• Nie Znaleziono Wyników

W 1986 roku Miłosz opublikował tom Mowa wiązana, w którym zawarł znako-mitą większość swoich powstałych do tego czasu tłumaczeń poetyckich z różnych języków na polski. Antologię poprzedził przedmową przedstawiającą zarys 50 lat

„biografi i tłumacza” – od pierwszych, jeszcze studenckich prób z 1934 roku po rok 1984, kiedy w tomie Nieobjęta ziemia znalazły się trzy wiersze Davida Her-berta Lawrence’ a. Przed dokonującym tego podsumowania 75-letnim Miłoszem było następnych 20 lat pracy, które miały zaowocować również wieloma dziełami przekładowymi7.

Kompozycja tomu Mowa wiązana jest chronologiczna, poddana porządko-wi biografi i tłumacza, a nie kryteriom innego rodzaju: językowym, kulturowym, geografi cznym, czasowym, który można by wyprowadzić z tekstów oryginalnych.

„Z drukowanych moich przekładów mógłbym zebrać spory tom – pisze Miłosz w szkicu Gorliwość tłumacza z 1974 roku – ale bardzo różni występowaliby tam poeci, a nie wiem, czy nie znużyłby czytelnika taki zbiór od sasa do lasa”8. W Mo-wie wiązanej autor znajduje ideę porządkującą materiał po stronie przekładu: jest nią postać tłumacza i etapy jego biografi i. Prezentacja różnych poetów – z oczy-wistych powodów wyrywkowa i niekonsekwentna – nie jest bowiem celem tej książki.

Pierwsza, przedwojenna faza dzieła przekładowego Miłosza wiąże się prze-de wszystkim z Francją i Oskarem Miłoszem, choć powstałe wtedy tłumaczenia z francuskiego nie są liczne. Młody poeta przekłada jeden wiersz Baudelaire’ a:

Balkon, cztery poematy swojego sławnego kuzyna oraz Awanturnika Patrice’ a de La Tour du Pin. Nie mniej miejsca w jego ówczesnym dorobku zajmują tłumacze-nia litewskiego poety Kazysa Boruty dokonane wspólnie z uniwersyteckim kolegą Pranasem Anceviciusem.

6 A. Berman, Toward a Translation Criticism: John Donne, przeł. F. Massardier-Kenney, Kent State University Press, Kent, Ohio 2009, s. 57–65. Por. także rozdział 4.

7 Wydany w 2005 roku tom Przekłady poetyckie (zebr. i oprac. M. Heydel, Znak, Kraków) za-wiera, oprócz uzupełnionej o teksty rozproszone Mowy wiązanej, cykl Zen codzienny z Dalszych okolic (1991), tomiki Haiku (1992), Storge Oskara Miłosza (1993) oraz Żółty tulipan Denise Lever-tov (1999). Osobnym projektem przekładowo-poetyckim była antologia Wypisy z ksiąg użytecznych (1994).

8 C. Miłosz, Gorliwość tłumacza..., s. 204.

W latach 1939–1945 najważniejsze są przekłady z języka angielskiego, z Ziemią jałową na czele, ale także z zestawem wierszy dziewiętnastowiecznych, tłumaczo-nych do planowanej przez Czytelnika antologii poezji języka angielskiego, której publikacja nie miała jednak dojść do skutku. Etap silnej fascynacji poezją amery-kańską wyrosłej z doświadczenia okupacyjnej lektury Eliota to druga połowa lat czterdziestych oraz lata pięćdziesiąte i sześćdziesiąte. Zwłaszcza okres 1946–1950 przynosi wzmożoną działalność przekładową Miłosza, który sam określa ów okres jako „misjonarski”9. Poeta, pracujący wtedy w Waszyngtonie i Nowym Jor-ku, regularnie publikuje w polskiej prasie literackiej przekłady i krytyczne omó-wienia literatury, którą odkrywa po drugiej stronie Atlantyku10, nie ograniczając się zresztą jedynie do twórców głównego nurtu, ale prezentując na przykład tak-że cykl negro spirituals i twórczość poetów murzyńskich11, jak również poetów z krajów Ameryki Południowej i z Chin. Fascynacja twórczością Amerykanów nie ustaje w latach spędzonych przez Miłosza we Francji, kiedy już nie w pismach krajowych, ale w paryskiej „Kulturze” publikuje tłumaczenia i szkice o literaturze i kulturze amerykańskiej, zebrane później w tomie Kontynenty. Praca przekłado-wa jest dla Miłosza w tym okresie także sposobem zarabiania na życie.

W latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych Miłosz jest profesorem litera-tury na uniwersytecie w Berkeley. Z jednej strony aklimatyzuje się w amerykań-skim życiu, z drugiej – toczy zaciekły duchowy spór z cywilizacją i kulturą ame-rykańską. W pracy przekładowej kończy etap rejestrowania bieżących wydarzeń i dialogowania ze współczesnymi twórcami; kwestie takie przenosi do swojej ese-istyki i (w mniejszym stopniu) poezji. Tłumaczy przede wszystkim utwory Walta Whitmana – poety, który od dawna go fascynował – i odkrytego w Kalifornii Robinsona Jeff ersa, a także wiersze swojego długoletniego korespondenta Th oma-sa Mertona oraz, za pośrednictwem języka angielskiego, Konstantinooma-sa Kawafi oma-sa i Kabira. Powraca też do tłumaczonych już wcześniej Williama Blake’ a i Th omasa Traherne’ a.

W trakcie pobytu w Berkeley otwiera się także inny obszar twórczości prze-kładowej Miłosza, a mianowicie tłumaczenie polskich poetów na język angielski;

pojawiają się tomy Zbigniewa Herberta, Aleksandra Wata, Anny Świrszczyńskiej

9 C. Miłosz, Przekłady poetyckie..., s. 9. W Przypisie po latach w tomie Kontynenty Miłosz notu-je: „Przynosić plony pozbierane po świecie do domu, to miało sens, pozbawiać się dostępu do druku i czytelników, sensu nie miało”, s. 5.

10 O lekturach i zajęciach Miłosza w Ameryce w okresie powojennym piszą E. Kołodziejczyk, Amerykańskie abecadło Czesława Miłosza, oraz P. Pietrych, (Nie)istniejąca książka Miłosza o Ame-ryce lat czterdziestych. Zob. „Przekładaniec” 2011, nr 25, pt. Między Miłosza a Miłoszem, s. 9–27 i 28–45. Por. także R. Gorczyńska, Miłosza Ameryka dyplomacji, Ameryka inicjacji [w:] Czesława Miłosza „północna strona”, red. M. Czermińska, K. Szalewska, Nadbałtyckie Centrum Kultury, Gdańsk 2011, s. 245–255.

11 Na ten temat por. K. Jakubiak, Oszustwo przekładu. Czesław Miłosz i negro spirituals, „Prze-kładaniec” 2011, nr 25, pt. Między Miłoszem a Miłoszem, s. 203–222.

oraz trzykrotnie wznawiana i poszerzana antologia Postwar Polish Poetry. To tutaj, na studenckich seminariach translatorskich profesora Miłosza, ma swój począ-tek kreowana przez niego konsekwentnie Polish school of poetry. Dopełnieniem pracy w tej dziedzinie już w dekadach ponoblowskich będzie tworzenie, współ-tworzenie i kontrolowanie przekładów własnej poezji, czego rezultatem, oprócz konkretnych tekstów, jest też powstanie sporego zespołu tłumaczy polskiej poezji na angielski.

Następne dziesięciolecia pracy tłumacza, wykonywanej częściowo w USA, częściowo także w Polsce, którą Miłosz odwiedza coraz częściej, by w ostatnich latach życia osiąść na stałe w Krakowie, przynoszą trzy książki poetyckie w jego przekładzie: zbiorek Haiku (1992), Storge, dość obszerny wybór poematów Oska-ra Miłosza wOska-raz z jego tOska-raktatem Ars Magna (1993), oOska-raz Żółty tulipan, wybór wierszy amerykańskiej poetki Denise Levertov (1999). Osobnym przedsięwzię-ciem przekładowo-poetyckim Miłosza jest opublikowana w 1994 roku antologia Wypisy z ksiąg użytecznych, wydana w wersji angielskiej jako A Book of Lumino-us Th ings (1996), książka, której zamysł i konstrukcja stawia w centrum postać i program artystyczny tłumacza antologisty. Ostatnie, krakowskie lata życia poety to także czas, kiedy poeta przygotowuje kolejne edycje swoich ważnych przekła-dów powstałych znacznie wcześniej, na przykład Jałowej ziemi Eliota i poematów Yeatsa, które na nowo komentuje.

W tym skrótowym przeglądzie nie znalazły się tłumaczenia prozatorskie, tea-tralne ani biblijne autorstwa Miłosza. Warto jednak wspomnieć, że od roku 1942 poeta wydał przekłady wielu książek: Drogami klęski Jacques’ a Maritaina w pod-ziemnej Ofi cynie Polskiej Zenona Skierskiego, a w okresie paryskim Koniec wieku ideologii Raymonda Arona (1956), Politykę i rzeczywistość Jeanne Hersch (1957), Pracę i jej gorycze Daniela Bella (1957), Wybór pism Simone Weil (1958), tom eseistyki Kultura masowa (1959) – pierwszą książkę na ten temat, jaka ukazała się w języku polskim – oraz tom Węgry (1960). Można więc powiedzieć, że z podzi-wu godną regularnością, rok po roku przygotowywał tłumaczenie książki, która pod patronatem Instytutu Literackiego wprowadzała w obręb polszczyzny żywe, a nieobecne u nas idee społeczno-fi lozofi czne.

Przekład sztuk teatralnych to wprawdzie poboczny i niezbyt rozbudowany wątek dzieła Miłosza jako tłumacza, ma jednak wymiar symboliczny, ponieważ od Jak wam się podoba Szekspira zaczął poeta pracę nad tłumaczeniem literatury języka angielskiego. Przekład tej komedii powstał, jak wiadomo, w nietypowych okolicznościach: w okupowanej Warszawie, na zamówienie tajnej rady aktorów kierowanej przez Edmunda i Marię Wiercińskich12. Sztukę wystawiono dopiero

12 C. Miłosz, Ogród nauk..., s. 202. Miłosz od razu zaznacza: „Praca nad tym przekładem miała w ówczesnych warunkach duży walor samoleczniczy, poza tym Wierciński płacił honoraria”; por.

też A. Franaszek, Miłosz. Biografi a, Znak, Kraków 2011, s. 320–322; M. Heydel, Obecność T.S. Eliota w literaturze polskiej, Fundacja na rzecz Nauki Polskiej, Wrocław 2003, s. 48–49.

po wojnie, w 1949 roku, w Teatrze Śląskim w Katowicach, bez informacji o auto-rze polskiego tłumaczenia. Także w 1949 roku spod pióra Miłosza wyszedł pauto-rze- prze-kład I aktu Otella, z różnych powodów niekontynuowany13. Kwestia przekładu te-atralnego leżała poecie na sercu w okresie intensywnych powojennych kontaktów z literaturą języka angielskiego. W szkicu O przekładach zamieszczonym w Kon-tynentach Miłosz wylicza polskie braki w tym zakresie: Marlowe, Webster, Ford, teatr doby Restauracji, Corneille, Racine, cała dramaturgia hiszpańska, a także teatr grecki.

Publikacja biblijnej Księgi Psalmów u paryskich pallotynów pod koniec lat siedemdziesiątych rozpoczyna kolejny rozdział przekładowej kariery Miłosza.

W roku 1980 ukazuje się Księga Hioba, potem Ewangelia według św. Marka, do której w kolejnych wydaniach dołączy Apokalipsa, a w 1982 roku Księgi pięciu me-gilot: Pieśń nad Pieśniami, Księga Ruth, Treny, Eklezjasta i Księga Estery. Biblijny kanon Miłosza dopełni w 1989 roku Księga Mądrości. Praca nad tymi przekłada-mi, jak komentuje Miłosz w Przypisie po latach dołączonym do ich całościowe-go zbioru, oznaczała z jednej strony zagłębienie się w języki starożytne, których poeta się wówczas nauczył, z drugiej zanurzenie w polszczyznę i staropolszczy-znę, jakby na przekór anglojęzycznemu otoczeniu: „choć powinienem był raczej dbać o ustanowienie łączności z amerykańskim czytelnikiem”14. Biblijny projekt przekładowy poety poza motywacjami osobistymi i intelektualnymi miał także cel poetycki: odnowę polszczyzny na użytek liturgii oraz sakralizację mowy, odno-wienie jej dostojeństwa przez sięgnięcie do historii przekładów Pisma Świętego.

Nie bez żalu stwierdza poeta, że jego przekłady, chociaż docierały do Polski, „ni-gdy jednak nie uzyskały całkowitej aprobaty władz duchownych”15.

Zarysowana tu skrótowo działalność przekładowa autora Świata wyznacza pole badawcze, które może onieśmielać rozległością, a szczegółowe omówienie zjawiska „Miłosz tłumacz” jest zadaniem dla zespołu badawczego. W dalszych częściach pracy zostaną rozwinięte tylko wybrane aspekty twórczości przekła-dowej Miłosza. Dobrym punktem wyjścia do ich analizy jest omówienie para-tekstów autorskich, którymi autor Ogrodu nauk konsekwentnie opatrywał swoje przekłady. Badanie paratekstów umożliwia ustalenie, jakie miejsce zajmuje

prze-13 W liście do Jarosława Iwaszkiewicza Miłosz pisze: „Skończyłem tłumaczyć I akt Otella. To sztuka, która zaczyna się wielkim bum-bum, od razu wirem akcji – co z dawnych polskich przekła-dów nie wynika, bo zresztą mają o 1/3 więcej tekstu niż Szekspir” (C. Miłosz, J. Iwaszkiewicz, Portret podwójny, oprac. B. Toruńczyk, Fundacja Zeszytów Literackich, Warszawa 2011, s. 203). W Ogrodzie nauk pisarz stwierdza: „Po wojnie, zwłaszcza w okolicach 1949 roku, wyglądało na to, że będę ska-zany przez socrealizm na pracę tłumacza. Wtedy przełożyłem pierwszy akt Otella […] i prawie cały akt drugi, oba, moim zdaniem, zadowalająco. Niedawno namawiano mnie, żebym kontynuował, ale przyznam, że nie mam ochoty wracać do Szekspira” [s. 202].

14 C. Miłosz, Przypis po latach [w:] tegoż, Księgi biblijne, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2003, s. 5.

15 Tamże, s. 6.

kład w twórczości Miłosza, jaką rolę odgrywa w jego wizji liryki współczesnej.

Najpierw jednak krótki ekskurs metodologiczny.