• Nie Znaleziono Wyników

Telemetamorfozy – apoteoza ekstremalnych przemian

W programach telewizyjnych pojawiają się również zmiany niemające już miękkie-go charakteru, ale takie, które można określić jako radykalne19. W programach typu reality show ekstremalne metamorfozy charakteryzują się radykalizmem dokonywa-nych zmian i mogą dotyczyć wszystkich aspektów ludzkiego życia. Im więcej meta-morfoz w życiu jednostki, tym lepiej. W celu zrealizowania owego kulturowego po-stulatu niezbędna jest pomoc innych, ale także krótki czas realizacji takich przemian

18 http://www.polsatcafe.pl/Nasze_Programy,2927/Dobrenocki,1766/index.html (dostęp: 26.01.2012).

19 Określenie makeover pochodzi od amerykańskiego programu telewizyjnego „Extreme Makeover”, a następnie jego kolejnych mutacji typu „Extreme Makeover – Home Edition”. Pierwszą edycję „Extreme Makeover” amerykańska telewizja ABC zaczęła nadawać pod koniec 2002 roku.

Telemetamorfozy – apoteoza ekstremalnych przemian 165 bez względu na to, jakiego aspektu życia jednostki one dotyczą. Jeżeli zmiana ma dotyczyć mieszkania, to nie może polegać tylko na wymianie mebli, ale na całkowi-tym pozbyciu się wszystkich dotychczasowych elementów wystroju pomieszczeń, przedmiotów użytkowych, przywiązaniu do kolorów. Co więcej, zmiana ma być ekstremalna, co oznacza, że wszystko, do czego przez lata jednostka była przyzwy-czajona, zostaje zakwestionowane. Wystrój pomieszczeń będzie totalną deprecjacją wcześniejszych gustów i przyzwyczajeń jednostki. Zmiana w życiu zdecydowanej jednostki ma być właśnie ekstremalna i dotyczyć całościowo wycinka jej rzeczywi-stości. Ma ona całkowicie ją zaskoczyć, podważyć jej dotychczasowe upodobania i wyczucie dobrego smaku. Jednostka nie ma czasu na dostosowanie swojego este-tycznego wyczucia piękna do nowej sytuacji. Jest ona niejako wrzucona na głęboką wodę własnej odporności estetycznej. Zmiana została przeprowadzona radykalnie, a jednostka musi się do niej dostosować i przynajmniej na początku całkowicie ją zaakceptować, z ekspertami bowiem się nie polemizuje. Dopiero wówczas możemy mówić, że dokonała się metamorfoza o charakterze ekstremalnym.

Idea radykalnych przemian narodziła się w Stanach Zjednoczonych, gdzie utrzy-manie odpowiednio atrakcyjnego wyglądu i młodzieńczego stylu życia jest przepust-ką chociażby do zdobycia lepszej pracy, a estetyzacja otoczenia kulturowym wy-mogiem. Programów, które dotyczą metamorfoz, jest bardzo wiele i wciąż powstają nowe. Na początku skupmy się na tych przykładach, których uczestnicy przechodzą metamorfozę ciała i urody. Do klasyki gatunku należy zaliczyć „Extreme Makeover”

emitowany przez stację Club. Pierwsza emisja tego programu odbyła się w 2002 roku. Bardzo szybko stał się on wielkim medialnym sukcesem, który zainicjował produkcję różnych jego mutacji. Najbardziej popularne i znane obecnie tego typu programy to „Łabędziem być” („The Swan”), „Chcę mieć znaną twarz” („I Want a Famous Face”) oraz holenderski „Chcę być piękna” („Make Me Beautiful”). Sche-mat i konstrukcja poszczególnych programów są zawsze takie same, różnią się one jednak od siebie pewnymi szczegółami. Na przykład wbrew tytułowi „Ekstremalne metamorfozy” nie są aż tak radykalne jak te dokonujące się w programie „Łabędziem być”. Nieco łagodniej przebiegają też zmiany w holenderskim programie „Chcę być piękna”. A jeszcze trochę inny jest program „Chcę mieć znaną twarz”.

Scenografia odgrywa zasadniczą rolę. W wypadku programu „Łabędziem być”

poszczególne sceny, a raczej odsłony, dokonują się w pięknym pałacu, który kilka-krotnie w czasie emisji programu jest pokazywany frontalnie, na dodatek jest kadro-wany z żabiej perspektywy, co tylko podkreśla niezwykłość tego, co dzieje się za jego drzwiami. Piękne, urządzone z przepychem wnętrza, schody, po których scho-dzi prowadząca program, sama zresztą przypominająca kobiety po transformacji, jej wieczorowa kreacja i makijaż podkreślają, że metamorfoza powoduje dostęp do lep-szego i bogatlep-szego świata ludzi uśmiechniętych i szczęśliwych. Nie dzieje się tak w holenderskim programie „Chcę być piękna”, gdzie pojawiają się raczej przytulne, mniejsze pomieszczenia, ładnie usytuowane małe hoteliki. Przemiana bohaterek ma im pozwolić żyć i normalnie funkcjonować w dotychczasowym środowisku i grupie społecznej.

Kolejna cecha dotyczy roli ekspertów. Od pierwszych scen programu „Łabędziem być” podkreśla się ich wyjątkowe znaczenie w procesie dokonujących się metamor-foz. Najczęściej zasiadają oni przy wielkim stole, wspólnie oglądają prezentowane im do zabiegu kandydatki na wideo, po czym następuje ustalenie przez nich tego, co należy z nimi zrobić. Trudno nie zauważyć bardzo przedmiotowego traktowania po-tencjalnych kandydatek do roli pięknych łabędzi. Uczestniczkom proponuje się kom-pleksowy projekt przemian, mimo że w swoich wypowiedziach nagranych na wideo zazwyczaj pragną dokonać korekty dwóch lub trzech elementów swojego wyglądu.

Trafiając jednak w ręce specjalistów są właściwie zoperowane, a nie powinny dziwić późniejsze sposoby traktowania kobiet, o których się mówi nowa Marnie czy Dawn.

Nowa, czyli na nowo stworzona kobieta, wynik pracy i pomysłów ekspertów. Kan-dydatki mają współpracować z ekspertami i akceptować ich propozycje. Na przykład projekt poprawienia Marnie dotyczył po pierwsze twarzy – lifting brwi, lifting środ-kowej części twarzy, liposukcja okolic oczu, korekcja nosa, podniesienie kącików ust, powiększenie ust i lifting podbródka. Po drugie ciała – powiększenie piersi oraz liposukcja brzucha, ud, łydek i kostek. Po trzecie, zabiegi stomatologiczne – wybie-lanie zębów, mostek, koronki, założenie licówek, głębokie oczyszczanie. Po czwarte fitness – dwa razy dziennie trening siłowy i wydolnościowy. A do tego terapia oraz trening motywacyjny mający na celu pokonanie niskiej samooceny. Drugiej z kolei uczestniczce Dawn w projekcie wskazano do poprawy w twarzy lifting brwi, lipo-sukcję okolic oczu, lifting środkowej części twarzy, korekcję nosa i brody, kolagen, lifting podbródka, botoks i rozjaśnianie skóry. W zakresie poprawy ciała wskazano lifting brodawek piersi, powiększenie piersi, plastykę ściany brzucha, liposukcję cia-ła i laserowe usuwanie owłosienia. Zakres zabiegów stomatologicznych obejmował głębokie oczyszczanie zębów, leczenie kanałowe, korekcję i nadanie odpowiedniego kształtu dziąsłom, usunięcie zęba, mostek i czternaście licówek. Do tego dwie godzi-ny intensywnego treningu dziennie, i jeszcze tylko terapia i trening psychologiczgodzi-ny.

Lekarze i opiekunowie są w przypadku tego programu bezpośredni w komunikowa-niu niedoskonałości uczestniczek, na przykład: „masz za grube nogi”, „postaramy się ukształtować całe nogi, teraz mają za dużo tłuszczu” lub „ponieważ Dawn jest niesymetrycznie zbudowana, musimy poprawić różne niedoskonałości” albo „jeśli nie zmienisz przyzwyczajeń żywieniowych, będziesz wyglądać jak beczka”.

Inaczej sprawa wygląda w programie „Chcę być piękna”, gdzie specjaliści dokonu-ją korekty przede wszystkim wskazanych przez kandydatki elementów. Eksperci pro-ponują uczestniczkom co prawda dodatkowe zabiegi, pozostawiając im jednak swobo-dę w podejmowaniu ostatecznych decyzji. Unika się w programie zbyt drastycznych komunikatów i epitetów. W „Ekstremalnych metamorfozach” chirurg plastyk nie tyle komunikuje uczestniczce, co jej zrobi, ile proponuje: „zwięzimy ci nos, zgadzasz się”, albo pyta: „zacznijmy od tego, co martwi cię najbardziej”. Kobieta – chirurg plastyczny wyraża nawet swoje obawy: „boję się, że nowa Heather nie zaakceptuje nowego wy-glądu”. W odcinku, w którym dokonywała się tak zwana rodzinna metamorfoza dwóch sióstr, których twarze były zdeformowane przez zajęczą wargę, chirurg mówi „zawsze z niepokojem czekam na zdjęcie bandaży, bo nie wiem, czy wszystko im się spodoba”.

Telemetamorfozy – apoteoza ekstremalnych przemian 167 W programie „Chcę być piękna” sporo uwagi poświęca się ponadto zabiegom stylistycznym u wizażysty, gdzie kandydatki przyjmują lub odrzucają proponowane im style, na przykład ubierania się. Współdziałanie polega tutaj na aktywnym ak-ceptowaniu lub odrzucaniu propozycji kreatorów, którzy nie starają się wbrew woli uczestniczek forsować swoich pomysłów. Podobnie dzieje się w programie „Ekstre-malne metamorfozy”, gdzie uczestniczki przebierają się w różne stroje, dopasowują kolory i obuwie pod czujnym okiem stylisty, który przy okazji daje im masę uży-tecznych porad. W programie „Łabędziem być” ta część metamorfozy jest w ogóle ukryta przed wzrokiem widzów. Pozostaje się tylko domyślać, że także w kwestii stylistycznych wyborów decydujący głos mają eksperci.

Kolejną cechą jest stylistyka strojów. W holenderskiej wersji kobiety są ubrane zgodnie ze współczesnymi trendami, ale są to kreacje nadające się do codzienne-go funkcjonowania w przestrzeni społecznej. Zdarzają się także wieczorowe suknie, ale zdecydowanie rzadziej. Podobnie stylizacja uczestniczek prezentuje się w „Eks-tremalnych metamorfozach”. Inaczej ta kwestia wygląda w programie „Łabędziem być”, gdzie kandydatki przypominają raczej kolorowe lalki Barbie, standardowo ubrane w wieczorowe kreacje, nie nadające się bynajmniej do życia gdziekolwiek indziej niż w prezentowanym co jakiś czas pałacu lub na balu u ambasadora. Ich kreacje są piękne, ale niepraktyczne, nadające się na wielkie bale i uroczystości. Są one właściwie kompletnie niedostosowane do dotychczasowego życia i środowiska, z którego bohaterki pochodzą.

Inaczej wygląda scena końcowa i prezentacja bohaterek po przemianie. W wersji europejskiej oraz w programie „Ekstremalne metamorfozy” w finale jest zgroma-dzona rodzina oraz znajomi uczestniczek programu, którzy witają je po sześciotygo-dniowej rozłące. Każda kobieta de facto jest zwyciężczynią tych programów. Inaczej jest w „Łabędziem być”, gdzie wśród uczestniczek zawsze na końcu jedna kobieta jest przegrana, a druga wygrana. W rezultacie jedna przechodzi do finału, druga od-pada.

Istotną właściwością programu jest aspekt konkurencji pomiędzy uczestniczkami przemiany. W każdym odcinku „Łabędziem być” są prezentowane dwie uczestniczki wybrane przez ekspertów do metamorfozy. Nie mają one z sobą kontaktu, wiedzą natomiast, że rywalizują o udział w konkursie, co ma je dodatkowo motywować.

Celem ostatecznym jest odbywający się na scenie finał przypominający klasyczny konkurs piękności, a ostateczna nagroda ma charakter ekonomiczny i komercyjny w postaci, jak mówi w jednym z odcinków prowadząca, „setek tysięcy dolarów”.

Jest to jedna z zasadniczych cech różniących, oprócz samej konkurencji walczących o tytuł kandydatek, amerykański program „Łabędziem być” od europejskiego „Chcę być piękna”. Okazuje się bowiem, że amerykański sukces jest ostatecznie mierzony wartością pieniądza. Nagrodą nie jest w tym przypadku sama metamorfoza, ale do-piero uzyskane za nią środki finansowe. Nacisk jest zatem położony na indywidualny sukces mający wymierną nagrodę finansową. Aspekt kolektywny również pojawia się w programie, ale ma on raczej wymiar cyniczny, wspólnie bowiem nad ostatecz-nym rezultatem pracuje grupa specjalistów.

W wersji europejskiej motywacja nie jest oparta na rywalizacji i konkurencji.

Sukces metamorfozy nie jest także skorelowany z nagrodą finansową. Celem nad-rzędnym jest sama fizyczna i psychiczna przemiana, która dotyczy jednak wybranych elementów bądź też partii ciała i twarzy kobiet. Program kończy się z chwilą za-prezentowania się publiczności i rodzinie, a nie dodatkowym konkursowym finałem z nagrodami pieniężnymi. Podobnie jest w programie „Ekstremalne metamorfozy”, gdzie zwycięstwo wynikające z samej przemiany jest nagradzane dodatkową nie-spodzianką o bardziej intelektualnym charakterze. Jest to na przykład zapewnienie skrzypaczce występu podczas koncertu ze znaną artystką, zapewnienie małej roli w telewizyjnym serialu początkującemu aktorowi lub zapewnienie stypendium ak-torskiego. Tego typu nagrody mają przyczynić się do dalszych zmian w życiu zawo-dowym. Są bodźcem do dalszego działania i realizowania marzeń.

Uczestnicy omawianych dotychczas programów są zazwyczaj ludźmi dojrzały-mi, których deformacje ciała lub twarzy uniemożliwiają, czy też raczej utrudniają, zdobycie pracy czy zawieranie znajomości. Nieco inna sytuacja jest w programie emitowanym przez stację MTV „Chcę mieć znaną twarz”, do którego zgłaszają się przede wszystkim młode dziewczyny pragnące upodobnić się do gwiazd znanych mediów. Na przykład dwudziestoczteroletnia Vived marzy o posiadaniu piersi ta-kiej wielkości, jakie ma aktorka Carmen Electra, zaś dwudziestodwuletnia Audrey chce wyglądać jak inna młodzieżowa idolka Jessica Simpson. Spełnienie marzenia Audrey wymaga operacji wszczepienia implantów piersi oraz wygładzenia czoła za-strzykami z botoksu. Metamorfoza polega tutaj na dostosowaniu swojego wyglądu do kanonów mody popularyzowanych przez media, dlatego dziewczyny decydują się na nienaturalne zmiany czy wręcz deformacje ciała (na przykład powiększenie piersi z rozmiaru A do D lub DD). Operacje plastyczne są przez nie traktowane jako możliwość wielokrotnego ingerowania we własne ciało – zgodnie z zasadą metamor-fozy można dokonywać bez ograniczeń liczbowych, w rezultacie bohaterka jednego z odcinków, Vived, przerażona swoim monstrualnym rozmiarem biustu, zapowiada chęć jego zmniejszenia za kilka miesięcy. Okazuje się bowiem, że prowokuje ona mężczyzn do tego stopnia, że wychodzi wieczorami z przyjaciółkami i gejami, omi-jając z daleka kluby dla heteroseksualistów.

Z pewnością jednym z celów programu „Chcę mieć znaną twarz” jest prezento-wanie negatywnych skutków niektórych zabiegów, w szczególności zaś powiększa-nia piersi. Niestety schemat programów nie przewiduje monitoringu życia uczest-niczek po zabiegach w długim czasie, stąd nie sposób stwierdzić, jakie zmiany owe metamorfozy spowodowały w ich życiu. Ilustracją zjawiska niech będą historie Diany i Collin. Pierwsza pragnęła upodobnić się do Pameli Anderson, po miesiącu od operacji zaczęły wypadać jej włosy, przestała miesiączkować, miała powięk-szone węzły chłonne, pojawiła się niewydolność nerek. Podobne doświadczenia są udziałem Collin, która po roku od wszczepienia implantów zaczęła poważnie chorować, w pewnym momencie była tak chora, że myślała, że umrze. W jednym i drugim przypadku przyczyną dolegliwości były silikonowe implanty i zatrucie solą fizjologiczną.

Telemetamorfozy – apoteoza ekstremalnych przemian 169 Przemianom można także poddawać całe rodziny. Wówczas ostateczny wynik zmian jest bardziej spektakularny niż w przypadku jednej osoby. Przykładem takiego programu są „Grubasy” („Fat Families”), chociaż tutaj można nawet mówić o serii, zmagania w procesie chudnięcia kilku rodzin widzowie śledzą bowiem przez kilka odcinków. Metamorfoza dotyczy już nie tylko jednego przedstawiciela rodziny, ale kilku osób, dlatego ogłaszane wyniki prowadzonego programu gubienia kilogramów ogłaszane są zbiorczo dla danej rodziny. Wywołuje to większe wrażenie, gdy okazuje się, że rodzina Kowalskich utraciła 35 kilogramów. Za program tracenia kilogra-mów odpowiedzialni są trenerzy, specjaliści nie tylko od mięśni, ale i motywacji.

Ważnym elementem jest rywalizacja pomiędzy rodzinami oraz stan wagowy rodziny

„przed” i „po”. Ekspert dietetyk odgrywa także ważną rolę w programie „Jesteś tym, co jesz” („You Are What You Eat”), gdzie projekt zmiany dotyczy zmiany nawyków żywieniowych bohaterów i utraty wagi ciała. Przemiana dotyczy nie tylko sposobów odżywiania i diety, ale także uaktywnienia sportowego życia bohaterów. Na koniec każdego odcinka porównuje się i ocenia dokonaną metamorfozę.

Konstrukcja programów ekstremalnych metamorfoz nie zmienia się także w wypad-ku innych obszarów ludzkiej egzystencji niż ciało i wygląd zewnętrzny. W programie

„Extreme Makeover – Home Edition”, w Polsce emitowanym pod tytułem „Dom nie do poznania”, metamorfozie zostaje poddany cały dom, ogród, a często także dalsze oto-czenie. Schemat jest dokładnie taki jak w wypadku wcześniej omawianych programów.

Na początku zjawia się w nim ekipa składająca się z projektantów, dekoratorów, cieśli, ogrodników, murarzy i malarzy, którzy przygotowują i realizują kompleksowy projekt przemiany obiektu. Ich działania są absolutnie ekstremalne. Projektu domu i renowacji nie konsultują z właścicielami, którzy muszą ich obdarzyć pełnym zaufaniem. W czasie realizacji projektu właściciele domostwa wyjeżdżają na tygodniowe wakacje, czyli do-kładanie na okres, w którym ma dojść do metamorfozy ich posiadłości. Jest to niewiele czasu, zważywszy, że pierwsza czynność, której dokonuje ekipa, to całkowita rozbiórka domu. Jego odbudowanie przez tydzień jest ogromnym wyzwaniem. Po metamorfozie dom jest rzeczywiście nie do poznania, a różnica stanu „sprzed” i „po” gigantyczna.

Z kolei angielski program „Ogrodnik” („The City Gardener”) stanowi nieco uboższą wersję omawianego wcześniej, dlatego że transformacji zostaje tutaj poddany jedynie prywatny ogród lub miejski skwer. Najbardziej znany wnętrzarski program polskiej produkcji to „Dekoratornia”, gdzie dwie specjalistki urządzają pokoje właścicielom.

Metamorfozie można poddać także ludzką psychikę. Propozycja programu „Nie-sforne aniołki” („Little Angels”) opiera się na takim pomyśle. Tym razem w domu rodzin zjawia się specjalista psycholog, którego zadanie polega na dokonaniu meta-morfozy niesfornego dziecka w pokornego aniołka. Na dokonanie takiego cudu spe-cjalista ma dwa miesiące. Jest mu jednak niezbędna współpraca rodziców, którzy wy-konują polecenia eksperta i ściśle przestrzegają wyznaczonych przez niego sposobów reagowania wobec malucha. Po wielu trudach i licznych zwątpieniach dokonuje się metamorfoza i porównuje się zachowania dziecka i rodziców „przed” pojawieniem się specjalisty i „po” współpracy z nim. Każdy tego typu program kończy się sukcesem, czyli udaną i satysfakcjonującą ekspertów, bohaterów i ich rodziny przemianą.