• Nie Znaleziono Wyników

Epistemologia w służbie metafizyki

i poznawczego ujęcia realności

3.2. U źródeł transcendentalnego neoscholastycyzmu

3.2.7. Epistemologia w służbie metafizyki

Widomym znakiem dokonującej się w filozofii Maréchala przemiany neoscholastyki jest ten kluczowy punkt, w którym myślenie belgijskiego jezuity dystansuje się zarówno względem neoscholastyki, jak i neotomi-zmu. Chodzi mianowicie o specyficznie epistemologiczne zorientowanie metafizyki. Specyfika owego zorientowania nie polega jednak na tym, że, jak w wypadku neoscholastyki lowańskiej, próbuje się wydobyć z kla-sycznych tekstów Tomasza z Akwinu systematyczną teorię poznania, jako alternatywę dla idealizmu i jednocześnie swoiste krytyczne prolego-mena do realistycznej metafizyki264. Maréchalowi chodzi bowiem o coś więcej — o epistemologiczną rekonstrukcję podstaw samej metafizyki, co byłoby możliwe tylko wtedy, gdyby udało się krytycznie wykazać, że fun-damentalne epistemiczne akty, jakimi dla Maréchala są sądy, mają źródłowo konstytucję metafizyczną; więcej jeszcze — że owa metafizyczna konstytucja stanowi konieczny warunek możliwości ich zachodzenia. Tym samym wyświetla się więc natychmiast, oprócz samego transcendental-nego zorientowania, kluczowa różnica sposobu nastawienia, jaka w po-dejściu do problemu krytycznego zachodzi między neoscholastycyzmem Maréchala a neoscholastyką i neotomizmem. Chodzi bowiem o to, że w dyskusji między Gilsonem, Noëlem, Maritainem i Rolandem-Gosselin mimo różnic w sposobie rozumienia samego problemu krytycznego pano-wał będzie ostatecznie konsensus co do tego, że za punkt wyjścia reflek-sji krytycznej należy uznać jedność podmiotu i rzeczy w immanencji kon-kretnego myślenia. Będzie to zatem konsensus pozwalający, koniec końców, sprowadzić owe stanowiska do wspólnego nastawienia epistemo-logicznego, akcentującego przedmiotowy charakter metafizyki. Tymcza-sem dążenie do zadośćuczynienia krytycznym wymogom myślenia no-wożytnego i w konsekwencji próba rozwiązującego problem krytyczny dosięgnięcia fundamentów realności na podstawie intelektualnego dyna-mizmu wyostrzy w koncepcji Maréchala aspekt podmiotowy, naprowa-dzając go ostatecznie na zamysł zbudowania fundamentów obiektywi-stycznej i realiobiektywi-stycznej metafizyki za pomocą metod podmiotowych.

263 E. C o r e t h, P. E h l e n, G. H a e f f n e r, F. R i c k e n: Filozofia XX wieku. Tłum.

M.L. K a l i n o w s k i. Kęty 2004, s. 84.

264 Por. A.R. B a ń k a: Désiré Merciera ogólna teoria pewności..., s. 78.

Będzie to więc swoista metafizyka podmiotu poznającego, która różni się od klasycznej, przedmiotowej metafizyki Tomasza nie tylko nastawieniem metodologicznym, lecz także koniecznością wydobycia z klasycznej meta-fizycznej terminologii tych jej aspektów, które do tej pory nie były eks-ploatowane. Tę nową perspektywę konstytuującą się w filozofii belgij-skiego jezuity akcentuje również Benjamin P. Javier, podkreślając, że

„Maréchal nie buduje metafizyki przedmiotu; mówiąc inaczej, nie dysku-tuje roli przedmiotu w wiedzy. On redefiniuje relację podmiot — przed-miot i musimy — dodaje Javier — przynajmniej uznać jakieś aktywne centrum, jeśli nie chcemy redukować podmiotu do funkcji zwykłego, pasywnego lustra”265. W konsekwencji więc pewna „metafizyka wiedzy jest konieczna, aby wyznaczyć racje obiektywności”266, i Maréchal, jak twierdzi Milet, jest przekonany, że prawdziwa epistemologia musi rozczynać od krytycznej analizy elementów konstytutywnych aktualnego po-znania; gdy konfrontując w tym duchu wyjściowe tezy filozofii Tomasza i Kanta, dojdzie on do wniosku, że treści wieńczącej akt poznawczy afir-macji, jako faktycznego puntu wyjścia metafizyki, są zawsze jakoś związane z ontologiczną realnością, postawi sobie za cel wyświetlenie owej więzi, lokując tym samym swą epistemologiczną demonstrację na płaszczyźnie metafizycznej267. W ten sposób zarysowuje się kształt pierw-szej i drugiej księgi piątego zeszytu Punktu wyjścia metafizyki i funduje on zarazem filozoficzno-krytyczne rozwinięcie ukazanych przy końcu dru-giego rozdziału niniejszej pracy psychologiczno-filozoficznych wyznaczni-ków próby rozstrzygnięcia problemu krytycznego, które Maréchal wy-dobył w ramach studium poczucia obecności. W ten sposób również Maréchalowski projekt rozwiązania problemu krytycznego zbiega się z projektem ugruntowania klasycznej metafizyki, a w jego centrum lokuje się zadanie krytycznego ujawnienia metafizycznego fundamentu sądowej afirmacji. Chodzi tu więc w gruncie rzeczy o tę samą obiektywistyczną i realistyczną metafizykę, co metafizyka historycznego tomizmu, ale uzy-skaną metodami podmiotowymi, a zatem za punkt wyjścia przyjmującą nie tyle realny przedmiot, ile afirmację owego przedmiotu. I cały wysiłek Maréchala skoncentruje się ostatecznie na wykazaniu, że bez ścisłego związku owego przedmiotu z realną podstawą taka afirmacja nie byłaby w ogóle możliwa; co więcej — że aby była możliwa, owa realna podstawa, jako definitywny cel fundamentalnego intelektualnego dążenia, musi mieć ostatecznie charakter absolutny. Z tego też względu w swej pierwszej re-dakcji Punktu wyjścia metafizyki z 1917 roku Maréchal napisze: „Metafi-zyka jest, w moich oczach, humanistyczną nauką o absolucie. Tłumaczy

265 B.P. J a v i e r: Joseph Maréchal’s metaphysics of intellectual dynamism. „The Modern Schoolman” 1964, vol. 62, s. 384.

266 Ibidem, s. 387.

267 Por. A. M i l e t: L’oeuvre philosophique du R.P. Joseph Maréchal S.J. ..., s. 267—268.

ona bezpośrednio ujęcie naszego umysłu przez absolut”268. Z tego rów-nież względu Milet, w nawiązaniu do samego Maréchala, określa jego ro-zumienie metafizyki właśnie jako metafizykę podmiotu poznającego269, co oznacza nie tyle podmiotowy charakter owej metafizyki, ile raczej pod-miotową metodę uchwycenia jej przedmiotowego, realistycznego funda-mentu. Jednocześnie wszakże takie podejście metodologiczne i w konse-kwencji wynikające z niego rozumienie samej metafizyki stają w opozycji nie tylko do metodologii uznawanej przez Gilsona, który, jak przypomina Henri Holstein, podkreśla zdecydowanie, że „realizm scholastyczny nie jest funkcją problemu poznania”270, lecz także do stanowiska Maritaina.

Ten ostatni bowiem — co również podkreśla Holstein — zgadza się z Gilsonem, że krytycznej refleksji nad metafizyką nie można budować metodami bliskimi nowożytnemu idealizmowi, gdyż grozi to przyjęciem idealistycznej pozycji problemu krytycznego271. Maréchal zdaje sobie do-skonale sprawę z występowania owych różnic i mając świadomość tego, że nie są one jedynie czysto lokalną, przypadłościową modyfikacją jedne-go wspólnejedne-go stanowiska, nie próbuje ich na siłę niwelować. Wręcz prze-ciwnie, gdy w 1940 roku, w ramach odczytu wygłoszonego dla lowańskie-go koła jezuickich teologów, będzie się ustosunkowywał do zarzutów, jakie stawia mu Gilson, podkreśli wyraźnie: „Gilson ma się za wierne echo metodologicznego ekskluzywizmu praktykowanego jednocześnie, choć w przeciwnym sensie, przez całą nasyconą krytycyzmem filozofię no-wożytną i przez tradycję tomistyczną poświęconą realizmowi. Czy taka inter-pretacja historii jest właściwa? [...]. Otóż — dodaje Maréchal — nowe stu-dium Tomaszowego komentarza do metafizyki Arystotelesa, które poczyniłem z tej okazji, a zwłaszcza porównanie między Wstępem i lo-giczną strukturą całego dzieła [...] odkryły mi w epistemologicznym punkcie wyjścia naszej [tomistycznej — A.R.B.] filozofii złożoność i pełnię dużo większe niż to, co dotychczas podejrzewałem, i w każdym wypadku zdecydowanie różne od realistycznego dogmatyzmu, najeżonego przeciw wszelkiej immanentnej krytyce, z którym Gilson wydaje się łączyć tomi-styczną tradycję”272. I chociaż ta ocena sformułowana zostanie w 1940 roku, to jednak można bez wątpienia uznać, że podobne nastawienie in-spiruje myślenie Maréchala także w 1914 roku, kiedy to rozpoczyna się

268 J. M a r é c h a l: Le point de départ de la métaphysique. (Première rédaction. Louvain 1917). [Fragment niepublikowanego tekstu]. In: Mélanges Joseph Maréchal. T. 1..., s. 289.

269 Por. A. M i l e t: L’oeuvre philosophique du R.P. Joseph Maréchal S.J. ..., s. 267. Sam Maréchal używa też często pojęcia „metafizyka poznania”, które zasadniczo ma dlań to samo znaczenie i na ogół, poza pewnymi wymuszonymi przez kontekst wyjątkami, może być używa-ne zamiennie. Por. J. M a r é c h a l: Le thomisme devant la philosophie critique..., 1949, s. 34.

270 H. H o l s t e i n: Scolastique et problème critique..., s. 543.

271 Por. ibidem, s. 548—549.

272 Problèmes métaphysiques d’hier et d’aujourd’hui. À propos des „philosophies de l’exis-tence”. [Fragment]. In: Mélanges Joseph Maréchal. T. 1..., s. 355—356.

powoli okres jego bezpośredniej pracy nad zawartą w Punkcie wyjścia metafizyki koncepcją metafizyki podmiotu poznającego. Jednocześnie, w toku pracy okazuje się bardzo szybko, że droga ku tej koncepcji wie-dzie belgijskiego jezuitę przez drobiazgową analizę ogólnych linii rozwoju problematyki epistemologicznej — od wczesnej filozofii greckiej poczy-nając, a na pokantowskim idealizmie kończąc. Ową analizę przeprowadza Maréchal w czterech początkowych zeszytach Punktu wyjścia metafizyki.