• Nie Znaleziono Wyników

Czysto informacyjne przypisy i komentarze Miłosza do własnych przekładów można policzyć na palcach jednej ręki36. Noty tłumacza częściej pomagają umiej-scowić tekst w jakiejś rzeczywistości historycznej, na przykład zapisek o prze-wrocie w Taurogach z 1927 roku obok wiersza Boruty i krótka nota biografi czna o poecie, która jednak bardzo szybko przeradza się w uwagi o potencjalnym zy-sku, jaki polska literatura osiągnie z poznania tego autora37. Nieco obszerniejsze noty tego typu pojawiają się przed wierszami Pabla Nerudy38, blokiem wierszy współczesnych poetów chińskich, utworami kalifornijskiego mnicha brata An-toninusa i piętnastowiecznego indyjskiego poety Kabira oraz poezją buddyjską w cyklu Zen codzienny. Dane o oryginale i jego kontekście łączą się tu z relacją z pracy przekładowej i refl eksją nad sposobem odbioru tłumaczenia lub rolą, jaką może ono odegrać w polskiej poezji, przekład prezentuje się jako wyimek więk-szej całości, którą jest nie tyle twórczość autora oryginału lub kultura źródłowa, ile pole artystycznej lub intelektualnej dyskusji, w którego obrębie umieszczony zostaje dany tekst39.

Przeniesienie uwagi z kwestii językowych i detali przekładowego warsztatu na szersze zagadnienia ciekawie ilustruje nota poprzedzająca przekłady Kabira, piętnastowiecznego mistyka i poety języka hindi40. Mówiąc o przekładzie dzieła nieznanego mu w oryginale, Miłosz dokumentuje proces swoistego wytwarzania tekstu źródłowego. Przez tłumaczenie kreuje niejako obraz oryginału, którego wiarygodności nie da się zweryfi kować, skoro ani czytelnik, ani tłumacz nie mają dostępu do tekstu źródłowego. Następnie ów wykreowany obraz zostaje wyko-rzystany w charakterze kryterium oceny rozwiązań i wyborów przekładowych.

Nie władając hindi, przy tłumaczeniu Kabira Miłosz korzystał z dwóch źródeł anglojęzycznych: Th e Kabir Book amerykańskiego poety Roberta Bly’ a z 1977 roku oraz wersji przetłumaczonej na angielski z języka bengali (a więc również nie bezpośrednio z oryginału) przez Rabindranatha Tagorego i Evelyn Underhill

35 C. Miłosz, Gorliwość tłumacza..., s. 202.

36 Są to: przypis do tytułu poematu H Oskara Miłosza, do chińskiej jednostki odległości li w wierszu Mao Zedonga, oraz do postaci Mithrydiatesa VI w wierszu Dariusz Kawafi sa.

37 C. Miłosz, Przekłady poetyckie..., s. 32.

38 Tamże, s. 149 i 168.

39 Powtarzającą się w komentarzach Miłosza formułą jest: „Wiele można by tu dodać...”.

40 C. Miłosz, Przekłady poetyckie..., s. 363.

w 1915 roku. Książka Bly’ a jest odpowiedzią na wersję Tagorego i Underhill, którą Bly odrzucił jako – pisze Miłosz – „beznadziejną” i zaproponował własne adap-tacje utworów piętnastowiecznego mistyka w języku (według Miłosza) „współ-czesnego synkretyzmu (Freud, Jung, »wschodnia mistyka«)”. Przekład Tagorego i Underhill brzmi natomiast, jak ocenił polski tłumacz, „młodopolsko, ale w słow-nictwie religijnym zdaje się on wierny duchowi oryginału”.

Miłosz nie tylko oparł się więc na źródle nieoryginalnym – i to nieoryginal-nym podwójnie (Tagore i Underhill) lub potrójnie (Bly) – ale w zasadzie na dwóch źródłach, do tego polemicznych (Bly tłumaczył wbrew Tagoremu). Co więcej, an-glojęzyczne wersje spierają się z sobą nie o oryginał i jego znaczenia, lecz o znale-zienie dla niego fortunnego kształtu w języku docelowym. Sam Miłosz informuje nas o tym, że owe konkurencyjne ujęcia wynikają z przynależności ich autorów do pewnych formacji poetyckich. Preferując dawniejsze rozwiązanie przekładowe – znana i oswojona „młodopolszczyzna” wygrywa w jego oczach z podejrzanym

„synkretyzmem” – sam sytuuje się gdzieś pomiędzy tymi projektami: „Czytając, szkicowałem dla siebie własną wersję, żeby zobaczyć, jak to może wyglądać po polsku. Oto wytłumaczenie tych zupełnie przypadkowo zapisanych wolnych ada-ptacji, nie przekładów, skoro nie znam żadnego z języków Indii”.

Jest to zatem teks przełożony, ale pozbawiony oryginału lub mający oryginał mnogi. Tłumacz w zasadzie nie bierze pod uwagę konieczności odwzorowania utworu wyjściowego, a nawet przywołania jego niezapośredniczonej obecności.

Zależy mu raczej na wypróbowaniu pewnego idiomu polszczyzny, który by odpo-wiadał wyobrażonemu kształtowi piętnastowiecznej poezji hindi. Podejmuje zara-zem krytyczną dyskusję z autorami wersji anglojęzycznych, którym stawia pewne zarzuty, oparte na owym wyobrażonym związku z wyobrażonym oryginałem (choć ten przecież nie istnieje). Miłosz szuka przy tym styczności z własnym doświadcze-niem poetyckim i tradycją, w ramach której sam pracuje, a także pewnej stylistycz-nej oraz tematyczstylistycz-nej bliskości i ją, rzecz jasna, w swoich wersjach znajduje:

Poezja Kabira nie brzmi dla nas obco. Zastosowanie metafor erotycznych do związku duszy ludzkiej z Bogiem ma za sobą tradycję tysiącleci, pojawia się w Biblii i u Platona, a w cza-sach bliższych Kabirowi w mistyce żydowskiej i mistyce hiszpańskiej XVI stulecia. Czyli że wschodniość Kabira nie jest taka znów bardzo wschodnia, przyświadcza on raczej podo-bieństwom niż różnicom pomiędzy Indiami i naszymi wybrzeżami Morza Śródziemnego41. W ten sposób, podkreślając podobieństwa i niwelując różnice, Miłosz tworzy ramę dla funkcjonowania wersji utworów Kabira, które po publikacji w „Tygo-dniku Powszechnym”42 włącza razem z poprzedzającą je notą do tomu Hymn o Perle z 1982 roku. Stawianie mu zarzutu, że jest w przekładzie niewierny lub że zawłaszcza twórczość mistyka z Benares, wydaje się w takim kontekście nie

41 C. Miłosz, Przekłady poetyckie..., s. 363.

42 W numerze 1 z 1980 roku.

tyle niestosowne, ile bezsensowne. Miłosz najwyraźniej gra bowiem tutaj w grę o zupełnie innych regułach. Można oczywiście normatywistycznie orzec, że nie mamy tu do czynienia z przekładem – sam Miłosz to sygnalizuje – ale można się zastanawiać, czy takie rozstrzygnięcie nie zamyka potencjalnie interesującej dyskusji na temat sposobów rozumienia praktyki przekładowej, spuszczając po prostu graniczny szlaban, za którym nie mamy już do czynienia z przekładem.

W tomie Hymn o Perle wiersze Kabira to zresztą nie jedyny przekład lub inno-języczna wersja: tytułowy utwór tomu jest „wolną przeróbką”43 napisanego w ję-zyku syryjskim gnostyckiego apokryfu przedstawiającego dzieje apostoła Toma-sza. Dołączona nota zawiera jeszcze mniej informacji o źródle anglojęzycznym, z którego korzystał tłumacz. Mowa tylko o pierwszym wydaniu Williama Wrighta z roku 1871. Oryginał rozmywa się bardziej jeszcze niż w przypadku Kabira i pub-likowanych w „Odrodzeniu” poetów chińskich. Znacznie bardziej od ustalenia jednoznacznego kształtu oryginału ciekawi tłumacza to, jak umiejscowić lekturę w kontekście starożytnych mitologii babilońskich i judaistycznych, podkreślając uniwersalność wątków symbolicznych obecnych w tłumaczonym utworze.

W opracowaniu krytycznym wierszy zebranych Miłosza nie omówiono sta-tusu Hymnu o Perle oraz Kabira w autorskim tomie poety ani w żaden sposób nie zaznaczono ich przekładowego charakteru, najwyraźniej traktując je tak jak utwory oryginalne. Podobnie zostawiono bez komentarza przekłady Walta Whit-mana włączone przez Miłosza do książki Nieobjęta ziemia z 1984 roku. Sygnatura tłumacza ujawniająca się także przez parateksty – jak się okazuje – skraca dystans między oryginałem a przekładem44. Skomplikowana, hybrydyczna kompozycja tomu, sąsiedztwo oryginalnych wierszy poety, połączenie tekstów różnorodnych w formie i przeplatanie się tematów, jak również strategia edytorska (brak da-nych o podstawie przekładu, poprzedzająca blok tekstów skrótowa i brzmiąca staromodnie informacja „Z Walta Whitmana”) nadają umieszczonym w tomie wersjom obcojęzycznych utworów charakter emulacji raczej niż przekładów defi -niowanych w opozycji do oryginału. Tłumacz przyznaje sobie prawo do dyspono-wania nimi na zasadach autorskich i jawnego posługidyspono-wania się nimi do własnych celów. W tej samej edycji wierszy Miłosza nie umieszczono jednak przekładów Whitmana i Jeff ersa z Gucia zaczarowanego włączonych do pierwszego wydania, które – jak wyjaśniają redaktorzy45 – pojawiły się tylko w pierwszej edycji tomu i nie były przedrukowywane w późniejszych wydaniach. Kwestia statusu tekstów przekładowych, ich związku z książką, w której skład weszły, i tego, kto i na jakiej zasadzie dokonuje takich rozstrzygnięć, pozostaje w zawieszeniu.

43 C. Miłosz, Wiersze, t. 3, Znak, Kraków 2003, s. 183.

44 Należy dodać, że czynnikiem niwelującym jest z pewnością sam charakter tekstów, pocho-dzących nie tylko z egzotycznych języków, lecz także z odległych epok.

45 Przy czym w nocie redakcyjnej mowa jest tylko o rezygnacji z Whitmana. Por. C. Miłosz, Wiersze, t. 3, s. 374.

Zabiegi autorskie i wydawnicze, z jakimi mamy tutaj do czynienia, również osłabiają znaczenie związku przekładu z oryginałem, a zarazem do pewnego stop-nia podają w wątpliwość wzajemną opozycyjność tych kategorii. Sposób istniestop-nia tekstów tłumaczonych w książkach poetyckich Miłosza i strategia poety, który nie wyklucza przekładu bez znajomości języka oryginału46, a nawet bez dostępu do tekstu źródłowego, domagają się redefi nicji pojęcia przekładu, funkcji pełnionych przez teksty tłumaczone w twórczości Miłosza oraz celów, jakim służą. Adekwat-ność wobec oryginału nie może tu być podstawowym planem opisu, trzeba szu-kać innych wymiarów analizy i rozumienia.