nawołujące do zapewnienia prawnej ochrony dzieci (Szymańczak, 1992).

Ukazując różne działania podejmowane na rzecz dzieci krzywdzonych, należy najpierw odwołać się do praw Cesarstwa Rzymskiego. Cesarze rzymscy w IV wie-ku ustanowili prawa, zgodnie z którymi znalezione porzucone dziecko należało do tego, kto je znalazł (Surdacki, 2002). Przede wszystkim jednak wśród wczesnych działań – na co już wskazywałam – zaznacza się aktywność Kościoła i jego przed-stawicieli. Początkowo działania na rzecz porzucanych dzieci były częścią ogólniej-szej aktywności w zakresie wsparcia ubogich, opieki nad cierpiącymi oraz potrze-bującymi i dopiero z czasem – zauważa Kolankiewicz (2006) – od XIII i XIV wieku, dzieci porzucane i sieroty znajdowały schronienie w oddzielnych instytucjach.

Przytoczyć można tu konkretne wydarzenia historyczne. W 370 roku w Cezarei Święty Bazyli, podówczas biskup, ufundował Bazyliadę – wielkie hospicjum, które poza chorymi, rannymi i biednymi opiekowało się również sierotami i dziećmi po-rzuconymi (Pazzini, 1958 za: Surdacki, 2002). Jednak dopiero w 442 roku, podczas konsylium w Maison, przyjęto oficjalnie, iż Kościół będzie się opiekował opusz-czonymi dziećmi (Zenz, 1979). W kościołach i klasztorach pozostawiano (pod-rzucano) niemal masowo dzieci lub przynoszono te, które rodzice gdzieś porzuci-li. Z czasem dla podrzucających, by zapewnić im anonimowość, zaczęto stosować różne udogodnienia (furty, pile, czyli marmurowe baseny, koła, kołyski itp.) (zob.

Kolankiewicz, 2006). Praktyka przyjmowania przez klasztory i kościoły anonimo-wo oddawanych dzieci była w czasach średniowiecznych bardzo rozpowszechnio-na, a samo porzucanie dzieci, czy ich podrzucanie, nie było jakoś specjalnie pięt-nowane czy moralnie potępiane.

Zauważyć jednak trzeba, iż w wiekach średnich opieka nad porzuconymi dziećmi i podrzutkami nie miała postaci zorganizowanej i zinstytucjonalizowanej, a raczej charakter przypadkowy. Poza Kościołem spoczywała w prywatnych rękach i opie-rała się na współczuciu oraz chęci niesienia pomocy (Surdacki, 2002). W tym cza-sie raczej incydentalnie zdarzały się jakieś bardziej zinstytucjonalizowane formy, jak na przykład założony w 787 roku przez biskupa Datheusa w Mediolanie szpi-tal, pełniący w praktyce rolę przytułku dla dzieci i miejsca opieki nad podrzutka-mi do ósmego roku ich życia. W tym samym prawdopodobnie czasie istniał przy-kościelny szpital dla podrzutków w Bergamo (982 r.). Znacznie później powstały kolejne – w Lublanie w 1041 i ufundowany w 1198 roku przez papieża Innocente-go szpital ŚwięteInnocente-go Ducha, któreInnocente-go zresztą rola w opiece nad porzucanymi dziećmi przez całe wieki była wyjątkowa8 (Surdacki, 2002; Kolankiewicz, 2006).

8 Szpital Świętego Ducha w Rzymie powstał dzięki papieżowi Innocentemu, a dokładniej wizji, jaką miał on podczas snu. Innocenty III zobaczył makabryczny połów – w sieciach zarzuconych w

Tyb-Z czasem, od XII wieku, liczba instytucji, głównie kościelnych, ale też i publicz-nych, opieki nad podrzutkami i sierotami rosła. Naprawdę instytucjonalizacja opie-ki nad porzucanymi dziećmi rozpoczyna się od około XIII wieku, gdyż – jak wspo-minałam – do tej pory zajmowano się nimi w ramach struktur opieki nad biednymi i chorymi. W miastach europejskich zaczynają wówczas powstawać przytułki i szpi-tale, w których obok opieki nad chorymi i biednymi wyodrębniano opiekę nad pod-rzutkami, a z czasem również takie, które przeznaczone były wyłącznie dla porzu-canych i podrzuporzu-canych dzieci. Te specjalne szpitale dla podrzutków i porzuporzu-canych dzieci często były prowadzone (co podkreślałam wcześniej), przez zakony charyta-tywne9. Wypracowany w tych instytucjach system i model opieki nad podrzutkami kontynuowano w nowych szpitalach dla porzucanych dzieci, które zakładane były w Europie dużo później – w XVII i XVIII wieku, przez władze kościelne, miejskie oraz państwo (Surdacki, 2002).

Zakony charytatywne – głównie Świętego Ducha (tzw. duchacy), zainicjowały opiekę nad podrzutkami również w Polsce, w której podobnie jak i w innych pań-stwach Europy, zmagano się z problemem porzucania dzieci. Jak podaje Maria Ko-lankiewicz (2006), Jan Długosz odnotował, że w 1222 roku kasztelan krakowski Że-gota założył xenodochium przy kościele św. Ducha w Sandomierzu. W XIII wieku duchacy zakładali swoje szpitale w Krakowie10, Kaliszu, Sławkowie, a później jesz-cze w Stawiszynie (Antosiewicz, 1966 za: Surdacki, 2002; Kolankiewicz, 2006). Szpi-tale duchackie, a później i inne ich placówki były właściwie przez długi czas, bo aż przez pięć wieków, jedynymi w Polsce instytucjami wyraźnie zajmującymi się po-rzucanymi dziećmi, choć odnotowywane są też działania innych osób czy instytu-cji, które ustanawiały opiekę nad dziećmi porzucanymi i sierotami. Wymienić tu należy Konwent Sióstr Szpitalnych Dobrowolnego Ubóstwa, biskupa Zbigniewa

rze zamiast ryb były całe masy zwłok porzuconych dzieci. W XII wieku do szpitala Świętego Ducha podrzucano średnio 1000 dzieci rocznie. Ponowny wzrost podrzuceń w tym szpitalu nastąpił w XIX wieku. Od początku swej działalności szpital Świętego Ducha był najważniejszą instytucją charyta-tywną w Europie. Dzięki staraniom kolejnych papieży pełniących nad tą instytucją protektorat był rozbudowywany, a w wiekach XVII–XIX przeżywał apogeum swojej świetności. Ocenia się, iż w cią-gu dwóch stuleci, XVII i XVIIIwieku, szpital ocalił życie około 100 tysiącom dzieci. Dzieci, zwłasz-cza chłopcy (małe dzieci szpital oddawał na jakiś zwłasz-czas zatrudnianym specjalnie mamkom, a starsze dzieci – chłopców kierowano do szkół rzemieślniczych lub do wojska), które trafiały do tej instytucji, choć w sensie fizycznym spędzały tam tylko część swojego życia, pozostawały pod pieczą tej instytu-cji aż do śmierci. Działalność szpitala Świętego Ducha zakończyła się w czasach zjednoczenia Włoch, tj. w latach 70. XIX wieku (Surdacki, 2002; Kolankiewicz, 2006).

9 Jednym z największych zakonów charytatywnych prowadzących szpitale dla podrzutków był za-łożony w 1170 roku przez Gwidona z Montpellier w Prowansji Zakon Świętego Ducha, tzw. zakon du-chaków. Szczególnie intensywna działalność szpitali duchaków, opiekujących się podrzutkami, odno-towywana jest w XIII–XV wieku. W XIII w. Zakon Świętego Ducha prowadził 300 szpitali, a w XVI wieku już 1200 wieku. Szpitale duchackie były rozsiane po całej Europie. Swój zmierzch zaczęły prze-żywać dopiero wraz z reformacją. Nastąpił wówczas kryzys zakonu i likwidacja gęstej sieci przytuł-ków. Istotną działalność w kwestii opieki nad porzucanymi dziećmi prowadził również założone w XI i XII wieku zakon rycersko-szpitalny joanitów oraz zakon kawalerów maltańskich. Specjalne zakła-dy dla podrzutków powstające bardzo licznie, począwszy od XII wieku, prowadził zakon kanoników regularnych św. Ducha (Pazzini, 1958 za: Surdacki, 2002; Kolankiewicz, 2006; Kępski, 2003).

10 Krakowski szpital duchaków był przez wiele stuleci największą instytucją charytatywną w Pol-sce, stąd nazywano go Hospitale Magnum (za: Surdacki, 2002).

Oleśnickiego, króla Zygmunta I czy kanclerza litewskiego Karola Radziwiłła (por.

Kolankiewicz, 2006). Poza Zakonem Świętego Ducha, w szesnasto- i siedemnasto-wiecznej Polsce działało incydentalnie kilka innych instytucji charytatywnych zaj-mujących się porzucanymi i niechcianymi dziećmi, jak na przykład powstały w 1549 roku w Gdańsku dom dla sierot i podrzutków pod protektoratem Zygmunta Au-gusta czy szpital – przytułek św. Benona założony po 1623 roku. Uznaje się jednak, iż to duchacy jako niemal jedyni w Polsce prowadzili systematyczną, dobrze zor-ganizowaną opiekę nad porzucanymi dziećmi11. Na terenach, gdzie brak było ich placówek, porzucane dzieci trafiały do zwykłych szpitali. Z biegiem czasu w Pol-sce dużą rolę w opiece nad porzucanymi dziećmi zaczęły odgrywać, poza Zako-nem Świętego Ducha, również Siostry Miłosierdzia, które w czasach zaborów pro-wadziły przytułki, szpitale i sierocińce (za: Surdacki, 2002).

Utrzymująca się praktyka porzucania dzieci w czasach pośredniowiecznych sprzyjała masowemu zakładaniu przytułków. Szczególnie dynamicznie rozwijają się one w XV i XVI wieku, jednak proces ten z różną intensywnością kontynuowa-ny jest aż do XIX wieku. Jako szczególkontynuowa-ny w tym względzie okres zaznacza się doba oświecenia, kiedy to z powodu spektakularnego wzrostu liczby porzucanych dzie-ci fundowanie przytułków stanowiło jedną z wyraźnych cech działalnośdzie-ci społecz-nej w tym czasie. Historycy nazwali ten okres „wiekiem podrzutków”. Dokumenta-cja historyczna wskazuje, iż jeden ze szpitali paryskich przyjął w 1772 roku aż 7676 porzuconych dzieci oraz że małe francuskie przytułki nie były w stanie przyjmować wszystkich niechcianych przez rodziców dzieci. W Anglii po 1756 roku do szpita-li podrzucano około 15 tysięcy dzieci, z których jedynie 7% przeżywało pierwszy rok pobytu w instytucji (Surdacki, 2002).

Ogromną liczbę dzieci porzucano w tym czasie także w Polsce. Sytuacja ta skło-niła francuskiego księdza Gabriela Piotra Baudouina do założenia w Warszawie w latach 1732–1736 szpitala dla podrzutków, wzorowanego na paryskim domu dla podrzutków, ale w praktyce nawiązującego do na rozwiązań duchackich12. Także w stosunku do podopiecznych tego zakładu, podobnie jak wcześniej wobec wycho-wanków przytułku św. Benona, wydano przywilej nadania im prawego, legalnego urodzenia (Surdacki, 2002).

Do XIX wieku opieka nad krzywdzonymi – porzucanymi dziećmi zdominowa-na była przez środowiska kościelne. Praktycznie niemal cała ta sfera pozostawała w rękach zakonów. To one tworzyły zorganizowane formy opieki i elementarnego szkolnictwa dla niechcianych i porzucanych dzieci, które bez tej pomocy czekałaby niechybnie śmierć. Kościół od wczesnych okresów mobilizował swych

11 Duchacy prowadzili też przyszpitalne szkoły. Szerzej na temat opieki nad dziećmi porzucany-mi, prowadzonej przez Zakon Świętego Ducha na ziemiach polskich pisze K. Antosiewicz, Opieka nad dziećmi w Zakonie Świętego Ducha w Krakowie (1220–1788), [w:] Z badań nad dziejami zakonów i stosunków wyznaniowych na ziemiach polskich, pod red. E. Wiśniowskiego, Lublin 1984 (podano za:

Surdacki, 2002).

12 Dzieje warszawskiego szpitala Baudouina opisuje między innymi Z. Podgórska-Klawe, Szpitale warszawskie 1388–1945, Warszawa 1975; Warszawski Dom dla podrzutków 1732–1901 „Rocznik War-szawski” 1974; F. Śmidoda, Ks. Gabriel Baudouin i jego dzieło w latach 1732–1768, Warszawa 1938; oraz M. Kolankiewicz, Schronienie. Historia Domu Małych Dzieci ks. G.P. Baudouina, Warszawa 1997.

cieli do podejmowania działań zmierzających do ograniczenia problemu porzucania dzieci oraz jego skutków, czyli ich masowej śmierci. W tym celu zalecano oddzia-ływanie na wiernych – ich pouczanie i napominanie, a także tworzenie przytułków lub wprowadzanie innych sposobów przejmowania niechcianych dzieci. W różnych rozporządzeniach kościelnych monitowano i pouczano również księży i probosz-czów, zalecając im stosowanie takich rozwiązań dotyczących chrztu, które nie nasi-lałyby chęci pozbywania się dzieci oraz zapewniały chrzest wszystkim dzieciom13.

2.3. Pojawianie się regulacji i innych form instytucjonalizacji

Outline

Powiązane dokumenty