• Nie Znaleziono Wyników

Problematyka społeczna i obyczajowa na początku lat dziewięćdziesiątych

Telewizja w okresie potransformacyjnym nie unikała prezentowania treści o cha-rakterze społecznym. Stały się one ważnym aspektem medialnych przedstawień.

Telewizja zagospodarowała obszar społecznej niewiedzy, braku informacji i kom-petencji instytucjonalnych do profesjonalnego zajmowania się tematyką społeczną po zmianie ustrojowej. Ilość nowych zagadnień, tematów o charakterze społecznym i obyczajowym, które pojawiły się jako naturalna konsekwencja zmian, była coraz większa; wymagały one uporządkowania i oswojenia w kulturze i codziennej oby-czajowości. Mechanizm instytucjonalnego przeobrażania i dostosowywania się do potrzeb społecznych był niezwykle opieszały i niewydolny w przeobrażaniu włas-nych struktur, a tym samym w podejmowaniu tematyki społecznej. W tym okresie zawodziły instytucje edukacyjne, rodzina czy Kościół. Trudnej tematyki społecznej nowych czasów nie unikała jedynie telewizja. Wiele instytucji wychodziło z zało-żenia, że lepiej jest nie poruszać tego, co trudne i co może budzić opór i sprzeciw społeczny, niż reformować własne programy i dostosowywać je do potrzeb zmian

1 P. Sztompka (2007), Zaufanie, fundament społeczeństwa, Kraków: Znak, s. 386.

społeczno-kulturowych. Zresztą wiele instytucji nie nadążało za makrostrukturalny-mi zmakrostrukturalny-mianamakrostrukturalny-mi, a tym bardziej za przeobrażeniamakrostrukturalny-mi kulturowo-mentalnymakrostrukturalny-mi. Było to z pewnością trudne również z powodu mentalności pokolenia nadzorującego funk-cjonowanie instytucjonalnych mechanizmów, które hamowały edukację i pedagogi-zację społeczeństwa w zakresie tematyki uznawanej za wstydliwą czy intymną.

Jedną z najbardziej bolesnych konsekwencji zmian społeczno-ekonomicznych były zwolnienia z pracy i pojawienie się zjawiska bezrobocia, które wcześniej wystę-powało rzadko i miało raczej charakter ukryty. Zmiana ustrojowa dotycząca makro-struktur miała również wiele konsekwencji odnoszących się do sfery prywatnej oby-wateli. Wzrost zainteresowania studiami wyższymi i ich dostępność spowodowały, że wiele kobiet zdecydowało się na podniesienie swoich kwalifikacji zawodowych.

Wraz z uzyskiwaniem wykształcenia rosła też jednak jednostkowa świadomość ko-biet, która objawiała się podejmowanymi w sferze domowej renegocjacjami zasta-nych układów i porządków. Wiele uruchomiozasta-nych wówczas procesów przyczyniło się do zmian na polu społecznym, kulturowym, gospodarczym i obyczajowym, które miały wpływ na jakość, standard życia ludzi i na zwykłą codzienność.

Wydaje się, że telewizja najszybciej reagowała na społeczno-kulturowe i obycza-jowe zmiany, zapełniając pola niewiedzy. W rezultacie telewizja prezentowała tre-ści przede wszystkim o charakterze rozrywkowym, związane z ideologią konsump-cjonizmu, reklamą, sukcesem, zabawą, hedonistycznym stylem życia. Oprócz tego podejmowała tematykę dotyczącą negatywnych konsekwencji zmian oraz rodzącej się nowej obyczajowości i społecznej moralności. Angażując się w prezentację treści ukazujących jednostki, które nie stały się beneficjentami, ale raczej ofiarami przemian społecznych, telewizja budowała swój mit jako instytucji zaangażowanej w kwestie społeczne, która nie pomija i nie unika tematów niewygodnych i grup marginalizo-wanych w społeczeństwie. Był to sposób na zdobywanie znaczącej instytucjonalnej pozycji. Z jednej strony zatem telewizja prezentowała ideologię sukcesu wolnoryn-kowej gospodarki manifestującej swoje wartości przez treści reklamowe. Bajkowy i czarujący świat reklam miał być światem odniesienia, do którego widzowie mieli aspirować. Podobnie rzecz się miała z zachodnimi serialami, które ukazywały styl ży-cia biznesowych klas wysoce uprzywilejowanych. Nawet innowacyjność i dynamizm zmodernizowanych serwisów informacyjnych miały wzmagać dążenia i poczucie przynależności do nowoczesnego świata zachodniej cywilizacji. Z drugiej zaś strony dla równowagi telewizja musiała zachować przestrzeń dla prezentacji zagadnień, któ-re nie były ani medialne, ani atrakcyjne, i któktó-re ukazywały ciemne strony ludzkiego życia, pełne problemów zgoła odmiennych niż te, którymi żyła dynastia Carringtonów tak popularna w owym czasie. Był to zatem cały kalejdoskop spraw związanych z ro-dzinnymi patologiami, przemocą, chorobami społecznymi, instytucjonalnymi ograni-czeniami, nędzą i ubóstwem, nadużyciami wobec nieletnich i wieloma innymi.

Telewizja nie mogła zrezygnować z prezentacji społecznych kwestii nie tylko ze względów formalnych związanych z wypełnianiem misji społecznej (telewizja pub-liczna), ale ze względu na obawy przed utratą statusu medium stającego po stronie zwykłych ludzi. Stosunek treści dotyczących grup uprzywilejowanych lub treści do

Problematyka społeczna i obyczajowa na początku lat dziewięćdziesiątych 185 nich kierowanych wobec tych odnoszących się do grup zmarginalizowanych nie był zrównoważony. Telewizja bowiem, mimo że jest medium masowym, bardziej jest za-interesowana odbiorcą o raczej wysokim niż niskim statusie socjoekonomicznym. Nie zmienia to jednak faktu, że prezentacja treści z zakresu interwencjonizmu społecznego była zabiegiem umożliwiającym budowanie jej pozycji kulturowej i mitotwórczej jako instytucji zaangażowanej społecznie i reprezentującej interesy widza, każdego widza.

Jak już wspomniałam wcześniej, początek lat 90. wyjątkowo sprzyjał ukazywaniu tego typu treści w obszarze telewizji. Wielu ludzi jedyną swoją szansę na uzyskanie pomocy upatrywało właśnie w telewizji, której rola jako instytucji posiadającej moc sprawczą wyraźnie się umacniała. Nawet jednak instytucja telewizji nie wyczerpywała zapotrze-bowania na nowy rodzaj wiedzy i dyskusji na tematy społeczne i kwestie moralności.

W telewizji mimo wszystko dominowała ideologia konsumpcjonizmu i hedonizmu, a pojawiająca się wówczas problematyka społeczna z pewnością nie była uprzywile-jowana. Istniało kilka powodów, dla których treści społeczne nie zajmowały zbyt wie-le miejsca w przestrzeni tewie-lewizji. Wynikało to przede wszystkim z powodów obycza-jowych. Dwadzieścia lat wcześniej polska obyczajowość nie sprzyjała przedstawianiu tego typu problemów publicznie. Obowiązywała zasada ukrywania przed publicznym oglądem prywatnych, intymnych spraw, które powinny być rozwiązywane poza sferą publiczną. Problemy alkoholizmu, przemocy w rodzinie, nieformalnych związków czy rozwodów stanowiły tematy, o których często trudno było dyskutować w rodzinie, a co dopiero na forum publicznym. Widzowie niechętnie zatem opowiadali publicznie o swoim życiu czy problemach. Z czasem doszły do tego nowe kwestie związane z transformacją i otwarciem się na kulturę Zachodu. Jedne dotyczyły na przykład mie-szanych małżeństw, religijnej niezgodności wyznaniowej, alternatywnych form życia rodzinnego, pozostawania w kohabitacji, bycia singlem czy też rozmaitego rodzaju diet lub operacji plastycznych. Pojawiła się zatem paleta rozmaitych tematów, które wcześniej nie były przedmiotem ani dyskusji, ani głębszej refleksji. Jednocześnie za-częły się pojawiać niezamierzone, ale także nieuniknione i negatywne, konsekwencje transformacji, takie jak utrata pracy, bezrobocie, konieczność przekwalifikowywania się, mobbing w pracy czy choroby cywilizacyjne, w tym depresje i nerwice, zjawi-sko bezpłodności. Z czasem dołączały do tego coraz poważniejsze dylematy natury filozoficzno-religijnej mające jednak niezwykle silne konsekwencje w sferze życia społecznego, na przykład kwestie eutanazji, zapłodnienia in vitro, aborcji. Dotyczyły one światopoglądu i problemu aksjonormatywnej bazy istnienia społeczeństwa.

W pierwszej fazie po transformacji treści o charakterze społecznym prezentowały z konieczności stacje publiczne. W pewnym jednak momencie telewizje komercyj-ne sięgnęły po tematykę społeczną, upatrując w niej pewną szansę. W pierwszym programie typu talk-show „Rozmowy na każdy temat” zaistniał i zdobył popular-ność Marcin Szczygieł, który późnym wieczorem poruszał tematykę społecznego i obyczajowego tabu. Nie był to program sensu stricto interwencyjny, ale w pierw-szej fazie przemian to właśnie tego typu telewizyjne dyskusje sprzyjały kulturowym zmianom. Tematy intymne, osobiste, często wstydliwe stawały w kręgu publicznego zainteresowania. Pomijając korzyści ekonomiczne telewizji, to ona w sensie

kultu-rowym rozpoczęła proces redefiniowania i negocjowania tego, co uznać można za właściwe, bądź niewłaściwe, jako temat do prezentacji i społecznej debaty. Z czasem w rzeczywistości telewizyjnej coraz więcej przestrzeni zaczęły zajmować reprezen-tacje tematów społecznych i obyczajowych, które wcześniej ze względów kulturo-wych nie były w niej reprezentowane. Dopiero w czasach demokratycznych tu się znalazły. To, co było definiowane jako prywatne i zakryte przed spojrzeniem innych, okazywało się w zdemokratyzowanej rzeczywistości istotne medialnie i wymaga-jące publicznej reprezentacji. Stało się tak z powodu zauważenia, że tego typu po-mijana wcześniej tematyka nie jest tylko kwestią marginalizowanych grup społecz-nych. Problemy małżeńskie, zdrady, rozwody, emocjonalne huśtawki, niewierność, seksualność, konflikty międzypokoleniowe i wiele innych – dotyczyły wszystkich grup społecznych, a nie jedynie grup nieuprzywilejowanych i marginalizowanych dotychczas w dyskursach medialnych. Odkryto zatem wiele problemów, które doty-czyły właściwie wszystkich odbiorców bez względu na status społeczny. Potencjał tej tematyki okazał się niezwykle atrakcyjny. Nadawał się on świetnie do budowania dramaturgii oraz angażowania widza we współudział w programach podejmujących tę problematykę. Ta wczesna faza odkrycia przez telewizyjne medium potencjału dramaturgicznego intymnej tematyki polskiej obyczajowości stanowiła w niedługim czasie podstawę do rozwoju zjawiska telewizyjnego teleinterwencjonizmu.